Projekty
Government Bodies
Flag środa, 26 Marca 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
15 Lutego 2025, 18:30

"Żaden mięsień nie odpoczywa". Dlaczego Łukaszenka radzi Białorusinom, aby jeździli na nartach
 

W lutym 2004 roku otwarto pierwszy na Białorusi narciarski kompleks sportowo-rekreacyjny "Łogojsk". Do użytku oddano wówczas główny stok z wyciągiem krzesełkowym i dwoma czynnymi trasami. Aleksander Łukaszenka przetestował trasę, a nawet pomógł przejechać się młodej narciarce. Oprócz tras otwarto wtedy wypożyczalnię sprzętu narciarskiego i snowboardowego, a także punkt ciepłych posiłków. Do sztucznego naśnieżania stworzono dwa sztuczne zbiorniki wodne. Ogólnie rzecz biorąc, kompleks kojarzy się ze słowem "pierwszy": odbyły się tam pierwsze republikańskie zawody w narciarstwie górskim oraz zorganizowano pierwsza w kraju "jazda nocna". W tym wydaniu projektu YouTube BELTA "Po fakcie: decyzje Pierwszego" opowiemy, który sport Aleksander Łukaszenka uważa za najbardziej skuteczny, jak ośrodki narciarskie radzą sobie z nietypową zimą i dlaczego w kraju potrzebna jest produkcja nart.

Jak na Białorusi powstał wyjątkowy ośrodek narciarski "Silicze"


Około rok później na Białorusi otwarto kolejny republikański ośrodek narciarski - "Silicze". W tym roku skończył 20 lat. Wyjątkowe miejsce wypoczynku dla aktywnych podróżników położone jest na nizinie pomiędzy wzgórzami pokrytymi niekończącymi się lasami.

"Mamy dziś miłe wydarzenie. Dziś oficjalnie otwieramy republikański ośrodek narciarski "Silicze". Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem Łogojszczyznę, uderzyło mnie piękno tych miejsc. I zaczęliśmy wtedy pracować, zaczęliśmy myśleć, jak wykorzystać te piękne warunki naturalne z korzyścią dla naszych ludzi. Pomysł był naprawdę ambitny: opracować unikalny dla Białorusi projekt, stworzyć sportowo-rekreacyjny ośrodek narciarski. Chcę podziękować pracownikom, którzy brali udział w budowie tego kompleksu. Chcę życzyć wszystkim zdrowia, sukcesów dla dobra naszego kraju, dla dobra naszej Białorusi" - powiedział szef państwa na otwarciu republikańskiego ośrodka narciarskiego "Silicze" w styczniu 2005 roku.
W tym samym czasie Aleksander Łukaszenka przetestował trasę i podzielił się planami budowy obiektów sportowych na Białorusi.

"W kolejce - boję się mówić... Trzeba zbudować duży pałac lodowy - na miejsc 13-15 tys. Ponieważ ludzie są gotowi przyjść, zorganizować zawody. To duży zwrot, dla gospodarki jest przydatne. Ale musimy znaleźć inwestorów. Po drugie - musimy zbudować kilka lodowisk dla dzieci, dla dorosłych w miastach podległości obwodowej" - powiedział Prezydent.

Co zmieniło się w "Siliczach" od czasu otwarcia

Nawiasem mówiąc, wszystko, o czym wtedy bali się mówić, zostało wykonane. Zbudowano lodowe pałace i areny. Od tego czasu zmienił się również ośrodek narciarski  "Silicze".

"Kompleks otwierał się pięcioma trasami. W tej chwili, po 20 latach, mamy już ponad 11 tras narciarskich, które obejmują nie tylko trasy do jazdy na nartach i snowboardzie, ale także trasy do jazdy na tubingu, do nauki jazdy. Są też trasy dla dzieci" - powiedziała główny marketingowiec republikańskiego ośrodka narciarskiego "Silicze" Diana Pawłowicz.
Unikalny krajobraz. Różnica wysokości sięga 35 m. Dla Białorusi są to unikalne wskaźniki. Stoki nadają się zarówno do pierwszych nieśmiałych kroków na nartach lub snowboardzie, jak i do pewnych manewrów.

"Mamy trasy dla różnych poziomów przygotowania. Dla tych, którzy w ogóle nie potrafią jeździć, jest to kompleks szkoleniowy. Górki o niskim kącie nachylenia, które pozwalają bezpiecznie stawiać pierwsze kroki w narciarstwie. Następnie można przejść na trasy - tak zwane zielone lub niebieskie, które mają większą długość i większe nachylenie. Można na nich doskonalić swoje umiejętności. A dla tych, którzy już pewnie jeżdżą i chcą spróbować czegoś nowego, ekstremalnego, mamy tak zwane czarne trasy, na których ludzie mogą skakać na trampolinach, robić piruety w powietrzu" - powiedziała Diana Pawłowicz.

Czym "Silicze" mogą zainteresować gości ośrodka

Ta zima była testem dla kompleksu. Ale nie można wpływać na pogodę. Nawet w takich warunkach eksperci wykorzystują każdy "minus", aby przeprowadzić naśnieżanie. W arsenale specjalistów znajduje się 15 armat śnieżnych. Najpierw wzięli się za główne trasy, aby dać początek sezonowi narciarskiemu.
"Idealnie naśnieżanie odbywa się w warunkach mrozu od 8 do 10 stopni. Wtedy wydajność armat śnieżnych jest znacznie większa. Ale w tym roku ośnieżyliśmy się przy minus 2 stopniach. Oczywiście zajmuje to dłuższy czas. Jest to również proces bardziej kosztowny ze względu zasobów. Ale robiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Pracowaliśmy też w nocy. W kilku zmianach kilka tygodni z rzędu, aby stworzyć trasy" - podkreśliła Diana Pawłowicz.

Ośrodek narciarski to nie tylko jazda na nartach. Ludzie korzystają również z innych usług. W grudniu 2023 roku w "Siliczach" pojawił się kryty basen z saunami, siłownia, gabinety spa i studio jogi. Hotel został uzupełniony o pokoje o podwyższonym standardzie. I chociaż ostatni sezon narciarski trwał tylko trzy miesiące, frekwencja w ośrodku była doskonała.

"Statystyki dotyczące czteroosobowej kolejki linowej wyniosły 825 tysięcy przejazdów. Przejazdy niestety nie oznaczają liczby osób, które przeszły przez ośrodek. To pokazuje, ile razy ski-pass (karnety na stoki narciarskie - not. BELTA) był zbliżony do kołowrotu. Ale biorąc pod uwagę, że goście przyjeżdżają tu nie tylko pojeździć, ale także skorzystać z innych usług, które są u nas świadczone, myślę, że liczba ta została jednoznacznie potwierdzona" - mówi Diana Pawłowicz.
Kiedy pojawiła się tradycja organizowania "Mińskiego śladu narciarskiego"

Prezydent Białorusi często widuje się na zboczach górskich. I to nie tylko w ojczyźnie. Aleksander Łukaszenka jeździł na nartach w Soczi z Władimirem Putinem w lutym 2021 roku, odwiedzał kompleks narciarski "Amirsoj" pod Taszkentem z Szawkatem Mirziejojewem w lutym ubiegłego roku.

Na Białorusi jest też tradycja - święto sportowe "Miński ślad narciarski". Impreza odbyła się po raz pierwszy w 1986 roku. Wtedy na start wyszło około 12 tys. osób. Czas mijał - zmieniały się zasady. Ale sportowy entuzjazm był tylko dodawany.

Na start "Mińskiego śladu narciarskiego" wychodzą urzędnicy, deputowani, dziennikarze i oczywiście Aleksander Łukaszenka. Drużyna Prezydenta zwyciężała niejednokrotnie. W 2021 roku głowa państwa wziął udział w wydarzeniu po kontuzji kolana i strzelał na stojąco, co jest trudniejsze. A w 2023 roku wystartował pomimo trudnych warunków pogodowych.

W lutym 2023 roku dziennikarze poprosili Prezydenta o podzielenie się wrażeniami z "Mińskiego śladu narciarskiego", na co odpowiedział: "Nie ma lepszych zawodów na Białorusi niż nasz amatorski tradycyjny ślad narciarski. Radzę wam, aby zrozumieć od wewnątrz to wydarzenie, wskoczyć na narty i spróbować tutaj pojeździć. Zwłaszcza w tak dzikich warunkach. Wtedy zrozumiecie, co to jest. Właśnie na tej trasie, kiedy jest deszcz ze śniegiem, kiedy narty się nie ślizgają, hamują, a tu jeszcze trzeba strzelać".
Głowa państwa zaznaczył, że na początku zawodów pogoda była jedna, a potem zaczął padał deszcz ze śniegiem. "A kiedy spada świeży śnieg, jest to na ogół najtrudniejsze. Wczoraj przyszedłem tu zobaczyć trasę, taki śnieg padał... Dziś jest jeszcze do zniesienia w porównaniu do wczoraj" - powiedział.

"Miński ślad narciarski" stał się tak popularny, między innymi dzięki udziałowi w święcie Prezydenta. To przykład dla wielu.

"Na nartach trzeba jeździć i ciągnąć za sobą dzieci" - powiedział szef państwa. "Idziesz sam, pozwól dziecku iść za tobą, pozwól mu się uczyć" - radził Prezydent, zwracając uwagę, że wszyscy jego synowie uprawiają sport.

Gdzie na Białorusi zajmują się produkcją nart

Na Białorusi działa jedyne przedsiębiorstwo produkujące narty. Produkcja znajduje się w miejscowości Telechany w powiecie iwacewickim. W 2018 roku Prezydentowi pokazano próbki krajowych nart. Wtedy było wiele pytań do producentów: krajowy sprzęt sportowy był w dużej mierze gorszy od zagranicznego.
Na zlecenie Prezydenta w 2019 roku w produkcji przeprowadzono szeroko zakrojoną modernizację. Zaczęto produkować plastikowe narty. W ubiegłym roku wyprodukowano ponad 15 tys. par. Przedsiębiorstwo zajmuje do 80 proc. rynku białoruskiego. Część eksportowana jest do Rosji. Kwestia produkcji nart jest pod kontrolą Prezydenta.

"Konieczne jest również doskonalenie pracy i wychodzenie na wyższy poziom. W końcu jesteśmy stosunkowo północnym krajem, konieczne jest, aby dzieciaki, tak jak ty i ja kiedyś, ćwiczyły na ulicy. A dziś ulica to przede wszystkim narty. Konieczne jest zaszczepienie im tej wiedzy, doświadczenia od lat szkolnych, aby po prostu byli zdrowi ludzie. A nie siedzieli w Internecie i nie pukali w telefon" - powiedział Aleksander Łukaszenka, przyjmując z raportem zarządzającego sprawami Prezydenta Białorusi Jurija Nazarowa.

Do końca kalendarzowej zimy pozostały nieco ponad dwa tygodnie. Ale wiemy: to wcale nie znaczy, że 1 marca nadejdzie klimatyczna wiosna. Więc jest jeszcze czas, aby wskoczyć na narty.

"Od dzieciństwa biegam na nartach, uwielbiam narty. A teraz po prostu muszę to robić, aby inni poszli w moje ślady, biegali na nartach" - powiedział dziennikarzom szef państwa podczas "Mińskiego śladu narciarskiego" w lutym 2019 roku.

Prezydent zauważył, że nie ma nic bardziej skutecznego niż narty: "To piękno, to zdrowie, to praca wszystkich części ciała. Na nartach żaden mięsień, który ma człowiek, nie odpoczywa. Dlatego narty to wielka sprawa".
Świeże wiadomości z Białorusi