
Aktualności tematyczne
" Tydzień Prezydenta "
Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.
Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem różnych wydarzeń międzynarodowych. W Pałacu Niepodległości Aleksander Łukaszenka przyjął Księcia Koronnego Sułtanatu Omanu, wicepremiera Rady Państwowej Chińskiej Republiki Ludowej i gubernatora Krasnojarskiego Kraju Rosji. Wszystko to świadczy o aktywnym rozwoju współpracy międzynarodowej między Białorusią a jej partnerami w różnych regionach świata.

Najgłośniejszym wydarzeniem wewnętrznym były w dużej mierze nieoczekiwane nominacje kadrowe. Zmiany dotknęły między innymi rząd, Administrację Prezydenta, Akademię Nauk, Bank Narodowy, szereg ministerstw i lokalny pion władzy.
Symboliczne jest to, że w Roku Zagospodarowania Aleksander Łukaszenka poświęcił wiele uwagi recyklingowi. O tym, co zrobić z odpadami domowymi i przemysłowymi, po raz pierwszy dyskutowano na spotkaniu w Mińsku, a w sobotę w powiecie petrikowskim Aleksander Łukaszenka sprawdził, jak wypełniane są jego polecenia dotyczące produkcji i wykorzystania pelletu drzewnego do celów ogrzewania. Jest to również przykład tego, jak przekształcić odpady z obróbki drewna w cenny towar i zaoszczędzić pieniądze na gazie ziemnym.

Podczas pobytu na Polesiu Aleksander Łukaszenka odwiedził również przedsiębiorstwo rolne, w którym był po raz pierwszy prawie trzy dekady temu. W pierwszych latach prezydentury sytuacja tutaj nie była łatwa, narastały nastroje separatystyczne. Teraz myślą o czymś innym - jak dalej rozwijać i modernizować hodowlę bydła mlecznego. Prezydent został poinformowany o planach, ale domaga się co najmniej dwukrotnego przyspieszenia.

Podczas swoich wizyt w regionach głowa państwa dwukrotnie zwrócił również uwagę na potrzebę szerszego wprowadzenia systemów irygacyjnych w rolnictwie. W końcu, pomimo obfitości rzek i jezior na Białorusi, na polach czasami poważnie brakuje wilgoci. W pobliżu Mińska już prowadzą eksperyment z nawadnianiem plantacji ziemniaków i spodziewają się uzyskać bezprecedensowe zbiory.
Osobnym tematem było przyciągnięcie pracowników migrujących na Białoruś w celu rozwiązania problemu niedoboru personelu. Aleksander Łukaszenka mówił o tym podczas podejmowania decyzji personalnych, a następnie szef obwodu homelskiego opowiedział o odpowiednim eksperymencie w jednym z przedsiębiorstw rolnych regionu.
Należy zauważyć, że efekt jest pozytywny.
Nawiasem mówiąc, w tym tygodniu Aleksander Łukaszenka podpisał specjalny dekret, który przewiduje odpowiedzialność pracodawców za pracowników zagranicznych.

Kolejnym ważnym wydarzeniem jest wizyta w kompleksie wydobywczo-przetwórczym w pobliżu Lubania. Budowa obiektu jest już finalizowana, przedsiębiorstwo rozpoczyna działalność. Kiedyś sankcje uniemożliwiały szybszą realizację projektu, który był realizowany przez zagranicznego inwestora. Ale sami Białorusini posunęli sprawę do przodu, zwłaszcza że mają doświadczenie. Teraz region oczekuje wzrostu nie tylko zysków, ale także kapitału ludzkiego. Planuje się budowę mieszkań i rozwój infrastruktury społecznej, aby nie było gorzej niż w Soligorsku, górniczej stolicy Białorusi, czy Ostrowcu, mieście atomowców.

W tym tygodniu Aleksander Łukaszenka pogratulował rodakom 555. rocznicy odnalezienia cudownej Żyrowickiej Ikony Matki Bożej i 505. rocznicy założenia klasztoru w Żyrowicach, gdzie modlitwy o pomyślność ojczystej ziemi są wysłuchiwane od ponad pięciu wieków.
Głowa państwa przekazał pozdrowienia uczestnikom i gościom XII Międzynarodowej Wystawy Uzbrojenia i Sprzętu Wojskowego MILEX-2025. W imię zachowania pokoju i wolności na ojczystej ziemi Białoruś i kraje sojusznicze budują swój potencjał obronny i wzmacniają współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa.
Zagraniczne gratulacje z różnych okazji zostały skierowane do Kamerunu i Jordanii.
Specjalna depesza gratulacyjna została skierowana do przewodniczącego Unii Afrykańskiej, Prezydenta Angoli Joao Lawrence'a, a w jego osobie do wszystkich przywódców państw i rządów krajów członkowskich Unii z okazji Dnia Afryki. W ciągu tygodnia głowa państwa wielokrotnie mówił o rozwoju współpracy z krajami tego kontynentu, gdzie Białoruś jest ceniona za otwartą i uczciwą politykę.
Aleksander Łukaszenka złożył gratulacje patriarsze Moskwy i Wszechrusi Cyrylowi w dniu jego imienin.
Do Wietnamu wysłano kondolencje w związku ze śmiercią byłego Prezydenta tego kraju Tran Duc Luonga.
GOTOWI POMÓC. O czym rozmawiał Łukaszenka na spotkaniu z gubernatorem Kraju Krasnojarskiego
Pod wieloma względami jest już tradycją, że pierwszego dnia nowego tygodnia pracy w Pałacu Niepodległości przyjmowany jest kolejny szef rosyjskiego regionu. Tym razem z wizytą na Białoruś przybyła delegacja Kraju Krasnojarskiego na czele z gubernatorem Michaiłem Kotiukowem.

Z jednej strony, lista propozycji strony białoruskiej jest dość tradycyjna - handel, współpraca w kompleksie rolno-przemysłowym, dostawy różnego rodzaju sprzętu... Z drugiej strony, właśnie po to przedstawiciele rosyjskich regionów przyjeżdżają na Białoruś. Oznacza to, że istnieje popyt i zapotrzebowanie na te towary. Te same marki BELAZ, MAZ, MTZ, Gomselmasz i AMKODOR od dawna mają ugruntowaną pozycję na rynku rosyjskim. A wzajemne obroty handlowe mówią same za siebie - około 200 milionów dolarów (i to tylko z Krajem Krasnojarskim). Białoruś ma takie obroty nie z każdym zagranicznym krajem.
„Ale możemy znacznie zwiększyć tę liczbę ze względu na potencjał, jaki posiada region i nasza republika” - jest pewien Aleksander Łukaszenka.
Szczególnym tematem w ostatnim czasie na Białorusi i w Rosji jest wymiana sprzętu windowego. „Nie ma innego wyjścia. Te windy, które instalowaliśmy w czasach radzieckich, już się zużyły, więc dostarczamy wiele wind na terenie byłego Związku Radzieckiego, a przede wszystkim w Federacji Rosyjskiej. Wiem, że jest taka potrzeba w waszym regionie. Możecie na nas liczyć” - zapewnił Prezydent.

Jeśli chodzi o rozwój współpracy w dziedzinie transportu drogowego, Prezydent zauważył potencjał krajowych przedsiębiorstw do produkcji i eksportu pojazdów, w tym napędzanych gazem. Mówiono też o gotowości do wypracowania nowych form wzajemnych rozliczeń. Przykładem mogą być dostawy w formie leasingu.
Głowa państwa wyraził również zainteresowanie współpracą w dziedzinie budownictwa: „Dobrze znacie nasze możliwości. Dlatego możecie na nas liczyć”.

„Krótko mówiąc, Pan i Pana koledzy dobrze znacie możliwości Białorusi. Jeśli w przyszłości będziemy mogli wam pomóc lub współpracować, pamiętajcie, że jesteśmy na to gotowi” - podsumował Aleksander Łukaszenka.
Z kolei Michaił Kotiukow podkreślił, że interakcja z białoruskimi partnerami ma strategiczny charakter dla Kraju Krasnojarskiego. Tylko w ubiegłym roku wielkość obrotów handlowych wzrosła o około 7%, a przez dwa miesiące tego roku - już o 14% (w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku). „Dlatego liczba ponad 200 milionów dolarów (wzajemne obroty handlowe - not. BELTA) zdecydowanie nie jest limitem. To tylko kolejna granica, którą z pewnością możemy znacznie zwiększyć” - powiedział.
Gubernator powiedział również, że Białoruś i Kraj Krasnojarski zamierzają w najbliższej przyszłości zrealizować wspólny megaprojekt stworzenia w regionie wielomarkowego centrum handlowo-usługowego dla szerokiej gamy białoruskich maszyn.
NIE TYLKO PARTNERZY, ALE I PRZYJACIELE. Jak rozwija się współpraca Białorusi z Omanem
19 maja Aleksander Łukaszenka spotkał się z Księciem Koronnym, ministrem kultury, młodzieży i sportu Sułtanatu Omanu Zeyazinem bin Haythamem Al Saidem.
Prezydent złożył roboczą wizytę w Omanie całkiem niedawno - w grudniu 2024 roku. Dlatego tę wizytę delegacji Omanu można uznać za kontynuację wspólnych prac nad rozwojem współpracy dwustronnej. Nawiasem mówiąc, wśród uczestników spotkania z Aleksandrem Łukaszenką był również prezes Omańskiej Agencji Inwestycyjnej Abdelsalam Mohamed Al Murshidi.
„Wydaje mi się, że w wyniku mojej wizyty w waszym pięknym kraju w odpowiednim czasie staliśmy się nie tylko partnerami, ale już przyjaciółmi. Wymieniamy wiele propozycji, w jakim kierunku możemy budować naszą współpracę. Jesteśmy bardzo zainteresowani waszym krajem. Białoruś ma dziś wiele rzeczy, które interesują stronę omańską. Jesteśmy bardzo zainteresowani w wielu obszarach. Obejmuje to rekreację naszych ludzi, rolnictwo, dostawy produktów. I, co najważniejsze, wasze porty, przez które możemy pracować w regionie” - powiedział szef państwa.
Szef państwa zauważył, że wspomina swoje spotkanie z sułtanem Omanu w Muskacie z wielką szczerą serdecznością. „Bardzo przyzwoity, miły człowiek. Jesteśmy gotowi przyjąć go na Białorusi z wielką przyjemnością w dogodnym dla was czasie. Przekażcie mu nasze najserdeczniejsze i najcieplejsze życzenia i powiedzcie, że czekam na niego w Mińsku” - powiedział Prezydent.

Ze swojej strony Zeyazin bin Haitham Al Said wyraził wdzięczność za gościnność i ciepłe przyjęcie oraz przekazał pozdrowienia od swojego ojca, sułtana Omanu.
„Rzeczywiście, od czasu Pańskiej wizyty poczyniliśmy poważne postępy w naszych stosunkach. Zaczęliśmy od sfery turystyki, gościnności. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się otworzyć bezpośredni lot z Mińska do naszego południowego miasta Salalah. Wielu Białorusinów mogło już odwiedzić Oman. Uruchomiliśmy również szereg innych wzajemnie korzystnych projektów. Jestem bardzo zadowolony, że projekty, które przedstawiliśmy, naprawdę przyczynią się do zwiększenia współpracy handlowej i inwestycyjnej między nami” - powiedział Książę Koronny.

Podczas wizyty delegacji omańskiej Białoruś i Oman podpisały umowę międzyrządową o utworzeniu wspólnego komitetu ds. współpracy i inwestycji.
ZŁOTO Z ODPADÓW. Od kogo Łukaszenka zażądał nie „telepać się” do 2040 r. i czym przeraził się w powiecie mińskim
20 maja Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zorganizował spotkanie na temat zagospodarowania odpadów i wykorzystania surowców wtórnych.
Chociaż temat dotyczy śmieci, jest on daleki od śmieci pod względem ekonomicznym i ekologicznym. Co więcej, Aleksander Łukaszenka nazwał to papierkiem lakmusowym dla każdego rządu. „Nie mamy ropy i gazu - pierwotnych surowców kopalnych, jak je nazywacie. Ale zasoby odnawialne i wtórne - to nasze „złoto” dosłownie pod naszymi nogami, które jest bardzo słabo przez nas wykorzystywane - powiedział głowa państwa. - To zdanie, które powiedziałem, dotyczy nie tylko Białorusi. Często przytaczam przykład Szwajcarii. Prawie wszystko poddaje się recyklingowi. Spotykamy się ze sobą i przekonujemy się nawzajem” - powiedział szef państwa.
Tak więc zasoby wtórne są rezerwą dla wzrostu gospodarczego. Nie tylko śmieci domowe, ale także ogromne ilości odpadów przemysłowych - plastiku, drewna, papieru, szkła i innych - wszystko to można i należy poddać recyklingowi, wytwarzając nowe produkty, na które jest popyt. A niektóre odpady zawierają nawet metale ziem rzadkich, choć nie złoto, ale metale ziem rzadkich, które są obecnie aktualne - głowa państwa został poinformowany o technologii, która pozwala na ich wydobycie z fosfogipsu (produktu powstałego w wyniku działalności Homelskiego Zakładu Chemicznego, którego do tej pory zgromadzono ponad 26 milionów ton).

Aleksander Łukaszenka postawił przed sobą za zadanie znalezienie zastosowania dla odpadów halitowych generowanych w dużych ilościach w wyniku wydobycia rudy potasu.
Wiele już zrobiono w celu wykorzystania zasobów wewnętrznych, ale wciąż brakuje systematycznych prac. Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na szereg problematycznych kwestii: słabe odzyskiwanie surowców wtórnych i czasami nieuzasadniony import; niewystarczające prace nad budową gospodarki o obiegu zamkniętym; problemy z pojemnikową zbiórką odpadów komunalnych, co jest szczególnie ważne dla mieszkańców działek.

Aleksander Łukaszenka wezwał do pryncypialnej oceny pracy operatora wtórnych zasobów materiałowych. „Stworzyliśmy strukturę, są tam szefowie. Co zostało zrobione w tym czasie? Stworzyliśmy tę strukturę, w rzeczywistości, jako głównego kontrolera w tej dziedzinie w imieniu państwa. Czy środki finansowe (1,3 miliarda Br w ciągu 10 lat) są wykorzystywane racjonalnie? Jak dobrze uzasadnione są wybrane obszary inwestycji, jaki jest ich zwrot w związku ze wzrostem zbioru?” - szef państwa nakreślił pytania.
Zapytał również o przyczyny opóźnień w uruchamianiu obiektów, a także o to, dlaczego kupowany jest stosunkowo prosty sprzęt importowany (transportery itp.), który Białoruś jest w stanie wyprodukować samodzielnie.
Mieszkańcy i organizacje mają wiele pytań dotyczących norm i wymogów środowiskowych. Czasami są one nielogiczne i zbyt rygorystyczne.
A są to kwestie mniej lub bardziej globalne, nie wspominając o tym, że mieszkańcy działek i obszarów wiejskich czasami po prostu wyrzucają wytworzone śmieci do lasu. Nawet stare lodówki, które osobiście odkrył Aleksander Łukaszenka, objeżdżając kilka miejscowości na północy obwodu mińskiego: „Przejeżdżałem obok i byłem przerażony. Powiat miński to dzielnica odpadów miasta-bohatera Mińska. To, co się tam dzieje, to koszmar. Na skraju lasu nikt się nie przejmuje: wjechała wywrotka, wyrzuciła... Czego tam tylko nie ma! Specjalnie się zatrzymałem i popatrzyłem: stare lodówki, plastik, szkło, różne domowe śmieci. To jest niedaleko Mińska!”
Prezydent domaga się podjęcia środków odpowiedzialności za obiektywne naruszenia zasad zagospodarowania i porządku na ziemi. Dotyczy to zarówno obywateli, jak i przedsiębiorstw. „Jak powiedział klasyk: "Ruina nie tkwi w klozetach, a w głowach” - powiedział białoruski przywódca.

Podczas spotkania głowa państwa został poinformowany o opracowaniu jednolitej strategii zarządzania odpadami produkcyjnymi i konsumpcyjnymi. Jednym z globalnych celów dokumentu jest osiągnięcie wskaźnika wykorzystania odpadów na poziomie co najmniej 90% do 2040 roku. Ale Aleksander Łukaszenka wyznaczył zadanie, aby przyspieszyć. „To są nasze zasoby, a to jest brud, który zanieczyszcza przyrodę. Musimy więc wziąć ten brud, poddać go recyklingowi i przekształcić w zasoby. Czy będziemy tarzać się w błocie do 2040 roku?” - powiedział krytycznie.
Zasadniczo Aleksander Łukaszenka poparł opracowywaną strategię, ale biorąc pod uwagę uwagi i sugestie zgłoszone na spotkaniu, dokument zostanie sfinalizowany w najbliższej przyszłości.

SZLAK WSZECHSTRONNY. Jakie stosunki Białoruś chciałaby budować z Chinami?
22 maja Prezydent spotkał się z wicepremierem Rady Państwowej Chińskiej Republiki Ludowej Liu Guozhongiem, który jest również współprzewodniczącym białorusko-chińskiego komitetu współpracy międzyrządowej.
W przeddzień spotkania głowa państwa odbył posiedzenie tego dwustronnego organu w Mińsku. Podpisano szereg dokumentów, w tym protokół ustaleń w sprawie wzmocnienia współpracy inwestycyjnej w gospodarce cyfrowej, a także protokół w sprawie identyfikacji projektów flagowych na lata 2025-2026. W protokole z posiedzenia komisji międzyrządowej wyrażono zamiar ogłoszenia lat 2026-2027 latami tematycznymi współpracy przemysłowej w ramach współpracy białorusko-chińskiej.
„Witamy Pana na Białorusi nie tylko jako wysokiego urzędnika, ale przede wszystkim jako wysłannika narodu chińskiego przyjaznego nam, wielkiego państwa chińskiego. Muszę powiedzieć, że dzięki Panu poczyniliśmy znaczne postępy w naszych stosunkach w konkretnych obszarach - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Wszystko, co powiedziałem, nie umniejsza zasług Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, mojego wielkiego długoletniego przyjaciela Xi Jinpinga. Gdyby nie zwrot, który nastąpił, gdy stanął na czele partii i państwa, prawdopodobnie nie osiągnęlibyśmy tych osiągnięć i być może nie spotkalibyśmy się dziś z Panem” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Głowa państwa zapewnił, że Chiny zawsze znajdą wiarygodnego przyjaciela w osobie Białorusi, która jest również gotowa pomóc w rozwiązaniu dużych kwestii, które stawiają przed sobą Chiny. W stosunkach między krajami nie ma żadnych problematycznych kwestii, ale zawsze istnieje chęć pójścia naprzód. „Jestem pewien, że te kontrakty, które chcielibyśmy wdrożyć z ChRL (zostaną zrealizowane - not. BELTA), chcielibyśmy mieć z wami bardzo poważne stosunki strategiczne, które nakreśliliśmy w naszych dokumentach” - powiedział Prezydent.
Przede wszystkim wicepremier Rady Państwowej Chińskiej Republiki Ludowej podziękował białoruskiemu szefowi państwa za możliwość spotkania się z nim i przekazał Aleksandrowi Łukaszence przyjazne pozdrowienia i najlepsze życzenia od Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga. „W ostatnich latach stosunki chińsko-białoruskie wykazały bardzo pozytywną dynamikę rozwoju i osiągnęły bezprecedensowo wysoki poziom wszechstronnego partnerstwa strategicznego” - podkreślił Liu Guozhong.
Podczas rozpatrywania kwestii personalnych tego samego dnia Aleksander Łukaszenka opowiedział o szczegółach spotkania z wysokim rangą przedstawicielem Chin: „Powiedział, że przed nami poważne zadania i konkretne kontrakty o innowacyjnym charakterze. Oznacza to, że gigantyczne Chiny, które są światowym liderem, nie widzą już swojego i naszego rozwoju w zwykłych, prostych sprawach. Nie, potrzebujemy innowacyjnych produktów i produkcji, aby konkurować".


Mówiąc o charakterze relacji z Chinami, Prezydent podkreślił, że współpraca na tak wysokim poziomie wymaga nawet nie lat, ale dziesięcioleci żmudnej pracy. Przyczynia się do tego m.in. obecność kierownictwa w terenie, którego powołanie zostało uzgodnione przez głowę państwa. „Fakt, że tak wysoka delegacja przyjechała na Białoruś - są zainteresowani stosunkami z nami. To bardzo interesujący, mądry, poważny naród, który nie robi niczego ot tak po prostu. Zanim cokolwiek zrobi, upewni się, czy może z nami współpracować” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
„GŁOŚNE KADRY”. Komu Prezydent powierzył blok socjalny, a kto otrzymał klucze do białoruskiej nauki
Dzień personalny głowy państwa 22 maja był bogaty zarówno w liczbę osób, które otrzymały nowe nominacje, jak i, mówiąc wprost, w szereg sensacji. Niektórych rotacji nie domyśliłby się nawet najbardziej wytrawny analityk.
Na przykład Władimir Karanik, który dopiero w marcu tego roku zmienił tekę gubernatora na stanowisko wicepremiera bloku socjalnego, teraz otrzymał nową nominację - na stanowisko przewodniczącego Prezydium Narodowej Akademii Nauk.
Natalia Pietkiewicz, która pracowała jako pierwsza zastępczyni szefa Administracji Prezydenta od czerwca ubiegłego roku, została mianowana na wakujące stanowisko wicepremiera.
Walerij Wakulczyk również został powołany do rządu. Zastąpił on stanowisko pomocnika Prezydenta w Brześciu na stanowisku szefa Rady Ministrów.
Władimir Piercow został awansowany ze stanowiska zastępcy szefa Administracji Prezydenta na stanowisko pierwszego zastępcy szefa.


Władimir Jurgiewicz, który wcześniej pełnił funkcję przewodniczącego Mińskiego Powiatowego Komitetu Wykonawczego, został mianowany pomocnikiem Prezydenta - inspektorem w obwodzie witebskim.
Szef państwa podjął również decyzję w sprawie kandydatury nowego ambasadora w Gruzji i przyznał szereg dodatkowych uprawnień ambasadorowi w Watykanie.
Nowe twarze pojawiły się w kierownictwie Banku Narodowego, Administracji Prezydenta, pionie lokalnym, czterech ministerstwach, przedsiębiorstwie "Keramin" i Akademii Lotnictwa.
Uczciwe podejście do ludzi i rada „działać uważnie”
Aleksander Łukaszenkа podkreślił, że kierownictwo powinno zwracać uwagę na pracę z ludźmi, i dotyczy to zarówno podejścia do ludności powiatu jako całości, jak i do swoich pracowników. „Działajcie uważnie. Nie powinno być pospiesznego działania” - powiedział Prezydent.
Według niego twarde, pryncypialne, błyskawiczne decyzje były właściwe na przykład w połowie lat 90-tych, kiedy w kraju były puste półki i czas kryzysu. Dzisiaj jest inny czas, nie musimy gwałtem rozwiązywać wszystkich problemów. Trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do ludzi. To są nasi ludzie" - powiedział szef państwa.


"Bądźcie bardzo ostrożni, nie duście, nie naciskajcie. Ale jeśli widzicie, że dana osoba nie ciągnie, nie macie czasu. Oznacza to, że miejsce to będzie zawalone i sami będziecie musieli to naprawiać".
"Traktujcie ludzi z szacunkiem. Nie odpychajcie, nie odsuwajcie. Żadnej biurokracji i zwlekania. Człowiek zwrócił się - powiedźcie mu, tak lub nie. Nie obrażajcie ludzi. Jeśli trzeba pomóc - pomóżcie, jeśli nie trzeba pomagać - pozwólcie im zrobić to samodzielnie. Powinna być otwarta, uczciwa polityka i stosunek do ludzi. To jest najważniejsze."

Zauważył, że ludzie w dużej mierze oceniają skuteczność władz w całym kraju, w tym Prezydenta, na podstawie działań lub bezczynności władz lokalnych.
Aleksander Łukaszenka jest pewien, że Władimir Karanik zostanie dobrze przyjęty przez białoruską społeczność naukową jako szef Narodowej Akademii Nauk. „Musimy podnieść naukę na wyższy poziom. Nauka jest dla nas najważniejszym elementem. Ponieważ bez nauki nie możemy iść naprzód” - podkreślił białoruski lider.
Zauważył, że białoruscy naukowcy mogą wiele zrobić, ale czasami potrzeba więcej uwagi w tej dziedzinie na poziomie rządu i kierownictwa regionów. „Myślę, że dzięki Pana doświadczeniu, wykształceniu, wiedzy i charakterowi możemy wiele zrobić. Ale Akademia Nauk powinna również uważnie przyjrzeć się swoim kadrom i planom rozwoju” - powiedział szef państwa.
Aleksander Łukaszenka zwrócił także szczególną uwagę na byłego szefa Narodowej Akademii Nauk Władimira Gusakowa. Podkreślił, że dla tak doświadczonej osoby zawsze znajdzie się praca, mimo wieku. Jednak sam były szef NAN rozumie, że młodzi, obiecujący, ale jednocześnie doświadczeni ludzie powinni kierować nauką.
O szczególnej roli liderów szczebla powiatowego
„Jesteście bezpośrednio twarzą w twarz z narodem białoruskim, z naszymi robotnikami, zwłaszcza w rolnictwie, i tworzycie podstawę dla moich kontaktów i negocjacji na najwyższym szczeblu. Wszystko zaczyna się od was - powiedział Prezydent. - Dlatego zawsze spotykam się z przewodniczącymi powiatowych komitetów wykonawczych podczas ich powoływania, aby zrozumieli, że to właśnie te osoby (które - przyp. BELTA) znajdują się teraz w centrum naszej uwagi”.
Szef państwa oczekuje, że lokalne kierownictwo podejmie zdecydowane i skuteczne działania nie tylko w niektórych obszarach, takich jak przemysł czy rolnictwo, ale ogólnie w zakresie poprawy warunków życia. „Musimy działać - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Ustalono standardy dla agromiasteczek i dużych wsi. One również powinny zostać uporządkowane".
Prezydent zwrócił uwagę na potrzebę szerszego zaangażowania ludzi w prace społecznie użyteczne. „Ludzie siedzą gdzieś w domu i myślą, że my, władze, powinniśmy płacić za nich pieniądze i przyjść uporządkować ich działki, ogródki warzywne i sąsiednie tereny. Niech ludzie wykonują swoją pracę” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
O przyciąganiu migrantów zarobkowych do kraju
Szef państwa wspomniał, że uwaga w rozwoju kraju powoli przenosi się na regiony, ale kwestia przyciągnięcia kadry staje się paląca, ponieważ brakuje zasobów siły roboczej. „Dzięki Bogu, nie jest to jeszcze katastrofalne. Ale nie powinniśmy doprowadzać do katastrofy - powiedział Prezydent. - Dlatego podjęto decyzję o przyciągnięciu zasobów siły roboczej, głównie z byłych republik radzieckich".
Aleksander Łukaszenka podkreślił przy tym, że przedstawiciele kraju nie wyjeżdżają za granicę, aby agitować lub namawiać kogokolwiek do pracy na Białorusi. Są ludzie, którzy sami chcą przyjechać.
Szef państwa podpisał dekret o odpowiedzialności pracodawców za pracowników zagranicznych. „Jeśli jakieś przedsiębiorstwo przemysłowe, fabryka papieru lub inne miejsce potrzebuje ludzi, niech dyrektor zatrudni tych ludzi, którzy przyjeżdżają na Białoruś z różnych krajów. Nikogo nie ograniczamy. Zatrudniajcie ich, podpisujcie z nimi umowę, pracujcie - powiedział szef państwa. - Złamali umowę - natychmiast informacje do milicji. Przesyłają to do centrum, i my ich stąd deportujemy. Natychmiast zostaną wysiedleni z Białorusi" - powiedział Prezydent
Ci, którzy przyjechali na Białoruś pracować, zwłaszcza ludzie z rodzinami i dziećmi, powinni być traktowani jak swoi, dodał Aleksander Łukaszenka.
O sytuacji w rolnictwie z powodu przymrozków
Zwracając się do nowych szefów lokalnych pionów, szef państwa zwrócił uwagę na trudne warunki dla rolników w tym roku ze względu na nietypową majową pogodę i przymrozki, które, jak zauważył Prezydent, „zrobiły swoją brudną robotę”, powodując pewne szkody w uprawach. Jednak obecnie sytuacja nie jest krytyczna. „Nie ma katastrofy” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jak poinformowano głowę państwa, konieczne jest ponowne obsianie niewielkiej ilości obszarów, a prace te zostały już wykonane.
Charakterystyczną cechą tego roku jest wykorzystanie dużych obszarów pod ziemniaki. „Radzę to zrobić, jest jeszcze czas. Są nasiona. Należy o tym poinformować wszystkich. Popyt na ziemniaki będzie ogromny. Ponieważ na naszym głównym rynku, w Rosji, jest duża strata ziemniaków. Mieli też poważne przymrozki” - zauważył Prezydent.
Szef państwa polecił również rolnikom zwiększenie powierzchni uprawy cebuli i innych tradycyjnych warzyw (buraków, marchwi itp.). Przewiduje on dobry popyt i ceny na produkty warzywne.
O zagospodarowaniu w szerokim znaczeniu tego słowa
Prezydent przypomniał, że obecny rok został ogłoszony Rokiem Zagospodarowania. "Zagospodarowanie to nie tylko ścinanie trawy i sadzenie gdzieś drzewa. To jest nasze zdrowie i, co najważniejsze, zdrowie naszych dzieci - powiedział szef państwa. - Zagospodarowanie to zachowanie i poprawa tego, co jest na Białorusi".
O bloku społecznym w rządzie
Aleksander Łukaszenka zauważył, że wcześniej rozważał kandydaturę Natalii Pietkiewicz na stanowisko wicepremiera.

Aleksander Łukaszenka zaznaczył, że wcześniej już rozważał kandydaturę Natalii Pietkiewicz na stanowisko wicepremiera. „Tutaj blok społeczny jest dla nas chyba najtrudniejszy. Z Pani podejściem i dyscypliną, wymaganiami, jestem pewien, że w końcu będziemy w stanie rozwiązać nie tylko kwestie produkcji normalnych filmów - nie rozumiemy, okazuje się, że potrzebujemy kina ze wszystkich komponentów ideologicznych. Dlatego jestem pewien, że nie tylko kino, kultura, ale także sport, służba zdrowia i edukacja są bardzo ważne” - powiedział Prezydent.
O składzie personalnym kierownictwa Administracji Prezydenta
Po nominacjach Natalii Pietkiewicz i Władimira Percowa w Administracji Prezydenta formalnie powstał wakat na stanowisku zastępcy szefa departamentu. To, czy ktoś go zajmie, pozostaje kwestią niewyjaśnioną. Aleksander Łukaszenka nie wyklucza takiej możliwości.

„Ale na razie, mówi szef Administracji, nie jest mu to potrzebne”, powiedział Prezydent o stanowisku Dmitrija Krutoja.
Posiedzenie Administracji Prezydenta podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie, ale szef państwa zwrócił uwagę na inny aspekt: „Zastępca szefa Administracji to wciąż kadra na przyszłość. Jest tam dobre przygotowanie i szkolenie. Dlatego nie jest dla nas tak kosztowne posiadanie nie trzech, ale czterech zastępców”.
O obwodzie witebskim, który nie powinien „wlec się w ogonie”
Jeśli chodzi o nowego pomocnika Prezydenta w obwodzie witebskim, Aleksander Łukaszenka ostrzegł, że problemów w regionie jest aż nadto.

„Będę uważnie obserwował Pana pracę. Obwód witebski nie powinien wlec się w ogonie” - powiedział białoruski przywódca.
O poprawie stosunków z Gruzją
„Nasze stosunki zmieniły się na lepsze. Jestem bardzo zadowolony, że tak się stało. Gruzini traktują nas bardzo dobrze. Doceniają naszych ludzi. Mają mniej więcej normalne podejście do przywództwa kraju. Tak, mówiono im, że jesteśmy przeciwnikami, rywalami i prawie wrogami. Nigdy nie byliśmy przeciwnikami dla narodu gruzińskiego” - powiedział szef państwa.
Kiedy nowa fabryka potażu zacznie działać na Białorusi i co czeka lokalnych mieszkańców
Po bardzo napiętym programie od poniedziałku do czwartku Aleksander Łukaszenka spędził piątek i sobotę w regionach. Pierwszym punktem na mapie był powiat lubański w obwodzie mińskim, gdzie finalizowana jest budowa kompleksu górniczo-wzbogacającego (KGW) w powiecie lubańskim.
„Można porównać tę budowę z elektrownią jądrową. Oczywiście elektrownia jądrowa jest bardziej skomplikowana, nie wiemy, jak zrobić tam wszystko. Ale teraz nauczyliśmy się, jak to robić. I to własnymi rękami. Zakończymy tę budowę w tym roku” - powiedział głowa państwa.
Obiekt nie jest łatwy zarówno sam w sobie, jak i biorąc pod uwagę historię jego powstania. Zagraniczny inwestor, sankcje, niepewność związana z kontynuacją budowy i terminem oddania do użytku. Białoruś ma doświadczenie i wiedzę w tej dziedzinie, co pozwoliło z powodzeniem kontynuować projekt. Widząc poważne podejście Białorusinów, zagraniczni partnerzy finansowi ponownie zainteresowali się projektem, a nawet obniżyli o połowę oprocentowanie kredytu. Tymczasem sprzedaż białoruskich nawozów potasowych osiągnęła już poziom sprzed sankcji. To po raz kolejny potwierdza, że sankcje nie mogą powstrzymać rozwoju żadnego kraju, nawet tak względnie niewielkiego jak Białoruś. „Nawozy mineralne zawsze będą potrzebne. Dlatego będziemy działać w tym kierunku” - podkreślił białoruski lider.
Wydobycie rudy w kopalni już się rozpoczęło, wkrótce zakończy się budowa pierwszej linii w zakładzie przetwórczym, a następnie przedsiębiorstwo rozpocznie normalną pracę. I będą dwie takie linie - każda na 1 mln ton chlorku potasu rocznie. Zakłada się produkcję tzw. białego potażu, produktu, który cieszy się dużym popytem na rynku i może służyć jako surowiec do produkcji innych nawozów. Planowany jest eksport produktów głównie do Chin.

Ale przedsiębiorstwo już teraz myśli o tym, by nie zmarnować tych okazji i stworzyć dodatkową produkcję w przyszłości.
„Jeśli możemy pogłębić naszą działalność, musimy budować dalej. Musimy pracować nad wszystkim, czego potrzebujemy” - poinstruował białoruski przywódca.
Na spotkaniu, które odbyło się w kompleksie górniczo-wzbogacającym, Aleksander Łukaszenka zwrócił szczególną uwagę na sposoby rozwoju sektora wydobywczego. Chodzi albo o rozwój i pogłębienie istniejących kompetencji, albo o tworzenie nowych przedsiębiorstw - przede wszystkim z wykorzystaniem dostępnych zasobów i surowców.
„Kraj żyje i rozwija się, gdy powstają nowe przedsiębiorstwa, a stare są modernizowane. Kiedy są inwestycje w produkcję, sferę społeczną. Bardzo często zaczynamy coś wymyślać... Mamy wiele szkół i przedsiębiorstw, w których pracujemy powierzchownie, jeśli mogę tak powiedzieć. Jest okazja, by pogłębić to, co robimy” - uważa Prezydent.

Aleksander Łukaszenka przypomniał również o odpadach z produkcji potażu - konieczne jest zastanowienie się, co z nimi zrobić, aby nie wyrosły nowe góry w kraju. I nie jest to skierowane do producentów potażu, ale raczej do naukowców i rządu. W końcu tylko 25 procent wydobywanej rudy jest użyteczne (i nie jest to zła średnia). Reszta to odpady.
Jeśli chodzi o kompleks górniczo-wzbogacający, to nie tylko potencjalny zysk jest miarą znaczenia tego nowego obiektu. Jest to również duża szansa na rozwój Lubania i regionu, tak jak stało się to wcześniej z Soligorskiem, a ostatnio z Ostrowcem. Przekształcenie tego ostatniego Aleksander Łukaszenka nazwał swego rodzaju złotym standardem.
„Lubań powinien być odbudowany jak Soligorsk, jak Ostrowec. Dlatego szkoły, przychodnie, przedszkola... Bez przesady. Musimy dać ludziom miejsce do życia. I przekierujemy tutaj budownictwo mieszkaniowe w ramach programu inwestycyjnego. Dodatkowe finansowanie będzie priorytetem. Wszystko powinno tu być idealne - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Obiekt został zbudowany. Potrzebni są ludzie. W tym celu budujemy infrastrukturę społeczną. Zrobimy wszystko dla ludzi. Wynajem mieszkań na potrzeby produkcji. Dokładnie na potrzeby produkcji. Produkcja, mieszkania, cała infrastruktura społeczna. Wtedy w kraju będzie dobrze".
Prezydent polecił nie zapominać o rolnictwie. Logiczne jest, że KGW będzie wymagał dużych zasobów siły roboczej, ale jeśli gospodarstwa rolne pozostaną bez ludzi, będą kłopoty. „To powinno pomóc w siewach, zbiorach i tak dalej. Nie mówię nawet o tym, że wokół powinny być warzywa, owoce. To znaczy, że to przedsiębiorstwo powinno być w ogrodzie” - powiedział szef państwa.

Całkiem możliwe, że Lubań nie będzie ostatnim miastem potasowym na mapie kraju. Szef państwa już teraz zastanawia się, jak dalej rozwijać tę branżę. „Już dziś musimy przewidywać, planować. Aby zespół, który jest zaangażowany w budowę tego zakładu, nie rozpadł się i nie rozproszył po całym kraju, a potem znów będziemy zbierać tych ludzi. Dlatego powinniśmy zrozumieć, że trzon zespołu powinien przenieść się stąd na nowe miejsce i zbudować ten sam zakład w nowym miejscu. W ciągu jednego pięcioletniego okresu - nie więcej” - powiedział szef państwa.
Prezydent powiedział również, że w drodze do powiatu lubańskiego był mile zaskoczony stanem terenów w obwodzie mińskim.
„Lubań powinien być odbudowany jak Soligorsk, jak Ostrowec. Dlatego szkoły, przychodnie, przedszkola... Bez przesady. Musimy dać ludziom miejsce do życia. I przekierujemy tutaj budownictwo mieszkaniowe w ramach programu inwestycyjnego. Dodatkowe finansowanie będzie priorytetem. Wszystko powinno tu być idealne - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Obiekt został zbudowany. Potrzebni są ludzie. W tym celu budujemy infrastrukturę społeczną. Zrobimy wszystko dla ludzi. Wynajem mieszkań na potrzeby produkcji. Dokładnie na potrzeby produkcji. Produkcja, mieszkania, cała infrastruktura społeczna. Wtedy w kraju będzie dobrze".
Prezydent polecił nie zapominać o rolnictwie. Logiczne jest, że KGW będzie wymagał dużych zasobów siły roboczej, ale jeśli gospodarstwa rolne pozostaną bez ludzi, będą kłopoty. „To powinno pomóc w siewach, zbiorach i tak dalej. Nie mówię nawet o tym, że wokół powinny być warzywa, owoce. To znaczy, że to przedsiębiorstwo powinno być w ogrodzie” - powiedział szef państwa.

Całkiem możliwe, że Lubań nie będzie ostatnim miastem potasowym na mapie kraju. Szef państwa już teraz zastanawia się, jak dalej rozwijać tę branżę. „Już dziś musimy przewidywać, planować. Aby zespół, który jest zaangażowany w budowę tego zakładu, nie rozpadł się i nie rozproszył po całym kraju, a potem znów będziemy zbierać tych ludzi. Dlatego powinniśmy zrozumieć, że trzon zespołu powinien przenieść się stąd na nowe miejsce i zbudować ten sam zakład w nowym miejscu. W ciągu jednego pięcioletniego okresu - nie więcej” - powiedział szef państwa.
Prezydent powiedział również, że w drodze do powiatu lubańskiego był mile zaskoczony stanem terenów w obwodzie mińskim. „Patrzę przez okno, przyglądam się. Nie poznaję powiatu lubańskiego, soligorskiego, słuckiego. Zawsze były niezłe, ale w ogóle je nie rozpoznaję. W Europie nie ma czegoś takiego", podzielił się swoimi wrażeniami. - Dobra robota, bardzo dobra. Pola obrobione, kanały oczyszczone. Nie wszystkie jednak oczyścił".
Głowa państwa przekazał kierownictwu przedsiębiorstwa i regionu szereg instrukcji dotyczących dalszej poprawy i uporządkowania.
CUDOWNE PELLETY. Które agromiasta staną się „celem numer jeden”, a gdzie trzeba przyspieszyć dwa razy szybciej
W przeddzień wizyty w powiecie lubańskim Aleksander Łukaszenka mówił o planach zapoznania się z produkcją i wykorzystaniem pelletu opałowego z drewna, które Prezydent polecił kilka lat temu. Zostało powiedziane - zrobione. Nawet deszczowa pogoda i dzień wolny w kalendarzu nie przeszkodziły w realizacji planów białoruskiego przywódcy. W sobotę głowa państwa pracował w agromiasteczku Laskowicze w powiecie pietrykowskim.
Prezydent odwiedził kompleks przetwórstwa drewna w Laskowiczach, należący do Parku Narodowego "Prypiacki". Tutaj produkuje się pellety opałowe, a kotłownia produkcyjna pracuje na zrębkach drzewnych. Nie są to pellety, ale także lokalne surowce i bezpośrednie odpady produkcyjne.
„Wszystko to - góry odpadów (odpadów drzewnych - not. BELTA) - musi zostać poddane recyklingowi. I przeprowadzimy poważny nacisk na wprowadzenie tego gospodarstwa kotłowego. To będzie priorytet. I potem, co zrobić z tymi odpadami? Musimy je przetworzyć na pellet. I to jest nasza perspektywa - podkreślił białoruski lider. - To jest złoto. Chodzimy, depczemy nogami, składujemy te góry. Trzeba to przetworzyć i wykorzystać.
Tak, obecnie, przy przystępnych cenach gazu ziemnego i produktów ropopochodnych, wykorzystanie biopaliw do ogrzewania nie jest priorytetem. „Musimy rozwijać to na przyszłość. Ponieważ nasze dzieci mogą nie mieć taniego gazu” - zauważył szef państwa.
Początkowo zakładano, że produkty te będą dostarczane na rynek Unii Europejskiej, ale w tym przypadku sankcje, można powiedzieć, pomogły Białorusinom - zaczęli myśleć nie z pozycji natychmiastowego zysku, ale jak zrobić lepiej dla samych siebie i to na dłuższy czas.


Według ministra leśnictwa Aleksandra Kulika, na Białorusi powstały 64 zakłady produkcji pelletu o łącznej wydajności około 900 tysięcy ton rocznie. Prezydent podkreślił, że sprzedaż pelletu powinna być opłacalna: „Trzeba się rozejrzeć. Widzisz, do czego wszystko zmierza. Sankcje nie trwają wiecznie. Prawdopodobnie w Europie zmądrzeją i zaczną patrzeć na to, co jest dla nich korzystne. Ale pracować musimy już teraz".

Teraz Białoruś zachęca mieszkańców do przejścia na pellet, zwłaszcza tam, gdzie nie ma dostaw gazu. Oferują one paliwo z poważną zniżką i pokrywają koszty kotłów o około 40%.
W Laskowiczach Prezydent zwiedził kotłownię zasilaną pelletem. Latem kotły muszą być ładowane paliwem drzewnym tylko raz w miesiącu, a zimą - mniej więcej raz w tygodniu. Prezydent pochwalił to, co zobaczył: „To dla nas cud, który leży pod naszymi nogami. A my z tych śmieci robimy cud".
Jeśli mówimy ogólnie o paliwach lokalnych (m.in. drewno opałowe, torf, zrębki), to udział pelletu nadal wynosi około jednego procenta, ale dynamicznie rośnie. Na 11 tys. kotłowni w kraju, 66 proc. zostało już przestawionych na paliwa lokalne. Dla przykładu, jest już 40 powiatów, w których udział lokalnych zasobów energetycznych przekracza 70 procent, a w niektórych powiatach jest bliski 100 procent. Wielkość zużycia lokalnych zasobów energetycznych w ciągu roku odpowiada 3 miliardom metrów sześciennych gazu ziemnego.
Zaletą pelletu jest to, że jest kompaktowy, przyjazny dla środowiska, wytwarza mniej popiołu, a proces może być w pełni zautomatyzowany i kontrolowany dosłownie z telefonu komórkowego.
Prezydent polecił wyposażyć małe miejscowości w takie kotłownie: „Agromiasteczka musimy spróbować w najbliższym, może nawet pięcioletnim okresie. Powinniśmy postawić zadanie. W przyszłości ludzie i tak będą mieszkać w agromiasteczkach. Nikt nie będzie mieszkał na wsiach, nawet tych, które kiedyś były centrami gospodarstw kolektywnych. Technologia jest potężna. Będą mieszkać w centrum, jak w Laskowiczach. Właśnie dlatego agromiasteczka są celem numer jeden".
Głowie państwa pokazano również domowe kotły na pellet. Na Białorusi produkują je już dwie firmy. „Dobra robota! Dziękuję za kotły” - pochwalił produkty Prezydent.
W kompleksie przetwórstwa drewna „Laskowicze” szef państwa zapoznał się również z modernizacją tartaku. Produkuje się tu nie tylko pellety, ale także deski, listwy przypodłogowe i wiele innych rzeczy, a także osiągnięto wysoki poziom automatyzacji produkcji. „Konieczne jest, abyśmy naprawdę, bez żadnych żartów poszli tą drogą. Tak, aby automatyzacja była maksymalna. Wtedy pojawią się również zasoby pracy. Uwolniliśmy 32 osoby - to połowa kołchozu. To wielka rzecz” - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Zarządzający sprawami Prezydenta na Białorusi, Jurij Nazarow, zaproponował głowie państwa, aby drewno LVL było bardziej aktywnie wykorzystywane w budownictwie mieszkaniowym. Mogą one być stosowane jako płyty stropowe zamiast żelbetu i wyrobów metalowych. Jednak do organizacji produkcji belek LVL potrzebny jest specjalny sprzęt. Ponadto konieczne będzie wprowadzenie zmian w normach budowlanych. Obecne przepisy nie przewidują stosowania tego materiału.
„Jestem gotowy do podjęcia decyzji. Zgłaszajcie propozycje - poparł starania Prezydent. - Jeśli jesteście pewni, że jest to normalne dla budownictwa mieszkaniowego i nie tylko, przedstawcie swoje propozycje. Musimy to zrobić. To jest nasz materiał".


Szef państwa odwiedził również lokalny kompleks mleczarski, który należy do firmy Agro-Laskowicze. Obecnie aktywnie przyjmują najlepsze praktyki z Parochonskoje w powiecie pińskim, gdzie Prezydent odwiedził w październiku ubiegłego roku. Warunki są podobne - Polesie, Prypeć, łąki zalewowe i tereny rekultywowane.

Aleksander Łukaszenka otrzymał szczegółowy raport na temat planów modernizacji kompleksu mleczarskiego i polecił przyspieszyć ich realizację. To prezydenckie przesłanie odnosi się nie tylko do tego kompleksu czy przedsiębiorstwa rolnego, ale także do całego kraju: „Musimy przyspieszyć dwukrotnie, jeśli chcemy przetrwać. Jeśli nie przyspieszymy, zostaniemy w tyle. Produkujemy wszystko to, co cały świat. Konkurencja jest zaciekła. Dlatego musimy przyspieszyć co najmniej dwukrotnie” - dodał.

Głowa państwa wyznaczył termin do nowego roku, a następnie zamierza osobiście sprawdzić wyniki. „Mobilizujcie ludzi i pamiętajcie: kadry to dziś dyscyplina. Powinna być żelazna dyscyplina. Ponieważ chcemy pracować zgodnie z technologią i coś osiągnąć - poinstruował głowa państwa. - Obejdźmy się bez zbędnej formalności. Do nowego roku powinno być (zrealizowane - not. BELTA)”.