
2 maja, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka postawił kropkę nad „i” w kwestii noszenia i używania symboli wstążki świętego Jerzego na Białorusi, donosi korespondent BELTA.
Szef państwa poruszył ten temat na samym początku spotkania z gubernatorem Astrachania Igorem Babuszkinem, na którym obecny był również ambasador Rosji Borys Gryzłow. Wcześniej Aleksander Łukaszenka mówił o tej kwestii w Wołgogradzie podczas rozmów z Władimirem Putinem. Taka uwaga wiąże się z próbami w niektórych kręgach, aby sztucznie podkręcić tę kwestię i uczynić z niej powód do niezgody w stosunkach białorusko-rosyjskich. Widząc tę tendencję, Aleksander Łukaszenka odpowiedział bezpośrednio i otwarcie, aby powstrzymać wszelkie możliwe insynuacje.
"Cóż, odpowiedzieliśmy wam z Władimirem Władimirowiczem na temat wstążek. Co mnie zaskoczyło, on mówi: „Słuchaj, powiedz mi, o co chodzi”. Powiedziałem: „Myślałem, że to od ciebie”. - Nie, pierwszy raz o tym słyszę. - Powiedziałem: "W takim razie to musi być od naszego przyjaciela. - Od kogo? - Powiedziałem: "Więc, od Borysa Wiaczesławowicza (rosyjskiego ambasadora Borysa Gryzłowa - przyp. BELTA). Roześmiał się (Władimir Putin - przyp. BELTA) i powiedział: „Nie, to niemożliwe”. Zapytał: „Skąd?”. Odpowiedziałem: "Słuchaj, może z Rossotrudniczestwa (rosyjska agencja - przyp. BELTA). Ja tego nie twierdzę" - Aleksander Łukaszenka opowiedział o szczegółach rozmowy ze swoim rosyjskim kolegą.
"Jeśli chcecie nosić wstążki (powiedziałem mu też) - proszę, jeśli chcecie nosić nasze wstążki (białoruskie - przyp. BELTA) - proszę. Kto będzie chciał. Przecież jesteśmy swoimi ludźmi. Nie nosimy swastyk jak w Ukrainie. Zaproponowaliście nam. Podjęliśmy decyzję w tej sprawie. Myślę, że powinno być nieco różnicy" - powiedział Prezydent.

Aleksander Łukaszenka zauważył, że Białoruś organizuje akcję „Białoruś pamięta”, która jest podobna do rosyjskiego „Nieśmiertelnego Pułku”. "W rzeczywistości jest taka sama. I portrety niosą. Kto niesie, kto nie niesie - sprawa każdego. Następnie zwróciliśmy się z propozycją do młodzieży (to była moja decyzja) - młodzież zaproponowała, nasi członkowie Komsomołu. Oni zaproponowali taką opcję. Młodzież jest przyszłością. To dobra opcja. Nie ukraińska. Powiedziałem: "Dobrze, nie mam pytań". Ktoś chce przejść ze wstążką św. Jerzego, ktoś... Ale nie powinniśmy się sobie przeciwstawiać. Bądźmy razem" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
„Razem chodzimy” - odpowiedział Borys Gryzłow.
"Tak, to będzie właściwe. I niech ludzie decydują o tym, jak jest" - dodał białoruski przywódca.
Jak poinformowano, podczas rozmów z Władimirem Putinem w Wołgogradzie Aleksander Łukaszenka przypomniał, że na Białorusi, oprócz zainicjowanego przez Rosję marszu "Nieśmiertelny Pułk" z wykorzystaniem wstęgi św. Jerzego jako symboliki, młodzież zainicjowała wcześniej coroczną akcję "Białoruś pamięta". Oba wydarzenia odbywają się równolegle. „Kiedy otworzyliście marsz ”Nieśmiertelny Pułk", my na Białorusi poszliśmy tą drogą. Ale młodzi ludzie równolegle ze wstążkami św. Jerzego i marszem pułku (zainicjowali akcję - przyp. BELTA) „Białoruś pamięta”. I nikt w żadnym wypadku nie zabrania noszenia wstążek św. Jerzego" - podkreślił białoruski przywódca. - Nie widzę nic złego w tym, że ktoś chce nosić wstążkę św. Jerzego. Ktoś chce "Białoruś pamięta" - te znaki (symbolika akcji - przyp. BELTA). One występują razem. Nikt tam niczego nie dzieli. Ktoś musi zrobić trochę hałasu".
Szef państwa poruszył ten temat na samym początku spotkania z gubernatorem Astrachania Igorem Babuszkinem, na którym obecny był również ambasador Rosji Borys Gryzłow. Wcześniej Aleksander Łukaszenka mówił o tej kwestii w Wołgogradzie podczas rozmów z Władimirem Putinem. Taka uwaga wiąże się z próbami w niektórych kręgach, aby sztucznie podkręcić tę kwestię i uczynić z niej powód do niezgody w stosunkach białorusko-rosyjskich. Widząc tę tendencję, Aleksander Łukaszenka odpowiedział bezpośrednio i otwarcie, aby powstrzymać wszelkie możliwe insynuacje.
"Cóż, odpowiedzieliśmy wam z Władimirem Władimirowiczem na temat wstążek. Co mnie zaskoczyło, on mówi: „Słuchaj, powiedz mi, o co chodzi”. Powiedziałem: „Myślałem, że to od ciebie”. - Nie, pierwszy raz o tym słyszę. - Powiedziałem: "W takim razie to musi być od naszego przyjaciela. - Od kogo? - Powiedziałem: "Więc, od Borysa Wiaczesławowicza (rosyjskiego ambasadora Borysa Gryzłowa - przyp. BELTA). Roześmiał się (Władimir Putin - przyp. BELTA) i powiedział: „Nie, to niemożliwe”. Zapytał: „Skąd?”. Odpowiedziałem: "Słuchaj, może z Rossotrudniczestwa (rosyjska agencja - przyp. BELTA). Ja tego nie twierdzę" - Aleksander Łukaszenka opowiedział o szczegółach rozmowy ze swoim rosyjskim kolegą.
"Jeśli chcecie nosić wstążki (powiedziałem mu też) - proszę, jeśli chcecie nosić nasze wstążki (białoruskie - przyp. BELTA) - proszę. Kto będzie chciał. Przecież jesteśmy swoimi ludźmi. Nie nosimy swastyk jak w Ukrainie. Zaproponowaliście nam. Podjęliśmy decyzję w tej sprawie. Myślę, że powinno być nieco różnicy" - powiedział Prezydent.
Aleksander Łukaszenka zauważył, że Białoruś organizuje akcję „Białoruś pamięta”, która jest podobna do rosyjskiego „Nieśmiertelnego Pułku”. "W rzeczywistości jest taka sama. I portrety niosą. Kto niesie, kto nie niesie - sprawa każdego. Następnie zwróciliśmy się z propozycją do młodzieży (to była moja decyzja) - młodzież zaproponowała, nasi członkowie Komsomołu. Oni zaproponowali taką opcję. Młodzież jest przyszłością. To dobra opcja. Nie ukraińska. Powiedziałem: "Dobrze, nie mam pytań". Ktoś chce przejść ze wstążką św. Jerzego, ktoś... Ale nie powinniśmy się sobie przeciwstawiać. Bądźmy razem" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
„Razem chodzimy” - odpowiedział Borys Gryzłow.
"Tak, to będzie właściwe. I niech ludzie decydują o tym, jak jest" - dodał białoruski przywódca.
Jak poinformowano, podczas rozmów z Władimirem Putinem w Wołgogradzie Aleksander Łukaszenka przypomniał, że na Białorusi, oprócz zainicjowanego przez Rosję marszu "Nieśmiertelny Pułk" z wykorzystaniem wstęgi św. Jerzego jako symboliki, młodzież zainicjowała wcześniej coroczną akcję "Białoruś pamięta". Oba wydarzenia odbywają się równolegle. „Kiedy otworzyliście marsz ”Nieśmiertelny Pułk", my na Białorusi poszliśmy tą drogą. Ale młodzi ludzie równolegle ze wstążkami św. Jerzego i marszem pułku (zainicjowali akcję - przyp. BELTA) „Białoruś pamięta”. I nikt w żadnym wypadku nie zabrania noszenia wstążek św. Jerzego" - podkreślił białoruski przywódca. - Nie widzę nic złego w tym, że ktoś chce nosić wstążkę św. Jerzego. Ktoś chce "Białoruś pamięta" - te znaki (symbolika akcji - przyp. BELTA). One występują razem. Nikt tam niczego nie dzieli. Ktoś musi zrobić trochę hałasu".