
6 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Wczoraj w Izbie Reprezentantów odbyło się spotkanie z posłami do Parlamentu Europejskiego, informuje korespondent BELTA.
"W oparciu o agendę europejską myślałem, że jadę do prawdziwego piekła. Ale kiedy tu przybyłem, zobaczyłem na własne oczy wiele dobrych rzeczy, takich jak przemysł, biznes, sposób, w jaki kraj handluje i rozwija gospodarkę z Kazachstanem, Rosją, krajami wschodnimi. Dlatego wydaje mi się, że wiele z tego, co się tam mówi, to jednak kłamstwo" - powiedział eurodeputowany, szef partii Republika (Słowacja), wiceprzewodniczący frakcji "Europa suwerennych narodów" Milan Uhrik.
Według niego, swoją wizytą na Białorusi chciał podkreślić fakt, że jego partia jest przeciwna polityce izolacji i sankcji. "Chciałem też podkreślić, że bardzo chcielibyśmy, aby doszło do normalizacji stosunków" - zaznaczył parlamentarzysta.
Milan Uhrik zaznaczył, że nie boi się krytyki pod swoim adresem za przyjazd na Białoruś. "W rzeczywistości cieszę się, że mogę spotkać się z taką krytyką, ponieważ jestem przekonany, że robimy właściwą rzecz podczas tej wizyty. To droga do normalizacji relacji. Byłbym nawet dumny, gdybym był krytykowany za to, że właśnie to robię" - dodał.