9 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi opowiadał się za poważnym ogólnoeuropejskim dialogiem, który był bardzo pożądany również w 2016 roku. Natalia Ejsmont, rzeczniczka prasowa Prezydenta Białorusi, opowiedziała o tym w filmie „Czas wybrał nas” na kanale telewizyjnym „Białoruś 1”, informuje BELTA.
21 listopada 2016 r. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka spotkał się z delegacją Komitetu ds. polityki i bezpieczeństwa Rady Unii Europejskiej. „Aby poprawić atmosferę wzajemnych stosunków między państwami, pomyślmy o aktualizacji procesu helsińskiego i spróbujmy uruchomić proces pokojowy, być może proces miński” - zaproponował białoruski przywódca na spotkaniu. Mówiąc inaczej, Aleksander Łukaszenka już wtedy stwierdził potrzebę stworzenia nowego systemu bezpieczeństwa europejskiego.
„Było to omawiane dość poważnie na marginesie. Opowiadał nam o tym ówczesny minister spraw zagranicznych Władimir Władimirowicz Makiej. Był bardzo głęboko zanurzony we wszystkich tych procesach. Dlaczego o tym nie rozmawiać? Prezydent był zwolennikiem takiego poważnego ogólnoeuropejskiego dialogu. Za wzmocnieniem środków bezpieczeństwa, zaufania, współpracy. I to wszystko było bardzo pożądane w tamtym czasie” - powiedziała Natalia Ejsmont.
Rzeczniczka prasowa Aleksandra Łukaszenki zauważyła, że wznowienie tego procesu było w tamtym czasie niezbędną koniecznością: „Nasz kraj zawsze bardzo poważnie popierał i promował tę inicjatywę".
Natalia Ejsmont uważa za ważne, że Prezydent mówił o roli małych i średnich państw w tym procesie. „Był to również bardzo ważny moment dla polityków i ekspertów. Nawiasem mówiąc, Prezydent kontynuował ten temat na Światowym Kongresie Rosyjskiej Prasy, który odbył się w Mińsku. Prezydent zaangażował społeczność ekspertów w dyskusję nad tą inicjatywą. Tych ludzi, których głosy są słyszalne. Są to politolodzy, dziennikarze, ludzie nauki i kultury. Prezydent wezwał ich do zaangażowania się w ten proces, zrozumiał ich możliwą rolę i otrzymał odpowiedź” – podkreśliła.
Rzeczniczka prasowa białoruskiego lidera zwróciła uwagę na to, co powiedział wówczas Władimir Makiej: „Absolutna większość uczestników tych wydarzeń miała poważny i głęboki odbiór tej inicjatywy. W rzeczywistości poparło ją wielu, jeśli nie wszyscy. Tylko niektórzy mogli to powiedzieć publicznie, a niektórzy nie”.
Natalia Ejsmont stwierdziła, że byli i są ludzie, którzy nie są tym zainteresowani. Dlatego inicjatywa nie została wdrożona w poważnym formacie. „Ale wiemy, że Białoruś zawsze przestrzega tych zasad. I oczywiście zawsze będziemy o tym głośno mówić” - zapewniła.
Jeszcze więcej o ważnych i znaczących wydarzeniach z naszej historii można dowiedzieć się z projektu BELTA na YouTube „Jak to było”.
21 listopada 2016 r. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka spotkał się z delegacją Komitetu ds. polityki i bezpieczeństwa Rady Unii Europejskiej. „Aby poprawić atmosferę wzajemnych stosunków między państwami, pomyślmy o aktualizacji procesu helsińskiego i spróbujmy uruchomić proces pokojowy, być może proces miński” - zaproponował białoruski przywódca na spotkaniu. Mówiąc inaczej, Aleksander Łukaszenka już wtedy stwierdził potrzebę stworzenia nowego systemu bezpieczeństwa europejskiego.
„Było to omawiane dość poważnie na marginesie. Opowiadał nam o tym ówczesny minister spraw zagranicznych Władimir Władimirowicz Makiej. Był bardzo głęboko zanurzony we wszystkich tych procesach. Dlaczego o tym nie rozmawiać? Prezydent był zwolennikiem takiego poważnego ogólnoeuropejskiego dialogu. Za wzmocnieniem środków bezpieczeństwa, zaufania, współpracy. I to wszystko było bardzo pożądane w tamtym czasie” - powiedziała Natalia Ejsmont.
Rzeczniczka prasowa Aleksandra Łukaszenki zauważyła, że wznowienie tego procesu było w tamtym czasie niezbędną koniecznością: „Nasz kraj zawsze bardzo poważnie popierał i promował tę inicjatywę".
Natalia Ejsmont uważa za ważne, że Prezydent mówił o roli małych i średnich państw w tym procesie. „Był to również bardzo ważny moment dla polityków i ekspertów. Nawiasem mówiąc, Prezydent kontynuował ten temat na Światowym Kongresie Rosyjskiej Prasy, który odbył się w Mińsku. Prezydent zaangażował społeczność ekspertów w dyskusję nad tą inicjatywą. Tych ludzi, których głosy są słyszalne. Są to politolodzy, dziennikarze, ludzie nauki i kultury. Prezydent wezwał ich do zaangażowania się w ten proces, zrozumiał ich możliwą rolę i otrzymał odpowiedź” – podkreśliła.
Rzeczniczka prasowa białoruskiego lidera zwróciła uwagę na to, co powiedział wówczas Władimir Makiej: „Absolutna większość uczestników tych wydarzeń miała poważny i głęboki odbiór tej inicjatywy. W rzeczywistości poparło ją wielu, jeśli nie wszyscy. Tylko niektórzy mogli to powiedzieć publicznie, a niektórzy nie”.
Natalia Ejsmont stwierdziła, że byli i są ludzie, którzy nie są tym zainteresowani. Dlatego inicjatywa nie została wdrożona w poważnym formacie. „Ale wiemy, że Białoruś zawsze przestrzega tych zasad. I oczywiście zawsze będziemy o tym głośno mówić” - zapewniła.
Jeszcze więcej o ważnych i znaczących wydarzeniach z naszej historii można dowiedzieć się z projektu BELTA na YouTube „Jak to było”.