Aktualności tematyczne
" Tydzień Prezydenta "
Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.
Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.
Miniony tydzień w harmonogramie pracy Aleksandra Łukaszenki rozpoczął się, można powiedzieć, tradycyjnie. W poniedziałek Prezydent spotkał się z gubernatorem obwodu czelabińskiego w Rosji, a we wtorek przyjął sprawozdanie prezesa zarządu Narodowego Banku Białorusi Romana Golowczenko. Jednak środa przyniosła małą niespodziankę dla tych, którzy śledzą agendę Prezydenta. Tego dnia głowa państwa zazwyczaj pracuje nad dokumentami i nie ma zbyt wielu wiadomości. Ale nie tym razem. W środę, 13 sierpnia, Aleksander Łukaszenka wysłuchał wewnętrznego raportu ministra obrony Wiktora Chrenina, którego głównymi tematami były przygotowania do strategicznych ćwiczeń „Zachód-2025”, sytuacja operacyjna na granicach Białorusi oraz gotowość do reagowania na pojawiające się zagrożenia.
W czwartek Aleksander Łukaszenka rozpatrzył kwestie kadrowe i dokonał odpowiednich nominacji, a w piątek przeprowadził duże spotkanie poświęcone rozwojowi biofarmaceutyki w kraju. Wydawałoby się, że na tym powinien zakończyć się tydzień pracy Prezydenta, ale nie. Głowa państwa ponownie zaskoczył dziennikarzy i wszystkich, którzy bacznie śledzili zbliżające się spotkanie przywódców Rosji i USA. Tuż przed szczytem na Alasce Aleksander Łukaszenka przeprowadził rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem, a następnie z przedstawicielem Prezydenta USA Johnem Cole'em. Rozmowy te okazały się nie mniej interesujące (szczególnie dla tych, którzy nie wierzą w zbiegi okoliczności) niż spotkanie w krainie białych nocy.
W minionym tygodniu głowa państwa podpisał również szereg ważnych dokumentów. Wśród nich znalazł się tradycyjny dla tego okresu dekret o zwolnieniu do rezerwy i powołaniu do służby wojskowej oraz dekret o usprawnieniu działalności asystentów Prezydenta – inspektorów w obwodach i mieście Mińsku.
Ponadto Aleksander Łukaszenka podpisał dekret o podwyższeniu emerytur (przeliczenie emerytur pracowniczych i ich podwyższenie nastąpi od 1 września średnio o 5%) oraz dekret o przyznaniu emerytur niektórym kategoriom obywateli za pracę na Ukrainie. Jak wyjaśniono w służbie prasowej głowy państwa, przyjęcie ostatniego dokumentu związane jest z wygaśnięciem międzyrządowej umowy z Ukrainą o gwarancjach praw obywateli w zakresie zabezpieczenia emerytalnego z dnia 14 grudnia 1995 r. (została ona wypowiedziana przez stronę ukraińską), w wyniku czego utraciły moc prawne podstawy do uwzględniania w stażu pracy przy przyznawaniu emerytury pracowniczej w Białorusi okresów pracy na terytorium Ukrainy od 1 stycznia 1992 r. do 1 lipca 1998 r.
A teraz wszystko szczegółowo i po kolei.
PÓŁ MILIARDA DOLARÓW I NOWE PERSPEKTYWY. Jakie projekty Białoruś uruchomi z obwodem czelabińskim w Rosji
Witając w Pałacu Niepodległości gubernatora obwodu czelabińskiego Aleksieja Tekslera, Aleksander Łukaszenka jako pozytywny fakt w stosunkach dwustronnych zwrócił uwagę na dość znaczny obrót towarowy – ponad pół miliarda dolarów rocznie. Według Prezydenta, do osiągnięcia tak dobrych wyników mogło przyczynić się ich osobiste spotkanie z Aleksiejem Tekslerem kilka lat temu. „Osiągnęliśmy normalne tempo i zrozumieliśmy, że możemy ze sobą współpracować i handlować – powiedział Aleksander Łukaszenka. - To dobrze. Ale są też niedociągnięcia”.
Na przykład istnieje pewne opóźnienie w zakresie zakupów pojazdów BELAZ (w porównaniu z poprzednimi okresami). Jest to ogólna tendencja, zauważył Prezydent, ponieważ pieniądze w Rosji stały się drogie – oprocentowanie kredytów i podstawowa stopa procentowa Banku Centralnego pozostają dość wysokie. „To ogólna tendencja, myślę, że ją przezwyciężymy” – powiedział białoruski przywódca, dodając, że wcześniej Białoruś dostarczyła do obwodu czelabińskiego dość dużo tej techniki, która wymaga regularnej modernizacji.
„Jest nad czym pracować. Chcę zapewnić, że nasz rząd, my wszyscy będziemy nad tym pracować i usuwać wąskie gardła” – podkreślił głowa państwa.
Oprócz wzrostu obrotów towarowych równie ważne jest nawiązanie współpracy humanitarnej, komunikacji międzyludzkiej, jest przekonany Aleksander Łukaszenka. „Aby ludzie się komunikowali: wasi ludzie przyjeżdżali do nas, nasi – do was. Chociaż wasi-nasi – nie ma tu żadnych granic. Nie dzielimy się. Jesteśmy jedną całością. Nasza Ojczyzna od Brześcia do Władywostoku pozostaje taka sama, mimo że powstały (rozumiecie, nie z naszej winy) dwa państwa. Ale znajdujemy punkty styczności, współpracujemy. Współpracujemy całkiem nieźle – powiedział Prezydent. – Ostatnie spotkanie z Władimirem Władimirowiczem Putinem (pewnie wiecie o tym) było bardzo owocne i bardzo przydatne (przywódcy obu krajów spotkali się na Walaamie 1 sierpnia tego roku. – not. BELTA). Omawiając niektóre problemy, patrzyliśmy przede wszystkim na perspektywę naszych relacji".
Według Aleksandra Łukaszenki taka perspektywa widoczna jest przede wszystkim w zakresie współpracy przemysłowej. Obecnie Białoruś i region rosyjski wzajemnie dostarczają sobie komponenty i szeroką gamę produktów przemysłowych. Jednym z kierunków jest eksport białoruskiej techniki rolniczej. „Musimy pomyśleć o współpracy w zakresie podobnej techniki. Obwód czelabiński jest bardzo zaawansowany, możemy zlokalizować wiele kompetencji również w zakresie naszej techniki. Z przyjemnością będziemy pracować nie tylko dla mieszkańców Czelabińska, ale także dla sąsiednich regionów Federacji Rosyjskiej” – zauważył głowa państwa.
Prezydent zwrócił szczególną uwagę na współpracę w dziedzinie budowy maszyn. „Zrobiliśmy z wami coś wspólnie dla rozwoju tej branży. Prawdopodobnie będziemy w stanie opracować pewien plan naszych wspólnych działań, tak zwaną mapę drogową na przyszłość” – uważa.
Rozmowa dotyczyła również współpracy w dziedzinie rolnictwa. Głowa państwa zauważył, że, co zaskakujące, biorąc pod uwagę warunki klimatyczne w obwodzie czelabińskim, rolnictwo jest tam dość dobrze rozwinięte. „Mamy również odpowiednie szkoły, specjalistów, kompetencje, które możemy przekazać naszym przyjaciołom z Czelabińska i wzajemnie uzyskać to, czego nam brakuje” – zaproponował prezydent.
Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę, że wskazał tylko ogólne kierunki aktywizacji współpracy, nie wchodząc w szczegóły. A w każdym z nich może być wiele branżowych podprogramów i projektów. „To podstawa podstaw. Będziemy w stanie przekroczyć te pół miliarda (dolarów wzajemnego obrotu towarowego. – not. BELTA) i przynajmniej w najbliższym czasie, w ciągu pięciu lat, jeśli utrzyma się takie tempo, zbliżymy się do miliarda. Bardzo byśmy tego chcieli. Jesteśmy tym bardzo zainteresowani, ponieważ z obwodu czelabińskiego otrzymujemy ogromną ilość materiałów, zwłaszcza metalu, oraz innych przydatnych dla nas rzeczy. Jesteśmy gotowi podążać w tym kierunku i współpracować z wami. Wiedzcie, że tutaj, w Białorusi, na skrajnym zachodzie Ojczyzny, macie dobrych, niezawodnych przyjaciół” – zapewnił Prezydent.
Aleksiej Teksler zgodził się z głową państwa, że ich spotkanie w 2022 roku nadało impuls współpracy między Białorusią a obwodem czelabińskim.
„Dzisiaj nawiązano bezpośredni dialog zarówno między organami władzy, jak i między biznesem. Dziękuję wam i waszym kolegom za stworzenie bezprecedensowych warunków i poziomu współpracy we wszystkich dziedzinach – podkreślił Aleksiej Teksler. – Z waszego polecenia w 2023 roku obwód czelabiński odwiedził premier Republiki Białoruś wraz z członkami rządu i gubernatorami obwodów. Jesteśmy w stałym kontakcie”.
Gubernator zwrócił uwagę, że w ramach tradycyjnych grup roboczych prowadzona jest aktywna współpraca, w tym w formacie międzyregionalnym. „Naszym drogim partnerem jest obwód homelski. Dziękujemy za przydzielenie nam (tego regionu Białorusi – not. BELTA). W maju przyjęliśmy w naszym regionie dużą delegację. A w tę sobotę i niedzielę wraz z moim zespołem odwiedziłem obwód homelski. To piękny region, wspaniali ludzie” – dodał.
Według Aleksieja Tekslara obwody homelski i czelabiński określiły wiele perspektywicznych kierunków współpracy, w tym zupełnie nowych. Delegacja biznesowa z rosyjskiego regionu odbyła 130 spotkań z przedsiębiorcami tylko w obwodzie homelskim. W związku z tym gubernator obwodu czelabińskiego wyraził również wdzięczność przewodniczącemu Homelskiego Komitetu Obwodowego Iwanowi Krupko, który pomaga rozwijać współpracę we wszystkich dziedzinach.
ZADANIA DLA BANKÓW, LOS KRYPTOWALUT I SYMBOLICZNY PREZENT. O czym rozmawiał Łukaszenka z Gołowczenko
We wtorek, 12 sierpnia, Aleksander Łukaszenka wysłuchał sprawozdania na temat pracy systemu bankowego. Zwracając się do prezesa zarządu Narodowego Banku Białorusi Romana Gołowczenko, niedawno mianowanego na to stanowisko z funkcji premiera kraju, głowa państwa zwrócił uwagę, że oczekuje od niego wyważonego, obiektywnego spojrzenia na stan gospodarki jako całości.
„Nie można powiedzieć, że jesteś teraz na uboczu, ale jednak w pewnym sensie pozostajesz na marginesie. Bardzo ważna jest twoja opinia, jako osoby doświadczonej, na temat obecnej sytuacji gospodarczej Białorusi. Na co należy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności – to najważniejsze, co musisz mi powiedzieć” – zauważył Prezydent.
„I po drugie. Jak już ostrzegłem szefa Administracji (Administracji Prezydenta – not. BELTA), że nasze dzisiejsze spotkanie i twój raport na temat sytuacji w kraju w dziedzinie bankowości i finansów nie oznacza, że nie spotkamy się na szczeblu prezydenckim ze specjalistami i kierownictwem naszych banków, a przede wszystkim z Narodowym Bankiem, aby raz na zawsze ostatecznie ogłosić, jaką politykę będziemy prowadzić w najbliższym czasie i jakie jest moje stanowisko w stosunku do Narodowego Banku” – dodał głowa państwa.
Według niego jednym z aspektów, który należy dodatkowo wyjaśnić, jest mianowanie właśnie Romana Gołowczenko na stanowisko szefa Narodowego Banku. „Wiele osób narzeka, zwłaszcza ci, którzy uciekli, mówiąc: „oto nie jest specjalista, a on mianował go na stanowisko w banku” i tak dalej. Musimy odpowiedzieć na wszystkie pytania” – powiedział Prezydent.
Jeśli chodzi o pracę samego Romana Gołowczenko na stanowisku prezesa zarządu Narodowego Banku, głowa państwa zwrócił uwagę, że jego działania, decyzje i stan spraw w sektorze bankowym są regularnie poddawane ocenie ekspertów. „Tutaj specjaliści obserwują również ciebie” – zauważył Aleksander Łukaszenka.
W związku z tym Prezydent poruszył temat wzrostu łącznych zysków banków w kraju, co z jednej strony można uznać za pozytywny wskaźnik, ale z drugiej strony istnieją obawy, żeby nie doszło do zachwiania równowagi i żeby banki nie wyciągały pieniędzy z gospodarki. „Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem, czy to dobrze, czy źle (wzrost łącznych zysków banków. – not. BELTA). Kiedy byłeś premierem, mówiłeś, że to źle – że banki wycofują pieniądze”.
„Oczywiście, że to dobrze – zapewnił Roman Gołowczenko. – Zaczęliśmy wycofywać zyski banków przez rząd i kierować je na finansowanie gospodarki”.
„To bardzo ważne – podkreślił Aleksander Łukaszenka. – W bankach nie powinno być „zbędnych” pieniędzy. A zyski i tak pochodzą od tych, którzy tam przechowują pieniądze. Zasadniczo tak jest. Dlatego mam wielką nadzieję, że tak właśnie będzie. Gospodarka musi się rozwijać, a system bankowy musi sprzyjać wzrostowi gospodarczemu”.
Prezydent poruszył również kwestię dalszych działań w odniesieniu do kryptowaluty i rynku kryptowalut. „Rynek kryptowalut, kryptowaluta. Co to jest, z czym będziemy mieli do czynienia w tej kwestii? – zapytał obrazowo głowa państwa. – Jak z nich skorzystamy, zwłaszcza teraz, aby zapewnić płatności? Dużo się o tym mówi, ale rynek kryptowalut w Białorusi nie jest jeszcze tak rozwinięty. Jak będziemy postępować w przyszłości?”.
Aleksander Łukaszenka zauważył, że temat ten był omawiany jeszcze w czasach, gdy Narodowym Bankiem kierował Paweł Kallaur. „Poruszaliśmy tę kwestię, zwracali się do nas informatycy, że należy podjąć działania w tym kierunku. Jak będziemy (ostatecznie działać. – not. BELTA)? Jest to ważne dla mnie i dla całego kraju” – powiedział Prezydent.
Głowa państwa zapytał również, jak przebiegają płatności transgraniczne w warunkach sankcji (istnieją informacje, że ich wolumen wydaje się zmniejszać). Rozmowa dotyczyła również inflacji, która nieco przyspieszyła, ale proces ten pozostaje pod kontrolą. Prezydent zapytał, jakie działania regulacyjne są konieczne, zdaniem Narodowego Banku, aby uniknąć sytuacji, z której trudno będzie się wykaraskać. Jednym z tematów raportu był stan i struktura rezerw walutowych, których poziom, jak wiadomo, wzrósł w ostatnim czasie. „Należy jednak zrozumieć, że złoto również podrożało” – wskazał Prezydent jako jedną z przyczyn wzrostu rezerw walutowych.
„Ale nie tylko ze względu na złoto, Aleksandrze Grigoriewicz” – wyjaśnił Roman Gołowczenko.
Złożył sprawozdanie z realizacji zadań sformułowanych i wyznaczonych przez głowę państwa przy mianowaniu kadr. Prezes zarządu Narodowego Banku złożył również sprawozdanie na temat sytuacji w systemie bankowym i na rynku finansowym jako całości. „Oczywiście po mianowaniu trzeba było zacząć od kwestii dyscypliny, wykonalności i ustanowienia nowych zasad pracy z systemem bankowym. Bankom przekazano zasadę, że nie ma złych i dobrych. Nie ma takiego subiektywizmu – są ci, którzy wykonują zadania, i ci, którzy ich nie wykonują. Zasada oceny jest jedna – to wynik” – podkreślił.
Podczas raportu Roman Gołowczenko zauważył, że nie przyszedł z pustymi rękami, jest „mały symboliczny moment”.
„Przyniosłeś pieniądze?” – zapytał żartobliwie Aleksander Łukaszenka.
„W rządzie aktywnie zajmowałem się zastępowaniem importu i postanowiłem kontynuować ten temat. Wszyscy wiedzą, że Narodowy Bank aktywnie wprowadza do obiegu monety pamiątkowe i inwestycyjne, w tym z metali szlachetnych. Było dla mnie zaskoczeniem, gdy dowiedziałem się, że wszystkie one były produkowane za granicą. Na zamówienie Narodowego Banku, ale za granicą. Najpierw w Unii Europejskiej, a następnie w zaprzyjaźnionych krajach: Chinach, Rosji, Kazachstanie” – powiedział Roman Gołowczenko.
Według prezesa zarządu Narodowego Banku, przy emisji monet srebrnych lub złotych w innych krajach trzeba tam również kupować metal: „Jednocześnie nasze surowce – złom metali szlachetnych – pozostają niewykorzystane. Dlatego wraz z ministrem finansów pomyśleliśmy: dlaczego sami nie możemy tego zrobić?”.
Roman Gołowczenko zwrócił uwagę, że przedsiębiorstwo „Kryształ” z Homlu, zajmujące się metalami szlachetnymi, zostało nieco do wyposażone i wybiło pierwszą złotą monetę o nazwie „Słowianka”.
Prezes zarządu Narodowego Banku przekazał ją Prezydentowi Białorusi. „W całości wykonana na Białorusi z białoruskiego surowca, jeśli można tak powiedzieć” – dodał.
Aleksander Łukaszenka polecił przekazać pierwszą monetę z białoruskich surowców do muzeum Pałacu Niepodległości. „Pierwsza moneta jest jednak bardzo ważna i ma zasadnicze znaczenie. Przekażemy ją następnie do nowego muzeum (chodzi o budowany Narodowy Muzeum Historyczne – not. BELTA)” - zapewnił białoruski przywódca.
WEWNĘTRZNY RAPORT MINISTRA OBRONY. Szczegóły z pierwszej ręki
Niewiele wiadomo o tym, co Aleksander Łukaszenka omawiał z ministrem obrony Wiktorem Chreninem, przyjmując go z wewnętrznym raportem. Służba prasowa głowy państwa była lakoniczna, zaznaczając, że głównymi tematami raportu były przygotowania do wspólnych białorusko-rosyjskich ćwiczeń strategicznych „Zachód-2025” oraz sytuacja operacyjna na granicach Białorusi, gotowość do reagowania na pojawiające się zagrożenia.
Jednak nieco później szczegółami spotkania podzielił się sam minister obrony. Jak wyjaśnił Wiktor Chrenin, raport był szczegółowy i dotyczył wielu tematów, w szczególności stanu rzeczy w Siłach Zbrojnych, sytuacji na granicy Białorusi z sąsiednimi krajami w zakresie aktywności wojskowej, stopnia gotowości Sił Zbrojnych do odparcia potencjalnej agresji.
Jednym z głównych tematów, według ministra, były przygotowania do przeprowadzenia strategicznych ćwiczeń „Zachód-2025”. Odbywają się one w ścisłej zgodności z wytycznymi, które zostały wydane wcześniej. Wszystkie główne działania i operacje wojsk będą miały miejsce w centrum kraju, na głównych poligonach Sił Zbrojnych Białorusi w pobliżu Borysowa.
„Czujemy się pewnie, spokojnie. Nie ukrywamy tematyki ćwiczeń – podkreślił Wiktor Chrenin. - Mówimy, że głównym celem jest wypracowanie sposobów obrony naszego terytorium przez wspólne regionalne ugrupowanie wojsk. Jest to działanie planowe. Nie jest to żadna nagła decyzja”.
Minister obrony odpowiedział również na pytanie dziennikarzy, czy podczas białorusko-rosyjskich ćwiczeń będą ćwiczone kwestie planowania użycia broni jądrowej i kompleksu rakietowego „Oresznik”. Szef resortu obrony nazwał broń jądrową ważnym elementem przede wszystkim strategicznego powstrzymywania.
„Zgodnie z wymogami głowy państwa musimy być gotowi na wszystko. Obserwujemy sytuację na naszych zachodnich i północnych granicach i nie możemy spokojnie przyglądać się militaryzacji i aktywności wojskowej. Demonstrujemy naszą otwartość, pokojowe nastawienie, ale proch zawsze trzeba trzymać w suchym miejscu” – powiedział Wiktor Chrenin.
Wiktor Chrenin podkreślił, że podczas ćwiczeń białoruscy wojskowi wraz z rosyjskimi kolegami będą również pracować nad kwestiami planowania zastosowania kompleksu „Oresznik”. „Oczywiście, w ramach ćwiczeń „Zachód” wraz z naszymi rosyjskimi kolegami będziemy pracować nad kwestiami planowania zastosowania tego rodzaju broni” – powiedział.
Minister obrony powiedział też, że kierownictwo krajów NATO próbuje wykorzystać „Zachód-2025” jako pretekst do przeprowadzenia swoich ćwiczeń. „Najbardziej niepokojąca jest decyzja polskiego dowództwa wojskowego o utworzeniu grupy liczącej ponad 30-34 tys. żołnierzy. Według naszej oceny jest to już poważna grupa. Trzeba bardzo uważnie obserwować (będziemy się tym zajmować) i reagować. Jeśli będą wykazywać jakąkolwiek agresję wobec Republiki Białoruś, mamy czym odpowiedzieć” – zapewnił.
Ponadto w raporcie dla Prezydenta wspomniano również o przygotowaniach do ćwiczeń w ramach OUBZ, które odbędą się na poligonie w obwodzie witebskim w dniach 31 sierpnia – 6 września. Część oddziałów rosyjskich sił zbrojnych już przybyła, oczekuje się przybycia kontyngentów wojskowych innych krajów OUBZ. Wiktor Chrenin podkreślił, że ćwiczenia te również odbywają się zgodnie z planem, w całkowicie spokojnej atmosferze i pokazują otwartość Białorusi oraz przejrzystość jej intencji.
Jedno z pytań dotyczyło gotowości białoruskiej armii do odparcia ewentualnego ataku ze strony potencjalnych przeciwników Białorusi. Kwestia ta pozostaje aktualna, biorąc pod uwagę napiętą sytuację, która ma miejsce na granicach Białorusi.
„Naszym głównym zadaniem jest być gotowym do odparcia agresji wroga. Wszystkie działania naszych Sił Zbrojnych są właśnie na to ukierunkowane. Nieustannie pracujemy nad doskonaleniem poziomu naszego wyszkolenia, sztabów, wojsk – odpowiedział Wiktor Chrenin. – Nieustannie udoskonalamy strukturę Sił Zbrojnych. Wprowadzamy zmiany do naszych dokumentów, form i sposobów działania wojsk. Obserwujemy rozwój środków walki zbrojnej, które obecnie również bardzo szybko się rozwijają – na przykład bezzałogowe statki powietrzne, które wprowadzają bardzo poważne zmiany na polu walki”.
Minister obrony przypomniał o żądaniu głowy państwa, aby „nie rozluźniać się”: „Właśnie tym się zajmujemy. W tym celu przeprowadzamy ćwiczenia, treningi, mobilizujemy osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu... Widzą Państwo ten wielki kompleks działań, którymi obecnie zajmują się Siły Zbrojne”.
Jednocześnie podkreślił, że w Siłach Zbrojnych Białorusi panuje świadomość, że potencjalni przeciwnicy obserwują te procesy i oceniają białoruską armię. Dlatego też należy brać pod uwagę, w jaki sposób mogą oni działać przeciwko Białorusi. Scenariusze te są rozważane podczas wszystkich ćwiczeń i szkoleń sztabowych. „To właśnie nazywamy przygotowaniem i gotowością do odparcia agresji” – stwierdził szef resortu obrony.
CZWARTEK KADROWY. Czego Łukaszenka wymaga od lokalnych władz
W ubiegłym tygodniu do harmonogramu Prezydenta powrócił tzw. czwartek kadrowy. Głowa państwa zatwierdził mianowanie nowych szefów w siedmiu powiatach kraju i w administracji jednego z rejonów Grodna, dokonał rotacji kadrowej w kierownictwie czterech ministerstw i mianował białoruskich ambasadorów w trzech państwach – Arabii Saudyjskiej, Boliwii i Sudanie.
Prezydent tradycyjnie zwrócił szczególną uwagę na pracę lokalnych władz. Spotkanie z kierownictwem regionów miało charakter narady: Prezydent miał wiele pytań do obecnych.
Głowa państwa szczegółowo zapytał kierowników o stan spraw w regionach. Rozmawiano o rolnictwie, zapewnieniu kadr, dyscyplinie wykonawczej i innych aspektach pracy przywódców na miejscu.
Zwracając się do Władimira Senczuka, Aleksander Łukaszenka zapytał, dlaczego przenosi się on z Breścia do Kamienieckiego Powiatowego Komitetu Wykonawczego. „Jak można wyjaśnić taką zmianę? Zawsze uważaliśmy, że komitet wykonawczy stolicy lub obwodu jest poziomem nieco wyższym, bardziej prestiżowym miejscem pracy. A Pan zdecydował się przejść do Kamieńca” – doprecyzował Prezydent.
Władimir Senczuk wyjaśnił, że chciałby wykorzystać doświadczenie zdobyte w Brześciu między innymi do rozwoju gospodarki powiatu kamieńskiego. Według niego w powiecie kamieńskim istnieje dość rozwinięty kompleks rolno-przemysłowy. Ponadto region ten ma bogaty potencjał turystyczny, który można rozwijać.
Ponieważ Prezydent wyraził zgodę na mianowanie kierowników kilku powiatów obwodu witebskiego, interesowało go, jak wygląda sytuacja w regionie i jakie kwestie lokalni kierownicy uważają za najbardziej problematyczne. Według przewodniczących powiatowych komitetów wykonawczych istnieją pewne niedociągnięcia w pracy kadrowej i dyscyplinie wykonawczej.
„Panowie, dbajcie o to, aby wszystko było sprawiedliwe wobec ludzi. Przyjrzyjcie się, z kim będziecie pracować – zwrócił uwagę Aleksander Łukaszenka. – Nie krzywdźcie tylko ludzi”. Prezydent podkreślił, że do kadr na miejscu należy podchodzić ostrożnie. Nie należy działać pochopnie, podejmując pochopne decyzje – dodał.
Mówiąc o rolnictwie, głowa państwa zauważył, że należy zintensyfikować prace żniwne: „Nie ma czasu na zwlekanie. Tym bardziej, że wszyscy jesteście głównie rolnikami. Żniwa należy kontynuować, zwłaszcza w obwodzie witebskim. Nie powiem, żeby je kończyć – należy je kontynuować. Wykonaliście dopiero połowę prac żniwnych”.
Prezydent przypomniał również, że przewodniczący powiatowych komitetów wykonawczych są odpowiedzialni za najgorsze gospodarstwa w powiecie, za rozwój których muszą odpowiadać. „Jak informuje mnie Dmitrij Nikołajewicz (szef Administracji Prezydenta Dmitrij Krutoj. – not. BELTA), obecnie podejmujemy pewne działania w tym kierunku. Kierownicy powiatów nie czują się zbyt dobrze, gdy przydziela się im osobno najgorsze gospodarstwo. Panowie, tak nie można. Trzeba zarządzać powiatem, konkretnie pokazując wyniki. Dlatego zdecydujcie, które gospodarstwo weźmiecie pod swoje skrzydła i pomożecie. Począwszy od płodozmianu, wprowadzenia porządku i dyscypliny, a skończywszy na wskaźnikach efektywności” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
Rozmowa dotyczyła również wyposażenia gospodarstw w sprzęt techniczny. Często w przedsiębiorstwach rolniczych są dobre, nowoczesne kombajny, ale nie zawsze brakuje specjalistów, którzy potrafią je obsługiwać. W związku z tym głowa państwa zwrócił uwagę kierowników komitetów wykonawczych na konieczność osobistego poznania dobrych specjalistów, których można zaangażować do obsługi sprzętu podczas żniw.
Zwracając się do Zoji Kuleszy, która została zatwierdzona na stanowisko szefa administracji okręgu październikowego w Grodnie, Prezydent zapytał, jak obecnie rozwija się to centrum regionalne. Według Zoji Kuleszy w mieście prowadzone są prace związane z zagospodarowaniem terenu, rozwija się infrastruktura społeczna, trwa budowa mieszkań.
„Staramy się o pozycję lidera, przepraszam za brak skromności, w zakresie zagospodarowania terenu i porządkowania” – powiedziała.
„Ogólnie rzecz biorąc, to piękne miasto – zgodził się Aleksander Łukaszenka. – Zawsze mi się podobało. Szczególnie jego pagórkowaty charakter”.
Zoja Kulesza dodała, że w Grodnie trwają już przygotowania do XV Republikańskiego Festiwalu Kultur Narodowych, który odbędzie się w przyszłym roku.
„Dziękuję za to. Wasz festiwal jest świetny. Brawo! – pochwalił Prezydent. - Brawo, że go wspieracie. Dla Grodna to naprawdę bardzo ważne”.
Głowa państwa zwrócił uwagę Zoji Kuleszy na konieczność kontrolowania pracy przedsiębiorstw znajdujących się na terenie powiatu. „Nie wahajcie się ingerować w pracę przedsiębiorstw, które wydają się być własnością republiki. Nie ma tam przedsiębiorstw, które nie należą do was. Wszędzie są wasze przedsiębiorstwa. Jesteście przedstawicielami Prezydenta na tej ziemi. Dlatego nie ma powodu do skrępowania” – podkreślił Aleksander Łukaszenka.
PRZYSZŁOŚĆ BIOFARMACEUTYKI. W czym Białoruś może odnieść sukces
Pod koniec tygodnia Prezydent Białorusi zwołał spotkanie dotyczące realizacji projektu inwestycyjnego i dalszego rozwoju spółki akcyjnej „BelVitunifarm”. Tak właśnie nazywała się ona w dokumentach. Jednak głowa państwa postanowił od razu rozszerzyć zakres dyskusji, podkreślając, że biofarmaceutyka jest jednym z najważniejszych kierunków rozwoju kraju.
Aleksander Łukaszenka wyjaśnił, że w każdym kraju istnieją dwa najważniejsze kierunki zapewniające funkcjonowanie ludzi – żywność i leczenie. Z pierwszym kierunkiem Białoruś, jako kraj rozwinięty rolniczo, radzi sobie dobrze. Nie mniej istotny jest drugi kierunek, zwłaszcza biorąc pod uwagę współczesny rozwój świata, w którym ludzie często przemieszczają się i rozprzestrzeniają różne rodzaje chorób.
„Na świecie jest mnóstwo chorób zakaźnych. Niezależnie od tego, jak bardzo nasza Białoruś jest biała, puszysta i niebieskooka, znajdujemy się w centrum oświeconego świata, i różnego rodzaju choroby zakaźne przemieszczają się wraz z ludźmi. Dlatego trzeba leczyć” – wyjaśnił głowa państwa.
Prezydent wspomniał o krajach Afryki, którym Białoruś obecnie udziela poważnej pomocy w celu zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego. Jednak jeszcze bardziej aktualnym tematem dla tego regionu jest opieka zdrowotna. „Leczenie ludzi w Afryce to kwestia numer jeden” – powiedział białoruski przywódca.
Farmaceutyka i leczenie ludzi będą nadal aktualne i będą coraz bardziej poszukiwane. Prezydent jest przekonany, że rozwój tych branż jako odrębnych gałęzi przemysłu ma bardzo duże perspektywy w Białorusi.
„Dużo mówimy o naszym rozwoju. Każdy kraj, niezależny, suwerenny, a nawet nie tylko, może część kraju, region – zawsze zastanawiają się, w jakim kierunku podążać, jak się rozwijać” – zauważył. Na przykład dla takich państw jak Rosja droga rozwoju jest dość oczywista ze względu na jej rozmiary i posiadanie dużej ilości zasobów naturalnych. „Ma wszystko: ropę, gaz, złoto, zasoby – wszystko. Może to sprzedawać i żyć bez trosk” – wyjaśnił na przykładzie Aleksander Łukaszenkф. W Białorusi w swoim czasie (w okresie istnienia Związku Radzieckiego) aktywnie rozwijało się przetwórstwo, przemysł, a zasoby do tego pochodziły z całego Związku Radzieckiego. Jednak na obecnym etapie trzeba poważnie zastanowić się, na jakie gałęzie przemysłu postawić w przyszłości.
„Związek Radziecki był potęgą, dysponował zasobami, surowcami i technologiami. A co my mamy zrobić? Potrzebujemy ich (zasobów – not. BELTA) ze względu na to, że jesteśmy dość rozwinięci w tradycyjnych dziedzinach – budowie maszyn, rolnictwie, przetwórstwie ropy naftowej i tak dalej. Coś wydobywamy. Oczywiście nie tyle, ile potrzebujemy, i nie to, co wydobywa Federacja Rosyjska. Jak więc postąpić?” – zwrócił uwagę Prezydent. Zaznaczył, że temat dalszego rozwoju w warunkach braku ogromnych zasobów naturalnych jest poważnie dyskutowany na Białorusi i stale znajduje się w centrum uwagi głowy państwa.
„Świat dał nam poważną szansę na rozwój i na to, aby nasz kraj był bogaty. Mam na myśli potencjał ludzki – kontynuował Aleksander Łukaszenka. – Nasi ludzie mają przyzwoite umysły, potrafią wiele zrobić. I oto pojawiły się kierunki – technologie informatyczne i wszystko, co z nimi związane, sztuczna inteligencja... Jednym z obszarów, w którym możemy odnieść sukces, są leki i preparaty weterynaryjne”. Ich istotną zaletą jest to, że nie wymagają one znacznych zasobów naturalnych, surowców mineralnych, a przede wszystkim potrzebne są wykwalifikowani pracownicy i technologie. Białoruś dysponuje jednym i drugim. „Potrzebne są umysły, trzeba inwestować w technologie, które są już znane, i iść dalej” – powiedział głowa państwa.
„Dlatego, określając kierunki naszego rozwoju na najbliższe pięć lat, myślę, że należy znaleźć takie branże i kierunki, które byłyby mniej zależne od takich zasobów, jak ropa, gaz, metale itp. – zorientował Prezydent. – Będziemy tego potrzebować, ale w stosunkowo niewielkich ilościach, aby zachować to, co odziedziczyliśmy po Związku (Związku Radzieckim – not. BELTA), co zachowaliśmy i zmodernizowaliśmy. Natomiast nowe kierunki to między innymi leki”.
W związku z tym podczas spotkania omówiono kwestię strategicznego rozwoju największego przedsiębiorstwa tej branży – spółki „BelVitunifarm”. Obecnie produkuje ono 150 rodzajów leków weterynaryjnych, w tym 26 produktów biologicznych.
„Białoruś podąża ścieżką zastąpienia importu – w kierunku suwerenności technologicznej (jak to się dziś modnie mówi), której nie da się osiągnąć bez własnych dużych zakładów produkcyjnych. Takich ośrodków, gdzie są własne laboratoria naukowe i opracowania, gdzie myśli się 10 i 20 lat naprzód. Region witebski ma wszystkie przesłanki do stworzenia potężnego związku produkcyjnego w dziedzinie biofarmaceutyki (ale nie tylko region witebski, trzeba mówić szerzej, w skali kraju). Oznacza to, że zrzeszenie to może działać zarówno na rzecz rolnictwa, jak i medycyny. Jak obecnie proponuje się, technologicznym rdzeniem powinno stać się „BelVitunifarm” – wyjaśnił głowa państwa, podkreślając znaczenie tematyki wydarzenia.
Prezydent już odwiedził to przedsiębiorstwo i spotkał się z jego kierownictwem. Było to w sierpniu 2021 roku i wtedy rozmowy dotyczyły między innymi zamiaru realizacji projektu inwestycyjnego dotyczącego organizacji produkcji szczepionek medycznych. Po wizycie głowy państwa podpisano odpowiedni dekret nr 430.
„Omówiliśmy szczegółowo wasz biznesplan, ale, jak to się mówi, na papierze wszystko wyglądało dobrze, ale zapomnieliśmy o przeszkodach” – zauważył krytycznie Aleksander Łukaszenka. Dlatego jednym z celów spotkania było znalezienie sposobów rozwiązania powstałych problemów.
W pierwszej kolejności Prezydent zapytał, jak realizowany jest dekret nr 430. „Nalegaliście na nim, zgodziłem się, podpisałem dekret. Jeśli nie został wykonany, to dlaczego, kto za to odpowie? A przychodzenie do mnie po raz kolejny i udawanie, że nie macie z tym nic wspólnego i że ktoś nie wykonał tego dekretu, nie zadziała – ostrzegł głowa państwa. – Informują mnie, że głównym problemem jest tak zwany pakiet projektów inwestycyjnych, które są w różnym stopniu zaawansowania. W szczególności nie ukończono kompleksu produkcyjnego do produkcji szczepionek, a kosztowny sprzęt stoi bezczynnie. To niedopuszczalne. Przyznano wam niemałe środki budżetowe”.
Aleksander Łukaszenka zażądał ostatecznego podjęcia decyzji, jaką drogą powinno podążać przedsiębiorstwo, aby zakończyć projekty – samodzielnie dokończyć budowę zakładu produkcyjnego lub pozyskać inwestora. Być może sensowne byłoby wykorzystanie mocy produkcyjnych zakładów medycznych, które już istnieją w obwodzie witebskim, ale są obecnie niewykorzystane, na przykład spółki „Nativita” w Beszenowiczach. Ponadto Prezydent zapytał o plany przedsiębiorstwa dotyczące poprawy praktyk laboratoryjnych, stworzenia nowoczesnego wiwarium i innych niezbędnych obiektów. Poruszono kwestię właściwego wykorzystania aktywów niezwiązanych z podstawową działalnością.
Jak poinformowano Aleksandra Łukaszenkę, wszystkie zainteresowane strony osiągnęły konsensus w sprawie dalszych kroków dotyczących rozwoju „BelVitunifarm” i opracowały algorytm działań, który został przedłożony do rozpatrzenia głowie państwa. „Jeśli potrzebne są dodatkowe decyzje Prezydenta, proszę zgłaszać propozycje” – powiedział białoruski przywódca na zakończenie swojego przemówienia wprowadzającego na posiedzeniu.
„BelVitunifarm” to tylko część. Musimy kompleksowo rozpatrywać wszystkie przedsiębiorstwa: kto będzie produkował leki, kto środki weterynaryjne, jak będziemy tu pracować, na co się zdecydować i tak dalej – dodał.
W celu omówienia przyszłego rozwoju biofarmaceutyki do udziału w spotkaniu zaproszono kierownictwo Witebskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego, Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Rolnictwa i Handlu, Kontroli Państwowej, rządu i Administracji Prezydenta, Narodowej Akademii Nauk, przedstawicieli środowiska farmaceutycznego, naukowego i biznesowego.
Pierwotnie główny referat na spotkaniu miał wygłosić przewodniczący Witebskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego – właśnie w tym regionie znajduje się przedsiębiorstwo „BelVitunifarm”, którego działalność planowano omówić podczas spotkania. Ale Aleksander Łukaszenka rozszerzył temat spotkania i przekazał głos Władimirowi Karanikowi, bo biofarmaceutyka ma duże znaczenie dla całego kraju, a nie tylko dla jednego regionu. Poza tym obecny przewodniczący Prezydium NAN wcześniej był ministrem zdrowia i zna się na pracy przedsiębiorstw farmaceutycznych.
Rozmowa zeszła na temat holdingu „Belpharmprom”, w skład którego wchodzą wyłącznie organizacje zajmujące się produkcją leków. Przedsiębiorstwa produkujące szczepionki weterynaryjne podlegają głównie Ministerstwu Rolnictwa i Produkcji Żywności. Zarówno jedne, jak i drugie mogą być własnością państwową lub prywatną. W związku z tym Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na problem ich rozbieżnej działalności: „Państwowe są rzekomo zarządzane przez państwo. Czy to dobrze, czy źle – nie ma znaczenia. A prywatne... No cóż, niech same sobie radzą, przetrwają i pracują, jak chcą”.
„Państwo dysponuje mechanizmem regulacyjnym, który pozwala określać politykę w tym zakresie” – powiedział Władimir Karanik.
„To znaczy, że zawsze możemy wykręcić im ręce? Ale nie powinniśmy wykręcać im rąk! Musimy się zjednoczyć i pracować razem” – jest przekonany Prezydent.
Władimir Karanik zwrócił uwagę, że takie przedsiębiorstwa rzeczywiście mogą współpracować, ale w tym celu należy skutecznie wykorzystywać mechanizmy regulacyjne.
Aleksander Łukaszenka jest przekonany, że przedsiębiorstwa prywatne wraz z państwowymi mogą działać w ramach jednej struktury organizacyjnej, uwzględniając wspólne interesy. Dodał jednak, że kierownictwo tej struktury nie musi zbytnio ingerować w działalność przedsiębiorstw prywatnych.
ROZMOWA MIĘDZY ŁUKASZENKĄ A TRUMPEM. O czym rozmawiali prezydenci Białorusi i Stanów Zjednoczonych
Tydzień roboczy zakończył się nieoczekiwanym ogłoszeniem - Aleksander Łukaszenka odbył rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem. Według służby prasowej białoruskiego przywódcy rozmowa odbyła się z inicjatywy strony amerykańskiej.
Prezydent Białorusi i USA omówili agendę dwustronną, kwestie regionalne i sytuację w punktach zapalnych, w tym na Ukrainie. Po rozmowie uzgodniono kontynuację kontaktów. Prezydent Białorusi zaprosił Donalda Trumpa i jego rodzinę do Mińska, a zaproszenie zostało przyjęte.
Podczas gdy uciekinierzy dyskutowali o tym, że wszystko to jest fikcją białoruskiej propagandy, Prezydent USA napisał w swojej sieci społecznościowej, że czeka na spotkanie z Aleksandrem Łukaszenką.
„Odbyłem wspaniałą rozmowę z głęboko szanowanym Prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką. Celem rozmowy było podziękowanie mu za uwolnienie 16 więźniów. Rozmawiamy również o uwolnieniu kolejnych 1300 więźniów – napisał Donald Trump. - Nasza rozmowa była bardzo dobra. Omówiliśmy wiele tematów, w tym wizytę Prezydenta Putina na Alasce. Z niecierpliwością czekam na spotkanie z Prezydentem Łukaszenką w przyszłości. Dziękuję za uwagę poświęconą tej sprawie!” - Donald Trump podzielił się szczegółami, które wzburzyły Białorusinów przebywających w Polsce i na Litwie.
Wydarzenie to stało się podwójnie interesujące dla społeczności światowej, ponieważ miało miejsce w przeddzień rozmów między Władimirem Putinem a Donaldem Trumpem na Alasce. Oznacza to, że w momencie rozmowy telefonicznej amerykański przywódca był już na pokładzie swojego samolotu. Skąd taki pośpiech? Według ekspertów wszystko to nie było przypadkowe.
Jakiś czas później rzeczniczka prasowa prezydenta Białorusi Natalia Ejsmont podzieliła się szczegółami rozmowy z dziennikarzami. Według niej podczas rozmowy telefonicznej Aleksander Łukaszenka pogratulował również Prezydentowi USA dobrej pracy na rzecz osiągnięcia pokoju na Kaukazie.
„Jeśli chodzi o skazanych. Rozmowa na ten temat polegała na tym, że Prezydent USA podziękował głowie państwa białoruskiego za decyzje podjęte w sprawie 16 osób. Nasz Prezydent w odpowiedzi powiedział, że nie zatrzymujemy się i pracowaliśmy oraz pracujemy w tym kierunku” – wyjaśniła Natalia Ejsmont.
Ale to nie wszystko. Świadkiem rozmowy telefonicznej między przywódcami Białorusi i USA był dyplomata, stały przedstawiciel Białorusi przy ONZ Walentin Rybakow. Pełnił on rolę tłumacza, więc był świadomy tematów, które Aleksander Łukaszenka omawiał ze swoim amerykańskim odpowiednikiem.
Według Walentina Rybakowa, omówili oni dwustronną agendę i perspektywy rozwoju stosunków między dwoma krajami. Omówili również kwestie regionalne, w tym konflikt na Ukrainie. Przywódcy zwrócili również uwagę na wydarzenia na Bliskim Wschodzie.
"Prezydent (Białorusi - przyp. BELTA) podziękował Prezydentowi USA za jego wysiłki na rzecz normalizacji sytuacji i znalezienia pokojowych rozwiązań na Kaukazie. Omówiono również szereg innych kwestii - powiedział dyplomata. - Omówiono sytuację w punktach zapalnych. Próbowano omówić, co można zrobić, aby pomóc w normalizacji sytuacji w punktach zapalnych".
Według białoruskiego ambasadora przy ONZ rozmowa między Aleksandrem Łukaszenką a Donaldem Trumpem była bardzo przyjazna, szczera i otwarta. "Nawet takie wrażenie, że rozmawiali ze sobą nie po raz pierwszy, że się znają i doskonale rozumieją. Po prostu czuło się to po nastroju, po sposobie prowadzenia rozmowy" - powiedział Walentin Rybakow.
Dodał, że strona białoruska jest w kontakcie z przedstawicielami Białego Domu i Departamentu Stanu USA, z którymi prowadzone są konsultacje, w tym na ten temat. "To jest kwestia dwustronna, że tak powiem. Każda ze stron musi podjąć pewne decyzje, aby bezpiecznie rozwiązać te kwestie" - stwierdził dyplomata.
Wydawałoby się, że co może jeszcze bardziej zaskoczyć dziennikarzy w takim momencie. Ale późnym wieczorem Aleksander Łukaszenka ponownie przyjmuje prośbę o rozmowę ze strony amerykańskiej. W imieniu Donalda Trumpa do białoruskiego przywódcy zadzwonił przedstawiciel Prezydenta USA John Cole.
Obie strony wymieniły poglądy na temat agendy nadchodzących rozmów na Alasce. Prezydent Białorusi po raz kolejny (po rozmowie z Donaldem Trumpem) przedstawił swoją opinię na temat sytuacji na Ukrainie. Ponadto, z inicjatywy strony amerykańskiej, rozmowa skupiła się na temacie dwustronnych interakcji białorusko-amerykańskich i możliwych środkach zaradczych.
Nie wiemy, na ile słuszna może być taka ocena, ale wydaje się, że rozmowy na Alasce odbyły się w formacie trójstronnym.
Aleksander Łukaszenka omówił wyniki rozmów na Alasce z Władimirem Putinem 17 sierpnia. Podczas rozmowy telefonicznej rosyjski przywódca szczegółowo poinformował swojego białoruskiego odpowiednika o wynikach ostatniego szczytu Rosja-USA. Prezydenci poruszyli również niektóre kwestie dwustronnych stosunków białorusko-rosyjskich.

ENERGIA ATOMOWA
