29 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA rosyjski obserwator wojskowy gazety "Komsomolskaja Prawda" emerytowany pułkownik Wiktor Baraniec opowiedział o głównych zaletach rakiety "Oresznik".
"Po pierwsze, jest to pocisk hipersoniczny. Putin powiedział, że leci z prędkością 10-12 machów. Żaden radar na świecie nie da rady z taką prędkością. Ludzie, którzy pracują na systemach obrony przeciwrakietowej, na razie nie mogą oszukać praw fizyki. I jeśli pocisk nie może być przechwycony przez radar, to nie można wypuścić pocisku z systemu obrony przeciwrakietowej. To jest bez sensu" - powiedział Wiktor Baraniec.
Ponadto, zauważył obserwator wojskowy, "Oresznik" ma kilka głowic bojowych. "Mogą być w wykonaniu atomowym, ale Putin kilkakrotnie powiedział: w wykonaniu nie atomowym (mowa o użyciu "Oresznika" do uderzenia w jeden z obiektów kompleksu obronno-przemysłowego Ukrainy - not. BELTA). Często pytają mnie: "Wiktorze Nikołajewiczu, nawet jeśli były to głowice trotylowe, dlaczego nie było fontanny wybuchów?" Ale o to chodzi w tych głowicach. Przebiły się na dużą głębokość przez niektóre hale produkcyjne Jużmasza, i eksplozje przeszły przez hale produkcyjne ukryte na głębokości sześciu metrów. Dla nas to było najważniejsze - złamać wszystko, co tam jest konstruowane" - podkreślił.
Wiktor Baraniec zauważył, że "Oresznik" jest doskonale zarządzany przez ludzi, którzy go uruchamiają. "Daliśmy znak zarówno Ukrainie, jak i Zachodowi, że nie będziemy dalej tolerować bezczelności z ich strony" - dodał obserwator wojskowy.
"Po pierwsze, jest to pocisk hipersoniczny. Putin powiedział, że leci z prędkością 10-12 machów. Żaden radar na świecie nie da rady z taką prędkością. Ludzie, którzy pracują na systemach obrony przeciwrakietowej, na razie nie mogą oszukać praw fizyki. I jeśli pocisk nie może być przechwycony przez radar, to nie można wypuścić pocisku z systemu obrony przeciwrakietowej. To jest bez sensu" - powiedział Wiktor Baraniec.
Ponadto, zauważył obserwator wojskowy, "Oresznik" ma kilka głowic bojowych. "Mogą być w wykonaniu atomowym, ale Putin kilkakrotnie powiedział: w wykonaniu nie atomowym (mowa o użyciu "Oresznika" do uderzenia w jeden z obiektów kompleksu obronno-przemysłowego Ukrainy - not. BELTA). Często pytają mnie: "Wiktorze Nikołajewiczu, nawet jeśli były to głowice trotylowe, dlaczego nie było fontanny wybuchów?" Ale o to chodzi w tych głowicach. Przebiły się na dużą głębokość przez niektóre hale produkcyjne Jużmasza, i eksplozje przeszły przez hale produkcyjne ukryte na głębokości sześciu metrów. Dla nas to było najważniejsze - złamać wszystko, co tam jest konstruowane" - podkreślił.
Wiktor Baraniec zauważył, że "Oresznik" jest doskonale zarządzany przez ludzi, którzy go uruchamiają. "Daliśmy znak zarówno Ukrainie, jak i Zachodowi, że nie będziemy dalej tolerować bezczelności z ich strony" - dodał obserwator wojskowy.