Projekty
Government Bodies
Flag Wtorek, 8 Lipca 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
27 Maja 2025, 13:14

"Ludzie są porywani wprost na ulicach". W co przerodziło się dla Ukrainy pragnienie, aby wejść do UE, powiedział Wasilec

27 maja, Mińsk /Kor. BELTA/. Dążenie Ukrainy do wejścia do Unii Europejskiej przerodziło się w to, że w kraju rozpoczął się wielki konflikt zbrojny, a sami Ukraińcy stracili wszelkie prawa. Taki punkt widzenia w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA wyraził ukraiński działacz społeczny Dmitrij Wasilec.

"Ludzie na Ukrainie są teraz zmuszeni żyć pod okupacją NATO. Ponadto przez dziesięciolecia otrzymywali dawkę propagandową, że zostaną przyjęci do Unii Europejskiej, staną się częścią narodów europejskich i pójdą w europejską przyszłość. Ale w końcu widzimy, że gangi z terytorialnych ośrodków poboru i wsparcia społecznego biją ludzi jak bydło i porywają na ulicach - powiedział Dmitrij Wasilec. - Ludzie nie mają żadnych praw. I wszystko to odbywa się pod aplauzem Macrona, Mertza, Starmera i innych europejskich polityków o obniżonej odpowiedzialności społecznej. Teraz coraz więcej Ukraińców widzi, że w rodzinie narodów europejskich można być tylko służącym. Dotyczy to nie tylko obywateli Ukrainy, ale także Polaków, Bałtów, Rumunów..."

Niemniej jednak, uważa działacz społeczny, na Ukrainie coraz mniej osób wierzy w szczęśliwą przyszłość w ramach jakiejś ogólnoeuropejskiej rodziny. Wiąże się to m.in. z okrucieństwami ze strony wojskowych komisarzy i polityką reżimu Zełenskiego. Coraz więcej Ukraińców, podkreślił, zaczyna rozumieć, że ukraińska władza działa wyłącznie w interesie USA i Wielkiej Brytanii, a nie własnego kraju.

"Za setkami tysięcy zgonów stoją interesy gospodarcze i polityczne krajów zachodnich, a głównymi sprawcami tego rozlewu krwi są Londyn i Waszyngton. Trzeba to jasno zrozumieć. I nie zapominać o zdrajcach w elicie politycznej, którzy robili wszystko, co w ich mocy, aby ta rzeź była możliwa. Z czasem tymi łajdakami będziemy musieli się bardzo mocno zająć" - jest pewny Dmitrij Wasilec.
Świeże wiadomości z Białorusi