Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 20 Lipca 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
14 Lutego 2025, 19:37

Nawet ze Smoleńska! Gdzie i za ile można jeździć na nartach i snowboardzie na Białorusi

Nareszcie mamy prawdziwą zimę ze śniegiem i mrozem, a to nie może nie cieszyć miłośników aktywności na świeżym powietrzu. Trudno przewidzieć, jak długo taka pogoda się utrzyma, więc warto wykorzystać piękne chwile już teraz. Korespondenci „7 dni” udali się do popularnych ośrodków narciarskich w pobliżu Mińska, aby zapoznać się z sytuacją i dowiedzieć się, jakie rozrywki są tam dostępne i ile kosztują.

Śnieg powyżej dachu

Doświadczeni narciarze i snowboardziści wiedzą, że najlepszą reklamą ośrodka narciarskiego jest śnieg. I jeśli w Mińsku wciąż brakuje śniegu, to poza miastem jest go bardzo dużo. Położony w lesie iglastym z malowniczymi stokami ośrodek Silicze przyciąga turystów przez cały rok. Wędrówki po ekologicznych szlakach, wędkarstwo i jazda na rowerze to letnie rozrywki, podczas gdy zimą tysiące ludzi przyjeżdża tu, aby pokonywać śnieżne dystanse.

Ogromny parking jest w weekend całkowicie zapełniony samochodami. Kiedy idziemy w kierunku wejścia, spotykamy młodą rodzinę z Homla. To już trzeci raz, kiedy Alesia i Egor przyjeżdżają tu „po adrenalinę”.
- Wygląda na to, że ten rok jest jak bajka: wiosenne miesiące zamieniły się z zimowymi. Oczywiście czekamy na więcej śniegu i trzaskających mrozów. W międzyczasie przyjeżdżamy tutaj, aby pojeździć na nartach” - mówi Alesia, podczas gdy jej mąż rozładowuje bagażnik i wyjmuje deski snowboardowe. - Zarezerwowaliśmy pokój w hotelu z wyprzedzeniem. Oszczędzamy na sprzęcie, bo zabieramy go ze sobą.

Nawet jeśli nie masz własnego zestawu narciarskiego, możesz go łatwo wypożyczyć w wypożyczalni. Na przykład dla osoby dorosłej za godzinę wypożyczenia zestawu narciarskiego, w tym nart, butów i kijków, zapłacimy 21 rubli w dni powszednie i 27 rubli w weekendy. Snowboard z butami będzie kosztował tyle samo. Dla dzieci wszystko to kosztuje odpowiednio 12 i 17 rubli. Za 4 ruble można również wziąć kask ochronny. Jednak aby naprawdę poczuć wszystkie uroki zimowego wypoczynku, godzina to za mało. A wynajem na cały dzień jest znacznie tańszy - 45 rubli. Jazda na stoku kosztuje 25 rubli za godzinę w dni powszednie i 35 rubli w weekendy. Nawiasem mówiąc, dostępna jest również taryfa nocna - 40 rubli.
Deski snowboardowe, narty, kolejki linowe, kolorowy sprzęt - natychmiast otwiera się przed nami świat zimowych aktywności dla wszystkich gustów i w każdym wieku. Zbliżamy się do stoku, z którego szybko zjeżdżają sportowcy i amatorzy. Przy okazji stoki naśnieżają specjalne armatki, które, jak zdążyliśmy zauważyć, z łatwością spełniają swoją misję.
Ładna dziewczyna w jasnoróżowym kombinezonie zatrzymała się na odpoczynek przy ogrodzeniu ochronnym. Spieszymy się z nią porozmawiać. Ma na imię Olga, przyjechała z Brześcia na weekend z mężem i dziećmi.
- Chociaż jeżdżę na nartach od kilku lat, ale mój mąż, oczywiście, jeździ znacznie lepiej ode mnie. Nie mogę go dogonić! Teraz uczy dzieci na łatwiejszym stoku, a ja postanowiłam podbić tę wysokość, w zeszłym roku się jej bałam. Ale teraz jestem wystarczająco odważna. Jak widać, wszystko jest w porządku - uśmiecha się mieszkanka Brześcia i odpychając się kijkami, kontynuuje swój ekstremalny zjazd.

Przejażdżka z wiatrem

Podążamy drewnianą ścieżką zdrowia, która biegnie równolegle do stoku narciarskiego przez zimowy las aż do kolejki linowej. Przy wyciągu znajduje się ogromna liczba narciarzy i snowboardzistów, którzy chcą ponownie wspiąć się na szczyt, skąd otwiera się malowniczy widok na okolicę.
- Jest pięknie, aż dech zapiera! - Słyszymy za sobą entuzjastyczne okrzyki. Ekaterina z Mińska po raz pierwszy jest w ośrodku narciarskim. - Moi przyjaciele często tu przyjeżdżają, ale ja nie mogłam się dostać. Szczerze mówiąc, bałam się. Ostatni raz na nartach stałam w szkole na lekcjach wychowania fizycznego. Można więc powiedzieć, że dziś jest mój debiut, po 15 latach przerwy. Jestem z siebie całkiem zadowolona: raz zjechałam, upadłam w puszysty śnieg, wstałam, otrząsnęłam się i pojechałam dalej. Za drugim i trzecim razem było mniej więcej tak samo. Teraz, miejmy nadzieję, narty pójdą tak gładko jak poprzednio. Następnym razem myślę o przejściu na snowboard.

Po zejściu, jak to mówią, na ziemię, zauważamy wśród fanów zimowych aktywności panią w czcigodnym wieku, która nie tylko pewnie trzyma się nart, ale także uczy stojącą obok dziewczynę, jak prawidłowo trzymać kijki. W trakcie rozmowy dowiadujemy się, że są to turyści ze Smoleńska, którzy przyjeżdżają tu w zorganizowanych grupach na weekend.

- Jeżdżę na nartach od ponad 50 lat. Wychowałam więcej niż jedno pokolenie sportowców. Do dziś trenuję z moimi uczniami” - uśmiecha się 70-letnia Lidia Aleksandrowna i kiwa głową stojącej obok dziewczynce: ”To moja wnuczka narciarka, która również ma na imię Lidia. Przyjechałyśmy tylko na jeden dzień. Jeździmy na nartach i wracamy w nocy. Uwielbiamy odwiedzać Białoruś. Atmosfera jest tu zawsze niesamowita, panuje tu wyjątkowy klimat.
Świeże wiadomości z Białorusi