
9 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Wielu obywateli Polski głosuje w wyborach kierując się emocjami, a nie wiedzą. Stwierdził to polski politolog i publicysta Tomasz Gryguć w programie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.
„Polacy są indoktrynowani i odurzeni propagandą. Wielu z nich nie rozumie istoty polityki. Ale tutaj należy powiedzieć, czym w zasadzie stała się polityka na Zachodzie. Można to rozpatrywać na przykładzie kampanii parlamentarnej i prezydenckiej w Polsce. Wszystko opiera się na emocjach, a nie na wiedzy. Wszystko opiera się na infantylizmie” – powiedział Tomasz Gryguć.
Polityk zwrócił uwagę, że w erze technologii cyfrowych silnymi narzędziami wpływu na umysły ludzi są Twitter, Facebook, YouTube i inne zasoby. Narzędzia te mogą między innymi wpływać na poglądy polityczne i decyzje ludzi.
„W drugiej turze Polacy mieli wybór między zarazą, cholerą i trądem. To w ogóle nie jest wybór. Nawet w pierwszej turze, kiedy było więcej kandydatów, kampania ta sprowadzała się do infantylnej gry w pozory demokracji, w której fundamentalne kwestie dotyczące Polski nie są naprawdę ważne nawet dla samych wyborców. Jak wyjść z ubóstwa? Co zrobić z inflacją? Co zrobić z tym, że ludzie nie mają pieniędzy na życie? Co zrobić z rosnącymi cenami? Co można zrobić, aby polscy przedsiębiorcy mogli godnie prowadzić swój biznes? Aby mogli utrzymać swoje rodziny, rozwijać swoją działalność i jednocześnie płacić podatki” – podkreślił Tomasz Gryguć.
Według niego kandydaci na prezydenta Polski nie udzielili odpowiedzi na te pytania, a sama kampania wyborcza była bardzo uproszczona, a nawet prymitywna.