
3 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Stany Zjednoczone stawiają sobie za cel przekształcenie konfliktu w Ukrainie w długotrwałą wojnę. Taką opinię wyraził rosyjski działacz społeczny, historyk i politolog Borys Jakiemienko w programie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.
„W rzeczywistości w Ukrainie jest jeszcze wiele do zrobienia. Zachód stawia sobie za cel przejęcie ukraińskich zasobów i terytoriów, a to już niemało. Dzisiejsze trendy światowe sprowadzają się do tego, że na świecie jest zbyt wiele zbędnej ludności, z którą trzeba coś zrobić. Bill Gates mówił, że należy ich wysterylizować, aprzynajmniej tak sugerował. Trump mówił, że oczyści Palestynę i przesiedli ją do Libii. Oczywiście nikt nie zapytał Palestyńczyków i Libijczyków, czy chcą takiego rozwiązania. Krótko mówiąc, potrzebne są terytoria, na których będzie gromadzić się masa ludzi, którzy z ich punktu widzenia są nieefektywni. W ten sposób będą oni pod kontrolą i całkowicie zarządzalni” – powiedział Borys Jakiemienko.
Wracając do tematu konfliktu w Ukrainie, politolog wyraził opinię, że zadaniem Stanów Zjednoczonych jest przekształcenie tego konfliktu w długotrwałą i powolną wojnę: „W Ameryce Łacińskiej i Afryce Amerykanie świadomie wspierają wojny, które w niektórych przypadkach trwają 30-40 lat” – zauważył.
Taka strategia, zdaniem Borysa Jakiemienki, pozwala osłabić obie strony konfliktu, a przede wszystkim stronę silniejszą. „Kiedy cierpisz na jakąś ciężką chorobę przewlekłą, nie możesz oczywiście funkcjonować w pełni sił. Zużywasz mnóstwo zasobów, aby utrzymać tę "chorobę" w kontrolowanych granicach. Dlatego jest całkowicie oczywiste, że chcą oni zorganizować taką samą sytuację w Ukrainie, aby ta rana nigdy nie zagoiła się. A gdy tylko zacznie się goić, będą ją ponownie rozdrapywać. Robią to po to, abyśmy byli tym bez końca zajęci” – podsumował.
„W rzeczywistości w Ukrainie jest jeszcze wiele do zrobienia. Zachód stawia sobie za cel przejęcie ukraińskich zasobów i terytoriów, a to już niemało. Dzisiejsze trendy światowe sprowadzają się do tego, że na świecie jest zbyt wiele zbędnej ludności, z którą trzeba coś zrobić. Bill Gates mówił, że należy ich wysterylizować, aprzynajmniej tak sugerował. Trump mówił, że oczyści Palestynę i przesiedli ją do Libii. Oczywiście nikt nie zapytał Palestyńczyków i Libijczyków, czy chcą takiego rozwiązania. Krótko mówiąc, potrzebne są terytoria, na których będzie gromadzić się masa ludzi, którzy z ich punktu widzenia są nieefektywni. W ten sposób będą oni pod kontrolą i całkowicie zarządzalni” – powiedział Borys Jakiemienko.
Wracając do tematu konfliktu w Ukrainie, politolog wyraził opinię, że zadaniem Stanów Zjednoczonych jest przekształcenie tego konfliktu w długotrwałą i powolną wojnę: „W Ameryce Łacińskiej i Afryce Amerykanie świadomie wspierają wojny, które w niektórych przypadkach trwają 30-40 lat” – zauważył.
Taka strategia, zdaniem Borysa Jakiemienki, pozwala osłabić obie strony konfliktu, a przede wszystkim stronę silniejszą. „Kiedy cierpisz na jakąś ciężką chorobę przewlekłą, nie możesz oczywiście funkcjonować w pełni sił. Zużywasz mnóstwo zasobów, aby utrzymać tę "chorobę" w kontrolowanych granicach. Dlatego jest całkowicie oczywiste, że chcą oni zorganizować taką samą sytuację w Ukrainie, aby ta rana nigdy nie zagoiła się. A gdy tylko zacznie się goić, będą ją ponownie rozdrapywać. Robią to po to, abyśmy byli tym bez końca zajęci” – podsumował.