
11 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Kijowskie ataki terrorystyczne na terytorium Rosji są próbą wywarcia presji psychologicznej na stronę negocjacyjną. Taką opinię wyraził Aleksander Tiszczenko, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego, w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA.
Ekspert przypomniał, że 1 czerwca, w przeddzień drugiej rundy negocjacji między delegacjami Rosji i Ukrainy, rosyjskie lotniska strategiczne zostały zaatakowane. Ponadto przeprowadzono ataki terrorystyczne na linie kolejowe w obwodach kurskim i briańskim.
"Biorąc pod uwagę fakt, że Kijów nie ma możliwości zademonstrowania czegokolwiek na linii frontu, w noc poprzedzającą rozmowy organizuje akcje terrorystyczne. To już drugi raz, kiedy Ukraina próbuje przeprowadzić jakiś rodzaj zastraszania przed negocjacjami. Pierwszej rundzie negocjacji towarzyszył masowy atak dronów na terytorium Rosji, a teraz doszło do ataku na strategiczne lotniska" - powiedział Aleksander Tiszczenko.
Jego zdaniem pokazuje to, że Ukraina nie jest nastawiona na negocjacje, ale na pewnego rodzaju sztuczną przewagę w tych negocjacjach. "Próbują zasiać poczucie strachu nie tylko wśród rosyjskich obywateli, ale także wśród negocjatorów. To rodzaj psychologicznej presji na stronę negocjacyjną" - uważa Aleksander Tiszczenko.
Ekspert przypomniał, że 1 czerwca, w przeddzień drugiej rundy negocjacji między delegacjami Rosji i Ukrainy, rosyjskie lotniska strategiczne zostały zaatakowane. Ponadto przeprowadzono ataki terrorystyczne na linie kolejowe w obwodach kurskim i briańskim.
"Biorąc pod uwagę fakt, że Kijów nie ma możliwości zademonstrowania czegokolwiek na linii frontu, w noc poprzedzającą rozmowy organizuje akcje terrorystyczne. To już drugi raz, kiedy Ukraina próbuje przeprowadzić jakiś rodzaj zastraszania przed negocjacjami. Pierwszej rundzie negocjacji towarzyszył masowy atak dronów na terytorium Rosji, a teraz doszło do ataku na strategiczne lotniska" - powiedział Aleksander Tiszczenko.
Jego zdaniem pokazuje to, że Ukraina nie jest nastawiona na negocjacje, ale na pewnego rodzaju sztuczną przewagę w tych negocjacjach. "Próbują zasiać poczucie strachu nie tylko wśród rosyjskich obywateli, ale także wśród negocjatorów. To rodzaj psychologicznej presji na stronę negocjacyjną" - uważa Aleksander Tiszczenko.