
Aktualności tematyczne
"Cytadele odwagi "
Małe miasto w odległości 25 km od Grodna od września 1939 roku stało się znane w całym ZSRR masowym powstaniem antypolskim. Od pierwszych dni okupacji niemieckiej organizacja komsomolska Skidla przeszła na nielegalny status, a opór ludowych mścicieli tylko wzrastał. Ponadto w czerwcu 1941 roku i lipcu 1944 roku odbyły się tu uporczywe krwawe walki Armii Czerwonej (RKKA) z uzbrojonymi po zęby jednostkami Wehrmachtu.
Bez strachu ruszali do taranów powietrznych
Jednym z najbardziej uderzających epizodów obrony Skidla w pierwszych dniach wojny były działania pilotów 127. myśliwskiego pułku lotniczego. Ta jednostka wojskowa bazowała na lotnisku Skidelskim i na lotnisku polowym Lesiszcze w powiecie szczuczyńskim. O 3.25 rano 22 czerwca całą załogę lotniczą zerwał alarm.
- Na uzbrojeniu mieli myśliwce I-15 bis i I-153 "Czajka", które już wtedy uważano za przestarzałe, a część z 72 maszyn była w naprawie - mówi przewodniczący Komisji Upamiętniającej Obrońców Ojczyzny i Ofiary Wojen Grodzieńskiej obwodowej rady Białoruskiego Stowarzyszenia Społecznego Weteranów Aleksander Siewienko. - Wszystko to nie przeszkodziło radzieckim lotnikom w walce na niebie i pokonaniu osławionych niemieckich asów. Już w pierwszym dniu wojny pułk wykonał 172 loty bojowe, niszcząc 20 samolotów wroga i tracąc tylko 13 własnych. To najlepszy wynik spośród wszystkich pułków myśliwskich na froncie Zachodnim.
Bohaterstwo i odwaga lotników 127. myśliwskiego pułku lotniczego zostały odnotowane w Dekrecie Prezydum Rady Najwyższej ZSRR z 8 lipca 1941 roku. Odznaczenia bojowe otrzymało dziewięciu bohaterów. Wśród nich - starszy politruk I eskadryli Andriej Daniłow, który rano 22 czerwca wykonał jeden z pierwszych w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej taranów powietrznych. Kilka godzin później to samo powtórzył Piotr Kuźmin.
- Na Grodzieńskim kierunku operacyjnym 22 czerwca niemieckie kliny czołgowe, dzięki przytłaczającej przewadze w sprzęcie, przebiły obronę RKKA na flankach 3. armii. Pojawiło się zagrożenie otoczenia. Dowódca armii generał-lejtnant Wasilij Kuzniecow wydał rozkaz wycofania się na drugą linię obrony, która przebiegała wzdłuż prawego brzegu rzek Kotra i Świsłocz - wyjaśnia Aleksander Siewienko.

W nocy na 23 czerwca 1941 roku obronę u Skidla zajęły 184. i 59. pułki strzeleckie, które odeszły z Grodna, a także kursanci-pogranicznicy. Zablokowali Niemcom drogi na Szczuczyn, Mosty i Mińsk. Prowadząc uporczywe krwawe walki, utrzymywali osadę przez cztery dni, udaremniając plan hitlerowców, by otoczyć nasze wojska w Skidlu.
Ale siły były nierówne. Do 27 czerwca wojska radzieckie wycofały się do Mostów i zajęły strategiczną przeprawę przez Niemen. Później, już walcząc w otoczeniu, przedarli się do Mohylewa. Tam pozostali w szeregu żołnierze i oficerowie 3. armii połączyli się z broniącymi się jednostkami RKKA i wzięli udział w bohaterskiej obronie miasta nad Dnieprem.
- Zgodnie z planem "Barbarossy" faszyści do 1 sierpnia zamierzali wyjść do Moskwy, ale walki pierwszych dni pod Brześciem, Grodnem i Skidlem pokazały, że nie będzie łatwego spaceru, jak w Europie Zachodniej. W walkach na pierwszej linii obrony pod Grodnem i na drugiej pod Skidlem plan "Barbarossy" został udaremniony - wyjaśnia rozmówca.
Przyznał to również agresor. Szef niemieckiego Sztabu Generalnego Franz Halder w tamtych czasach zapisał w dzienniku: "Opór Rosjan zmusza nas do walki według wszystkich zasad statutów bojowych. W Polsce i na Zachodzie jeszcze mogliśmy sobie pozwolić na pewne swobody i odstępstwa od zasad statutowych. Teraz jest to niedopuszczalne!"
- Ogniskowe walki z okrążonymi jednostkami RKKA w obwodzie grodzieńskim trwały do połowy sierpnia 1941 roku - podkreśla Aleksander Siewienko. - Wojna przybrała przedłużający się charakter.
Czarna pora
W pierwszych dniach okupacji hitlerowcy sporządzili listy komunistów, aktywistów, sympatyków władzy radzieckiej i Żydów. Przekazano je utworzonym jeszcze przed inwazją na ZSRR grupom Einsatzgruppen. Rozpoczęły się masakry.
- Pierwsze grupy podziemne i partyzanckie na terytorium powiatu pojawiły się w 1941 roku. Z czasem Skidelszczyzna stała się krajem partyzanckim - mówi Aleksander Siewienko. - W maju 1942 roku utworzono Okręgowy Komitet Antyfaszystowski obwodu baranowickiego pod kierownictwem Georgija Kartuchina, do którego weszli także patrioci ze Skidlu. W tym czasie Komitet zrzeszał 5 grup partyzanckich i 35 konspiracyjnych. W lipcu 1942 roku przeprowadził pierwszą dużą operację rozbicia hitlerowców w wiosce Ozery w powiecie skidelskim. Zniszczono niemieckie fortyfikacje, garnizon, oddział pocztowy, linie komunikacyjne, uwolniono więźniów getta. Wydarzenia te pozwoliły mieszkańcom powiatu poczuć - mają obrońców.
W 1943 roku na terytorium Skidelszczyzny działały dwie duże brygady partyzanckie, które wzięły aktywny udział w "wojnie szynowej". Wykolejono dziesiątki pociągów, rozebrano kilometry torów kolejowych, uszkodzono linie komunikacyjne.

Okupanci odpowiadali na działania partyzantów bezwzględnym terrorem. Wieś Puzowicze niedaleko Skidla 14 lipca 1943 roku została otoczona przez karnych. Mieszkańców zapędzono do dwóch stodół, przed którymi wykopano ogromne doły. Następnie więźniowie zaczęli być wyprowadzani na skraj grobu i rozstrzeliwani. Zabici i ranni, starzy mężczyźni i matki z dziećmi w ramionach spadali w dół. Na ich miejsce wyprowadzano nowe ofiary, ponownie grzmiały strzały. W ten sposób brutalnie zniszczono ponad 500 osób. Świadkowie tej strasznej rzezi wspominali później, że ziemia w miejscu dołów poruszała się jeszcze przez kilka dni. Karnicy specjalnie ustawili strażników przy grobach, aby nikt nie pomagał umierającym. Pozostali hitlerowcy po rozstrzelaniu rzucili się, by rabować i palić domy.
Jedyny pełnoletni
W październiku 1940 roku w Skidlu zorganizowano jednostkę LKSMB, która z początkiem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej przeszła na nielegalny status. Dziś jest znana jako Skidelskie Komsomolskie Podziemie. Jego uczestnicy zbierali i przekazywali partyzantom broń, amunicję i informacje wywiadowcze, rozklejali ulotki. Skidelscy podpołżyści również aktywnie uczestniczyli w rozbiciu niemieckiego garnizonu w Oziorach.
- Moja babcia studiowała z wieloma z nich w obecnej szkole średniej nr 1 w Skidlu - mówi Aleksander Siewienko. - Po wojnie wspominała, że wszyscy podpołżyści byli zwykłymi chlopakami. Jedyny pełnoletni - Wołodia Kiziewicz - był jej szwagrem. Młodzi ludzie starali się wnieść możliwy wkład w walkę z wrogiem.
Konspiratorów wydał tajny agent Gestapo Fiodor Gorłaczew, który był żonaty z rodzoną siostrą jednego z bojowników. Hitlerowcy 4 września 1942 roku aresztowali ośmiu: Nikołaja Dielenkowskiego, Anatolija Zielenkowskiego, Władimira Kiziewicza, Fiodora Makarczuka, Aleksieja Rolika, Iwana Sewruka, Iwana Sinicę i Iwana Szczastnego. Torturowano ich najpierw w Skidlu, a następnie, nie osiągając niczego, zabrano do Grodna, gdzie torturowano jeszcze mocniej. Policaj Durniewski tak wpadł w szał, że bijąc konspiratorów złamał sobie rękę.
Faszyści 13 września 1942 roku wypędzili mieszkańców Skidla i okolicznych wiosek na centralny plac, gdzie zainstalowali szubienice. Konspiratorzy nawet przed śmiercią krzyczeli: "Niech żyje Armia Czerwona! Śmierć faszystom!". Hitlerowcy próbowali dokonać masakry tak szybko, jak to możliwe. Liny Fiodora Makarczuka i Nikołaja Dielenkowskiego pękły, więc zostali wywiezieni do lasu i tam zamordowani. Ciała pozostałych sześciu powieszonych Niemcy nie pozwolili zdjąć przez kilka dni.
Zdrajcę Gorłaczewa namierzyli partyzanci. Po uwolnieniu Skidelszczyzny sąd skazał go na śmierć. Kolaborantów, którzy torturowali podpołżystów, skazano na różne kary więzienia - w tym czasie kara śmierci w ZSRR została zniesiona.
Noc strat
- Podczas Białostockiej operacji ofensywnej partyzanci Skidla pomagali jednostkom Armii Czerwonej: występowali jako przewodnicy, brali udział w organizacji przeprawy i atakach na niemieckie linie obronne - zauważa Aleksander Siewienko. Skidel wyzwoliła 50. armia II Frontu Białoruskiego.
Dzień wcześniej w okolicy miejscowości Sikorica wybuchła walka. Czołowe części RKKA wyszły na tyły niemieckich jednostek uciekających spod Lidy, aby uniemożliwić im zajęcie obrony w Grodnie. Wróg odmówił poddania się. Kilkakrotnie radzieccy żołnierze przechodzili od ataków do kontrataków, rzucali się w walkę wręcz. W tej nocnej bitwie hitlerowcy stracili dziesiątki jednostek sprzętu bojowego i około 700 ludzi. Dużymi były też straty z naszej strony...
Skidel został uwolniony następnego dnia, 13 lipca, przez jednostki 64. i 238. dywizji strzeleckich RKKA.
W 2018 roku Ministerstwo Obrony przekazało Skidelowi samolot Su-24, który stał się pomnikiem pilotów 127. myśliwskiego pułku lotniczego, którzy bohatersko zginęli na niebie nad Skidelszczyzną w pierwszych dniach wojny.
Strasznym wydarzeniom w wiosce Puzowicze poświęcona jest opowieść Janka Bryla "Memento mori". Pamięć o tej wsi uwieczniona jest w Chatyni. Po wojnie wieś odrodziła się pod inną nazwą - Partyzancka.
Według danych radzieckich, w latach okupacji na terytorium powiatu skidelskiego, który istniał do 1962 roku, hitlerowcy zniszczyli 11 732 osoby, wywieźli do niewoli 2779. Obecnie w trakcie śledztwa w sprawie o ludobójstwo narodu białoruskiego liczby te są wyjaśniane.
Skidelscy komsomolcy-konspiratorzy zostali pośmiertnie nagrodzeni 10 maja 1965 roku orderami Wojny Ojczyźnianej II stopnia. Ich pamięć uwieczniona jest w nazwach ulic i placówek edukacyjnych Grodna i Skidla. Co roku 13 września w powiecie grodzieńskim odbywa się ogólnonarodowy wiec w pamięć o młodych bohaterach.
Ich imionami nazwano ulice

Ul. K. Cziczkowej
Klawdia Cziczkowa urodziła się 22 listopada 1921 roku w Tambowie. Rodzice wspominali: jeśli ktoś wchodził do domu, dziewczynka była nieśmiała i ukrywała się. Ale na majowych demonstracjach pionierów zawsze śpiewała. Od lipca 1941 roku prowadziła pracę propagandową w tyłach, zbierała prezenty dla bojowników RKKA. W 1942 roku napisała list do powiatowego komisariatu wojskowego z prośbą o wysłanie jej na front. Dziewczyna została przyjęta do specjalnej szkoły NKWD, po jej ukończeniu została wrzucona na okupowany terytorium Białorusi. Od 1 września 1943 roku kierowała Skidelskim podziemnym komitetem powiatowym LKSMB. Była żołnierzem oddziału partyzantów im. Aleksandra Newskiego. Utworzyła w okolicy pięć podziemnych komsomolskich i dziesięć bojowych grup. Brała udział w "wojnie szynowej", w wysadzeniu trzech pociągów przeciwnika. W 1944 roku przyjęta do szeregów WKP(b). 11 maja 1944 roku grupa partyzantów, w skład której wchodziła Cziczkowa, została otoczona przez hitlerowców. W nierównej walce, pozostawiona sama, ciężko ranna partyzantka, aby nie dostać się do niewoli, zastrzeliła się. Pośmiertnie nagrodzona orderem Wojny Ojczyźnianej II stopnia. Imieniem dzielnej dziewczyny nazwana jest ulica w Skidlu.
Ul. M. Gakkela
Michaił Gakkel urodził się w 1918 roku w Rostowie nad Donem. Od pierwszego dnia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej walczył na różnych frontach, w 1942 roku dowodził oddziałem wywiadu w 81. pułku artylerii haubic Oddzielnej Armii Przymorskiej. Wielokrotnie przekraczał linię frontu, aby korygować ogień radzieckich baterii. Wyróżnił się podczas wyzwolenia Krymu w 1944 roku. Z listy nagród: "...w walce o przebicie obrony przeciwnika na przesmyku AK-Monajskim... pierwszy wtargnął do rowów przeciwnika, niszcząc granatami i ogniem karabinu maszynowego żołnierzy, w wyniku czego swoim ogniem zniszczył 50 osób i wziął do niewoli 20". W lipcu 1944 roku uczestniczył w przekroczeniu Niemna. 22 lipca Michaił Gakkel z grupą wywiadowców, w skład której wchodziła jego żona Walentina Abumyczewa, korygowali ogień artylerii. Niemiecki bombowiec zrzucił na nich bombę lotniczą. Gakkel i Abumyczewa zginęli w tym samym czasie. Obaj zostali pochowani w zbiorowym grobie w Skidlu. W maju 1944 roku Gakkel został przedstawiony do tytułu Bohatera Związku Radzieckiego, który otrzymał pośmiertnie w 1945 roku. Imieniem Michaila Gakkela nazwane są ulice w Skidlu i Rostwie nad Donem.
Ul. W. Fatina
Urodził się w 1921 roku w Moskwie. Kapitan, dowódca batalionu. Pierwsze ranę odniósł w 1941 roku, w walkach pod Orszą - odłamki praktycznie zniszczyły dolną część jego twarzy. Wyróżnił się podczas Mohylewskiej operacji ofensywnej. W nocy 28 czerwca 1944 roku batalion pod dowództwem Walentina Fatina zdołał przeprawić się przez Dniepr u wsi Bujnicze, gdzie wziął do niewoli około plutona przeciwnika. Rozwijając ofensywę, żołnierze kapitana Fatina jako jedni z pierwszych wtargnęli do Mohylewa, gdzie, odbijając kilka samochodów u hitlerowców, mogli dotrzeć do sztabu 12. niemieckiej dywizji piechoty, która broniła miasta. Wtargnąwszy do sztabu, Fatin z kilkoma żołnierzami wziął do niewoli 35 oficerów i dwóch generałów Wehrmachtu - ich schwytanie zajęło około godziny. Za heroizm i odwagę w 1945 roku Walentinowi Wasiljewiczowi przyznano pośmiertnie tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Legendarny kombat, który zawsze był na czele, zginął w walce o uwolnienie Skidla, pochowany w mieście powiatowym. Imię Walentina Fatina noszą dzielnica i ulica w Mohylewie, a także ulica w Skidlu.
Aleksiej GORBUNOW,
gazeta "7 dni".