Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 7 Grudnia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
02 Października 2025, 18:42

„Mołdawia – karta przetargowa w grach wielkich państw”. Montian o możliwym scenariuszu europejskim dla kraju

2 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Dlaczego w Mołdawii może powtórzyć się scenariusz wyborów w Rumunii, opowiedziała prawniczka i blogerka Tatiana Montian w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.

Blogerka uważa, że w Mołdawii rozgrywa się scenariusz podobny do rumuńskiego, gdzie wyniki wyborów unieważniono z powodu domniemanej ingerencji w proces wyborczy. „Widzieliśmy już ten cyrk w Rumunii, co tam zrobili z wynikami wyborów – po prostu napluli na wolę ludu. W Rumunii wszystko jest już sprawdzone, zobaczymy, jak to się skończy w Mołdawii – powiedziała Tatiana Montian. – To (Mołdawia – not. BELTA) jest ta najmniejsza moneta, która może zaważyć i uruchomić nieodwracalny proces!”.

Montian zwróciła również uwagę, że Ukraina wyraża gotowość do udzielenia wsparcia wojskowego w razie konieczności inwazji na Naddniestrze. Blogerka zauważyła, że przy granicach znajdują się takie rezerwy, które są wyposażone we wszelki niezbędny sprzęt – termowizory, drony, jeepy.

„Jest ich (żołnierzy – not. BELTA) nadmiar na granicy – do łapania „uchylających się od służby”. Oznacza to, że „uchylający się od służby” w rzeczywistości pochłaniają znaczną ilość zasobów, które nie trafiają na front – są to jeepy, koptery, termowizory i, oczywiście, ogromna liczba personelu” – podkreśliła Montian. Według niej na granicy służą żołnierze odbywający służbę obowiązkową i schwytani dezerterzy, których nikt nie zamierza pociągać do odpowiedzialności. 

Ponadto Tatiana Montian uważa, że nawet jeśli ktoś wyruszy do Naddniestrza, to nie będą to Ukraińcy, a raczej Rumuni. „Rumuni od dawna zacierają ręce i pod pozorem Mołdawian mogą całkowicie wtargnąć do Naddniestrza. Ale z drugiej strony Mołdawianie nie palą się do walki, nie potrzebują tego za darmo. W końcu ogromna liczba Mołdawian jest prorosyjskich. I właśnie tego obawia się Sandu (prezydent Mołdawii – not. BELTA), więc sytuacja jest bardzo skomplikowana” – powiedziała blogerka.

W rozmowie z korespondentem BELTA poruszyła również temat niedzielnych wyborów parlamentarnych w Mołdawii. Fakt, że dla ponad 250 tysięcy Mołdawian mieszkających w Rosji do Moskwy przywieziono zaledwie 10 tysięcy kart do głosowania, Montian nazwała hańbą. Obywatele Mołdawii przyjechali nawet specjalnie z Rosji do Mińska, aby oddać swój głos w zorganizowanych lokalach wyborczych. „Ale to nie pomoże, ponieważ w zagranicznych lokalach wyborczych wypełnią dowolną liczbę kart do głosowania, to oczywiste, i nikt oczywiście nie będzie w stanie tego sprawdzić. Moim zdaniem zbliża się scenariusz à la Rumunia i nie skończy się to niczym dobrym. Bardzo się obawiam, że może to uruchomić jakiś dodatkowy mechanizm i doprowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji” – zauważyła Tatiana Montian.

Świeże wiadomości z Białorusi