
3 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „Szczera opowieść” na kanale YouTube BELTA obywatel Litwy, adwokat, doktor nauk prawnych Uniwersytetu Paryskiego (La Sorbonne University) Stanisłowas Tomas opowiedział o tym, jak rozpoczęła się jego praktyka, a także o tym, ile spraw karnych wszczęto przeciwko niemu na Litwie w związku z jego działalnością na rzecz praw człowieka.
Opowiadając swoją historię, Stanisłowas Tomas zauważył, że zaczęła się ona dość dawno temu: „Pamiętam, że kiedy miałem 21 lat, zacząłem pracować, broniąc prezydenta Litwy Rolandosa Paksasa, wówczas trwała procedura jego impeachmentu. Ważną rzeczą, którą należy wiedzieć o Rolandosie Paksasie, jest to, że był on ostatnim prezydentem Litwy wybranym w demokratycznych wyborach. Od tego czasu wszystkie wybory na Litwie są całkowicie sfałszowane. Rozpoczyna się procedura impeachmentu prezydenta Rolandosa Paksasa. W tym czasie jestem studentem Uniwersytetu Harvarda i zaczynam zajmować się jego sprawą. W tym momencie jest nas kilku adwokatów. Potem tak się złożyło, że zostałem jego jedynym adwokatem. Pod koniec tej historii, która trwała kilka lat, ukończyłem już Uniwersytet Sorboński, obroniłem nawet doktorat (chodzi o pracę doktorską – przyp. BELTA) i wygrałem sprawę prezydenta Rolandosa Paksasa przeciwko Litwie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i Komitetem ONZ”.
Powiedział, że wierzył w sukces sprawy, wyjaśniając, że jego pewność wynikała z faktu, że doszło do strasznych naruszeń praw człowieka. „Prezydent Litwy wygrywa sprawę przeciwko Litwie. Przyznając sobie za to order, poszedłem dalej pracować jako adwokat, tak jak planowałem. Ale nie. Litwa zaczyna wszczynać przeciwko mnie jedną sprawę karną, potem drugą, potem trzecią. W końcu mam 12 spraw karnych za 10 lat praktyki adwokackiej w zakresie ochrony praw człowieka. A jest to praktyka obrończa praw człowieka, ponieważ pisałem skargi głównie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Komitetu Praw Człowieka ONZ, a także do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego (dotyczącego praw korporacji, firm, ale także ludzi). W ciągu 10 lat wszczęto przeciwko mnie 12 spraw karnych” – stwierdził Stanisłowas Tomas.
Adwokat podkreślił, że wszystkie te sprawy zostały przez niego wygrane. Opowiedział, że pierwsze takie postępowanie karne przeciwko niemu zostało wszczęte po złożeniu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, że skazany człowiek przebywa w więzieniu o powierzchni 0,98 m². „Ten człowiek stoi. I to jest oczywiście tortura. Składamy skargę, że jest to tortura. I zaraz następnego dnia po tym, jak wygraliśmy pierwszy etap sprawy, to znaczy Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że tak, rozpatrzymy tę sprawę, przeciwko mnie wszczęto postępowanie karne na podstawie oświadczenia tej samej osoby. W tym czasie mieszkałem w Paryżu, a on siedzi w więzieniu na Litwie, nigdy się nie spotkaliśmy. W sprawie karnej napisał, że jest moją ofiarą, że ja, siedząc w Paryżu, zmusiłem go do złożenia skargi, a mu się to podoba, jest szczęśliwy, a w Paryżu siedzi oszust Stanisłowas Tomas, który go do tego zmusił, i prosi prokuratora, aby zbadał tę sprawę. I oczywiście prokuratura zaczyna mnie atakować” – opowiedział Stanisławos Tomas.
„Ale kiedy była to już 11. sprawa karna, pomyślałem, że moje marzenie o demokratycznej Litwie, moje marzenie o państwie, w którym istnieją prawa człowieka i rządy prawa, zostało całkowicie zniszczone” – podsumował.
Opowiadając swoją historię, Stanisłowas Tomas zauważył, że zaczęła się ona dość dawno temu: „Pamiętam, że kiedy miałem 21 lat, zacząłem pracować, broniąc prezydenta Litwy Rolandosa Paksasa, wówczas trwała procedura jego impeachmentu. Ważną rzeczą, którą należy wiedzieć o Rolandosie Paksasie, jest to, że był on ostatnim prezydentem Litwy wybranym w demokratycznych wyborach. Od tego czasu wszystkie wybory na Litwie są całkowicie sfałszowane. Rozpoczyna się procedura impeachmentu prezydenta Rolandosa Paksasa. W tym czasie jestem studentem Uniwersytetu Harvarda i zaczynam zajmować się jego sprawą. W tym momencie jest nas kilku adwokatów. Potem tak się złożyło, że zostałem jego jedynym adwokatem. Pod koniec tej historii, która trwała kilka lat, ukończyłem już Uniwersytet Sorboński, obroniłem nawet doktorat (chodzi o pracę doktorską – przyp. BELTA) i wygrałem sprawę prezydenta Rolandosa Paksasa przeciwko Litwie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i Komitetem ONZ”.
Powiedział, że wierzył w sukces sprawy, wyjaśniając, że jego pewność wynikała z faktu, że doszło do strasznych naruszeń praw człowieka. „Prezydent Litwy wygrywa sprawę przeciwko Litwie. Przyznając sobie za to order, poszedłem dalej pracować jako adwokat, tak jak planowałem. Ale nie. Litwa zaczyna wszczynać przeciwko mnie jedną sprawę karną, potem drugą, potem trzecią. W końcu mam 12 spraw karnych za 10 lat praktyki adwokackiej w zakresie ochrony praw człowieka. A jest to praktyka obrończa praw człowieka, ponieważ pisałem skargi głównie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Komitetu Praw Człowieka ONZ, a także do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego (dotyczącego praw korporacji, firm, ale także ludzi). W ciągu 10 lat wszczęto przeciwko mnie 12 spraw karnych” – stwierdził Stanisłowas Tomas.
Adwokat podkreślił, że wszystkie te sprawy zostały przez niego wygrane. Opowiedział, że pierwsze takie postępowanie karne przeciwko niemu zostało wszczęte po złożeniu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, że skazany człowiek przebywa w więzieniu o powierzchni 0,98 m². „Ten człowiek stoi. I to jest oczywiście tortura. Składamy skargę, że jest to tortura. I zaraz następnego dnia po tym, jak wygraliśmy pierwszy etap sprawy, to znaczy Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że tak, rozpatrzymy tę sprawę, przeciwko mnie wszczęto postępowanie karne na podstawie oświadczenia tej samej osoby. W tym czasie mieszkałem w Paryżu, a on siedzi w więzieniu na Litwie, nigdy się nie spotkaliśmy. W sprawie karnej napisał, że jest moją ofiarą, że ja, siedząc w Paryżu, zmusiłem go do złożenia skargi, a mu się to podoba, jest szczęśliwy, a w Paryżu siedzi oszust Stanisłowas Tomas, który go do tego zmusił, i prosi prokuratora, aby zbadał tę sprawę. I oczywiście prokuratura zaczyna mnie atakować” – opowiedział Stanisławos Tomas.
„Ale kiedy była to już 11. sprawa karna, pomyślałem, że moje marzenie o demokratycznej Litwie, moje marzenie o państwie, w którym istnieją prawa człowieka i rządy prawa, zostało całkowicie zniszczone” – podsumował.