ENERGIA ATOMOWA
20 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ogłosił plany przeprowadzenia poważnej korekty systemu edukacji. Głowa państwa złożył odpowiednie oświadczenia podczas ceremonii wręczenia nagród absolwentom i nauczycielom szkół wyższych, donosi korespondent BELTA.
"Uzgodniliśmy z ministrem, że w najbliższej przyszłości ponownie poważnie podejdziemy do niektórych problematycznych kwestii edukacji. System zostanie, szczerze mówiąc, poważnie skorygowany i dopracowany - powiedział głowa państwa. - Musimy go dopracować. Obiecałem, że nie wrócimy już do edukacji, ponieważ ludzie mają dość tych reform. Nie będziemy już poruszać aspektów ludzkich, humanitarnych, ale zajmiemy się głębszymi kwestiami. Tak, że kiedy obecne pokolenie kierowników opuści scenę, będzie to trochę łatwiejsze dla was, młodych ludzi. Oczyścimy te stajnie. Nie poprzestaniemy na tym, co mamy obecnie w systemie edukacji".
Aleksander Łukaszenka poruszył w szczególności kwestię terminów studiów na uniwersytetach. Wcześniej głowa państwa postawił za zadanie ich skrócenie poprzez studiowanie mniejszej liczby dyscyplin niezwiązanych z podstawowymi dla niektórych specjalności.
"Może jeden semestr trzeba studiować jakąś dyscyplinę, ale studiuje się ją przez dwa lub trzy semestry. A potem szybko o wszystkim zapominamy - powiedział białoruski lider. - Widzimy pytania do kadry dydaktycznej, widzimy pytania do kierownictwa uniwersytetów. Wierzę, że za miesiąc wrócimy do tych kwestii, poważnie je przedyskutujemy".
Według Prezydenta warunki kształcenia zostały skrócone, ale ta redukcja została zastąpiona systemem licencjatu. Na Białorusi jest to pierwszy etap szkolnictwa wyższego, który zapewnia podstawowe szkolenie w wybranej specjalności i trwa cztery lata. Po ukończeniu studiów licencjackich absolwent otrzymuje dyplom licencjata i może albo rozpocząć pracę, albo kontynuować naukę na drugim poziomie szkolnictwa wyższego - magisterskim. Jest to konieczne na przykład dla tych, którzy chcą angażować się w działalność naukową i pedagogiczną, zajmować określone stanowiska, a także kontynuować naukę na studiach podyplomowych.
"Zwiększona zosyała liczba godzin kosztem tego i tak dalej. Nie musimy iść tą drogą. Powinniśmy studiować tyle, ile trzeba. Jeśli to ma być trzy i pół czy cztery lata na studiach wyższych, to powinny być cztery. Ale nie sześć" - podkreślił głowa państwa.
"W przeciwnym razie martwimy się, że nie mamy naukowców, ale tworzymy pewne bariery. A potem są studia podyplomowe, aby stać się nie wielkim, ale zwykłym naukowcem" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Prezydent przypomniał, że swego czasu kategorycznie zabronił "przeprowadzania jakiegoś procesu bolońskiego".
Jako przykład długiego okresu studiów Aleksander Łukaszenka podał Akademię Sztuk Pięknych, gdzie na niektóre specjalności studiuje się sześć lat. "Przychodzą tam utalentowani ludzie. Konieczne jest wspieranie i rozwijanie talentów. Sześć lat. Więcej niż niektóre dyscypliny na uniwersytetach medycznych. Czy to normalne? Co otrzymaliśmy? Stali się zmagarami w 2020 roku, kroczyli wyprzedzając kolumny" - powiedział głowa państwa.
