Projekty
Government Bodies
Flag Sobota, 12 Lipca 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
15 Czerwca 2025, 17:58

Sztab polityczny, emocjonujące wyjaśnienia w Belarusfilmie, drony i mleczne wybrzeża. Wyniki tygodnia Prezydenta

Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.

Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy. 

Jednym z głównych wydarzeń tygodnia było spotkanie Aleksandra Łukaszenki z politycznym sztabem kraju – kierownictwem Administracji Prezydenta. Główne tematy to kadry, działalność pionu ideologicznego, doskonalenie ustawodawstwa i kontroli nad wykonywaniem poleceń głowy państwa, praca z apelami obywateli oraz rola pomocników Prezydenta.

Głowa państwa odwiedził studio filmowe Belarusfilm. Szczera rozmowa z filmowcami była potrzebna już od dawna – Aleksander Łukaszenka, a wraz z nim cały kraj, oczekuje twórczych efektów zainwestowanych środków.

W powiecie berezowskim obwodu brzeskiego Aleksander Łukaszenka odwiedził centrum szkolenia i stosowania bezzałogowych kompleksów lotniczych. Drony są obecnie bardzo popularne w wojsku, ale Prezydent zaleca, aby nie skupiać się na jednym kierunku i „iść od ziemi”. W Białorusi wyprodukowano również kamizelki kuloodporne, które nie ustępują najlepszym zagranicznym odpowiednikom.

Prezydent odwiedził również obwód grodzieński. W Wołkowysku odwiedził spółkę Bellakt. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w produkcji wyrobów mlecznych, w tym suchych mieszanek dla niemowląt. Omówiono perspektywiczny projekt inwestycyjny, który pozwoli znacznie zwiększyć eksport i rozszerzyć zasięg dostaw.

Ważnym tematem tygodnia w wypowiedziach głowy państwa była kwestia dostępności ziemniaków w handlu – problem, który w dużej mierze został sztucznie rozdmuchany w mediach społecznościowych. Aleksander Łukaszenka powracał do tego tematu podczas kilku wydarzeń, ale najwięcej szczegółów ujawnił podczas spotkania z kierownictwem Administracji Prezydenta. Okazuje się, że niektórzy działacze sztucznie tworzyli deficyt, a sprawa miała podłoże polityczne. Prezydent podpisał również dekret, który zobowiązuje sieci handlowe i dostawców do zapewnienia dostępności warzyw w sklepach poza sezonem.

W tym tygodniu Mińsk odwiedził kolejny wysoki gość z Pekinu – wiceprzewodniczący Stałego Komitetu 14. Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, przewodniczący Komitetu Wysokiego Szczebla ds. współpracy między organami ustawodawczymi Białorusi i Chin Zhang Qingwei. W Pałacu Niepodległości spotkał się z nim Aleksander Łukaszenka, opowiadając o porozumieniu z Przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem, aby zrobić wszystko, aby żadne burze i zamiecie nie mogły zakłócić jedności obu krajów. W tym tygodniu Aleksander Łukaszenka złożył chińskiemu koledze życzenia urodzinowe.

Kolejnym wydarzeniem było spotkanie z przedstawicielami obwodu kaliningradzkiego na czele z gubernatorem Aleksiejem Besprozwannych. Ta rosyjska enklawa jest pod wieloma względami bardzo bliska Białorusi, a w delegacji, która przybyła do Mińska, znalazło się aż trzech rodaków z naszego kraju.

Święto zawodowe obchodzą pracownicy służby zdrowia. Aleksander Łukaszenka w swoich gratulacjach podkreślił, że czas stawia przed branżą globalne zadania: nie zwalniając tempa prowadzenia aktualnych badań naukowych, wdrażać najnowocześniejsze technologie, kształcić młodych specjalistów – godnych kontynuatorów najlepszych tradycji rodzimej medycyny.

W tym tygodniu Aleksander Łukaszenka pogratulował swojemu rosyjskiemu koledze Władimirowi Putinowi z okazji Dnia Rosji, potwierdzając znaczenie rozwoju stosunków sojuszniczych i partnerstwa strategicznego.

Prezydent przesłał pozdrowienia uczestnikom, organizatorom i gościom XXIV Narodowego Festiwalu Białoruskiej Piosenki i Poezji.

Głowa państwa przesłał kondolencje Prezydentowi Indii Draupadi Murmu i premierowi tego kraju Narendrze Modiemu w związku z katastrofą lotniczą w mieście Ahmadabad.

ROSYJSKA ENKLAWA. Dlaczego w Białorusi czują szczególną odpowiedzialność za obwód kaliningradzki

W poniedziałek, 9 czerwca, Aleksander Łukaszenka spotkał się z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego Rosji Aleksiejem Besprozwannych. Region ten jest szczególny zarówno dla Rosji, jak i dla Białorusi.
Dla Rosji – ponieważ jest to enklawa oddzielona od głównego terytorium kraju przez inne państwa. W obecnych warunkach sankcji trzeba polegać głównie na połączeniach morskich i lotniczych. Bez wątpienia ma to wpływ na możliwości rozwoju współpracy z białoruskimi partnerami.

Białoruś łączy z tym rosyjskim regionem coś więcej niż tylko dobre stosunki. Prezydent przypomniał, że w czasach radzieckich, mówiąc obrazowo, Białoruś była odpowiedzialna za obwód kaliningradzki. Nie chodzi tylko o kwestie zaopatrzenia w te czy inne towary. Wielu specjalistów wraz z rodzinami przeniosło się do Kaliningradu, aby rozwijać i podnosić poziom tego regionu. Nic więc dziwnego, że w składzie delegacji rządu obwodu kaliningradzkiego, która przybyła do Mińska, znalazło się aż trzech rodaków z Białorusi.

„Mieszkańcy Kaliningradu to nasi ludzie. Zawsze o tym wiemy. Gdyby można było policzyć, ilu Białorusinów jest wśród Rosjan i innych (ale to niemożliwe, nigdy tego nie robiłem w swojej praktyce), to przeważająca większość to prawdopodobnie Białorusini” – powiedział Aleksander Łukaszenka.

Jeśli chodzi o rozwój współpracy, to ostatnio obroty towarowe nieco spadły, między innymi z powodu sankcji. Niemniej jednak obie strony są zdecydowane w najbliższej przyszłości przywrócić i przekroczyć poprzednie wielkości. „Jako dobry przemysłowiec, z tego co wiem (Aleksiej Besprozwannych przez długi czas pracował w sektorze przemysłowym, w tym był wiceministrem przemysłu i handlu Rosji. - not. BELTA), rozumie Pan, o czym mowa, i dołoży Pan wszelkich starań, pomoże, podpowie, abyśmy, Białoruś i obwód kaliningradzki, nie odnotowali spadku obrotów handlowych, a raczej dawali przykład innym w zakresie wzrostu obrotów handlowych. My również będziemy się starać, aby osiągnąć co najmniej to, co mieliśmy wcześniej” – powiedział Prezydent.

„Doskonale widzimy, że ograniczenia, które nakładają na nas nasi nieprzyjaźni sąsiedzi, są właśnie tym powodem, który nie pozwala nam w pełni wykorzystać naszego potencjału – odpowiedział szef regionu. - Ograniczają nas ze strony transportu kolejowego i samochodowego. Widzimy spadek tego przepływu, który jest związany wyłącznie ze sztucznym tworzeniem barier przez nieprzyjaznych sąsiadów. Ale biznes już się dostosował, przystosował. Nie tymi kanałami, to znaczy innymi będziemy przewozić produkty. Dzisiaj przestawiliśmy się na transport morski”.
„Możecie być pewni, że pomimo pewnych problemów logistycznych dostarczymy potrzebną ilość produktów spożywczych. Wszystkich” – zapewnił Aleksander Łukaszenka.

Jedną z dziedzin, w której warto zacieśnić współpracę, uznano budownictwo. Białoruś jest gotowa zaoferować swoje możliwości i specjalistów w zakresie projektowania i budowy różnych obiektów, w tym wielkoskalowych i złożonych. Tradycyjnie perspektywicznym kierunkiem współpracy są dostawy produktów spożywczych, urządzeń dźwigowych, transportu pasażerskiego różnych klas: autobusów, autobusów elektrycznych, tramwajów, trolejbusów, wind. Szef państwa położył szczególny nacisk na możliwości wspólnej pracy w dziedzinie budowy obrabiarek. Dla Białorusi i Rosji kwestia produkcji własnych obrabiarek stała się ostatnio dość paląca, dlatego opracowano i wdrażany jest wspólny program rozwoju budowy obrabiarek.
Podczas spotkania z gubernatorem głowa państwa poruszył nie tylko kwestie dwustronnej agendy, ale także zwrócił uwagę na wspólne kwestie gospodarcze. W szczególności na konieczności zwiększenia wydajności pracy i poprawy konkurencyjności na rynkach zewnętrznych. A także – na większym ukierunkowaniu się na potrzeby wewnętrznego rynku sojuszniczego: „Na ogromnym obszarze naszej Ojczyzny wszystko jest potrzebne. Nie można wymienić ani jednego towaru, który nie byłby potrzebny naszym obywatelom. Na tym należy się skupić. A to, co sprzedamy za granicą, będzie dodatkowym atutem”.

NAJWAŻNIEJSZA ZE SZTUK. O czym rozmawiał Łukaszenka z krajowymi kinematografistami

We wtorek, 10 czerwca, Aleksander Łukaszenka odwiedził Narodowe Studio Filmowe Belarusfilm, gdzie zapoznał się z perspektywami rozwoju krajowej kinematografii.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie jest to kwestia priorytetowa, ale narastała ona od dawna. Państwo przeznacza znaczne środki na wsparcie kinematografii i, podobnie jak w innych dziedzinach, chciałoby widzieć zwrot z inwestycji. Zwrot ideologiczny, ekonomiczny (mowa o dochodach z dystrybucji nie tylko w Białorusi, ale także za granicą). Ogólnie rzecz biorąc, Belarusfilm to pewna marka naszego kraju, pod którą w swoim czasie powstało wiele znaczących filmów. Wśród nich „Idź i patrz”, „W sierpniu 44-go”, „Twierdza Brześć”, „Białe rosy”, „Przygody Pinokia” i wiele innych.
Niedawno w studiu filmowym nastąpiła zmiana kierownictwa, a na czele Ministerstwa Kultury stanął młody, energiczny minister Rusłan Czernecki, który sam jest z zawodu aktorem. Jak to się mówi, ma on wszystkie karty w ręku pod czujnym okiem kuratorów w Administracji Prezydenta i rządzie.

Ale Aleksander Łukaszenka ostrzega, że kolejna, nowa w jego pamięci, ekipa nie powinna liczyć na łatwe pieniądze od państwa. Podnoszenie krajowej kinematografii, jak to się mówi w wojskowości, będzie wymagało nie liczby, ale umiejętności: „Zapamiętajcie: nie będzie dodatkowych pieniędzy. Nikt nie da wam żadnych pieniędzy na jakąś nową ekipę. A jeśli do 1 września, pod przewodnictwem ministra kultury, nie zaprowadzicie tu porządku, decyzje będą najsurowsze. I nie myślcie, że po prostu usuniemy was ze stanowisk”.

Prezydent nie wykluczył możliwości wsparcia finansowego, ale potrzebna jest skuteczność i wydajność, aby w rezultacie powstało wysokiej jakości, poszukiwane kino. Dlatego Aleksander Łukaszenka wymaga „żelaznej kontroli” procesu przygotowania kadr, produkcji filmowej i przydzielania środków na ten cel. „Teraz, mówiąc wprost, ogrodzimy to „drutem kolczastym”. 320 osób (w studiu filmowym – not. BELTA) – proszę bardzo: produkujcie, sprzedacie – żyjcie. Od tego zaczniemy” – oświadczył Aleksander Łukaszenka.

A tych, którzy osiągają wyniki, proponują perspektywiczne pomysły, należy odpowiednio wspierać. „Marnujemy szalone pieniądze. Trzeba zapłacić ludziom, którzy pracują” – powiedział głowa państwa.
Podczas wizyty w studiu filmowym głowa państwa rozmawiał z jednym z młodych krajowych reżyserów. Jest to Kirill Chalecki – reżyser filmu „Wychowawczyni klasy” (o młodej nauczycielce, która przyjechała do agromiasteczka w ramach przydziału), który we wrześniu trafi do kin. „Mój Boże, mamy reżyserów! Jesteś dla nas jak zasób naturalny” – zwrócił się do niego Aleksander Łukaszenka.

Prezydentowi przedstawiono również informacje na temat realizacji projektów telewizyjnych na terenie Belarusfilmu. Telewizja białoruska kręci tu szereg popularnych programów. „Nie szkoda na to pieniędzy, jeśli są wyniki” – powiedział.

W Belarusfilmie Aleksander Łukaszenka przeprowadził również spotkanie poświęcone kwestiom rozwoju kinematografii narodowej. Prezydent bezpośrednio i bez ogródek, nie zważając na ewentualne urazy niektórych osób, powiedział kinematografistom prawdę, że jak dotąd ani państwo, ani widzowie nie widzą rezultatów, a zwrot z inwestycji jest nie tylko zerowy, ale wręcz ujemny. I to pomimo tego, że w swoim czasie przeprowadzono całkowitą modernizację studia filmowego i zrobiono wszystko tak, jak prosili o to sami przedstawiciele branży. W ostatnim czasie nie ma głośnych krajowych premier filmowych, a nawet w telewizji pokazywane są głównie filmy z poprzednich lat, które jednak nie przyciągają już współczesnych widzów, zwłaszcza gdy mają oni do wyboru dziesiątki kanałów.

„Oczywiście nie można zapominać o swoich korzeniach, mamy dobrą przeszłość, mamy Belarusfilm. Ale trzeba dostosowywać się do współczesności” – powiedział Prezydent.
Podczas spotkania poruszono kwestie, w których państwo będzie gotowe udzielić wsparcia, dotyczące wyboru obiecujących reżyserów, kształcenia kadr w Akademii Sztuk Pięknych oraz konieczności ogólnej analizy działalności instytucji kultury.
Prezydent zgadza się ze znanym stwierdzeniem, że najważniejszą ze sztuk jest jednak kinematografia i powinna ona rozwijać się w kraju. Nie ma też ideologii bez kina. Ale Aleksander Łukaszenka wyjaśnił, że tak szczerze i krytycznie wypowiada się o problemach w pracy Belarusfilmu, ponieważ w tym przypadku państwo nic nie traci, nawet jeśli ktoś poczuje się urażony tym, co powiedział: „Nie mam innego wyjścia. Dlatego mówię ministrowi, dyrektorowi Belarusfilmu: jeśli nie będzie rezultatów, spotkają was surowe konsekwencje. Zapytałem was: „Czy jesteście gotowi?” – Jesteśmy gotowi. – Proszę działać i osiągnąć rezultat. Jeśli tego nie zrobicie, uznam, że mnie oszukaliście. Dlatego proszę się nie obrażać. Nie twierdzę, że tak się stanie. Ale jeśli nagle, w skrajnym przypadku, tak się stanie, nic nie tracimy. Dlatego nie doprowadzajmy sytuacji do absurdu”.
SZTAB POLITYCZNY. Dlaczego Łukaszenka wymaga od Administracji Prezydenta, aby nie grała na niczyim polu

W czwartek, 12 czerwca, podczas spotkania z kierownictwem Administracji Prezydenta, Prezydent postawił przed sztabem politycznym kraju szereg zadań.

Głowa państwa przypomniał, że kampania wyborcza w kraju już dawno się zakończyła. Ludziom złożono obietnice, określono strategię politycznego, gospodarczego i społecznego rozwoju kraju na najbliższe pięć lat. „Jesteście sztabem politycznym Prezydenta i organem kontrolnym. Stanowicie barierę oddzielającą Prezydenta od innych struktur. Jesteście obdarzeni szeregiem funkcji, które nakładają na was niemałą odpowiedzialność za wynik, do którego dąży cały kraj” – podkreślił Aleksander Łukaszenka.

Głowa państwa zwrócił uwagę, że praktycznie wszystkie kluczowe nominacje i decyzje podejmowane na najwyższym szczeblu przechodzą przez ekspertyzę Administracji Prezydenta.
„W żadnym wypadku nie powinniście „wczuwać się w sytuację” i grać na czyimś polu. Powinniście być jak najbardziej niezależni i obiektywni. Zadaniem jest kształtowanie niezależnej od innych instytucji władzy opinii we wszystkich kierunkach realizacji polityki państwowej. Kształtujecie moją opinię – zwrócił uwagę białoruski przywódca. – Im więcej punktów widzenia, tym szybciej znajdziemy optymalne rozwiązanie wszelkich kwestii. Dlatego zasada „ja jestem szefem, a ty głupcem” absolutnie nie pasuje do was”.
Wśród głównych tematów spotkania Aleksander Łukaszenka wskazał pracę z kadrami, działalność pionu ideologicznego, doskonalenie ustawodawstwa i kontroli nad wykonywaniem poleceń głowy państwa, apele obywateli oraz rolę pomocników Prezydenta.

Głowa państwa przypomniał również o dyrektywie nr 11 „O doskonaleniu funkcjonowania systemu władzy i zarządzania, wzmocnieniu dyscypliny wykonawczej”. „Podniesienie jakości zarządzania jako całości, zapewnienie dyscypliny wykonawczej – to jeden z głównych celów naszej wspólnej pracy – oświadczył Aleksander Łukaszenka. – Bez dyscypliny nie będzie żadnych rezultatów w pracy”.
Pierwszy. Personel

Aleksander Łukaszenka nazwał pracę z kadrami głównym celem Administracji Prezydenta. „Jak mawiano w czasach sowieckich, „podstawą partii są kadry” - powiedział.

„Co roku tworzymy, odnawiamy rezerwy kadrowe, ale nie znajdujemy kandydatów na stanowiska, gdy tylko pojawi się wakat. Nawet do rejestru personalnego głowy państwa” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Według niego zdarzają się przypadki, w których Prezydentowi przedstawiane są niewystarczająco dopracowane propozycje kadrowe. 

„Administracja Prezydenta powinna przyjąć zasadnicze, sztywne podejście do wyboru proponowanych kandydatów. Błędy personalne są niedopuszczalne - podkreślił białoruski lider. - Wy swoimi mackami powinniście postrzegać kadry jako całość, zaczynając od kołchozów i sowchozów, a kończąc na najwyższym szczeblu. Natomiast powinniście wspólnie omawiać propozycje, które mają być przedłożone Prezydentowi. Ostrzegam tylko, że zwiększy się odpowiedzialność za nominacje kadrowe. Jeśli jest dobry kierownik, to jest wynik. Jeśli nie ma kierownika, to nie ma wyniku”.

Drugi. Ideologia

„Kiedyś wszyscy ukrywali się przed tym terminem, ale ja stanowczo wprowadziłem pojęcie „ideologii”. Jak widać, dziś wszyscy mówią o ideologii, nawet Amerykanie. Nie ma od tego ucieczki: nikt nie wymyślił nic lepszego niż określenie procesu wszelkiego rodzaju transformacji, celów i tak dalej, zapisanych na papierze, w głowie człowieka. Ale ziemskich. Nie tak, jak w czasach sowieckich: wszyscy chcieli budować komunizm, ale nikt nie wiedział, co to jest” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Wyniki działania pionu ideologicznego były niejednokrotnie krytykowane przez Prezydenta. „Podejmowaliśmy różne decyzje, ale mamy tu dużo formalizmu” - podkreślił szef państwa.

Zażądał, aby odejść od formalnego podejścia i nie organizować spotkań i posiedzeń tylko po to, by je odbyć. Według Prezydenta ważne jest nie to, ilu słuchaczy zebrało się na sali, ale jaka część ludzi wyniosła coś pożytecznego ze zorganizowanego wydarzenia.

"Musimy zorganizować precyzyjną pracę ideologiczną w kraju. Nie należy organizować więcej spotkań, posiedzeń, forów. Podejmując pewną decyzję, zastanowcie się, ile to będzie kosztować. To kosztuje" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.

W związku z tym Prezydent polecił również zwrócić szczególną uwagę na delegowanie urzędników. Jego zdaniem nie wszystkie podróże służbowe mogą być uzasadnione z finansowego punktu widzenia, dlatego konieczne jest uporządkowanie tej kwestii. "Podpisałem (podróż służbową - not. BELTA) ministrowi, powiedzmy. A za ministrem przecież cały ogon jedzie. Dlatego żelaznie przyjmijcie ścisłą kontrolę i uprzedźcie premiera, który przedstawia propozycje, i innych. To ogromne pieniądze - zwrócił uwagę białoruski przywódca. - Za Prezydentem również mamy całą kawalkadę. Zejdźmy z nieba na ziemię. Więc uporządkujcie wszystko, nie patrząc na osobowości ani rangi".

W kwietniu szef państwa podpisał Dyrektywę nr 12 "O realizacji podstaw ideologii państwa białoruskiego". Dokument ma na celu przeniesienie pracy ideologicznej na jakościowo nowy poziom. Jednak Aleksander Łukaszenka uważa, że praca kierownictwa Administracji Prezydenta w tym kierunku została przytłoczona codziennością.

„Nie próbujcie podchodzić do pewnych kwestii formalnie. Pracujcie nad nimi w najbardziej fundamentalny sposób” - poinstruował Prezydent. - Musimy wzmocnić kadrę pionu ideologicznego, przeformatować pracę informacyjną i wyjaśniającą z ludnością oraz uwolnić ideologów od niezwiązanych z nimi funkcji".

„Telewizja jest dobra, zaczęliśmy podbijać Internet. Ale zawsze powtarzam od pierwszego dnia: trzeba rozmawiać z ludźmi. Trzeba rozmawiać z nimi twarzą w twarz. Ludzie to szanują i doceniają” - dodał białoruski przywódca.

Trzeci. Prawo 

Według Aleksandra Łukaszenki, kwestie nadmiarowości ustawodawstwa i powielania norm są nadal aktualne.

„To ogromna praca. Wiem, czym jest tworzenie prawa. I tutaj musimy się zorganizować, musimy spojrzeć na wszystko, co zrobiliśmy w ciągu ostatnich 10, 20, może 30 lat i „odciąć” to, czego dziś nie potrzebujemy, pozostawiając tylko to, co jest konieczne” - powiedział głowa państwa.

Administracja Зrezydencka rozpoczęła pracę w tym kierunku dawno temu i pewne wyniki zostały już osiągnięte.  

„Nie należy o tym zapominać - podkreślił Prezydent. - Musimy zwrócić uwagę na jakość eksperckiego opracowania inicjatyw prawnych. Potrzebujemy dokładniejszych prognoz skutków prawnych projektów aktów prawnych wprowadzonych przez rząd i sfinalizowanych przez Państwa w perspektywie średnioterminowej” - powiedział Prezydent.

Czwarty. Kontrola nad wypełnianiem poleceń

Aleksander Łukaszenka przypomniał o jeszcze jednej najważniejszej funkcji Administracji Prezydenta - kontroli nad wykonywaniem pisemnych i ustnych poleceń Prezydenta.

„Jeśli nie będzie takiej kontroli, jeśli nie uda się zrealizować poleceń Prezydenta, Prezydent nie będzie miał znaczenie w kraju. Jego autorytet spadnie, a w końcu ludzie mogą pomyśleć: po co nam w ogóle ten prezydent? A w naszych czasach go potrzebujemy. Niezależnie od tego, czy to ja, czy inna odpowiedzialna osoba, jest on potrzebny. Ale jeśli podejmuje decyzje - te decyzje muszą zostać wdrożone” - zażądał głowa państwa. 

„System prewencyjnej kontroli nad wykonywaniem poleceń głowy państwa został ogólnie zbudowany. Ale czas od czasu pojawiają się pytania o jakość i terminowość wykonywania poleceń” - zaznaczył Aleksander Łukaszenka.

Prezydent zaznaczył, że wiele kwestii pozostaje pod jego osobistą kontrolą. „A jeśli tylko zobaczę, że administracja nie kontroluje i nie rozwija tych kwestii, że nie zostały one wdrożone, proszę mieć pretensje tylko do siebie. I nie przyjmujcie żadnych wymówek - ostrzegł głowa państwa. - System prewencyjnej kontrolii nad wypełnianiem poleceń głowy państwa wydaje się już zbudowany, jak myślicie, ale potrzebne są wyniki. Nie wymówki. Czasami pojawiają się pytania o jakość i terminowość wykonywania poleceń".

Piąty. Apelacje obywateli

Jednym z tematów poruszonych przez Prezydenta podczas wydarzenia było rozpatrywanie apeli obywateli.

„Idealnie byłoby, gdyby ich (takich apeli - przyp. BELTA) nie byo. . Przynajmniej apele nie powinny docierać do poziomu Administracji Prezydenta. Powinny być rozstrzygane na miejscu - powiedział szef państwa. - Ale jeśli dotarły, to w procesie postępowania należy zwrócić szczególną uwagę na analizę kompetencji tych instancji, w których ludzie nie otrzymali pomocy w rozwiązaniu swojego problemu".

Głowa państwa zauważył, że często się zdarza, że wysocy urzędnicy, będąc w terenie w celu rozpatrzenia tej czy innej skargi, następnie oświadczają, że okazało się to poza ich kompetencjami, a kwestie powinny były zostać rozwiązane wcześniej w terenie. "Dlaczego tam w takim razie pojechałeś, skoro składasz takie oświadczenie? Jeśli przyjechałeś i rozwiązujesz ten problem, jest to również twój problem. Podjąłeś taką decyzję. Ale dla siebie pomyśl: a kto nie rozwiązał tego problemu, kto nie naprawił tego ogrodzenia czy go nie pomalował, podaję jako przykład, są różne kwestie. Kto tam obiecał gaz ziemny i nie zainstalował na czas?" - skrytykował Prezydent.

Aleksander Łukaszenka podkreślił, że rząd powinien widzieć i wiedzieć, co ludzie mówią o nim w kraju i za granicą, z jakich powodów robią uwagi. I przy kluczowych takich okazjach Administracja Prezydenta powinna informować głowę państwa. "Zbierajcie te informacje, wprowadzajcie na poziom Prezydenta, abym się zapoznał i, przyjmując te informacje, podejmował decyzje" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Szósty. Rola pomocników Prezydenta

Jednym z zadań nakreślonych przez głowę państwa podczas wydarzenia było sfinalizowanie obowiązków funkcjonalnych i zwiększenie obciążenia pracą pomocników Prezydenta.

Aleksander Łukaszenka przypomniał: ich funkcjonalność oznacza absolutne zanurzenie w życiu regionu. „Dmitriju Nikołajewiczu, Pana zadaniem jest, aby pomocnicy Prezydenta, inspektorzy regionalni pracowali tak, jak powinni" - postawił zadanie głowa państwa, zwracając się do szefa Administracji Prezydenta Dmitrija Krutoja.

Szef państwa polecił sfinalizować obowiązki funkcjonalne pomocników, aby zwiększyć na nich obciążenie. Ponieważ, według niego, często zdarza się, że osoba wydaje się że pracuje, ale w rzeczywistości siedzi, czeka na powołanie na nowe stanowisko. "To nie powinno być - zażądał Aleksander Łukaszenka. - To wstyd".

Prezydent zwrócił uwagę, że na Białorusi urzędnicy z centralnych organów władzy jakoś nie są szczególnie chętni do pokazania się w regionach, w których trzeba rozwiązywać rzeczywiste, realne zadania, a nie tylko teoretyzować. "Nikt z Administracji Prezydenta, z centralnego aparatu rządu szczególnie nie szarpnął w dół" - powiedział o tym Aleksander Łukaszenka. Chociaż na przykład w czasach radzieckich taka praktyka istniała, i dla instruktora Komitetu Centralnego Partii Komunistycznej było nagrodą, jeśli został skierowany do pracy jako przewodniczący komitetu wykonawczego. "Ilu u nas wyjechało z centrum i pokazało swoją zręczność?" - zapytał retorycznie głowa państwa.

Jako przykład podał Chińską Republikę Ludową, w której częściowo przyjęto praktykę podobną do tej z czasów radzieckich. "I dyscyplina - daj Boże" - zauważył białoruski przywódca.

"Musicie być zanurzeni w życiu regionu. Musicie znać każdy zakątek regionu i żądać, żądać, żądać" - podkreślił Aleksander Łukaszenka, mówiąc o obowiązkach pomocników.

Prezydent oczekuje od nich obiektywnych szczegółowych informacji na temat stanu rzeczy w danym regionie. "Muszę nie tylko wiedzieć, co, gdzie, kiedy i dlaczego się dzieje, ale widzieć wszystko waszymi oczami - jak tam jest na miejscu i jak żyją nasi ludzie w regionach" - powiedział szef państwa.

Jeśli na przykład w kraju na szczeblu republikańskim ogłoszono Rok Zagospodarowania, to jednym z zadań pomocników Prezydenta jest sprawienie, aby każdy mieszkaniec Białorusi w regionach to poczuł, poczuł pewne zmiany. W związku z tym głowa państwa przypomniał o obowiązujących normach dotyczących utrzymania terytoriów przyległych do budynków mieszkalnych i zażądał, aby w regionach bardziej aktywnie pracowali z ludnością, doprowadzając do ludzi informację, że porządek wokół ich domów musi być doprowadzony obowiązkowo. Jeśli ktoś nie może tego zrobić samodzielnie, na przykład samotni seniorzy, lokalne władze powinny udzielić pomocy. 

"A jeśli ktoś pije i puścił na włóczęgę i nie może się wokół posprzątać, to zmuście go za wszelką cenę, razem z milicją, ale tak, żeby uporządkował swój teren i go zagospodarował" - domagał się Prezydent.
BURZE I ŚNIEŻYCE NIE SĄ PRZESZKODĄ. Co Prezydent powiedział o dyplomacji narodowej między Białorusią a Chinami

13 czerwca Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka spotkał się z Zhangiem Qingweiem, wiceprzewodniczącym Stałego Komitetu 14. Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, przewodniczącym Komitetu Wysokiego Szczebla ds. współpracy między organami ustawodawczymi Białorusi i Chin. Ze względu na to spotkanie głowa państwa przełożył nawet swoje wydarzenia w Brześciu, które były poświęcone kwestiom wojskowym.

W ostatnim czasie jest to już kolejna wizyta wysokich przedstawicieli chińskiego kierownictwa na Białorusi, a na początku czerwca Aleksander Łukaszenka odwiedził Pekin. „Na spotkaniu z Przewodniczącym  Xi Jinpingiem zgodziliśmy się, że zrobimy wszystko, aby żadne burze i śnieżyce nie złamały naszej jedności. Będziemy nadal rozwijać nasze stosunki i pogłębiać je, tak jak robiliśmy to przez te 30 lat. Powinniście wiedzieć, że jesteśmy gotowi zrobić wszystko dla Chińskiej Republiki Ludowej, co leży w jej interesie na terytorium Białorusi, która znajduje się w centrum Europy - powiedział szef państwa. - Zrobimy wszystko, aby wzmocnić przyjaźń między narodami białoruskim i chińskim” - powiedział głowa państwa.

Aleksander Łukaszenka zauważył, że stosunki dyplomatyczne i polityczne, dobra przyjaźń między narodami obu krajów są poparte poważną bazą gospodarczą, wiele projektów jest realizowanych przy wspólnym finansowaniu. „Jesteśmy gotowi dalej rozwijać naszą współpracę w tym zakresie” - zapewnił Prezydent.
Według niego dyplomacja ludowa odgrywa ogromną rolę we współpracy we współczesnym świecie, której podstawą jest współpraca między członkami parlamentów. „Nasi parlamentarzyści odgrywają taką rolę również dlatego, że znajdują się na pierwszej linii frontu. Bezpośrednio stykają się z problemami narodów. A my budujemy państwa ludowe. Dlatego bardzo ważne jest dla nas, aby znać nastroje ludzi i działać w ich interesie” – podkreślił głowa państwa.

Z kolei gość zagraniczny podziękował za możliwość spotkania pomimo napiętego harmonogramu białoruskiego przywódcy. Przekazał również szczere pozdrowienia od Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga. „Panie Prezydencie, jest Pan bardzo dobrze znany w Chinach. Chińczycy bardzo dobrze o Panu wiedzą. Jesteśmy szczerze dumni, że naród chiński ma tak długoletniego i dobrego przyjaciela” - powiedział Zhang Qingwei.
Chińska delegacja w Mińsku odwiedziła również Plac Zwycięstwa i złożyła wieńce pod pomnikiem. „Białorusini przyjęli pierwszy cios, wytrzymali i wykazali się bohaterstwem i patriotyzmem. To nie może nie budzić naszego uznania, a także wysoko oceniamy ważny wkład narodu białoruskiego w zwycięstwo w światowej wojnie antyfaszystowskiej” - podkreślił Zhang Qingwei podczas spotkania z Prezydentem. - Niezłomnie dbając o pokój na świecie, strona chińska jest gotowa zdecydowanie stanąć wraz ze stroną białoruską na straży wyniku II wojny światowej i międzynarodowej sprawiedliwości, aby stworzyć wspólnotę wspólnego losu ludzkości” - podkreślił Zhang Qingwei podczas spotkania z Prezydentem.
DRONY W POWIETRZU. Na co Łukaszenka ukierunkowuje białoruską armię

W piątek wieczorem Aleksander Łukaszenka odwiedził centrum szkolenia i wykorzystania bezzałogowych systemów powietrznych w powiecie berezowskim, w obwodzie brzeskim. Ten rodzaj uzbrojenia stał się szczególnie popularny w świetle doświadczeń walk na Ukrainie, ale Białoruś już wcześniej zwracała uwagę na tę dziedzinę, tworząc takie centrum.

Prezydentowi przedstawiono raport dotyczący utworzenia w Siłach Zbrojnych wojska bezzałogowych kompleksów lotniczych. Zadaniem tych wojsk jest prowadzenie rozpoznania powietrznego, zadawanie ciosów ogniowych przeciwnikowi, kierowanie i korygowanie ognia oraz wykonywanie funkcji wsparcia na rzecz innych oddziałów specjalnych.

Aleksander Łukaszenka wysłuchał raportów, obejrzał praktyczną demonstrację wykorzystania dronów, zapoznał się z procesem produkcji bezzałogowych statków powietrznych. Prezydent obejrzał również egzemplarze bezzałogowych kompleksów lotniczych, które znajdują się na wyposażeniu białoruskiej armii. Niektóre z modeli zostały zaprojektowane i zmontowane bezpośrednio przez białoruskich wojskowych – bojowników oddziałów bezzałogowych kompleksów lotniczych. Są to, można powiedzieć, autorskie projekty. Aleksander Łukaszenka porozmawiał z wojskowymi i podkreślił, że takich „kulibinów” należy bezwzględnie wspierać.

„To dobrze, że mamy takich chłopaków (wyszkolonych operatorów dronów. – not. BELTA). Nie da się od tego uciec. Mają solidną pracę – powiedział głowa państwa. – Widzę, że młodzież chce uruchomić ten dron. Młodzież to lubi. I to dobrze. Wśród młodzieży możemy znaleźć wielu takich chłopaków, i będą latać”.

Aleksandrowi Łukaszence zaprezentowano perspektywiczne białoruskie projekty i bezzałogowe statki powietrzne, które są produkowane w zagranicznych przedsiębiorstwach. Szczególną uwagę poświęcono środkom zwalczania bezzałogowych kompleksów lotniczych. Nawiasem mówiąc, opracowywanie i produkcja systemów walki radioelektronicznej jest jednym z głównych profili białoruskiego przemysłu zbrojeniowego jeszcze od czasów ZSRR. I ten kierunek pozostaje jednym z najważniejszych.

Podczas spotkania, które odbyło się tuż obok poligonu w namiocie wojskowym, Aleksander Łukaszenka podkreślił, że w rozwoju lotnictwa bezzałogowego i modernizacji armii jako całości należy kierować się zasadą „idź od ziemi”, nie skupiając się nadmiernie na jednym kierunku. Trzeba liczyć pieniądze, realistycznie oceniać potrzeby i dostępne do tego zasoby.

„Najważniejsze – nie dać się ponieść emocjom. Zawsze trzeba mieć głowę na karku i rozumieć, co możemy, a czego nie możemy. Trzeba określić, czego potrzebujemy i w jakim zakresie – powiedział Prezydent. - Na przykładzie specjalnej operacji wojskowej wszyscy widzimy z jednej strony skuteczność stosowania bezzałogowych statków powietrznych, a z drugiej – trudność walki z nimi”.

„Oczywiście, dobrze byłoby mieć taką cudowną maszynę, która działałaby na wszystkie bezzałogowe statki powietrzne i pozbawiała je możliwości wykonywania swoich funkcji. Jeśli coś takiego wynajdziemy, nie będziemy potrzebowali żadnych bezzałogowych statków powietrznych” – zauważył Aleksander Łukaszenka.

Na razie jednak drony są potrzebne zarówno teraz, jak i w perspektywie. „Być może powinniśmy pójść drogą stworzenia trzech lub czterech podstawowych (typów dronów – przyp. BELTA) i z czasem, jeśli będzie to konieczne, zmodernizować je – powiedział Aleksander Łukaszenka. - Musimy udoskonalić zarówno amunicję, jak i rakiety, a także wiele innych rzeczy. I kwestie życia codziennego. Wszyscy chcą mieszkać we własnym mieszkaniu. Na to wszystko potrzebne są pieniądze. Weźmy to wszystko pod uwagę w sposób rzeczowy”.

Jak przypomniał Prezydent, jeszcze 7-10 lat temu wojskowi mówili o konieczności zakupu innych rodzajów uzbrojenia, samolotów. „Dzisiaj mówią, że to nie czołgi i nie BMP rozwiązują problemy, może nie rakiety – drony. Dobrze, że wtedy nie włączyliśmy się w ten szalony, wart miliardy program modernizacji uzbrojenia. Nie spieszyliśmy się, nie weszliśmy w to. Dzisiaj okazało się, że nie potrzeba aż tak wielu czołgów i BMP. Mówi się, że na froncie (w trakcie działań bojowych – not. BELTA) już ich nie ma, wszystko decydują drony – zwrócił uwagę białoruski przywódca. – Czy nie będzie tak, że z czasem znowu będziemy wzdychać i lamentować: „Drony, zmarnowaliśmy tyle pieniędzy, a one okazały się nie tylko zupełnie niepotrzebne (będą potrzebne przez długi czas, a może nawet zawsze), ale także nie do końca taką bronią, na jaką liczyliśmy. Dlatego trzeba przewidzieć absolutnie wszystkie warianty”.

Kolejnym tematem wydarzenia było stworzenie krajowych środków ochrony indywidualnej żołnierza na polu walki. Są to kamizelki kuloodporne, hełmy i inne wyposażenie bojowe, które musi być niezawodne, lekkie, a jednocześnie wygodne. Białoruscy projektanci już z powodzeniem zrealizowali odpowiednie zadania i obecnie pracują nad dalszymi innowacjami w tej dziedzinie. Aleksander Łukaszenka obejrzał różne warianty wyposażenia żołnierzy. „Trzeba to produkować” – podkreślił.

RZEKI MLECZNE. Prezydent zaproponował rozszerzenie udanego doświadczenia na cały kraj

Dla głowy państwa sobota była również sobotą roboczą. Aleksander Łukaszenka odbył podróż roboczą do obwodu grodzieńskiego. W Wołkowysku odwiedził firmę Bellakt, która specjalizuje się w produkcji różnych produktów mlecznych. Jest to jedyne przedsiębiorstwo na Białorusi, które produkuje suche mieszanki mleczne i kaszki do żywienia dzieci od pierwszych dni życia do roku i starszych. Ich suche mieszanki dla niemowląt zostały niedawno nagrodzone Państwowym Znakiem Jakości i są szeroko poszukiwane nie tylko na Białorusi, ale także za granicą. Rentowność eksportu tych produktów wynosi do 40%.

Tradycyjnie podczas podróży roboczej rozmawiano o sytuacji na polach i hodowli bydła, rozwoju społecznym i gospodarczym regionu i obwodu. Poruszyli również aktualny temat podaży handlowej ziemniaków. Jak poinformowano Prezydenta, w obwodzie grodzieńskim nie ma takich problemów.

Jeśli chodzi o przedsiębiorstwo Bellakt , to działa ono dobrze i Prezydent o tym wie. Dlatego bez zbędnych raportów udał się bezpośrednio do zakładów, aby porozmawiać o perspektywach rozwoju.

Chodzi o zbudowanie dodatkowej produkcji suszonej żywności dla niemowląt. W tym celu, oprócz środków własnych spółki, planowane jest pozyskanie finansowania z różnych źródeł, w tym kredytu z Banku Rozwoju. Całkowity koszt projektu szacowany jest na 380 mln Br.

W związku z tym Prezydent ostrzegł, że obowiązkowym warunkiem jest późniejsza spłata środków. ""Gdziekolwiek pożyczasz pieniądze - z Banku Rozwoju czy jeszze gdzieś indziej - musisz je spłacić. Jeśli jest rynek i jest to opłacalne, spłacisz wszystko, co pożyczyłeś" - powiedział głowa państwa. Nie będziemy tylko rozmawiać, ale będziemy wspierać ten projekt - podkreślił białoruski przywódca. - Wiemy, jak to zrobić. I jest to dziś sprzedawane. Każdy kraj powinien nakarmić swoich obywateli. Dzieci - tym bardziej.

Aleksander Łukaszenko zadał również pytanie, dlaczego nie rozwijać tego obszaru nie tylko w ramach jednego przedsiębiorstwa w Wołkowysku, ale także w innych częściach kraju: "To jest nasza szkoła i łatwiej jest ją rozwijać. Wiemy, jak to zrobić".

W ten sposób można by rozwiązać problem, że rynek jest obecnie przesycony masłem i trudno jest je sprzedać: "Gdybyśmy przetworzyli to mleko, które przerabia się na masło, sprzedawalibyśmy żywność dla niemowląt. Produkt, na który jest popyt. Mamy wystarczające moce produkcyjne. Jeśli jest taka potrzeba - zreorganizowaliśmy się, produkujemy masło. Ale jest na to popyt (żywność dla niemowląt - przyp. BELTA)".

Realizacja projektu inwestycyjnego w Wołkowysku pozwoli przetworzyć 61 tys. ton mleka rocznie, zwiększyć do 15 tys. ton (dwukrotny wzrost) produkcję suchych mieszanek dla niemowląt spełniających wymagania światowych standardów oraz rozszerzyć geografię eksportu do Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

Głowie państwa zaprezentowano również produkty przedsiębiorstw przetwórstwa mlecznego obwodu grodzieńskiego. Wśród nich znalazły się Bellact, Lidski Zakład Mleczarski i Mołocznyj Mir.
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi