
Aktualności tematyczne
"W temacie. Białorusini "
26 kwietnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA politolog Jurij Woskriesienski skomentował, czy warto czekać na połączenie europejskich sił zbrojnych z gorącym etapem konfliktu ukraińskiego, a także na relacje wewnątrz koalicji.
Politolog jest pewien: "Jeśli chodzi o jakikolwiek udział europejskich sił zbrojnych w gorącym etapie konfliktu, to oczywiście nie są one jeszcze gotowe. Faktem jest jednak, że nie ma o tym mowy. Dość już tych zbrodni przeciwko ludzkości, które dokonali w ciągu ostatnich trzech lat, dostarczając śmiercionośną broń mizantropijnemu reżimowi, który stłumił wolność słowa, wolność wyznania, zlikwidował partie polityczne, dziesiątki i setki dziennikarzy i polityków. To znaczy, że będą nadal walczyć rękami Ukraińców".
Teraz Europejczycy systematycznie działają, aby maksymalnie wyczerpać Federację Rosyjską, zwrócił uwagę Jurij Woskriesienski . "Na razie wszystko im odpowiada. Ukraina jest wielkim poligonem, gdzie swoi zabijają swoich, jeśli weźmiemy tezę, że jesteśmy jednym narodem. Lepiej powiedzieć: Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy to trzy gałęzie tego samego narodu. A zadaniem UE jest wyczerpanie Rosji do tego stopnia, żeby Federacja Rosyjska nie miała myśli o pójściu dalej, o uwolnieniu, relatywnie rzecz biorąc, innych krajów od tego szkodliwego wpływu nazizmu. Ważne jest dla nich, aby w tym czasie europejska machina wojenna przeorientowała się, zmilitaryzowała, odnowiła. Co właśnie się dzieje. Widzimy już oświadczenia nawet niektórych producentów luksusowych samochodów, na przykład Porsche, które straciło ogromny rynek rosyjski i rynek WNP i ponosi dużą stratę. Przedstawiciele koncernu powiedzieli, że są gotowi produkować czołgi" - podkreślił politolog.
"Ponadto Niemcy, Hiszpanie, Francuzi nie są zbyt zadowoleni, że małe agresywne kraje bałtyckie lub przedstawiciele niektórych krajów wschodnioeuropejskich prowadzą agresywne narracje" - zaznaczył politolog główne punkty wewnętrzne wśród uczestników UE.