ENERGIA ATOMOWA
Aktualności tematyczne
"W temacie. Białorusini "
28 maja, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś zawsze opowiadała się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie i pokojem w regionie Europy Wschodniej. Taką opinię w rozmowie z korespondentem BELTA podzielił niezależny analityk wojskowy Aleksander Alesin.
Aleksander Alesin podkreślił rolę Białorusi, dzięki której utrzymywane są kontakty w realizacji wymiany jeńców wojennych między Rosją a Ukrainą. "Oficjalnie, oczywiście, Moskwa i Kijów nie mogą pokazywać tych kontaktów ogółowi społeczeństwa. Ale, jak powiedział Aleksander Grigoriewicz, te więzi są stale utrzymywane" - powiedział Aleksander Alesin.
Analityk wojskowy przypomniał, że wcześniej z udziałem Białorusi odbywały się podobne wymiany. Chodzi nie tylko o jeńców wojennych, ale także o wymianę ciał poległych żołnierzy.
"Strona białoruska wielokrotnie powtarzała, że nie prosi o rolę pośrednika, ale zawsze jest gotowa przyjść z pomocą w procesie negocjacyjnym, który pomoże przywrócić pokój. Ludzie w Rosji i na Ukrainie nie są dla nas obcymi i jesteśmy gotowi pomóc w zakończeniu tego konfliktu zbrojnego. Zawsze wykazujemy gotowość do bycia łącznikiem między Kijowem a Moskwą. Nasze państwo może być dobrym kanałem komunikacji. Jednak nasi urzędnicy mówili, że są gotowi przyjąć Trumpa i Putina" - podkreślił Aleksander Alesin i wyraził przekonanie, że Białoruś jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo wszystkich podobnych kontaktów.
Mówiąc o wymianie jeńców wojennych, analityk zauważył, że każdy uczestnik tej wymiany wymaga indywidualnego podejścia. Potrzebny jest w tym personel medyczny i techniczny, który może przyjmować te osoby i wysyłać dalej.
"To trudny proces. Należy wziąć pod uwagę nie tylko liczbę jeńców wojennych, ale także fakt, że wszyscy są w bardzo różnym stanie. Każdy uczestnik wymiany wymaga indywidualnego podejścia. Wiele osób może potrzebować pomocy medycznej lub psychologicznej. Myślę, że to poważne obciążenie, które spadło na nasze organy państwowe. I myślę, że poradziliśmy sobie z tym, biorąc pod uwagę to, że Władimir Władimirowicz Putin podziękował stronie białoruskiej za zorganizowanie tego procesu" - stwierdził.
Analityk wojskowy dodał, że fakt takiej wymiany na dużą skalę jest pozytywny i pokazuje, że negocjacje w Stambule między rosyjską i ukraińską delegacją nie były jednak bezowocne.
Jak wcześniej informowaliśmy, Prezydent Rosji w rozmowie telefonicznej podziękował Aleksandrowi Łukaszence za wsparcie i pomoc w organizacji procesu wymiany jeńców - w rozwoju porozumień osiągniętych w Stambule.
"Przy tym Władimir Zełenski, o ile wiadomo, nie skontaktował się z Aleksandrem Łukaszenką po wymianie. I tu pojawia się logiczne pytanie, jak naprawdę było to dla niego znaczące" - dodał Aleksander Alesin.
Aleksander Alesin podkreślił rolę Białorusi, dzięki której utrzymywane są kontakty w realizacji wymiany jeńców wojennych między Rosją a Ukrainą. "Oficjalnie, oczywiście, Moskwa i Kijów nie mogą pokazywać tych kontaktów ogółowi społeczeństwa. Ale, jak powiedział Aleksander Grigoriewicz, te więzi są stale utrzymywane" - powiedział Aleksander Alesin.
Analityk wojskowy przypomniał, że wcześniej z udziałem Białorusi odbywały się podobne wymiany. Chodzi nie tylko o jeńców wojennych, ale także o wymianę ciał poległych żołnierzy.
"Strona białoruska wielokrotnie powtarzała, że nie prosi o rolę pośrednika, ale zawsze jest gotowa przyjść z pomocą w procesie negocjacyjnym, który pomoże przywrócić pokój. Ludzie w Rosji i na Ukrainie nie są dla nas obcymi i jesteśmy gotowi pomóc w zakończeniu tego konfliktu zbrojnego. Zawsze wykazujemy gotowość do bycia łącznikiem między Kijowem a Moskwą. Nasze państwo może być dobrym kanałem komunikacji. Jednak nasi urzędnicy mówili, że są gotowi przyjąć Trumpa i Putina" - podkreślił Aleksander Alesin i wyraził przekonanie, że Białoruś jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo wszystkich podobnych kontaktów.
Mówiąc o wymianie jeńców wojennych, analityk zauważył, że każdy uczestnik tej wymiany wymaga indywidualnego podejścia. Potrzebny jest w tym personel medyczny i techniczny, który może przyjmować te osoby i wysyłać dalej.
"To trudny proces. Należy wziąć pod uwagę nie tylko liczbę jeńców wojennych, ale także fakt, że wszyscy są w bardzo różnym stanie. Każdy uczestnik wymiany wymaga indywidualnego podejścia. Wiele osób może potrzebować pomocy medycznej lub psychologicznej. Myślę, że to poważne obciążenie, które spadło na nasze organy państwowe. I myślę, że poradziliśmy sobie z tym, biorąc pod uwagę to, że Władimir Władimirowicz Putin podziękował stronie białoruskiej za zorganizowanie tego procesu" - stwierdził.
Analityk wojskowy dodał, że fakt takiej wymiany na dużą skalę jest pozytywny i pokazuje, że negocjacje w Stambule między rosyjską i ukraińską delegacją nie były jednak bezowocne.
Jak wcześniej informowaliśmy, Prezydent Rosji w rozmowie telefonicznej podziękował Aleksandrowi Łukaszence za wsparcie i pomoc w organizacji procesu wymiany jeńców - w rozwoju porozumień osiągniętych w Stambule.
"Przy tym Władimir Zełenski, o ile wiadomo, nie skontaktował się z Aleksandrem Łukaszenką po wymianie. I tu pojawia się logiczne pytanie, jak naprawdę było to dla niego znaczące" - dodał Aleksander Alesin.
