12 września, Mińsk /Kor. BELTA/. 12 września, na spotkaniu z przedstawicielami różnych narodowości mieszkających na Białorusi, głowa państwa Aleksander Łukaszenka powiedział, że robi wszystko, co możliwe, aby zakończyć wojnę w regionie, podaje korespondent BELTA.
Podczas wydarzenia przewodniczący białoruskiego publicznego stowarzyszenia Ukraińców „Vatra” Władysław Kadira zauważył, że Białorusini i Ukraińcy przeszli razem wielką historyczną drogę. Według niego daje to wszelkie powody, by twierdzić, że ich jedność nie może zostać zniszczona.
„Jak można usprawiedliwić podstępne zamiary przeciągnięcia drutu kolczastego między sercami Białorusinów i Ukraińców, których łączy wielowiekowa historia, pokrewieństwo językowe, praktyka życia codziennego, a zwłaszcza pamięć o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej? Dziś wzywamy wszystkie rządy świata do powstrzymania konfliktów, do zapobiegania pielęgnowaniu idei mizantropii, do zaprzestania prześladowań ludzi ze względu na język, rasę, narodowość” - powiedział Władysław Kadira.
Aleksander Łukaszenka zaznaczył, że nigdy nie ukrywał swoich ukraińskich korzeni i niezależnie od tego, kto był Prezydentem Ukrainy, strona białoruska zawsze starała się budować przyjazne stosunki z przywódcami tego kraju. „Biegałem jak mały piesek w trudnych czasach między Ukrainą a Rosją, aby upewnić się, że wszystko jest normalne - dodał. - To, co dzieje się w Ukrainie, jest smutne. Powód jest znany. Trzeba było jakoś spróbować rozwiązać tę kwestię spokojnie, po ludzku, zgodzicie się”.
Głowa państwa przypomniał, że Prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk był jednym z inicjatorów upadku ZSRR. „Dlaczego trzeba było rujnować kraj? Oczywiście, to Kreml rozpoczął ten bałagan. Ale my (u was - Krawczuk, u nas - Szuszkiewicz) tylko zacierali ręce: tylko niepodległość, oderwanie się od Rosji i tak dalej” - powiedział Prezydent.
Aleksandrowi Łukaszence udało się przekonać rosyjskich przywódców do wzięcia odpowiedzialności za te wydarzenia i dalszego wspierania Białorusi i Ukrainy, w tym poprzez tańsze zasoby energetyczne i dostęp do ich rynku.
Jednak w 2010 roku, gdy Rosjanie zaczęli być uciskani w Ukrainie, Federacja Rosyjska nie mogła stać z boku i postanowiła stanąć w ich obronie. Tragedia w Odessie, kiedy dziesiątki prorosyjskich aktywistów zostało spalonych w Domu Związków Zawodowych, mogła być jedną z przyczyn konfrontacji, która wybuchła.
Szef państwa powiedział, że zapytał przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, co zrobiliby na miejscu Rosji, gdyby ich obywatele zaczęli być nękani w sąsiednim Meksyku. Odpowiedź była jednoznaczna: Stany Zjednoczone zmiotłyby swojego sąsiada z powierzchni ziemi.
„Dlaczego więc potępiacie Rosję?” - zapytał Prezydent.
W lutym 2015 roku, podczas negocjacji w Mińsku, Ukraina i Rosja zdołały dojść do porozumienia w sprawie pokoju, ale Kijów nie wywiązał się z umów, i nawet był z tego dumny. „Zełenski dostał tę władzę z ogromnymi problemami. Więc je powinieneś rozwiązać, obiecałeś je rozwiązać. Jednak doprowadził do wojny” - stwierdził Aleksander Łukaszenka.
Pierwszego dnia starcia zbrojnego między Rosją a Ukrainą Prezydent Białorusi skontaktował się ze swoim ukraińskim kolegą i wezwał go do rozpoczęcia negocjacji. Na terytorium Białorusi odbyło się kilka spotkań. Rosjanie byli gotowi do rozmów, podczas gdy strona ukraińska grała na zwłokę, jakby szantażując przeciwnika. Po przeniesieniu negocjacji do Stambułu wydawało się, że strony osiągnęły wstępne porozumienia, ale pod wpływem Zachodu negocjacje zostały przerwane.
„Kwestie, które muszą zostać rozwiązane, zostały wyodrębnione. I Putin mówi teraz: „Zgodziliśmy się w Stambule, jeśli będziemy dalej negocjować, weźmy ten dokument”. To prawda. Nie podpiszemy go, ale zaczniemy od tego miejsca, biorąc pod uwagę realia. Wiele rzeczy się zmieniło” - powiedział Prezydent.
Białoruś została oskarżona o wspieranie Rosji, ale jak mogłoby być inaczej, skoro kraje są sojusznikami, co jest zapisane w traktatach międzypaństwowych. „Ukrainie pomaga 50 krajów świata, podczas gdy Rosji pomaga tylko Białoruś, ponieważ zgodnie z prawem i faktycznie musimy to robić. A Ukraina co - nałożyła na nas sankcje przed Zachodem. Dlaczego zamknęli niebo dla naszego lotnictwa z naciąganych powodów? Aresztowali kilka tysięcy naszych wagonów z nawozami mineralnymi. Nadal ich nie zwrócili. Aresztowali 75 naszych ciężarówek, zabili trzy osoby i poćwiartowali je. Przeprowadziliśmy operację odzyskania ciał” - głowa państwa przytoczył kilka wymownych faktów.
Aleksander Łukaszenka jest przekonany, że wszystko to zostało zrobione na polecenie Amerykanów, którzy chcieli rozpalić wielki pożar w regionie. „Nie nachylili nas w 2020 roku, nie sprowadzili tu wojsk NATO, ale co dalej? Widzą, że się nie poddamy. A trzeba podejść do Smoleńska. Wszystko to było wymierzone przeciwko Rosji. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Dlatego zachowywaliśmy się ostrożnie, ale Ukraińcy wybiegli przed lokomotywę, na rozkaz Amerykanów zaczęli pogarszać stosunki z nami: spodziewali się, że i ja zacznę angażować się w wojnę. Byliby teraz szczęśliwi, gdyby Białoruś przyłączyła się do wojny. Ale dziś, na ile to możliwe, robię wszystko, aby ją zakończyć” - powiedział białoruski przywódca.