Projekty
Government Bodies
Flag Sobota, 5 Października 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
18 Sierpnia 2024, 12:37

Łukaszenka wyjaśnił swoje słowa, że Białorusini muszą przyzwyczaić się do myśli o innym Prezydencie 

18 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Oceniając działalność jednego lub drugiego przywódcy państwa, musimy skupić się nie tyle na liczbie lat na stanowisku, ile na rzeczywistych wynikach. O tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział w wywiadzie dla kanału telewizyjnego "Rossija", donosi  BELTA. 

Dziennikarz w rozmowie przytoczył cytat głowy państwa, wypowiedziany podczas niedawnej rozmowy z mieszkańcami agromiasteczka Horodyszcze w powiecie szkłowskim. Wtedy jedna z uczestniczek spotkania zwróciła się do Aleksandra Łukaszenki z prośbą o kandydowanie na kolejną kadencję, na co Prezydent odpowiedział: "Już publicznie zaczynam wam wszystkim mówić. Musicie się przyzwyczaić do tego (trochę was rozpieszczyłem), że Prezydent będzie inny. Nie, nie mówię: jutro was opuszczę, pojutrze i tak dalej... Cóż, wszystko dzieje się w życiu. Musicie przyzwyczaić się do tego, że nie jestem wieczny, również jak wszyscy inni". 

Szef państwa podczas wywiadu został poproszony o wyjaśnienie, co oznaczają te słowa. Aleksander Łukaszenka zauważył, że to, co powiedział, nie powinno być rozpatrywane w kontekście ogólnych rozważań o życiu ludzkim, ale z punktu widzenia pracy na stanowisku prezydenckim konkretnej osoby: "Niektórzy tego nie rozumieją, nie znając w ogóle istoty pracy i sytuacji prezydenckiej. Uważają tak: "30 lat to dużo, parę ludzi, którzy pracują 30 lat jako Prezydent". Nie o to przecież chodzi. Pytanie brzmi, czy to dobrze, czy źle. Czy to dobrze, że dana osoba pracuje od 25 lub 30 lat? A oto ludzie: "Tak, konieczne jest (aby Aleksander Łukaszenka kandydował na kolejną kadencję. - Not. BELTA), taka sytuacja, nie zawiódł, nie oszukał, kraj chroni". Takie narracje. I taki był występ".  

Według Prezydenta ludzie na Białorusi są przyzwyczajeni do tego, że to on jest na tym stanowisku, ale nie zawsze tak będzie. "Musimy zrozumieć, że przyjdzie inna osoba - to nieuniknione. I miałem to na myśli - że przyjdzie inna osoba i musicie być na to przygotowani. Przygotowuję do tego ludzi, nie chcę, żeby było jakieś rozczarowanie lub porażka" - powiedział Aleksander Łukaszenka.  

Szef państwa podkreślił, że przyszłe zmiany muszą nastąpić bez żadnych radykalnych wstrząsów, dlatego na Białorusi przygotowują się do tego odpowiednie podstawy, w tym niedawno przyjęli zaktualizowaną Konstytucję. 

"Nie chcemy zmian, żeby to była jakaś rewolucja. Jestem zwolennikiem nie rewolucyjnych, ale ewolucyjnych zmian" - powiedział Aleksander Łukaszenka. "I przez lata zrobiliśmy wiele, aby zbudować to, co widzicie. Ktoś lubi, ktoś nie lubi, ale ludzie ogólnie czują się komfortowo". 

"Jesteśmy za ewolucyjnym rozwojem w oparciu o to, co osiągnęliśmy" - kontynuował Prezydent. "Nigdy nie zaprzeczaliśmy osiągnięciom okresu radzieckiego. Nigdy. I na tej podstawie, jako przykład i dowód na to, że budowaliśmy naszą gospodarkę i nasze społeczeństwo, często mówiono o nas: "Oto Białoruś jest odłamkiem czasów radzieckich". Nie, to od dawna nie jest odłamkiem czasów radzieckich. Ale to, że zbudowaliśmy na podstawie radzieckich doświadczeń, osiągnięć okresu radzieckiego, jest prawdą".

TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi