Projekty
Government Bodies
Flag Sobota, 23 Listopada 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
23 Listopada 2024, 14:18

Trzy ruble kaucji za łyżkę w stołówce i poszukiwania poszewek na kołdry w sklepach. Mohylew początku lat 90. został przypomniany na wystawie „Białoruś. Start” 

23 listopada, Mohylew /Kor. BELTA/. Wystawa fotograficzna Białoruskiej Agencji Telegraficznej „Białoruś. Start” jest prezentowana w Mohylewie po raz pierwszy podczas "Maratonu Jedności". Znajduje się ona w centrum handlowym Atrium, donosi korespondent BELTA.

Wystawa prezentuje 40 plakatów tematycznych. Na każdym z nich znajdują się fotografie, które żywo pokazują, jak zmieniał się nasz kraj w ciągu 30 lat swojego niepodległego istnienia. Autorami zdjęć są fotografowie, którzy pracowali w agencji na początku lat 90.: Arkadij Nikołajew, Władimir Szuba i Aleksander Didewicz. Na każdym plakacie znajduje się specjalny kod QR, po zeskanowaniu którego można uzyskać więcej informacji, zdjęć i materiałów, które odtworzą pełny obraz tego, jak żyli Białorusini 30 lat temu.
Miejsce wystawy w Mohylewie nie zostało wybrane przypadkowo. „Znalezienie tej wystawy tutaj jest dla mnie szczególnym przeżyciem. Dobrze pamiętam budynek, który stał na miejscu tego centrum handlowego 30 lat temu. To był stary Dom usług - podzieliła się swoimi wspomnieniami Irina Akułowicz, dyrektor generalna Białoruskiej Agencji Telegraficznej. - Potem został zamknięty. I przez bardzo długi czas w Mohylewie stał straszny budynek, wokół którego ludzie chodzili i zastanawiali się, kiedy to się skończy".
Teraz w tym miejscu znajduje się duże i nowoczesne centrum handlowe. Dla obecnego pokolenia Białorusinów takie centra handlowe są na porządku dziennym. Ale na początku lat 90. w Mohylewie, i w ogóle w całym kraju, sytuacja była zupełnie inna.

„Kiedy jeździmy z tą wystawą od miasta do miasta (a Mohylew jest już szóstym punktem na naszej trasie), za każdym razem szukamy tych faktów, które będą interesujące dla mieszkańców tego regionu. Oczywiście szukaliśmy artykułów o Mohylewie na początku lat 90.: o tym, jak wyglądało tu proste, codzienne życie” - powiedziała Irina Akułowicz.
Przeczytała materiał z jednej z mohylewskich gazet o pracy stołówek. „Materiał nosi tytuł „Łyżka jest drogą do obiadu” i jest poświęcony stołówce nr 20. Pewna osoba została tu bez obiadu. Jak do tego doszło? Kobieta przyszła do stołówki, oddała płaszcz do szatni, a oni powiedzieli jej: „Jesteś winna trzy ruble”. I mówią to w szatni, gdzie ludzie zdejmują odzież wierzchnią. Nie jest jasne, za co są te trzy ruble - powiedziała dyrektor generalna BELTA. - Te pieniądze to cena kaucji za łyżkę. Jeden z naszych plakatów zarejestrował właśnie taki fakt. Zdjęcie - naszego korespondenta, zrobione 30 lat temu w stołówce. Napis brzmi: „Cena kaucji za łyżkę to 10 rubli. Teraz bardzo trudno jest nam wyobrazić sobie tamte czasy”. W publikacji napisano również, że rano w stołówce było pięćdziesiąt salaterek, a wieczorem zostało sześć - zostały po prostu skradzione”.
Inny fakt z Mohylewa z tamtych czasów opowiada o kobiecie próbującej znaleźć poszwę na kołdrę. Rok temu urodziła dziecko i nie mogła kupić pościeli. „Aby kupić poszwę na kołdrę, trzeba było przedstawić zaświadczenie o urodzeniu dziecka w miejskim komitecie wykonawczym i w sklepie. Ale dziecko urodziło się rok temu - nie ma zaświadczenia, a bez niego nie można kupić pościeli - powiedziała Irina Akułowicz. - Na wystawie „Białoruś. Start” opowiadamy o historii suwerennego kraju, o tym, jak wyglądał 30 lat temu i jak wygląda dzisiaj. Wzięliśmy zwykłe, codzienne aspekty naszego życia, absolutnie proste: co i jak jedliśmy, czy mogliśmy się ubrać, czy mogliśmy zatankować samochód, aby pojechać na działkę w weekend, jak to zwykle bywa w dzisiejszych czasach. Pokazaliśmy zwykłe życie Białorusinów, ale w innych czasach”.
Teraz ważne jest, jak podkreśliła Irina Akułowicz, aby zrozumieć drogę, jaką nasz kraj przeszedł w ciągu 30 lat. „To niewielki okres czasu, aby kraj stanął na nogi. Na wystawie możemy porównać i zrozumieć, co mamy dzisiaj i jak ważne jest, aby tego nie stracić - zaznaczyła. - Dlaczego wystawa nosi nazwę „Białoruś. Start”? Ponieważ niezwykle trudno jest przejść taką drogę w ciągu trzech dekad. Zadaniem naszych gości na tej wystawie jest przejść, spojrzeć, przypomnieć sobie, pomyśleć o tym, co mamy i co powinniśmy zachować. „Białoruś. Start” na "Maratonie Jedności" to ważny szczegół, który łączy całą tkankę. Naprawdę musimy być zjednoczeni, aby ten start mógł być kontynuowany”.
Każdy zainteresowany może zapoznać się z ekspozycją w Mohylewie.
 
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi