17 listopada, Mińsk /Kor.BELTA/. W Mexico City (Meksyk) odbywa się finał konkursu "Miss Universe", w którym po raz pierwszy uczestniczy przedstawicielka Białorusi, posiadaczka tytułów "Miss Białoruś 2023" oraz pierwsza wicemiss "Miss Europa Continental 2023" Eleonora Kaczalowska, informuje BELTA.
Na podstawie wyników pre-finału wyłoniono top 30, top 12 i top 5 najlepszych uczestniczek, jednak decyzję sędziów poznają one dopiero na finale. Rozpocznie się on wspólnym tańcem wszystkich uczestniczek. Widzów czekają występy uczestniczek w koktajlowych i wieczorowych sukniach. Na końcu sędziowie zdecydują, komu przypadnie upragniona korona i tytuł "Miss Universe". Koronę wręczy zeszłoroczna zwyciężczyni, Shainnis Palacios z Nikaragui.
Według dyrektor Narodowej Szkoły Piękności Bożeny Jeremicz, 14 listopada odbył się pre-finał konkursu "Miss Universe", który obejmował defiladę w strojach kąpielowych, występ w kostiumie narodowym oraz w sukniach wieczorowych. W konkursie bierze udział 130 krajów.
Bożena Jeremicz zaznaczyła, że pozostają w kontakcie z Eleonorą każdego dnia. "Oczywiście ma bardzo napięty harmonogram, który obejmuje przygotowania do finału konkursu, wieczór charytatywny, wywiady, sesje zdjęciowe, nagrania reklamowe. Podczas wywiadu w pre-finale opowiadała o swoim kraju, o sobie i o projekcie charytatywnym, nad którym pracowano podczas przygotowań do konkursu. Projekt dotyczy socjalizacji dzieci z cechami rozwojowymi", - powiedziała.
Dyrektor dodała, że początkowo Eleonora miała trudności związane z barierą językową i różnicą stref czasowych, ale szybko udało jej się zaadaptować do nowych warunków.
Jej zdaniem jednym z najbardziej wyrazistych momentów dla białoruskiej piękności był występ w kostiumie narodowym. "Co ciekawe, to nie jest tradycyjny strój narodowy, a sceniczny. Musi on odzwierciedlać element narodowej kultury kraju. Większość krajów zaprezentowała bardzo jaskrawe i ekstrawaganckie kostiumy. Wiele krajów przedstawiło swoje mitologiczne obrazy. Na przykład my wybraliśmy "paparac-kwiat" - zauważyła Bożena Jeremicz.
Projektantka kostiumu narodowego Lidia Malaszenko przyznała, że praca nad kostiumem trwała dosłownie dwa tygodnie. "Bardzo szybko przygotowałam kilka szkiców, a dziewczyny wybrały, co im się podobało. Sam kostium stworzyłam w ciągu tygodnia. Była to intensywna, ale bardzo interesująca twórcza praca, która daje pole do popisu wyobraźni", - opowiadała.
"Oparliśmy projekt na symbolu białoruskiego folkloru - "paparać-kwiat", który według legend spełnia życzenia. Eleonora zajmuje się działalnością charytatywną, więc dla niektórych również można ją uznać za symbol spełniania życzeń. W kostiumie dominuje zielony kolor, który symbolizuje przyrodę naszego kraju, a jaskrawe kwiaty są symbolem światła" - wyjaśniła projektantka.
Według niej ważne było stworzenie kostiumu, który wytrzyma długi lot i będzie łatwy do samodzielnego założenia przez Eleonorę. "Nie jestem zbyt związana z światem konkursów piękności, dlatego w krótkim czasie musiałam się głęboko zanurzyć w ten temat, ale cieszę się, że miałam szansę zająć się tak interesującym projektem", - dodała Lidia Malaszenko.
Eleonora Kaczalowska najbardziej zaprzyjaźniła się z uczestniczkami z Mołdawii i Rosji, ale ogólnie między wszystkimi uczestniczkami panuje przyjazna atmosfera. Meksyk zapadł Białoruskiej piękności w pamięć, ale mimo to przyznaje, że tęskni za rodzimą Białorusią.
Bożena Jeremicz podkreśliła, że zespół, który pozostał na Białorusi, bardzo wspiera naszą uczestniczkę. "Eleonora jest wojowniczką. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, która na niej spoczywa, i robi wszystko, aby godnie reprezentować kraj. "Miss Białoruś 2023" - to uosobienie białoruskiej piękności zarówno w wyglądzie, jak i wewnętrznej urodzie", - podsumowała Bożena Jeremicz.