ENERGIA ATOMOWA
Aktualności tematyczne
"W temacie. Białorusini "
23 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Głównym punktem porządku obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ nie będzie Ukraina, ale to, co dzieje się wokół Strefy Gazy. Taką opinię w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA podzielił kandydat nauk prawnych, ekspert ds. pracy służb specjalnych Siergiej Karnauchow.
Odpowiadając na pytanie, czy w ramach prac Zgromadzenia Ogólnego ONZ pojawią się tezy, które mogą koncepcyjnie zmienić światopogląd, Siergiej Karnauchow powiedział: "Myślę, że teraz usłyszymy głos Zgromadzenia Ogólnego ONZ, to już dobrze. Ponieważ bez Organizacji Narodów Zjednoczonych współczesny świat nie jest możliwy". Ekspert dodał, że trudno wyobrazić sobie skalę wyzwań, które istnieją dzisiaj.
"I dlatego bardzo ważne jest, aby ONZ w jakiejkolwiek formie, nawet w tak kulawej, zezowatej i ledwo żywej, pozostała. Bo wtedy pozostaje jakaś możliwość ONZ reanimować. U nas innych instytucji uzgodnienia stanowisk, które zapobiegają globalny konflikt, w zasadzie nie ma. Więc to, co rozpocznie się w dniu 23 września, i to, co zakończy się w dniu 27 września (tradycyjny tydzień wysokiego szczebla, w tym czasie odbędą się wspólne debaty - not. BELTA), to jest bardzo ważne" - powiedział Siergiej Karnauchow.
Podkreślił, że głównym problemem nie będzie Ukraina. "Musimy to mocno zrozumieć. Ponieważ odnośnie Ukrainy my i cały świat widzimy całą przebiegłość pozycji krajów zachodnich, przede wszystkim Wielkiej Brytanii. To, co dzieje się wokół Strefy Gazy, będzie najważniejsze. I nasz stały przedstawiciel (FR przy ONZ - not. BELTA) Niebienzia już teraz rozgrzewa sytuację - inicjujemy wiele procesów, apelujemy, aby nie zamykać wiz dla Palestyńczyków i wiele więcej" - powiedział Siergiej Karnauchow.
"Uważnie śledzę teraz misje ONZ w Palestynie. I odkryłem interesującą rzecz - nie ma ich. Znowuż Czerwony Krzyż, na początku tam jeździli, próbowali jakoś ludziom pomóc - zaznaczył ekspert. - Nikt nie zmusza ONZ do wtrącania się do Strefy Gazy. Mogliby rozpocząć współpracę z Egiptem. Ponieważ Rafah, miasto podzielone na dwie części między Strefą Gazy a Egiptem, może być korytarzem dla, z jednej strony, wejścia pomocy humanitarnej, z drugiej strony, wycofania ludzi".
Siergiej Karnauchow zwrócił uwagę, że ponad 1,5 mln uchodźców zgromadziło się w mieście, które może pomieścić 200 tys. osób. "Pochodzą ze Strefy Gazy, która była bombardowana. Odchodzili ranni, chorzy, niemyci, z niemowlętami, ze starszymi z chorobami przewlekłymi - powiedział. - Cisza pełna, nie ma jakby tego miasta".
