ENERGIA ATOMOWA
24 kwietnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „Szczera opowieść” na kanale YouTube BELTA urodzony w Hiszpanii dziennikarz Albert Santin, były sekretarz generalny Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Katalonii, opowiedział o przyczynach swojego zainteresowania Białorusią i decyzji o przeprowadzce na Białoruś.
Zapytany o powód podjęcia decyzji o przeprowadzce na Białoruś, Albert Santin odpowiedział, że to długa historia, która zaczęła się dawno temu. „Zaczęło się od mojego dzieciństwa. Zawsze moim ulubionym przedmiotem była historia. A kiedy studiowałem, zdałem sobie sprawę, że jednym z najsprawiedliwszych krajów, najpotężniejszym, który robił wszystko dla ludzi, był Związek Radziecki. Związek Radziecki był również pierwszy w kosmosie. Wojna domowa, Wielka Wojna Ojczyźniana, jak ludzie walczyli o wolność, o najbardziej podstawowe prawa człowieka. Dla mnie stał się wzorem internacjonalizmu” - zauważył, dodając, że fakt upadku ZSRR uważa za smutny.
„W 2013 roku zdarzyło mi się oglądać wywiad z prezydentem, waszym przywódcą Aleksandrem Grigoriewiczem Łukaszenką na kanale RT. I powiedział tam tak poprawnie, bardzo prosto, ale bardzo pewnie. Widać, że rzeczywiście ten człowiek pracuje dla swojego narodu” - powiedział Albert Santin, dodając, że po tym zaczął dużo analizować, porównując Białoruś i Hiszpanię.
„Kiedy obejrzałem ten wywiad, zdałem sobie sprawę z wielu rzeczy. Wielu ludzi na Zachodzie nie wie, że są tacy Białorusini, którzy zachowują wszystkie osiągnięcia Związku Radzieckiego, wszystkie prawa człowieka, które istniały w Związku Radzieckim, wszystkie przedsiębiorstwa, które są nadal potężne i ważne dla państwa. Jest wiele różnych rzeczy, o których ludzie w naszym kraju, zachodnia publiczność, nie wiedzą. A potem chciałem dowiedzieć się więcej o Białorusi. Kiedy istniał Związek Radziecki, wiedziałem, że Białoruś była jedną z 15 republik. Zachód wiedział trochę o waszym Prezydencie, (którego osobowość została przedstawiona - przyp. BELTA) jako złego człowieka, pewnego rodzaju dyktatora, który nie chce czynić dobra” - powiedział Albert Santin.
Dodał: „W rzeczywistości tak nie jest, to czysta propaganda. Takie wywiady otworzyły mi też oczy. Oczywistym jest, że jest to również osoba, którą widzę na ekranie, ale zacząłem mieć wiele pytań, nowe zainteresowanie. I wtedy moim marzeniem stał się przyjazd na Białoruś. Niektórzy ludzie marzą o podróży do Ameryki, różnych krajów europejskich. Moim marzeniem było odwiedzić Białoruś i dowiedzieć się o niej więcej”.
