
17 lutego, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z przedstawicielami prywatnych przedsiębiorstw przedstawił prostą formułę relacji z biznesem. Najważniejsze jest, aby pracować uczciwie, i wtedy państwo i osobiście Prezydent będą wspierać we wszystkim, donosi korespondent BELTA.
"Pracujcie uczciwie. Nie jesteście dla nas obcymi. Oto dla mnie osobiście. Więc jeśli ktoś łamie tę linię, zawiadomcie mnie o stanowisku tych ludzi. I nie bierzcie cudzego. Wtedy będziemy w dobrych stosunkach. Zwłaszcza nie wchodźcie do kieszeni państwa - powiedział szef państwa. - Dlatego budujmy relacje po ludzku. Ale zawsze jestem gotów chronić przyzwoitą, uczciwą osobę. A zwłaszcza przedsiębiorcy. Pracują przecież dla nas, dla kraju. Musimy was chronić i pracować dla was. Prosta formuła relacji".
"Pracujcie uczciwie. Nie jesteście dla nas obcymi. Oto dla mnie osobiście. Więc jeśli ktoś łamie tę linię, zawiadomcie mnie o stanowisku tych ludzi. I nie bierzcie cudzego. Wtedy będziemy w dobrych stosunkach. Zwłaszcza nie wchodźcie do kieszeni państwa - powiedział szef państwa. - Dlatego budujmy relacje po ludzku. Ale zawsze jestem gotów chronić przyzwoitą, uczciwą osobę. A zwłaszcza przedsiębiorcy. Pracują przecież dla nas, dla kraju. Musimy was chronić i pracować dla was. Prosta formuła relacji".
"Nie ma bardziej odpowiedzialnego, przepraszam za nieskromność, Prezydenta w zakresie produkcji i biznesu niż na Białorusi. Nie ma i nie będzie. Bo mi nie płacicie. Nie mamy siedzących na piętrach, którzy zbierają od was daninę, jak to było w Ukrainie. Dobrze o tym wiem. To się nigdy nie wydarzy. Więc cenicie to" - podkreślił białoruski przywódca.
Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na to, że pojęcia sprawiedliwości i uczciwości są czasami nawet szersze niż można to określić w prawie. Dotyczy to na przykład społecznej odpowiedzialności biznesu, dobrodziejstwa.
"Ci, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, czasami nie z własnej winy, cóż, pomóżcie. Czysto po ludzku. Jeśli możecie. Nie zmuszam was do pomocy. Ale widzimy, że jeśli gdzieś prowadzicie działalność charytatywną i pomagacie - dziękuję, stosunek do was będzie odpowiedni - powiedział Prezydent. - Bo pomagacie moim ludziom. Jestem za nich odpowiedzialny. Za was i za nich - za społeczeństwo na Białorusi. Wy - za swoje przedsiębiorstwa, za ludzi, którzy pracują u was i tak dalej. A ja - za was wszystkich. Więc jeśli pomagacie moim ludziom, dlaczego nie miałbym wam pomóc? Oto takie proste relacje powinny być".

Jednocześnie Prezydent ostrzegł, że różnego rodzaju programy, w których np. wyprowadzane są pieniądze ze skarbu państwa, są niedopuszczalne, i pod względem odpowiedzialności za przestępstwa wszyscy są na równych warunkach.
Jeśli chodzi o różnego rodzaju ogólnych skargach na jawne i niejawne zbędne kontrole ze strony organów kontrolnych, Aleksander Łukaszenka wezwał do większych konkretów.
"Żaden inspektor, jak wcześniej, nie może zajrzeć do przedsiębiorcy wypić filiżanki kawy. Musi otrzymać skierowanie swojego przełożonego na piśmie. I jeśli ktoś do was przyszedł i coś podejrzewacie, poinformujcie nas. Sprawdzimy, kto go tam skierował. Żadnych takich informacji nie było - zauważył szef państwa. - Czyli system został stworzony. Znajdźcie okazję do poinformowania. Przejmiemy nad wami kontrolę, aby później nie przyszli do was jego "przyjaciele" - urzędnik lub kontroler. Gwarantuję, że osobiście to zrobię. Osobiście zbadam te problemy. Napiszcie w Internecie - pomocnicy monitorują to wszystko i codziennie rano na moim stole. Reaguję".

"W naszym państwie przy takim podejściu Prezydenta do tych kwestii zawsze można znaleźć wsparcie. Zawsze. Zwłaszcza ci, którzy zajmują się produkcją. Chcę, żebyście mnie usłyszali. Nie uregulujesz wszystkiego za pomocą ustaw, aktów prawnych. Dlatego nadal istnieją te regulacyjne zasady relacji międzyludzkich. Dajcie mi znać. Uwierzcie mi, mam wystarczającą władzę, aby postawić każdego na swoim miejscu" - powiedział białoruski przywódca.
"Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że nie ma ze strony Prezydenta, a on określa tę linię, jakiegoś negatywnego stosunku do prywatnego przedsiębiorcy. Odwrotnie. Jeśli gdzieś możemy, tworzymy" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Podał przykład tworzonych w kraju parków technologicznych, z których jeden w Mińsku odwiedził niedawno Prezydent. Działają tam przede wszystkim małe prywatne przedsiębiorstwa, które produkują wyroby poszukiwane na Białorusi i za granicą. I chodzi o skalowanie tego biznesu. "Teraz szczególnie przywiązujemy do tego wagę i uwagę. Chodzi o to, aby początkujący biznesmen przychodził i zaczynał od małego i rozwijał. Tam i wynajem, tam warunki" - powiedział szef państwa.
Jednocześnie Aleksander Łukaszenka ostrzegł, że ci, którzy chcą prowadzić biznes, powinni zrozumieć miarę odpowiedzialności i trzeźwo ocenić swoje umiejętności: "Nie będziemy nikogo nosić na rękach. Wszyscy dzisiaj rzucili się do biznesu: "Ach, biznes, wielkie pieniądze!" Ale zanim tam wejdziesz, zastanów się, czy możesz tam pracować. To nie jest łatwa droga".
"Ci, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, czasami nie z własnej winy, cóż, pomóżcie. Czysto po ludzku. Jeśli możecie. Nie zmuszam was do pomocy. Ale widzimy, że jeśli gdzieś prowadzicie działalność charytatywną i pomagacie - dziękuję, stosunek do was będzie odpowiedni - powiedział Prezydent. - Bo pomagacie moim ludziom. Jestem za nich odpowiedzialny. Za was i za nich - za społeczeństwo na Białorusi. Wy - za swoje przedsiębiorstwa, za ludzi, którzy pracują u was i tak dalej. A ja - za was wszystkich. Więc jeśli pomagacie moim ludziom, dlaczego nie miałbym wam pomóc? Oto takie proste relacje powinny być".

Jednocześnie Prezydent ostrzegł, że różnego rodzaju programy, w których np. wyprowadzane są pieniądze ze skarbu państwa, są niedopuszczalne, i pod względem odpowiedzialności za przestępstwa wszyscy są na równych warunkach.
Jeśli chodzi o różnego rodzaju ogólnych skargach na jawne i niejawne zbędne kontrole ze strony organów kontrolnych, Aleksander Łukaszenka wezwał do większych konkretów.
"Żaden inspektor, jak wcześniej, nie może zajrzeć do przedsiębiorcy wypić filiżanki kawy. Musi otrzymać skierowanie swojego przełożonego na piśmie. I jeśli ktoś do was przyszedł i coś podejrzewacie, poinformujcie nas. Sprawdzimy, kto go tam skierował. Żadnych takich informacji nie było - zauważył szef państwa. - Czyli system został stworzony. Znajdźcie okazję do poinformowania. Przejmiemy nad wami kontrolę, aby później nie przyszli do was jego "przyjaciele" - urzędnik lub kontroler. Gwarantuję, że osobiście to zrobię. Osobiście zbadam te problemy. Napiszcie w Internecie - pomocnicy monitorują to wszystko i codziennie rano na moim stole. Reaguję".

"W naszym państwie przy takim podejściu Prezydenta do tych kwestii zawsze można znaleźć wsparcie. Zawsze. Zwłaszcza ci, którzy zajmują się produkcją. Chcę, żebyście mnie usłyszali. Nie uregulujesz wszystkiego za pomocą ustaw, aktów prawnych. Dlatego nadal istnieją te regulacyjne zasady relacji międzyludzkich. Dajcie mi znać. Uwierzcie mi, mam wystarczającą władzę, aby postawić każdego na swoim miejscu" - powiedział białoruski przywódca.
"Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że nie ma ze strony Prezydenta, a on określa tę linię, jakiegoś negatywnego stosunku do prywatnego przedsiębiorcy. Odwrotnie. Jeśli gdzieś możemy, tworzymy" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Podał przykład tworzonych w kraju parków technologicznych, z których jeden w Mińsku odwiedził niedawno Prezydent. Działają tam przede wszystkim małe prywatne przedsiębiorstwa, które produkują wyroby poszukiwane na Białorusi i za granicą. I chodzi o skalowanie tego biznesu. "Teraz szczególnie przywiązujemy do tego wagę i uwagę. Chodzi o to, aby początkujący biznesmen przychodził i zaczynał od małego i rozwijał. Tam i wynajem, tam warunki" - powiedział szef państwa.
Jednocześnie Aleksander Łukaszenka ostrzegł, że ci, którzy chcą prowadzić biznes, powinni zrozumieć miarę odpowiedzialności i trzeźwo ocenić swoje umiejętności: "Nie będziemy nikogo nosić na rękach. Wszyscy dzisiaj rzucili się do biznesu: "Ach, biznes, wielkie pieniądze!" Ale zanim tam wejdziesz, zastanów się, czy możesz tam pracować. To nie jest łatwa droga".