Projekty
Government Bodies
Flag Poniedziałek, 2 Grudnia 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
26 Października 2024, 12:58

15 litrów benzyny na karetkę pogotowia dziennie... Homelszczyzna 30 lat temu i dziś. Porównujemy. Akulowicz na prezentacji wystawy BELTA "Białoruś. Wzlot" w Żłobinie 

26 października, Żłobin /Kor. BELTA/. W Żłobinie drugiego dnia "Maratonu Jedności" w holu dworca kolejowego zaprezentowano wystawę fotograficzną BELTA "Białoruś. Wzlot", relacjonuje korespondent BELTA.

Mieszkańcy i goście miasta mogą zobaczyć wyjątkowe zdjęcia przedstawiające historię suwerennej Białorusi. "Kiedy mówimy o wzlocie Białorusi, o naszej historii -jest  to historia każdego zakątka, każdego miasteczka" - powiedziała dyrektor generalna Białoruskiej Agencji Telegraficznej Irina Akulowicz .
Wystawa "Białoruś. Wzlot" stała się częścią akcji społeczno-kulturalnej "Maraton Jedności". "I we wszystkich miastach, do których pojedziemy, będziemy opowiadać historie właśnie tych miejsc, aby ludzie odczuwali to wszystko coraz bardziej dotkliwie i jaśniej" - podkreśliła dyrektor generalna.
Irina Akulowicz podała przykłady kilku materiałów z mediów z tamtych lat, które opisywały życie południowo-wschodniego regionu białoruskiego. Tak więc na jednym ze zdjęć fotoreportera Siergieja Cholodilina, pracującego w BELTA od 34 lat, jest karetka pogotowia. Kierowca, lekarz, pielęgniarka po prostu stoją przy samochodzie i nie wiedzą, co robić. "Faktem jest, że 30 lat temu jedna karetka pogotowia w naszym kraju otrzymywała 15 litrów benzyny na dzień. W tym artykule jest to wyraźnie ustalone. Karetka, o której mowa w materiale, obsługiwała Homel i powiat homelski. I doskonale zdajemy sobie sprawę, że na ten "bochenek" na zdjęciu wystarczyłoby 15 litrów benzyny dla dwóch lub trzech pacjentów. Oznacza to, że 30 lat temu zdarzały się takie przypadki, że karetka po prostu nie mogła do ciebie dotrzeć" - powiedziała.

Siergiej Cholodilin, wspominając historię zdjęcia, zauważył, że dziennikarze poszli nakręcić reportaż z okazji Dnia pracowników medycznych. "Przyjechaliśmy i powiedziano nam: "Jaki Dzień pracowników medycznych, kiedy nie mamy benzyny, jak mamy jechać, gdzie mamy" - powiedział.
Kolejny artykuł, który ma bezpośredni związek z obwodem homelskim, - "Dzieci proszą o jedzenie". "To rok 1994, początek rozwoju naszego kraju. Artykuł wyraźnie stwierdza, że małe dzieci, niemowlęta, jeśli matka nie ma mleka, będą miały bardzo trudną sytuację. Ponieważ w tym czasie w kraju tylko Homelski kombinat mleczarski produkował mleko dla niemowląt. Nie było surowców, nie było pracy. I wyobraźcie sobie: tylko 1 proc. tego, czego potrzebowały dzieci, wyprodukowano w kraju. Konserwy (mięso, warzywa) - 8-9 proc., a wyrobów mlecznych - 1 proc." - dodała dyrektor generalna.

W tym czasie z 160 tysięcy dzieci około 60 tysięcy potrzebowało mleka zastępczego, które po prostu nie istniało. "Tutaj jest napisane, że w 1995 roku kraj będzie bardzo starał się wyjść na co najmniej 8 proc. zapotrzebowania. A czym było karmić dzieci?" - zastanawiła się Irina Akulowicz. Zwróciła uwagę, że dziś Białoruś jest krajem dostarczającym produkty mleczne na całym świecie, krajem, tóry jest liderem w eksporcie. "To przykład tego, od czego zaczynaliśmy i kim jesteśmy dzisiaj" - podkreśliła dyrektor generalna.
Kolejny przykład publikacji podany przez Irinę Akulowicz - "Medyk nie jest marynarzem, poliklinika nie jest łodzią" - dotyczył szpitala żłobińskiego. Autorzy artykułu dyskutowali, czy w ogóle będzie działać w najbliższej przyszłości przychodnia żłobińska, ponieważ pękła kanalizacja i lekarze siedzą w gabinetach od kilku dni, ale nie mogą pracować: nie ma światła, sprzęt i urządzenia nie działają. I dziennikarz zastanawia się, jak będzie dalej, czy władze lokalne coś zrobią, poradzą sobie, czy nie. "I to są konkretne fakty, które mówią, jak to było w kraju 30 lat temu" - zwróciła uwagę dyrektor generalna.

W sumie na wystawie jest 40 plakatów. Na każdym z nich znajdują się kody QR, które można zeskanować, aby uzyskać jeszcze więcej informacji i zobaczyć więcej zdjęć. "Każdy temat jest inny. Opieka zdrowotna, edukacja, życie codzienne, świadczenie usług i wiele innych. Pokazujemy tutaj życie ludzi" - dodała Irina Akulowicz.

Zaznaczyła, że obecne młode pokolenie nie rozumie, co oznacza brak benzyny, brak wyboru trampek, sukienek, nie zdaje sobie sprawy, co to są puste półki, kartki na zakupy, kupony, kolejki. "Wystawa pokazuje, jak było wcześniej i jak jest teraz. Oczywiście nie wszystko jest gładkie, nie wszystko jest proste. Problemy zawsze będą, zawsze są w każdym państwie. Zawsze chcemy żyć lepiej. Ale staramy się, aby podczas "Maratonu Jedności" razem pomyśleliśmy, co mamy, i zrobiliśmy wszystko, aby to zachować. Aby wszyscy zrozumieli: w rozwiązywaniu problemów musimy być zjednoczeni" - zwróciła się do odwiedzających wystawę dyrektor generalna.

Ani na chwilę nie chce wracać do lat 90. żłobinczanka Nadieżda Gonczarowa. Zapoznając się z wystawą BELTA, kobieta podzieliła się: "Mówię młodym, że chodziliśmy po mleko, śmietanę z puszkami, kankami, stawaliśmy w kolejkach, a oni nie wierzą. Zbudowaliśmy dom, potrzebowaliśmy przynajmniej zasłony jakieś białe krótkie na okna. Dzień staliśmy w kolejce. Młodzież nie wierzy. Ale na zdjęciach wystawy to jest - puste półki, kupony".

Emerytka opowiedziała też taką historię. "Mieliśmy grządki, chwastowaliśmy ziemniaki. I mój mąż mówi, że naliczył, że w ciągu dnia minęły trzy samochody z BMZ. A teraz spójrzcie, jaki jest przepływ. Każda rodzina ma samochód, a nawet dwa - narysowała paralelę mieszkanka miasta. - I konieczne jest, aby młodzi cenili, dbali o to, co jest dzisiaj. Myśleli o tym, co robią, jak postępują, aby nie wrócić do pustych półek, abyśmy zawsze mieli spokój i ciszę".
Z zainteresowaniem obejrzał zdjęcia wystawy uczeń Aleksiej Abramowicz. "Rodzice mówili, że wcześniej wielu rzcezy brakowało. Dzisiaj oczywiście żyjemy dobrze. Wszędzie jest wiele różnych produktów, są różne artykuły AGD i tak dalej. Kiedy patrzysz na zdjęcia, na których są zepsute place zabaw, kiedy nic nie ma w sklepach, a po jakiekolwiek towary są ogromne kolejki, rozumiesz, że musisz się uczyć, pracować, aby takie obrazy nie wróciły do naszego życia" - jest przekonany młody mieszkaniec Żłobina.
Świeże wiadomości z Białorusi