Projekty
Government Bodies
Flag Poniedziałek, 10 Listopada 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
17 Października 2025, 19:04

Znany polski ekonomista opublikował artykuł w China Daily o zablokowaniu granicy. Do jakich wniosków doszedł? 

17 października, Mińsk /Kor. BELTA/. W chińskim wydaniu China Daily 17 października opublikowano artykuł byłego ministra finansów, a obecnie dyrektora Centrum Badań Ekonomicznych TIGER (Transformation Integration and Globalization Economic Research) Grzegorza Kołodko zatytułowany "Obopólnie korzystna globalizacja wymaga otwartych granic". Autor analizuje przyczyny i skutki blokady granicy białorusko-polskiej we wrześniu.

Decyzją polskich władz w zeszłym miesiącu przez prawie dwa tygodnie granica między Polską a Białorusią pozostawała zamknięta. Wpłynęło to bezpośrednio na połączenia kolejowe między Chinami a Europą i zaszkodziło chińskiemu i europejskiemu biznesowi.

"Nie można wykluczyć, że decyzja została podjęta pospiesznie, bez kompleksowej analizy jej skutków gospodarczych zarówno dla Polski, jak i innych krajów Unii Europejskiej, do których koleją dociera znaczna ilość importowanych z Chin towarów, a także dla Chin, które je eksportują na te rynki" - powiedział Kołodko.

Zdaniem profesora troska o bezpieczeństwo Polski jest z pewnością ważna. W tym w warunkach kryzysu migracyjnego. Jednak obecny przepływ migrantów przez granicę nie jest tak intensywny, aby uciekać się do takich środków, jak całkowite zamknięcie granicy lądowej lub zablokowanie wszystkich przejść drogowych i kolejowych.

"Nawet jeśli ta decyzja była impulsywna, jej przyjęcie z pewnością doprowadziło do jakościowo nowej sytuacji - uważa Kołodko. - Argumenty polityczne wyraźnie przeważają nad ekonomicznymi zarówno w Polsce, jak i w całej UE... Znajduje to również odzwierciedlenie w oświadczeniu polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego po spotkaniu ze swoim chińskim odpowiednikiem, w którym stwierdzono, że "bezpieczeństwo ma swoją cenę". Założenie, że zamknięcie tego odcinka wschodniej granicy Polski zwiększy bezpieczeństwo, jeśli nie wątpliwe, to co najmniej bardzo kontrowersyjne" - czytamy w artykule.

Polski ekonomista uważa również, że w sytuacji blokowania granicy znaczącą rolę odgrywa presja polityczna wywierana przez USA na kraje UE, w tym na Polskę. "Nawet jeśli zamknięcie granicy nie zostało wcześniej uzgodnione z Waszyngtonem, nie ma wątpliwości, że władze USA z zadowoleniem przyjęły je po fakcie, ponieważ osłabia to współpracę gospodarczą między Chinami a UE i dodatkowo komplikuje stosunki polityczne między Pekinem a Brukselą" - uważa Kolodko. 

Dla Chin niezwykle ważne jest, aby w regionach, w których prowadzą działalność gospodarczą, utrzymywała się korzystna sytuacja geopolityczna. Dotyczy to również Europy Wschodniej. Jednak w regionie tym powiązane są interesy gospodarcze nie tylko chińskich eksporterów, ale także europejskiego biznesu.

„Wartość wymiany handlowej między UE a Chinami przekracza 740 mld euro (859 mld dolarów) rocznie. W 2024 r. Chiny były trzecim co do wielkości partnerem UE w eksporcie towarów (8,3%) i największym partnerem UE w imporcie towarów (21,3%)” – podaje Kołodko. 

Zauważa on, że wstrzymanie chińskiego eksportu kolejowego do Europy przez granicę białorusko-polską stało się bolesne dla producentów i odbiorców niektórych produktów oraz, oczywiście, dla samych przedsiębiorstw kolejowych.

„Zamknięcie granicy białorusko-polskiej spowodowało również straty ekonomiczne dla polskich przedsiębiorstw, które nie były w stanie na czas otrzymać zamówionych w Chinach towarów transportowanych koleją i drogami samochodowymi przebiegającymi tranzytem przez Białoruś. Z powodu blokady granicy tylko niewielka część tych dostaw dotarła do odbiorców alternatywnymi trasami, biegnącymi z Białorusi przez Litwę do Polski” – czytamy w artykule.

Polska jest zainteresowana pozostaniem bramą Chin do Unii Europejskiej. Ale czy jest to możliwe, skoro polskie władze blokują granicę? Rozważając tę kwestię, polski ekonomista zwraca uwagę, że Chiny mają alternatywne trasy tranzytu swoich towarów do Europy.

„Gdyby blokada granicy trwała dłużej, coraz większa część towarów wyprodukowanych w Chinach i przeznaczonych do Europy mogłaby być transportowana południową trasą kolejową przez Turcję lub północną trasą morską przez Arktykę, która staje się coraz bardziej żeglowna z powodu globalnego ocieplenia. W obu przypadkach spowodowałoby to wydłużenie czasu transportu i wzrost jego kosztów. Taka reorientacja już częściowo ma miejsce” – stwierdza Kołodko.

Jeśli jedno państwo zamyka granicę z innym, ma to nie tylko przyczyny geopolityczne, ale także poważne konsekwencje. „I nawet jeśli granica ta przebiega tysiące kilometrów od Chin, dla Chin ma ona znaczenie gospodarcze i polityczne” – podsumowuje autor.

TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi