Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 7 Grudnia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
28 Września 2025, 17:43

Pokojowa energia atomowa, rozmowy w Kremlu, inspekcja na wschodzie i szansa dla Ukrainy. Wyniki tygodnia Prezydenta

Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.

Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.

Wiele głośnych wiadomości w tym tygodniu napłynęło z Moskwy, gdzie Aleksander Łukaszenka przebywał z wizytą roboczą w dniach 25-26 września. Prezydent wraz z innymi wysokimi gośćmi wziął udział w Globalnym Forum Atomowym, odbył długą i bardzo owocną rozmowę z Prezydentem Rosji, a także spotkał się z premierem Etiopii.

Perspektywy budowy kolejnej elektrowni atomowej na Białorusi, sekrety, którymi Rosja jest gotowa się podzielić, porozumienia z Putinem w sprawie gazu na pięć lat, dobre propozycje dotyczące uregulowania sytuacji na Ukrainie – to tylko część informacji, które pojawiły się podczas tych dwóch dni podróży służbowej.

W Moskwie Aleksander Łukaszenka był rozchwytywany przez dziennikarzy. Na szczęście nigdy nie odmawia rozmowy. Prezydent odpowiedział na pytanie dotyczące umieszczenia w Białorusi kompleksu rakietowego „Oresznik”, mówiąc, że jest on „już w drodze”. Nazwał genialną inicjatywą propozycję Prezydenta Rosji dotyczącą dalszego losu Układu o redukcji strategicznych broni ofensywnych (DSNV). Aleksander Łukaszenka powiedział też, że Prezydent USA Donald Trump w swojej polityce zagranicznej zajął dobre, uczciwe stanowisko, mimo że z natury jest buntownikiem.
Szef białoruskiego państwa wypowiedział się również dość szczerze na temat oświadczeń niektórych krajów NATO o gotowości do zestrzelenia samolotów, zapewniając, że nikt nie będzie czekać, i odpowiedź nadejdzie natychmiast.

W międzynarodowym kalendarzu głowy państwa warto również zwrócić uwagę na spotkanie w poniedziałek, 22 września, w Mińsku z członkiem Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, sekretarzem Centralnej Komisji Kontroli Dyscypliny KPCh Li Xi. Wizyta wysokiego rangą chińskiego urzędnika była kontynuacją intensywnych działań na rzecz zacieśnienia współpracy, które podejmują przywódcy obu krajów.
Wewnętrzny program również był bogaty w wydarzenia. We wtorek, 23 września, głowa państwa wysłuchał sprawozdania premiera, a wcześniej poprosił o informacje na temat „błędów” rządu. Tak więc Aleksander Turczin musiał zdać poważny egzamin.
Tego samego dnia Aleksander Łukaszenka wysłuchał sprawozdań przewodniczącego Brzeskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Piotra Parchomczika (główne tematy – prace polowe w regionie, przemysł i projekty z Chinami) oraz zarządcy sprawami Prezydenta Białorusi Jurija Nazarowa (praca w sektorze rolno-przemysłowym, projekty w Szkłowie i Prypeci).

Po powrocie z Moskwy Prezydent postanowił popracować również w sobotę, zatrzymując się na wschodzie kraju – w regionach wymagających szczególnej uwagi. Odbyła się tam ostra rozmowa na temat dyscypliny, pochwała za dobrze zrealizowany projekt oraz prezentacja nowych technologii w sektorze rolniczym.
W tym tygodniu szef państwa podjął również decyzje kadrowe dotyczące składu zarządu Banku Narodowego.  

W niedzielę Prezydent pogratulował pracownikom i weteranom kompleksu budowy maszyn z okazji święta zawodowego, podkreślając, że branża ta jest jedną z najważniejszych dla gospodarki Białorusi.  

KONTUNUACJA WIELKIEJ PRACY. O niezmienności swojego stanowiska Łukaszenka poinformował wysokiego rangą gościa z Chin

22 września Prezydent Białorusi spotkał się z członkiem Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, sekretarzem Centralnej Komisji Kontroli Dyscypliny KPCh Li Xi.

W Chinach jest to bardzo wysokie stanowisko państwowe. Przyjazd Li Xi do Białorusi świadczy o nieustannym dialogu między dwoma państwami, ponieważ dosłownie na początku września Aleksander Łukaszenka złożył już drugą w tym roku wizytę w ChRL.

Dlatego, jak powiedział głowa państwa, traktuje wizytę Li Xi jako kontynuację wielkiej pracy nad zacieśnieniem współpracy, którą prowadzą przywódcy obu krajów.

„Nie muszę mówić o naszej polityce wobec ChRL. Wiele już o tym mówiłem. Nasze stanowisko pozostaje niezmienne. Zawsze możecie na nas liczyć w odpowiednim dla Chin momencie. Powinniście wiedzieć, że tutaj, w centrum Europy, macie najbardziej niezawodnych i życzliwych przyjaciół” – podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Prezydent wspomniał również o nowej chińskiej inicjatywie dotyczącej globalnego zarządzania, którą Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping przedstawił podczas szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tianjin. „Z przyjemnością popieramy tę inicjatywę, ponieważ jest ona całkowicie zgodna z polityką, którą prowadzimy. Globalna inicjatywa opiera się na sprawiedliwości i równości – powiedział. – Podjęliście wspaniały i aktualny krok. Idea ta coraz bardziej opanowuje umysły na całym świecie”.
Aleksander Łukaszenka zaproponował wysokiemu gościowi, aby oprócz tematów białorusko-chińskich omówić również wszelkie kwestie o charakterze regionalnym, a także skomentował decyzję Polski o zamknięciu granicy z Białorusią. „Jest to najprawdopodobniej nieprzyjazny krok Polaków – polityczny, prawdopodobnie mający na celu poprawę wizerunku, jak uważają Polacy, wobec Chińskiej Republiki Ludowej. Ale w żadnym wypadku nie ekonomiczny. Ponieważ imperium takie jak Chiny z łatwością poradzi sobie z tym problemem. Ale temat jest aktualny – powiedział głowa państwa. – Nie chodzi tu o Białoruś. Polska odgrywa rolę swego rodzaju konia pociągowego na rzecz innych państw”.

Po pierwszej części spotkania, w której uczestniczyli członkowie delegacji, Aleksander Łukaszenka zaprosił Li Xi do swojego gabinetu, aby podzielić się z nim pewnymi informacjami na ten temat, które nie podlegają upublicznieniu.
Z kolei Li Xi oświadczył, że celem jego wizyty była dalsza realizacja ważnych porozumień przywódców obu krajów, promowanie współpracy i pogłębianie wymiany doświadczeń. „Pod strategicznym kierownictwem Przewodniczącego ChRL Xi Jinpinga i osobiście Pana, Aleksandrze Grigoriewicz, nawiązała się bardzo głęboka przyjaźń między naszymi narodami i współpraca między naszymi krajami” – powiedział.

ROZMOWA O „NIEDOCIĄGNIĘCIACH”. Co Prezydent nazwał kwestią numer jeden dla rządu

23 września szef państwa przyjął raport premiera Aleksandra Turczina.

„Przed rozmową z Panem poprosiłem o informacje na temat „niedociągnięć” rządu. PKB wynosi 101,6 (tempo wzrostu – not. BELTA), ale główne gałęzie gospodarki tracą na znaczeniu” – nadał ton rozmowie Aleksander Łukaszenka.

Za ogólnymi liczbami, które w obecnej sytuacji dla Białorusi wypadają całkiem nieźle, pomimo presji sankcji i innych „czarnych łabędzi”, należy dostrzec główne problematyczne punkty. I jeśli dobre zbiory w tym roku obiecują wyciągnąć sektor rolno-przemysłowy na plus, to przemysł poważnie słabnie. „Przemysł – to wasza sprawa. Kwestia numer jeden. Organizujcie, pracujcie, sprzedawajcie. Ponieważ nasz eksport, co najbardziej nas niepokoi, spadł o 2,5%” – powiedział głowa państwa.
Aleksander Turczin wyjaśnił, że spadek eksportu dotyczy towarów, ale wraz z usługami tempo wzrostu eksportu w tym roku wynosi 101,2%.

„Ale trzeba też poprawić sytuację w zakresie towarów. Ponieważ towary to ludzie. To kolektywy pracownicze, wynagrodzenia” – zauważył Prezydent.

Kolejnym negatywnym aspektem jest wzrost zapasów w magazynach przedsiębiorstw, chociaż premier informuje, że już rozpoczęło się ich zmniejszanie. Czasami przyczyną gromadzenia zapasów jest po prostu nieudolność konkretnych kierowników, a produkcję, tam gdzie to możliwe, należy elastycznie dostosowywać do zmian popytu na rynkach światowych. Sprzedaż masła na eksport, przywrócenie w Białorusi produkcji wieprzowiny – na tych szczegółowych, ale ważnych dla ogólnego obrazu tematach skupił się Aleksander Łukaszenka.
„Należy poddać surowej kontroli wicepremiera odpowiedzialnego za rolnictwo – Szulejko. Jak dotąd nie widzę rezultatów jego działalności. A to jest jego zadanie – kontrola produkcji (powinien ją widzieć), a zwłaszcza sprzedaży – eksportu. Wicepremier jest za to odpowiedzialny” – podkreślił białoruski przywódca.

„No i, jak zwykle, przetwórstwo drewna i przemysł lekki” – zauważył Aleksander Łukaszenka, mówiąc o niedociągnięciach w poszczególnych branżach.

„Rozumiem. To „niedociągnięcia” wybraliśmy. Są też pozytywy. W tych trudnych czasach niełatwo jest pracować. Niemniej jednak” – dodał Prezydent.

Aleksander Łukaszenka powiedział również, że zlecił utworzenie w Banku Narodowym grupy, która będzie analizować sytuację gospodarczą. Obecnie agencją tą kieruje były premier Roman Gołowczenko, a ponadto, jak powiedział Prezydent, jest tam wielu innych inteligentnych i kompetentnych ludzi znających się na ekonomii. Planuje się, że praca ta będzie między innymi pomagać rządowi w dostrzeganiu na czas różnych tendencji, proponowaniu rozwiązań, a jednocześnie informowaniu o tym głowy państwa.
KLUB ATOMOWY. Za jakie sekrety Łukaszenka podziękował Rosji i kogo nazwał prawdziwym mężczyzną

25 września Aleksander Łukaszenka wziął udział w Moskwie w Globalnym Forum Atomowym, które odbyło się pod hasłem „Od nowego porządku technologicznego – do nowego światopoglądu”. W wydarzeniach forum wzięli udział przedstawiciele ponad 100 państw, w tym krajów WNP, Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Wśród wysokich gości, oprócz Prezydenta Białorusi, znaleźli się przywódca Mjanmy Min Aung Hlaing, premier Armenii Nikol Paszynian, premier Etiopii Abiy Ahmed, wiceprezydent Iranu Mohammad Eslami oraz szef MAEA Rafael Grossi.

Białoruś od kilku lat jest pełnoprawnym członkiem elitarnego „klubu atomowego” – nieco ponad trzydziestu państw na świecie, które eksploatują reaktory jądrowe do produkcji energii elektrycznej.
Pomimo niedawnej mody, szczególnie wśród krajów Europy Zachodniej, które jeszcze kilka lat temu ogłaszały zamknięcie swoich elektrowni jądrowych i rezygnację z energii atomowej, obecnie sytuacja wygląda dokładnie odwrotnie. Eksperci mówią o renesansie pokojowego wykorzystania energii atomowej. Pod tym względem Białoruś nie podąża za modą polityczną, ale kieruje się wyłącznie krajowymi interesami gospodarczymi, dzięki czemu znalazła się w trendzie. W obecnej pięciolatce uruchomiono elektrownię jądrową w Ostrowcu, a są to dwa najnowocześniejsze i najbezpieczniejsze reaktory produkcji rosyjskiej.

„Wspólnie stworzyliśmy elektrownię atomową, realizując najbardziej zaawansowany projekt. Stworzyliśmy najnowocześniejszą, najpiękniejszą elektrownię atomową” – podkreślił Aleksander Łukaszenka w swoim przemówieniu na forum.

Ponadto mowa jest o budowie kolejnej elektrowni jądrowej lub dodatkowego bloku w już działającej elektrowni. Temat ten został poruszony przez Aleksandra Łukaszenkę najpierw na forum, a następnego dnia znalazł praktyczne kontynuację podczas rozmów Prezydentów Białorusi i Rosji w Kremlu.

Ale najważniejsze jest to, że Białoruś zgromadziła doświadczenie i kompetencje w jednej z najbardziej zaawansowanych technologicznie gałęzi przemysłu i już wraz z Rosatomem uczestniczy w realizacji projektów w krajach trzecich.
„Dziękujemy za naukę, dziękujemy za to, że uczyniliście nasz kraj prawdziwym mocarstwem nuklearnym. Nie szczędząc żadnych tajemnic, przestrzegając prawa międzynarodowego i zasad. Jesteśmy gotowi działać dalej nie tylko na Białorusi, ale także na arenie międzynarodowej, pomagając w budowie elektrowni” – podziękował Prezydent stronie rosyjskiej.

Głowa państwa osobno podziękował szefowi MAEA Rafaelowi Grossiemu za jego wytrwałość i bezstronność w okresie, gdy temat budowy Białoruskiej Elektrowni Atomowej był poważnie upolityczniony: „Był Pan prawdziwym mężczyzną, prawdziwym człowiekiem. Otwarcie mówił Pan  dziennikarzom: „Nie atakujcie Białorusi, oni budują wraz z Rosjanami najbardziej zaawansowaną elektrownię, nie ma żadnych wątpliwości”.

W swoim przemówieniu Aleksander Łukaszenka zwrócił przede wszystkim uwagę uczestników wydarzenia na fakt zorganizowania przez Rosję obecnego forum, biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową: „Czy mówimy dziś o wojnie, mówimy o problemach wojskowych? Nie. Z inicjatywy Rosji, która ma wiele problemów, rozmawiamy o pokojowym wykorzystaniu energii atomowej. Zebraliśmy się na forum, na którym Rosja dzieli się swoim doświadczeniem. Proszę wymienić inne kraje, które dysponują podobnymi technologiami i które tak otwarcie i szczerze powiedziałyby: „Przyjdźcie i zobaczcie!”. Najbardziej zaawansowane technologie, którymi nie dzielą się otwarcie. W trudnych czasach Rosja otwiera przed nami najbardziej tajną sferę”.

„To, co dziś robi Rosja w tym zakresie, w dobrym tego słowa znaczeniu, nie jest możliwe dla żadnego innego kraju. To wielkie dzieło, które dziś realizuje Rosja i za to jest szanowana na świecie” – podkreślił białoruski przywódca.
Stanowisko głowy państwa podzieliło wielu uczestników forum. Wśród nich był minister przemysłu wydobywczego Republiki Nigru Usman Abarchi. „To, że siedzimy przy tym stole, jest naprawdę dowodem na to, że Rosja postępuje szlachetnie. Dzieli się technologiami” – powiedział.

Prezydent Rosji Władimir Putin również podkreślił znaczenie równych praw i dostępu wszystkich krajów do technologii przy bezwarunkowej odpowiedzialności i zwiększonej uwadze na kwestie bezpieczeństwa.

Jeśli chodzi o Białoruś, to jej współpraca z Rosatomem nie ogranicza się już wyłącznie do tematu energetyki jądrowej. Ta rosyjska korporacja państwowa dysponuje również wieloma innymi zaawansowanymi technologiami, którymi jest gotowa dzielić się ze swoimi partnerami. „Chciałbym ponownie publicznie poprosić Pana (zwracając się do szefa Rosatomu Aleksieja Lichaczowa – not. BELTA) o pozostanie w Białorusi. Musimy kontynuować pracę w wielu obszarach. Pokojowo i przede wszystkim w dziedzinie opieki zdrowotnej – powiedział białoruski przywódca. – Bardzo proszę, abyśmy wznowili nasze działania dotyczące centrum jądrowego w Białorusi. Zachowałem go w stanie, w jakim otrzymałem go z czasów radzieckich. Pod kontrolą Grossiego (szefa MAEA – not. BELTA) znajduje się tam wiele dobrych materiałów. Wiecie o tym. Święcie przestrzegamy naszych umów”.

PIĘCIOGODZINNE SPOTKANIE. Co uzgodnili Łukaszenka i Putin w Kremlu

Prezydenci Białorusi i Rosji Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin przeprowadzili 26 września w Moskwie rozmowy, które w różnych formatach trwały ponad pięć godzin.

W przeddzień spotkania w białoruskim pawilonie na Wystawie Narodowej szef państwa wysłuchał szczegółowego raportu ambasadora Białorusi w Rosji Aleksandra Rogożnika. Głównymi tematami były oczywiście eksport, dostęp do rynków i zasoby energetyczne.

Spotkanie w Kremlu rozpoczęło się po południu, nieco po godzinie 12.00. Przez dokładnie półtorej godziny Prezydenci rozmawiali sam na sam w gabinecie reprezentacyjnym. Następnie Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin zjedli roboczy lunch. Potem przywódcy obu krajów kontynuowali rozmowy w gabinecie roboczym Prezydenta Rosji.

Całkowity czas trwania spotkania wyniósł 5 godzin i 22 minuty.

W tym czasie omówiono szeroki zakres kwestii dotyczących współpracy dwustronnej, a także sytuację międzynarodową i regionalną, w szczególności trwający konflikt na Ukrainie.

Prezydenci Białorusi i Rosji dość często spotykają się w różnych formatach, a ostatnio popularne stało się stwierdzenie, że nie ma nierozwiązywalnych problemów w stosunkach między dwoma krajami. Być może dzieje się tak dlatego, że Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin po prostu nie dają szansy na nagromadzenie się takich problemów, jak to czasami miało miejsce w przeszłości.

Prezydent Rosji powiedział, że sytuacja we współpracy gospodarczej między oboma krajami jest bardzo dobra, a obroty handlowe przekraczają 50 mld USD i nadal rosną. Trwają aktywne prace we wszystkich obszarach, w tym w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa Państwa Związkowego.

Sami prezydenci nakreślili niektóre tematy obecnego spotkania w krótkich oświadczeniach protokolarnych dla mediów, podczas gdy Prezydent Białorusi mówił bardziej szczegółowo o innych kwestiach w rozmowie z dziennikarzami na Kremlu po rozmowach, a także po powrocie do kraju.

Niewątpliwie nie wszystko zostało ogłoszone publicznie. Niektóre kwestie nie wymagają nadmiernego rozgłosu, ale Aleksander Łukaszenka zasugerował dzień wcześniej, że ma pewne „wieści” dla Władimira Putina. Odpowiadając na pytanie dziennikarzy, czy będą to wiadomości od Amerykanów, Prezydent powiedział: "I od Amerykanów. Nagromadziło się wiele kwestii. Omówimy niektóre z nich".

O budowie drugiej elektrowni jądrowej na Białorusi

Biorąc pod uwagę Globalne Forum Atomowe, które odbyło się w Moskwie w przeddzień rozmów, w którym uczestniczyli również prezydenci, temat możliwości budowy dodatkowych obiektów jądrowych na Białorusi nie był nowy. Aleksander Łukaszenka nakreślił plany omówienia tej kwestii ze swoim rosyjskim odpowiednikiem w swoim przemówieniu na forum.

Już na Kremlu Prezydent Białorusi mówił o możliwości budowy nowej elektrowni jądrowej na wschodzie Białorusi, w tym, w razie potrzeby, w celu zaopatrzenia w energię elektryczną nowych regionów Rosji. "Rosatom już opracował opcje dalszego rozwoju naszej energetyki jądrowej. Nie chcę publicznie mówić o finansach. Mamy opcje, powiem o tym. Jeśli zapadnie decyzja, natychmiast uruchomimy nowy blok energetyczny lub nową elektrownię, jeśli zajdzie taka potrzeba na zachodzie Rosji i w wyzwolonych regionach" - powiedział szef białoruskiego państwa.

"W ogóle nie chodzi o finansowanie. Jeśli znajdzie się konsument, który będzie chciał odbierać energię elektryczną i płacić odpowiednią taryfę, to nie ma żadnego problemu" - powiedział Władimir Putin.

Prezydenci zgodzili się, że dodatkowe ilości energii elektrycznej stymulują gospodarkę państwa i przyczyniają się do rozwoju nowych obszarów. Zauważono również, że podczas realizacji projektu budowy i późniejszej eksploatacji BelEJ (pierwszej i jak dotąd jedynej na Białorusi), kraj ten zdobył ogromne doświadczenie w tej dziedzinie, którym obecnie aktywnie się dzieli, a także już dołącza do projektów Rosatomu za granicą.

"Jedyną rzeczą, w którą się nie zagłębiliśmy (ale w razie potrzeby jesteśmy gotowi rozważyć również te kwestie), jest spawanie reaktora, zbiornika lub innych niezbędnych części i komponentów. Jak dotąd nie ma takiej potrzeby. Rosatom robi to w swoich rosyjskich zakładach. Mamy dobrych budowniczych, Rosjanie są bardzo zadowoleni z naszych budowniczych, jest ich wielu" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Po rozmowach szef białoruskiego państwa podzielił się bardziej szczegółowymi informacjami. „Jeśli nie pojawią się okoliczności nie do pokonania, zbudujemy trzeci blok lub nową elektrownię jądrową” - powiedział.

Należy wyjaśnić, że nie podjęto jeszcze decyzji, czy zbudować nową elektrownię jądrową w innym miejscu na Białorusi, czy też dodać kolejny blok do istniejącego w Ostrowcu. "Eksperci i rząd proponują budowę trzeciego bloku obok siebie - będzie to tańsze. Z drugiej strony, kiedy taki obiekt jest budowany, daje to rozwój całemu regionowi. Dlatego mam lekkie wahania. Myślę, że podejmiemy decyzję w najbliższej przyszłości" - powiedział Prezydent.

Powiedział również, że Białoruś może wykorzystać pieniądze zaoszczędzone na kredycie na BelEJ do budowy kolejnego bloku.

Umowy gazowe na pięć lat

Oczywiste jest, że dyskutowano nie tylko na temat elektrowni jądrowej. W centrum uwagi znalazł się również sektor naftowo-gazowy. Chociaż obiekty jądrowe pozwalają Białorusi zaoszczędzić na zakupie rosyjskiego gazu, był on i pozostanie ważną pozycją importową, dlatego cena błękitnego paliwa jest istotna. Podobnie jak zrównoważone dostawy surowców do białoruskich rafinerii.

"Zakończyliśmy (negocjacje - przyp. BELTA) stosunkami dwustronnymi. Kwestie dotyczące ropy i gazu. Osiągnęliśmy porozumienie w sprawie ropy - mamy poważne umowy, nie ma problemów. Osiągnęliśmy porozumienie w sprawie gazu. Myślę, że po tej rozmowie sfinalizujemy te kwestie. Praktycznie już od pięciu lat. To było pytanie - nie na rok, ale na pięć lat" - powiedział szef państwa dziennikarzom.

Zaznaczył, że rozmawiano również o wspólnym rynku i jego ochronie.

O „dobrym planie na stole”, aby zawrzeć pokój na Ukrainie

Jak już wspomniano, na spotkaniu szczegółowo omówiono sytuację międzynarodową. "Oczywiście, wiecie, naszym wspólnym kłopotem i problemem jest Ukraina. Dużo o tym rozmawialiśmy" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

O stopniu zaufania między Aleksandrem Łukaszenką a Władimirem Putinem świadczy fakt, że podczas spotkania wysłuchali raportu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej za pośrednictwem połączenia konferencyjnego.

Mówiąc o sytuacji na froncie, Prezydent Białorusi wezwał stronę ukraińską i osobiście Władimira Zełenskiego do wyrażenia zgody na przedstawione propozycje, w przeciwnym razie istnieje ryzyko utraty Ukrainy. "Spójrzcie, na wszystkich frontach, a zwłaszcza w niektórych obszarach, Rosjanie praktycznie zajęli główne miejscowości. I patrzę na to z geograficznego punktu widzenia: co dalej? A dalej trudno będzie zatrzymać rosyjską armię - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Dlatego, aby nie stracić całej Ukrainy, Władimir Aleksandrowicz (Zełenski - przyp. BELTA) powinien nie tylko rozmawiać, ale zgodzić się na korzystne dla siebie warunki (rozwiązania konfliktu - przyp. BELTA). Które, ogólnie rzecz biorąc, zostały zatwierdzone przez Amerykanów. Oni wzięli sobie przerwę na przemyślenie tego. Rosjanie się zgodzili".

Szef państwa zauważył, że początkowo trzeba było się zatrzymać, a wtedy cały wschód byłby ukraiński, z wyjątkiem Krymu. "Nie, nie zatrzymali się - stracili wschód. Teraz nie przestaną (z mojego punktu widzenia - osoby głęboko zanurzonej w tej sytuacji) - stracą całą Ukrainę" - jest pewien Prezydent.

Aleksander Łukaszenka powiedział również, że osobiście ma coś do powiedzenia Władimirowi Zełenskiemu, z którym nie miałby nic przeciwko rozmowom.

"Myślę, że nadszedł czas, kiedy powinniśmy rozpocząć konsultacje. Na początku specjalnej operacji wojskowej mówiłem: my, przywódcy trzech państw słowiańskich, musimy usiąść i dojść do porozumienia. Zgodzić się na zakończenie tej niezrozumiałej wojny. Musimy się porozumieć. Jeśli się nie porozumiemy, będzie to złe dla wszystkich" - podkreślił białoruski przywódca.

"BRAMA DO AFRYKI. Dlaczego Etiopia jest na liście priorytetów Łukaszenki w Moskwie

Za głośnymi oświadczeniami Aleksandra Łukaszenki na Światowym Forum Atomowym w Moskwie i po rozmowach z Prezydentem Rosji Władimirem Putinem, ważne jest, aby nie przeoczyć innego międzynarodowego spotkania białoruskiego przywódcy. Przed rozpoczęciem forum atomowego odbył on rozmowy z premierem Etiopii Abiyem Ahmedem Ali, który również znalazł się wśród znamienitych gości, w białoruskim pawilonie na Ogólnorosyjskiej Wystawie Osiągnięć Gospodarczych.

W ostatnich latach Białoruś konsekwentnie buduje relacje z partnerami na kontynencie afrykańskim, a Etiopia ze swoim ogromnym potencjałem zajmuje szczególne miejsce pod tym względem. Co więcej, nie jest to pierwsze spotkanie przywódców tych krajów - wcześniej komunikowali się na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu rok temu. Odpowiedzialne osoby w rządach i kręgach biznesowych również nie próżnowały. Innymi słowy, pewien wspólny bagaż został już zgromadzony i nadszedł czas, aby wykonać kolejny decydujący krok.

"Budujemy dobrą agendę dla naszych relacji. Nakreśliliśmy obszary, w których możemy i powinniśmy współpracować. Musimy pójść dalej, aby zwiększyć obroty handlowe do poważnych wielkości. Ponieważ nasze gospodarki są do tego zdolne - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Nie mamy ograniczeń co do tematów, możemy współpracować we wszystkich obszarach. Począwszy od rolnictwa, produktów spożywczych, tworzenia wspólnych przedsięwzięć w Etiopii. A także współpraca wojskowo-techniczna".

Prezydent zaproponował stworzenie planu - mapy drogowej współpracy między Białorusią a Etiopią do końca tego roku, która określiłaby nie tylko kierunki, ale także konkretne liczby do osiągnięcia.

Z kolei Abiy Ahmed Ali potwierdził chęć zwiększenia współpracy w handlu i gospodarce. Powiedział, że wspólne produkcje mogą działać nie tylko na rynku etiopskim, ale także na całym wschodzie Afryki.

USTAWIENIA GORODECKIE. Dlaczego Prezydent wylądował na wschodzie Białorusi w drodze z Moskwy

W sobotę 27 września Aleksander Łukaszenka pracował na wschodzie kraju - w regionach, które wymagają szczególnej uwagi. Szef państwa przybył tu po wizycie w Moskwie i obfitych negocjacjach z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Po przyjeździe na Białoruś Aleksander Łukaszenka przeszedł od kwestii o charakterze bardziej globalnym i współpracy międzypaństwowej, które zabrzmiały dzień wcześniej w rozmowie między dwoma przywódcami, do tematów o znaczeniu regionalnym, które są nie mniej ważne dla przyszłości kraju.

W powiecie szkłowskim, w obwodzie mohylewskim, Prezydent odwiedził przedsiębiorstwo rolne Gorodec, którego był kiedyś szefem i któremu udało się przekształcić zacofane gospodarstwo w odnoszące sukcesy i stabilnie działające. Niestety, wrażenie Aleksandra Łukaszenki na temat obecnego stanu rzeczy było, delikatnie mówiąc, niewyraźne.

"To oczywiście smutne. To najgorsze gospodarstwo, jakie widziałem w ciągu ostatnich dwóch lat" - powiedział po wizycie w parku maszynowym, gdzie oczywiście nie był oczekiwany. Złe zarządzanie i brak porządku w negatywny sposób charakteryzują nie tylko pracę kierownictwa przedsiębiorstwa, ale także świadczą o niedociągnięciach kierownictwa powiatu szkłowskiego i departamentu, w którego strukturze znajduje się Gorodec.

Należy tutaj wyjaśnić, że nie chodzi o to konkretne gospodarstwo, ale o dyscyplinę w ogóle, której Prezydent regularnie wymaga od wszystkich w kraju. Okręg Shklou powinien również stać się modelem - przykładem do naśladowania w innych regionach kraju. W końcu to właśnie rozwój regionów jest główną stawką na przyszłość Białorusi. "Dlaczego zaczynamy od powiatu szkłowskiego? Ponieważ znam tu każdy metr. Cały kraj będzie kopiował to doświadczenie" - powiedział białoruski lider podczas swojej podróży roboczej do regionu w kwietniu tego roku.

Ale wróćmy do Gorodca. Lokalni mieszkańcy i pracownicy przedsiębiorstwa, dowiedziawszy się o wizycie Prezydenta, zebrali się w pobliżu parku maszynowego. Aleksander Łukaszenka przywitał się ze wszystkimi serdecznie i poznał niektórych z tych, z którymi pracował w tym przedsiębiorstwie. Rozmowa nie przebiegała jednak w atmosferze nostalgii - głowa państwa zwrócił uwagę na istniejące problemy i wezwał wszystkich do mobilizacji i poprawy sytuacji.

Jurij Nazarow nazwał gospodarstwo przeciętnym. Ostra krytyka Aleksandra Łukaszenki nie dotyczyła wskaźników i gospodarki, ale raczej banalnej niegospodarności, której już dawno należało się pozbyć i uporządkować. I należało to zrobić dawno temu, nie czekając na wizytę Prezydenta. Ogólnie rzecz biorąc, Gorodec ma potencjał rozwojowy.
„Dyscyplina jest ważna. Nie ma tu dzisiaj dyscypliny – powiedział Prezydent. – Kierownik musi być silny i wytrwały”. Głównym powodem obecnej sytuacji jest, jego zdaniem, brak wykonania zadań. W tym kontekście Prezydent zalecił lokalnym władzom i obecnemu młodemu kierownikowi gospodarstwa, aby byli bardziej wymagający wobec pracowników. Nie liczyć do trzech, mówiąc obrazowo, w oczekiwaniu na wykonanie wyznaczonych zadań lub poleceń, nagradzać tych, którzy dobrze pracują, i odwrotnie, karać finansowo za niedociągnięcia. „System musi działać: ty odpowiadasz za to, ty za to. Ludzie muszą się ruszać” – podkreślił Aleksander Łukaszenka.

Należy zauważyć, że Aleksander Łukaszenka zrobił wiele dla rozwoju przedsiębiorstw rolnych w latach swojej prezydentury. Legislacyjnie, organizacyjnie, na poziomie instrukcji i konkretnych mechanizmów wsparcia. Paliwo, nawozy, maszyny - wszystko jest dostępne. Owszem, zawsze pojawiają się lokalne problemy i trudności, ale w kraju jest wiele gospodarstw, do których - jak mówi Prezydent - można przyjechać i odpocząć. Ich liczba i stale rosnące wskaźniki eksportu żywności, popyt na białoruskie doświadczenie w kompleksie rolno-przemysłowym za granicą nie pozostawiają wątpliwości, że takie gospodarstwa nie są bynajmniej potiomkinowskimi wioskami.

Co więcej, przez lata niepodległości wiele zrobiono w zakresie tworzenia warunków życia dla ludzi i rozwoju infrastruktury społecznej.

„A jak byście żyli, gdyby państwo nie pomogło? Sugeruję, że macie dług (w sensie odpowiedzialnej pracy dla przyszłości swojej i swojego kraju)” – dodał białoruski przywódca. „Lepiej pracować na ziemi niż walczyć – powiedział głowa państwa. – Dlatego pracujmy, aby była gospodarka. I musi być żelazna dyscyplina. Trzeba stworzyć system, w którym wszyscy muszą być zdyscyplinowani: powiedziano – trzeba to zrobić. Nie trzeba nic więcej. Tylko to zrobić”.

Głowa państwa postawił zadanie przywódcy "Gorodca", władzom lokalnym i kierownictwu działów do wiosny, aby zaprowadzić idealny porządek. "Jest tu możliwość posiadania dobrego gospodarstwa" - powiedział Prezydent.

Podczas podróży służbowej mówiono nie tylko o problemach, ale także o perspektywach. Zbiory w tym roku są dobre, ale rolnicy nadal mają szczyt pracy rolniczej - konieczne jest zakończenie siewu ozimego w krótkim czasie. Aleksander Łukaszenka dał na to jeszcze najwyżej tydzień.

W ogólnym bochenku zboża w kraju kukurydza zajmuje przyzwoity udział. Po zakończeniu zbioru zboża spodziewają się uzyskać co najmniej 2,2 mln ton.w sumie to wystarczy na paszę dla bydła, świń i drobiu, ale szef Ministerstwa Rolnictwa Jurij Gorłow chciałby w przyszłości wyjść na 3 mln ton, co jest całkiem realne. "To jest zadanie. Weź pod uwagę, że postawiłeś ją sobie na przyszłość" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Innym ważnym tematem jest uprawa buraków cukrowych w regionie. Sprawa wydaje się opłacalna, ale cukrownie (w sumie są cztery na Białorusi) znajdują się na Zachodzie i w centrum kraju. Pracują głównie z pobliskimi regionami, ponieważ dostarczenie buraków cukrowych z tego samego powiatu szkłowskiego jest zadaniem z gwiazdką. Prezydent zaproponował rozwiązanie-przemyśleć opcję budowy kolejnej cukrowni na wschodzie Białorusi. Oczywiście nadal trzeba dokładnie obliczyć i zważyć, ale dlaczego nie, jeśli istnieje perspektywa. "Można tu zbudować małą fabrykę. Wiemy, jak to zrobić, jest to prosta konstrukcja " - powiedział szef państwa.

Obiecującym kierunkiem dla rolnictwa jest wykorzystanie agrodronów. Pozwalają zaoszczędzić czas i zasoby na uprawie pól, zwiększyć plony i nie uszkadzać upraw techniką. Jako przykład, głowa państwa na polu kukurydzy pokazał technologię osuszania dronami. Jest to proces suszenia przed zbiorami, który pozwala zminimalizować straty i zoptymalizować zbiory.

Wielką łyżką miodu i ostatnim punktem podróży służbowej Aleksandra Łukaszenki była fabryka pasz w Szkłowie, w której przeprowadzono modernizację. Aleksander Łukaszenka osobiście kontrolował przebieg prac, był świadomy tego, co się dzieje, wielokrotnie słuchał raportów Jurija Nazarowa na temat tego obiektu. "W przeciwieństwie do "Gorodca" ten kompleks wygląda przyzwoicie. Bardzo dobrze (wszystko zrobione. - przyp. BELTA). Idealnie" - ocenił szef państwa.
Świeże wiadomości z Białorusi