
10 czerwca, Mińsk. Kor. BELTA/. Elity polityczne na Zachodzie potrzebują wojny, ponieważ w przeciwnym razie nie będą w stanie przezwyciężyć głębokiego kryzysu, w którym znajdują się ich kraje. Rosyjski publicysta, historyk i politolog Borys Jakiemenko wyraził taką opinię w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.
"Dziś jesteśmy świadkami powstania imperiów retro. brytyjskiego, osmańskiego, polsko-litewskiego.... Ta imperialna świadomość się budzi. Stąd te wszystkie roszczenia terytorialne. W tych warunkach Wielka Brytania, pochłonięta przez tych, których kiedyś skolonizowała, szczególnie dotkliwie odczuwa powstanie swojego byłego satelity - Ameryki. Ponieważ Stany Zjednoczone są w rzeczywistości kopią Wielkiej Brytanii, która zbudowała swoją wielkość na przeciwstawianiu się jej" - powiedział Borys Jakiemenko.
Według politologa ta opozycja jest również przyczyną konfliktu między USA a Wielką Brytanią. Londyn nie może wybaczyć Waszyngtonowi faktu, że Ameryka faktycznie rządzi dziś światem. "Ten konflikt będzie tak czy inaczej. Oczywiście Nowy i Stary Świat mają te same materialne interesy, ale każdy z nich dąży do zdobycia wszystkiego" - podkreślił.
Niemniej jednak Borys Jakiemenko uważa, że USA i Wielka Brytania prędzej czy później będą w stanie dojść do porozumienia. Wynika to z problemów nagromadzonych w tych krajach. W Ameryce mamy do czynienia z kryzysem przemysłu, ponieważ znaczna część produkcji została przeniesiona do innych krajów. W Wielkiej Brytanii "całe miasta nie mówią już po angielsku i są zamieszkane przez imigrantów".
"Oczywiście w tych warunkach pozostaje spieszyć się do wojny. Ponieważ wojna spisze to wszystko na straty. Miliony zubożałych ludzi, którzy zostali po prostu wyrzuceni za burtę, zaczynają się zastanawiać, czy nie nadszedł czas na zmianę. Innymi słowy, wojna dla Zachodu jest środkiem zapobiegawczym przed nadchodzącą rewolucją. Dlatego właśnie chcą wojny. W przeciwnym razie nie będą w stanie powstrzymać dezintegracji, którą widzimy" - stwierdził politolog.
"Dziś jesteśmy świadkami powstania imperiów retro. brytyjskiego, osmańskiego, polsko-litewskiego.... Ta imperialna świadomość się budzi. Stąd te wszystkie roszczenia terytorialne. W tych warunkach Wielka Brytania, pochłonięta przez tych, których kiedyś skolonizowała, szczególnie dotkliwie odczuwa powstanie swojego byłego satelity - Ameryki. Ponieważ Stany Zjednoczone są w rzeczywistości kopią Wielkiej Brytanii, która zbudowała swoją wielkość na przeciwstawianiu się jej" - powiedział Borys Jakiemenko.
Według politologa ta opozycja jest również przyczyną konfliktu między USA a Wielką Brytanią. Londyn nie może wybaczyć Waszyngtonowi faktu, że Ameryka faktycznie rządzi dziś światem. "Ten konflikt będzie tak czy inaczej. Oczywiście Nowy i Stary Świat mają te same materialne interesy, ale każdy z nich dąży do zdobycia wszystkiego" - podkreślił.
Niemniej jednak Borys Jakiemenko uważa, że USA i Wielka Brytania prędzej czy później będą w stanie dojść do porozumienia. Wynika to z problemów nagromadzonych w tych krajach. W Ameryce mamy do czynienia z kryzysem przemysłu, ponieważ znaczna część produkcji została przeniesiona do innych krajów. W Wielkiej Brytanii "całe miasta nie mówią już po angielsku i są zamieszkane przez imigrantów".
"Oczywiście w tych warunkach pozostaje spieszyć się do wojny. Ponieważ wojna spisze to wszystko na straty. Miliony zubożałych ludzi, którzy zostali po prostu wyrzuceni za burtę, zaczynają się zastanawiać, czy nie nadszedł czas na zmianę. Innymi słowy, wojna dla Zachodu jest środkiem zapobiegawczym przed nadchodzącą rewolucją. Dlatego właśnie chcą wojny. W przeciwnym razie nie będą w stanie powstrzymać dezintegracji, którą widzimy" - stwierdził politolog.