
Aktualności tematyczne
" Po fakcie: decyzje Pierwszego"
W grudniu ubiegłego roku Białoruś i Rosja zawarły międzypaństwowy Traktat o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego. Podpisy pod nim złożyli Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin. Kraje nie zwlekały z ratyfikacją tego dokumentu, i już w marcu Traktat wszedł w życie - głowy państw podpisali protokół o wymianie dokumentów ratyfikacyjnych podczas oficjalnej wizyty Prezydenta Białorusi w Rosji. Dlaczego ten Traktat pojawił się dopiero teraz i jakie obowiązki nakłada na oba kraje? Kogo będzie bronił "parasol nuklearny", gdzie będzie "czerwony przycisk" i jak Białoruś i Rosja będą teraz przeciwdziałać sankcjom i reagować na groźby i agresję? W nowym wydaniu projektu YouTube BELTA "Po fakcie: decyzje Pierwszego" przestudiowaliśmy ten dokument i jesteśmy gotowi opowiedzieć o wszystkim.
Jak Białoruś została przykryta rosyjskim "parasolem nuklearnym"
Państwo Związkowe jest żywym organizmem i na tym polega jego wyjątkowość. Ten format stosunków dwustronnych, odpowiedników któremu być może nie ma na świecie, pozwala w zależności od okoliczności przetestować nowe metody współpracy. Najlepszym przykładem są ostatnie sankcje.
Kiedy pojawiła się informacja, że Białoruś i Rosja przygotowują nowe umowy w zakresie bezpieczeństwa, natychmiast wywołało to szeroki odzew. Po opublikowaniu przez Rosję zmienionej wersji swojej doktryny nuklearnej, do współpracy dwóch państw w tym obszarze zostało przykute maksymalne zainteresowanie. Chodzi o to, że zgodnie ze zaktualizowaną doktryną, rosyjski "parasol nuklearny" wyraźnie rozprzestrzenia się teraz na Białoruś. Oznacza to, że Moskwa zaczęła utożsamiać zbrojną agresję przeciwko Mińskowi z podobnym scenariuszem, który dotyczy suwerenności i integralności terytorialnej samej Rosji.
"Ten "parasol nuklearny" jest dla tego, aby nie zmoknąć w tym nuklearnym deszczu. Oznacza to, że w ogóle nie będzie tego deszczu. O to właśnie chodzi w tym "parasolu nuklearnym". Nikt nie chce i nie będzie walczył z krajem nuklearnym - powiedział Aleksander Łukaszenka dziennikarzom w styczniu tego roku. - Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to jest najważniejsza kwestia naszych relacji z Prezydentem Putinem i Rosją. Najważniejsza! Nie było żadnych negocjacji, spotkań i po prostu rozmów, gdzie byśmy nie rozmawiali o tych kwestiach. Nie mamy w tej części zamkniętych tematów, i wcale w stosunkach z Rosją".
Dlaczego Białoruś i Rosja podpisały Traktat o gwarancjach bezpieczeństwa
Nowe sformułowanie w rosyjskiej doktrynie jądrowej jest samo w sobie maksymalną gwarancją bezpieczeństwa, jaką państwo nuklearne może zaoferować państwu nienuklearnemu. Dlaczego zatem kraje potrzebowały nowego Traktatu? Tym bardziej formalnie w ramach Państwa Związkowego istnieją już gwarancje bezpieczeństwa podobne do wzajemnych zobowiązań członków NATO.
"Początkowo istniała idea gwarancji bezpieczeństwa ze strony Rosji wobec Białorusi, ale żyjemy w Państwie Związkowym i jeśli jesteśmy partnerami, wiarygodnymi sojusznikami i braćmi, gwarancje muszą być wzajemne. W duchu tego jest zbudowany Traktat" - wyjaśnił minister spraw zagranicznych Maksim Ryżenkow.

Ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego Aleksander Tiszczenko zauważa, że Traktat o gwarancjach bezpieczeństwa jest wynikiem długiej drogi w stosunkach dwustronnych. "Wszystko musi dojrzeć. To owoc długiej podróży. Nawet, można powiedzieć, w pewnym sensie i cierpień. Przez długi czas przyzwyczailiśmy się do siebie: kiedyś byliśmy rozdarci na żywo, potem trzeba było to połączyć, przywrócić. Dlatego Traktat przyszedł, gdy nastały najtrudniejsze czasy. Ale zadziałał" - podkreślił.
W tym samym czasie, w grudniu 2024 roku, Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin zatwierdzili Koncepcję bezpieczeństwa Państwa Związkowego. Jak stwierdzono, dokument został przygotowany w związku ze znacznymi zmianami sytuacji wojskowo-politycznej i sytuacji społeczno-gospodarczej w regionie Europy Wschodniej, w tym na terytorium Państwa Związkowego, wzrostem presji sankcyjnej na niego ze strony Zachodu i prowadzeniem bezprecedensowej wojny informacyjnej przeciwko państwom członkowskim.
"Samo życie zmusza nas do zwrócenia szczególnej uwagi na zdolności obronne naszych państw. Wraz z podpisaniem dzisiaj Koncepcji bezpieczeństwa Państwa Związkowego i międzypaństwowego Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa dochodzimy do bezprecedensowego poziomu strategicznego sojusznictwa i koordynacji działań w sferze wojskowej. Pozwoli to zapobiec naruszeniu integralności terytorialnej Białorusi i Rosji, zachować suwerenność i niezależność, a co najważniejsze - stworzyć gwarancje pokojowego życia dla naszych obywateli. Tylko, Władimirze Władimirowiczu, nasz zamiar podpisania tego Traktatu zbyt podekscytował naszych, jak Pan powiedział, "partnerów" na Zachodzie. To chyba nie jest złe: zauważyli to" - powiedział Aleksander Łukaszenka po podpisaniu tych dokumentów.
Kto rządzi bronią jądrową na Białorusi i w Rosji
Wróćmy jednak do Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa. Nazywa się to unikalnym dokumentem. "Jest to pierwszy dokument normatywny, który mówi, że dwa państwa dbają o siebie nawzajem i gwarantują sobie bezpieczeństwo w razie potrzeby, w przypadku odwołania się jednego państwa do drugiego. Nie postrzegamy nikogo jako potencjalnego wroga i agresora. Ale jesteśmy gotowi bronić naszych interesów narodowych" - zwracał uwagę sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Aleksander Wolfowicz.

Traktat określa wzajemne zobowiązania sojusznicze w zakresie zapewnienia obrony, ochrony suwerenności, niezależności i konstytucyjnego porządku Rosji i Białorusi, integralności i nienaruszalności terytoriów oraz zewnętrznej granicy Państwa Związkowego. I to z wykorzystaniem wszystkich dostępnych sił i środków.
Czy to oznacza, że każdy prezydent ma teraz swój "czerwony przycisk"? Jak mówią, tajemnica zawodowa. Ale sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi powiedział kiedyś: każdy prezydent ma swój "czerwony przycisk", swoją teczkę i swoją walizkę nuklearną. Oznacza to, że broń, która znajduje się na terytorium Białorusi, może być użyta tylko przez Prezydenta Białorusi. A broń zlokalizowana w Rosji może być używana tylko przez Prezydenta Rosji.
"Zobaczcie, jak rozwija się sytuacja wojskowo-polityczna. Z jednej strony, militaryzacja Zachodu. To przede wszystkim nasi najbliżsi sąsiedzi - Polska i kraje bałtyckie (Litwa i Łotwa), które ciągle zwiększają swoje budżety obronne. I oczywiście nie zostawia nas w spokoju stan rzeczy na naszych południowych granicach. Dokument ten zwiększa wysiłki w celu reagowania na różne ryzyka, wyzwania i zagrożenia. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli spojrzeć, ten dokument nie jest przeciwko komuś: jest za tym, aby chronić nasze państwa w tej sytuacji turbulencji" - powiedział zastępca kierownika wydziału ds. nauczania i pracy naukowej - kierownik działu metodycznego wydziału Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Akademii Wojskowej Andriej Bogodel.
O czym mowa w Traktacie o gwarancjach bezpieczeństwa między Białorusią a Rosją
Cóż, spójrzmy na sam Traktat. Został zawarty na 10 lat z automatycznym przedłużeniem na kolejne dziesięcioletnie okresy. O czym jest ten dokument? Traktat składa się z dziewięciu artykułów. W drugim artykule wskazano, że Białoruś i Rosja będą wspierać się nawzajem wszelkimi uzgodnionymi i dopuszczalnymi przez prawo międzynarodowe środkami oraz podejmą działania w sferze politycznej, wojskowej i innych w przypadku naruszenia bezpieczeństwa którejkolwiek ze stron.
Oznacza to celowe tworzenie lub realizację zagrożenia dla suwerenności, niezależności lub ustroju konstytucyjnego, integralności i nienaruszalności terytorium i granicy zewnętrznej ze strony krajów trzecich, stowarzyszeń międzynarodowych, grup terrorystycznych i ekstremistycznych. Jeśli jeden z krajów zostanie zaatakowany, przeprowadzą wspólne konsultacje w celu opracowania środków reagowania.
"Sam w siebie Traktat jest już czynnikiem odstraszającym. Powstrzymuje przede wszystkim naszych przeciwników od nieprzemyślanych działań, poczynając od jakiegokolwiek ataku, a kończąc na pewnego rodzaju restrykcji. Tutaj kwestia broni jądrowej lub, powiedzmy, "Oresznika" jest częścią składową, ale nie główną w tym temacie. Należy rozumieć, że każdy krok przeciwko Białorusi lub Rosji będzie postrzegany jako krok przeciwko sojuszowi przede wszystkim. I odpowiednia odpowiedź będzie zawsze gotowa" - powiedział Aleksander Tiszczenko.

Traktat gwarantuje, że w przypadku aktu agresji wobec jednej strony druga niezwłocznie zapewni pomoc wojskową, wojskowo-techniczną i inną po odpowiednim odwołaniu. Charakter pomocy jest uzgodniony z głowami państw. Działania podjęte w celu samoobrony są zgłaszane Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Zgodnie z Traktatem, Rosja może tworzyć obiekty wojskowe i inne na terytorium Białorusi, aby zapobiegać i odpierać agresję, a także rozmieszczać swoje formacje wojskowe. Artykuł 6. reguluje użycie broni jądrowej jako jednego ze środków reagowania na agresję. Uznaje się, że jego stosowanie jest środkiem ekstremalnym i wymuszonym. Może być stosowany w odpowiedzi na użycie innej broni jądrowej, broni masowego rażenia lub zagrożenia bronią konwencjonalną, jeśli istnieje krytyczne zagrożenie dla suwerenności lub integralności terytorialnej. Procedura użycia broni jądrowej jest ustalana oddzielnie przez strony.
"Mamy jednolite regionalne zgrupowanie wojsk, i jeśli ktoś próbuje powiedzieć, że w ten sposób Federacja Rosyjska może okupować Republikę Białorusi, to jest to absolutna głupota. Wszystko, co znajduje się na terytorium naszej republiki, wszystko, co przybywa tutaj w ramach zgrupowania regionalnego, podlega przede wszystkim naszemu Sztabowi Generalnemu i naszemu głównodowodzącemu - Aleksandrowi Grigoriewiczowi Łukaszence. To też trzeba zrozumieć i uświadomić" - podkreślił Andriej Bogodel.

Osobno w Traktacie wspomniano również o sankcjach. Jeżeli ograniczenia ekonomiczne zostaną zastosowane przeciwko jednej ze stron, druga może zainicjować zbiorowy sprzeciw wobec sankcji za pomocą środków polityki gospodarczej państwa.
"Ten Traktat nie zamyka się w sferze wojskowej, jest znacznie szerszy i głębszy. To jest gospodarka, dziedzina humanitarna. Kwestie te, od wojskowych po gospodarcze, wiążą się z wieloma wyzwaniami, które należy rozwiązać w przyszłości. Nawet, powiedzmy, ten sam temat substytucji importu - dlaczego jest podnoszony? Ponieważ powrót na nasz sojuszniczy rynek niektórych zagranicznych firm nie jest już dla nas tak opłacalny i interesujący. Ważne jest, abyśmy zachowali to, co osiągnęliśmy w zakresie integracji gospodarczej dzisiaj w konfrontacji z sankcjami, restrykcjami i tak dalej. Nauczyliśmy się przetrwać, stworzyliśmy nowe kierunki, ożywiliśmy kilka ważnych rzeczy" - zauważył Aleksander Tiszczenko.
Prezydent Białorusi podczas niedawnego wystąpienia w Radzie Federacji w ramach oficjalnej wizyty w Rosji podkreślił: liczą się tylko z bogatymi gospodarczo, silnymi państwami i związkami.

"Będziemy sami - nie będzie z nami ceremonii. Dlatego też zgodziliśmy się z Prezydentem Rosji wspólnie bronić naszej wspólnej Ojczyzny. Wraz z przyjęciem Doktryny wojskowej i Koncepcji bezpieczeństwa Państwa Związkowego, Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego osiągnęliśmy bezprecedensowy poziom strategicznego partnerstwa i koordynacji działań wojskowych. Kluczowe postulaty tych dokumentów, takie jak pierwszeństwo środków zapobiegawczych, niepodzielne bezpieczeństwo, równość i wzajemne rozliczanie interesów wszystkich państw, sformalizowały współny standard bezpieczeństwa" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jak Białoruś i Rosja chcą wzmocnić bezpieczeństwo euroazjatyckie
Białoruś i Rosja patrzą na te kwestie znacznie szerzej. Nie tak dawno temu, z udziałem międzynarodowych ekspertów, zainicjowały Kartę Różnorodności i Wielobiegunowości w XXI wieku. Zgodnie z założeniami, dokument ten powinien przyspieszyć procesy konsolidacji politycznej, gospodarczej i innej w celu zapewnienia bezpieczeństwa, stabilności strategicznej i postępowego rozwoju krajów i narodów.
"Widzimy ten dokument jako wszechstronny i kompleksowy, bez przywiązania do konkretnego regionu, aby przyczynić się do tworzenia konsensusu w dziedzinie bezpieczeństwa" - powiedział szef państwa białoruskiego na II Mińskiej Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa Euroazjatyckiego.

Zdaniem Prezydenta, kompleksowe bezpieczeństwo z definicji powinno dawać gwarancje państwom nie tylko w sferze wojskowej, ale także politycznej, gospodarczej, informacyjnej i innych. I patrząc z tego punktu widzenia, staje się oczywista skala kryzysu, który ogarnął planetę. W rzeczywistości nie zostało legalnych międzynarodowych instrumentów prawnych, które tworzą gwarancje w dziedzinie bezpieczeństwa wojskowego.
Ogólnie rzecz biorąc, istnieją tylko dwa traktaty: o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i o strategicznej broni ofensywnej. Chociaż one nie działają: pierwszy praktycznie nie jest wykonywany, a drugi jest moralnie przestarzały. Co najważniejsze, nie trwają prace nad zawarciem nowych umów w tej dziedzinie. To oznacza, że ktoś ich nie potrzebuje. I to jest przede wszystkim na sumieniu polityków, ale nie wojskowych, jest przekonany białoruski przywódca.
"Oczywiście dzisiaj bezpieczeństwo nie może być utrzymywane tylko na jednym kontynencie. Opowiadamy się za stworzeniem wspólnej przestrzeni zaufania i współpracy między Zachodem pozostającym w mniejszości a Większością Globalną. Za zjednoczeniem krajów nie przeciwko komukolwiek, ale w imię wspólnego celu - uniknięcia śmiertelnego uskoku cywilizacyjnego. Za wznowieniem prawdziwie równego, wzajemnego szacunku i odpowiedzialnego dialogu" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jak Białoruś została przykryta rosyjskim "parasolem nuklearnym"
Państwo Związkowe jest żywym organizmem i na tym polega jego wyjątkowość. Ten format stosunków dwustronnych, odpowiedników któremu być może nie ma na świecie, pozwala w zależności od okoliczności przetestować nowe metody współpracy. Najlepszym przykładem są ostatnie sankcje.
Kiedy pojawiła się informacja, że Białoruś i Rosja przygotowują nowe umowy w zakresie bezpieczeństwa, natychmiast wywołało to szeroki odzew. Po opublikowaniu przez Rosję zmienionej wersji swojej doktryny nuklearnej, do współpracy dwóch państw w tym obszarze zostało przykute maksymalne zainteresowanie. Chodzi o to, że zgodnie ze zaktualizowaną doktryną, rosyjski "parasol nuklearny" wyraźnie rozprzestrzenia się teraz na Białoruś. Oznacza to, że Moskwa zaczęła utożsamiać zbrojną agresję przeciwko Mińskowi z podobnym scenariuszem, który dotyczy suwerenności i integralności terytorialnej samej Rosji.
"Ten "parasol nuklearny" jest dla tego, aby nie zmoknąć w tym nuklearnym deszczu. Oznacza to, że w ogóle nie będzie tego deszczu. O to właśnie chodzi w tym "parasolu nuklearnym". Nikt nie chce i nie będzie walczył z krajem nuklearnym - powiedział Aleksander Łukaszenka dziennikarzom w styczniu tego roku. - Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to jest najważniejsza kwestia naszych relacji z Prezydentem Putinem i Rosją. Najważniejsza! Nie było żadnych negocjacji, spotkań i po prostu rozmów, gdzie byśmy nie rozmawiali o tych kwestiach. Nie mamy w tej części zamkniętych tematów, i wcale w stosunkach z Rosją".
Dlaczego Białoruś i Rosja podpisały Traktat o gwarancjach bezpieczeństwa
Nowe sformułowanie w rosyjskiej doktrynie jądrowej jest samo w sobie maksymalną gwarancją bezpieczeństwa, jaką państwo nuklearne może zaoferować państwu nienuklearnemu. Dlaczego zatem kraje potrzebowały nowego Traktatu? Tym bardziej formalnie w ramach Państwa Związkowego istnieją już gwarancje bezpieczeństwa podobne do wzajemnych zobowiązań członków NATO.
"Początkowo istniała idea gwarancji bezpieczeństwa ze strony Rosji wobec Białorusi, ale żyjemy w Państwie Związkowym i jeśli jesteśmy partnerami, wiarygodnymi sojusznikami i braćmi, gwarancje muszą być wzajemne. W duchu tego jest zbudowany Traktat" - wyjaśnił minister spraw zagranicznych Maksim Ryżenkow.

Ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego Aleksander Tiszczenko zauważa, że Traktat o gwarancjach bezpieczeństwa jest wynikiem długiej drogi w stosunkach dwustronnych. "Wszystko musi dojrzeć. To owoc długiej podróży. Nawet, można powiedzieć, w pewnym sensie i cierpień. Przez długi czas przyzwyczailiśmy się do siebie: kiedyś byliśmy rozdarci na żywo, potem trzeba było to połączyć, przywrócić. Dlatego Traktat przyszedł, gdy nastały najtrudniejsze czasy. Ale zadziałał" - podkreślił.
W tym samym czasie, w grudniu 2024 roku, Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin zatwierdzili Koncepcję bezpieczeństwa Państwa Związkowego. Jak stwierdzono, dokument został przygotowany w związku ze znacznymi zmianami sytuacji wojskowo-politycznej i sytuacji społeczno-gospodarczej w regionie Europy Wschodniej, w tym na terytorium Państwa Związkowego, wzrostem presji sankcyjnej na niego ze strony Zachodu i prowadzeniem bezprecedensowej wojny informacyjnej przeciwko państwom członkowskim.
"Samo życie zmusza nas do zwrócenia szczególnej uwagi na zdolności obronne naszych państw. Wraz z podpisaniem dzisiaj Koncepcji bezpieczeństwa Państwa Związkowego i międzypaństwowego Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa dochodzimy do bezprecedensowego poziomu strategicznego sojusznictwa i koordynacji działań w sferze wojskowej. Pozwoli to zapobiec naruszeniu integralności terytorialnej Białorusi i Rosji, zachować suwerenność i niezależność, a co najważniejsze - stworzyć gwarancje pokojowego życia dla naszych obywateli. Tylko, Władimirze Władimirowiczu, nasz zamiar podpisania tego Traktatu zbyt podekscytował naszych, jak Pan powiedział, "partnerów" na Zachodzie. To chyba nie jest złe: zauważyli to" - powiedział Aleksander Łukaszenka po podpisaniu tych dokumentów.
Kto rządzi bronią jądrową na Białorusi i w Rosji
Wróćmy jednak do Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa. Nazywa się to unikalnym dokumentem. "Jest to pierwszy dokument normatywny, który mówi, że dwa państwa dbają o siebie nawzajem i gwarantują sobie bezpieczeństwo w razie potrzeby, w przypadku odwołania się jednego państwa do drugiego. Nie postrzegamy nikogo jako potencjalnego wroga i agresora. Ale jesteśmy gotowi bronić naszych interesów narodowych" - zwracał uwagę sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Aleksander Wolfowicz.

Traktat określa wzajemne zobowiązania sojusznicze w zakresie zapewnienia obrony, ochrony suwerenności, niezależności i konstytucyjnego porządku Rosji i Białorusi, integralności i nienaruszalności terytoriów oraz zewnętrznej granicy Państwa Związkowego. I to z wykorzystaniem wszystkich dostępnych sił i środków.
Czy to oznacza, że każdy prezydent ma teraz swój "czerwony przycisk"? Jak mówią, tajemnica zawodowa. Ale sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi powiedział kiedyś: każdy prezydent ma swój "czerwony przycisk", swoją teczkę i swoją walizkę nuklearną. Oznacza to, że broń, która znajduje się na terytorium Białorusi, może być użyta tylko przez Prezydenta Białorusi. A broń zlokalizowana w Rosji może być używana tylko przez Prezydenta Rosji.
"Zobaczcie, jak rozwija się sytuacja wojskowo-polityczna. Z jednej strony, militaryzacja Zachodu. To przede wszystkim nasi najbliżsi sąsiedzi - Polska i kraje bałtyckie (Litwa i Łotwa), które ciągle zwiększają swoje budżety obronne. I oczywiście nie zostawia nas w spokoju stan rzeczy na naszych południowych granicach. Dokument ten zwiększa wysiłki w celu reagowania na różne ryzyka, wyzwania i zagrożenia. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli spojrzeć, ten dokument nie jest przeciwko komuś: jest za tym, aby chronić nasze państwa w tej sytuacji turbulencji" - powiedział zastępca kierownika wydziału ds. nauczania i pracy naukowej - kierownik działu metodycznego wydziału Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Akademii Wojskowej Andriej Bogodel.
O czym mowa w Traktacie o gwarancjach bezpieczeństwa między Białorusią a Rosją
Cóż, spójrzmy na sam Traktat. Został zawarty na 10 lat z automatycznym przedłużeniem na kolejne dziesięcioletnie okresy. O czym jest ten dokument? Traktat składa się z dziewięciu artykułów. W drugim artykule wskazano, że Białoruś i Rosja będą wspierać się nawzajem wszelkimi uzgodnionymi i dopuszczalnymi przez prawo międzynarodowe środkami oraz podejmą działania w sferze politycznej, wojskowej i innych w przypadku naruszenia bezpieczeństwa którejkolwiek ze stron.
Oznacza to celowe tworzenie lub realizację zagrożenia dla suwerenności, niezależności lub ustroju konstytucyjnego, integralności i nienaruszalności terytorium i granicy zewnętrznej ze strony krajów trzecich, stowarzyszeń międzynarodowych, grup terrorystycznych i ekstremistycznych. Jeśli jeden z krajów zostanie zaatakowany, przeprowadzą wspólne konsultacje w celu opracowania środków reagowania.
"Sam w siebie Traktat jest już czynnikiem odstraszającym. Powstrzymuje przede wszystkim naszych przeciwników od nieprzemyślanych działań, poczynając od jakiegokolwiek ataku, a kończąc na pewnego rodzaju restrykcji. Tutaj kwestia broni jądrowej lub, powiedzmy, "Oresznika" jest częścią składową, ale nie główną w tym temacie. Należy rozumieć, że każdy krok przeciwko Białorusi lub Rosji będzie postrzegany jako krok przeciwko sojuszowi przede wszystkim. I odpowiednia odpowiedź będzie zawsze gotowa" - powiedział Aleksander Tiszczenko.

Traktat gwarantuje, że w przypadku aktu agresji wobec jednej strony druga niezwłocznie zapewni pomoc wojskową, wojskowo-techniczną i inną po odpowiednim odwołaniu. Charakter pomocy jest uzgodniony z głowami państw. Działania podjęte w celu samoobrony są zgłaszane Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Zgodnie z Traktatem, Rosja może tworzyć obiekty wojskowe i inne na terytorium Białorusi, aby zapobiegać i odpierać agresję, a także rozmieszczać swoje formacje wojskowe. Artykuł 6. reguluje użycie broni jądrowej jako jednego ze środków reagowania na agresję. Uznaje się, że jego stosowanie jest środkiem ekstremalnym i wymuszonym. Może być stosowany w odpowiedzi na użycie innej broni jądrowej, broni masowego rażenia lub zagrożenia bronią konwencjonalną, jeśli istnieje krytyczne zagrożenie dla suwerenności lub integralności terytorialnej. Procedura użycia broni jądrowej jest ustalana oddzielnie przez strony.
"Mamy jednolite regionalne zgrupowanie wojsk, i jeśli ktoś próbuje powiedzieć, że w ten sposób Federacja Rosyjska może okupować Republikę Białorusi, to jest to absolutna głupota. Wszystko, co znajduje się na terytorium naszej republiki, wszystko, co przybywa tutaj w ramach zgrupowania regionalnego, podlega przede wszystkim naszemu Sztabowi Generalnemu i naszemu głównodowodzącemu - Aleksandrowi Grigoriewiczowi Łukaszence. To też trzeba zrozumieć i uświadomić" - podkreślił Andriej Bogodel.

Osobno w Traktacie wspomniano również o sankcjach. Jeżeli ograniczenia ekonomiczne zostaną zastosowane przeciwko jednej ze stron, druga może zainicjować zbiorowy sprzeciw wobec sankcji za pomocą środków polityki gospodarczej państwa.
"Ten Traktat nie zamyka się w sferze wojskowej, jest znacznie szerszy i głębszy. To jest gospodarka, dziedzina humanitarna. Kwestie te, od wojskowych po gospodarcze, wiążą się z wieloma wyzwaniami, które należy rozwiązać w przyszłości. Nawet, powiedzmy, ten sam temat substytucji importu - dlaczego jest podnoszony? Ponieważ powrót na nasz sojuszniczy rynek niektórych zagranicznych firm nie jest już dla nas tak opłacalny i interesujący. Ważne jest, abyśmy zachowali to, co osiągnęliśmy w zakresie integracji gospodarczej dzisiaj w konfrontacji z sankcjami, restrykcjami i tak dalej. Nauczyliśmy się przetrwać, stworzyliśmy nowe kierunki, ożywiliśmy kilka ważnych rzeczy" - zauważył Aleksander Tiszczenko.
Prezydent Białorusi podczas niedawnego wystąpienia w Radzie Federacji w ramach oficjalnej wizyty w Rosji podkreślił: liczą się tylko z bogatymi gospodarczo, silnymi państwami i związkami.

"Będziemy sami - nie będzie z nami ceremonii. Dlatego też zgodziliśmy się z Prezydentem Rosji wspólnie bronić naszej wspólnej Ojczyzny. Wraz z przyjęciem Doktryny wojskowej i Koncepcji bezpieczeństwa Państwa Związkowego, Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego osiągnęliśmy bezprecedensowy poziom strategicznego partnerstwa i koordynacji działań wojskowych. Kluczowe postulaty tych dokumentów, takie jak pierwszeństwo środków zapobiegawczych, niepodzielne bezpieczeństwo, równość i wzajemne rozliczanie interesów wszystkich państw, sformalizowały współny standard bezpieczeństwa" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jak Białoruś i Rosja chcą wzmocnić bezpieczeństwo euroazjatyckie
Białoruś i Rosja patrzą na te kwestie znacznie szerzej. Nie tak dawno temu, z udziałem międzynarodowych ekspertów, zainicjowały Kartę Różnorodności i Wielobiegunowości w XXI wieku. Zgodnie z założeniami, dokument ten powinien przyspieszyć procesy konsolidacji politycznej, gospodarczej i innej w celu zapewnienia bezpieczeństwa, stabilności strategicznej i postępowego rozwoju krajów i narodów.
"Widzimy ten dokument jako wszechstronny i kompleksowy, bez przywiązania do konkretnego regionu, aby przyczynić się do tworzenia konsensusu w dziedzinie bezpieczeństwa" - powiedział szef państwa białoruskiego na II Mińskiej Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa Euroazjatyckiego.
Zdaniem Prezydenta, kompleksowe bezpieczeństwo z definicji powinno dawać gwarancje państwom nie tylko w sferze wojskowej, ale także politycznej, gospodarczej, informacyjnej i innych. I patrząc z tego punktu widzenia, staje się oczywista skala kryzysu, który ogarnął planetę. W rzeczywistości nie zostało legalnych międzynarodowych instrumentów prawnych, które tworzą gwarancje w dziedzinie bezpieczeństwa wojskowego.
Ogólnie rzecz biorąc, istnieją tylko dwa traktaty: o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i o strategicznej broni ofensywnej. Chociaż one nie działają: pierwszy praktycznie nie jest wykonywany, a drugi jest moralnie przestarzały. Co najważniejsze, nie trwają prace nad zawarciem nowych umów w tej dziedzinie. To oznacza, że ktoś ich nie potrzebuje. I to jest przede wszystkim na sumieniu polityków, ale nie wojskowych, jest przekonany białoruski przywódca.
"Oczywiście dzisiaj bezpieczeństwo nie może być utrzymywane tylko na jednym kontynencie. Opowiadamy się za stworzeniem wspólnej przestrzeni zaufania i współpracy między Zachodem pozostającym w mniejszości a Większością Globalną. Za zjednoczeniem krajów nie przeciwko komukolwiek, ale w imię wspólnego celu - uniknięcia śmiertelnego uskoku cywilizacyjnego. Za wznowieniem prawdziwie równego, wzajemnego szacunku i odpowiedzialnego dialogu" - powiedział Aleksander Łukaszenka.