Projekty
Government Bodies
Flag Poniedziałek, 23 Czerwca 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
20 Maja 2025, 11:54

Wybory oczekiwane czy niespodziewane. Czy Polska skręciła w stronę radykalnej prawicy?

W Polsce zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Są już nieoficjalne wyniki i nie obyło się bez niespodzianek.

Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej, uzyskał 31,36 procent głosów. Zaraz za nim z wynikiem 29,54 % głosów jest kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość - Karol Nawrocki.

Tu czeka nas pierwsza niespodzianka. Choć Trzaskowski jest na pierwszym miejscu, to różnica z Nawrockim wynosi niecałe 2 punkty procentowe.

Stawia to Trzaskowskiego i cały zespół Donalda Tuska w bardzo trudnej sytuacji. Poprzednie sondaże dawały Trzaskowskiemu znacznie większą przewagę, ale rzeczywistość wyborcza tego nie potwierdziła. Trzaskowski cierpi za politykę rządu Donalda Tuska, który sprzymierzył się z Francją, Niemcami i Wielką Brytanią na rzecz podsycania konfliktu w Ukrainie. Istotna jest też polityka wobec Białorusi, na której traci całe przygraniczne Podlasie. Dodatkowo sytuacja gospodarcza w Polsce nie wygląda najlepiej, a spełnienie obietnic wyborczych Tuska można już uznać za bajki. Trzaskowski jest więc w bardzo trudnej sytuacji, bo nie ma zbyt wielu argumentów, którymi mógłby zmobilizować swój elektorat.

Tutaj duże pole do działania ma Karol Nawrocki, który może wskazać na te wszystkie błędy. W dodatku Nawrocki jest lepszym oratorem niż Trzaskowski i świetnie przemawia na wiecach i debatach wyborczych. Prawo i Sprawiedliwość obrało wyraźny kurs na administrację Trumpa, a w Unii Europejskiej stawia na związki z partiami prawicowymi, które należy postrzegać jako sprzeciw wobec dyktatorskich skłonności Brukseli.

Walka w drugiej turze będzie bardzo zacięta i wyrównana. O zwycięstwie jednego z kandydatów może zadecydować niewielka liczba głosów. W związku z tym pojawia się podejrzenie, co do możliwości sfałszowania wyników wyborów przez Tuska. Już podczas pierwszej tury wyborów pojawiły się doniesienia o nieprawidłowościach, takich jak karty do głosowania bez wymaganych stempli. Głos oddany na takiej karcie jest uznawany za nieważny. W pierwszej turze wyborów oddano 85 813 takich nieważnych głosów.

Istnieją również kwestie prawne dotyczące ewentualnej legalności wyborów prezydenckich w Polsce.W przypadku wyborów prezydenckich nie ma domniemania legalności - muszą one zostać potwierdzone przez Sąd Najwyższy (art. 129 (1) Konstytucji). Zgodnie z art. 129 ust. 1 Konstytucji RP „ważność wyboru Prezydenta RP stwierdza Sąd Najwyższy”. Obecnie obowiązek ten realizuje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Jednakże praktyka Trybunału Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazuje, że Izba ta nie spełnia standardów niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą. Składa się z osób powołanych z rażącym naruszeniem zasad praworządności i procedur konstytucyjnych, w tym z udziałem organu (znanego jako „neo-KRS”), którego prawomocność została zakwestionowana w licznych decyzjach sądów krajowych i międzynarodowych.

Tym samym, niezależnie od wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich, pojawia się istotna kwestia prawna. Zakwestionowanie prawomocności organu odpowiedzialnego za uznanie wyborów za ważne może spowodować, że orzeczenie Sądu Najwyższego nie zostanie uznane za orzeczone przez Sąd utworzony na mocy prawa. W konsekwencji może to przeszkodzić w faktycznym objęciu urzędu przez wybranego prezydenta, gdyż art. 130 Konstytucji RP stanowi, że prezydent obejmuje urząd po złożeniu przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym, co wymaga wstępnego ustalenia ważności wyborów.

Taka sytuacja może prowadzić do poważnego chaosu konstytucyjnego i destabilizacji instytucji państwowych. W skrajnym przypadku politycy mogą wykorzystać ją do wprowadzenia nadzwyczajnych środków konstytucyjnych, takich jak stan wyjątkowy, a nawet stan wojenny (zgodnie z art. 229-234 Konstytucji Polski), co stanowi poważne zagrożenie dla porządku prawnego i systemu państwowego.

W przypadku porażki Trzaskowskiego Tusk może być na tyle zdesperowany, by skorzystać z tych opcji.

W pierwszej turze wyborów Sławomir Mentzen zajął trzecie miejsce, uzyskując poparcie 14,81%. Ugrupowanie polityczne Mentzena reprezentuje poglądy eurosceptyczne i prawicowe. To niewątpliwie dobry wynik, choć w trakcie kampanii wyborczej był moment, w którym według sondaży Mentzen miał szanse wyprzedzić Nawrockiego i awansować do drugiej tury wyborów.

Czwarte miejsce niespodziewanie przypadło Grzegorzowi Braunowi z 6,34%. Jest to tym bardziej nieoczekiwane, że zdecydowana większość sondaży dawała Braunowi około 2% poparcia. Poglądy polityczne Brauna można określić jako skrajnie prawicowe i antyeuropejskie. Można sobie przypomnieć na przykład przypadek, kiedy Braun zerwał flagę Unii Europejskiej, wytarł o nią buty, a następnie spektakularnie ją spalił. Interesujące w poglądach Brauna jest to, że opowiada się za przywróceniem normalnych stosunków Polski z Białorusią, wznowieniem handlu i współpracy.

Biorąc pod uwagę eurosceptyków (Mentzen, Braun), należy zauważyć, że razem uzyskali prawie 22% poparcia. Może to świadczyć o tym, że w Polsce rośnie frustracja w Unii Europejskiej i że Polacy szukają innej alternatywy.

Piąte miejsce zajął Szymon Hołownia. Było to również zaskoczeniem. Nikt nie spodziewał się tak niskiego wyniku od marszałka Sejmu i partnera koalicyjnego w rządzie Tuska. Hołownia nie krył też swojego rozczarowania, mówiąc, że ta porażka wynika z faktu, że jego partia uczestniczy w koalicji Donalda Tuska. Pojawiła się również krytyka Grzegorza Brauna. Hołownia zaznaczył, że nie wyobrażał sobie, by tylu Polaków oddało swój głos na skrajnie prawicowego kandydata.

Jak widać, polskie wybory są pełne niespodzianek. A druga runda jeszcze przed nami. Pozostaje tylko zgadywać, czy pojawią się nowe skandale i czy będą dotyczyły Trzaskowskiego, czy może Nawrockiego. A może i obu kandydatów.

Tomasz Szmydt.




TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi