ENERGIA ATOMOWA
20 kwietnia, Tołoczyn /Kor. BELTA/. Ten rok będzie bardzo poważny pod względem przywrócenia porządku w kraju. Powiedział o tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, odwiedzając cerkiew w Tołoczynie, relacjonuje korespondent BELTA.
"Zauważyłem, że ci, którym bardzo pomogliśmy, nie radzą sobie dobrze. Dlatego - w cerkwi nie kłamią - muszę wam wprost powiedzieć: ten rok będzie bardzo poważny pod względem przywrócenia porządku w naszym kraju" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Mówiąc o Roku Zagospodarowania, Prezydent zwrócił uwagę, że nie chodzi o to, że wystarczy zamiatać ulice i sadzić drzewa: "Każdy na swojej osobistej działce, jeśli jest to na wsi, a także w miastach, powinien zaprowadzić odpowiedni porządek". Aleksander Łukaszenka dodał, że w naszym kraju nie powinno być w tym pustych i zapuszczonych ziem.
Prezydent zwrócił uwagę, że historia świątyni w Tołoczynie sięga ponad 400 lat, ale jest ona doskonale zachowana, także dzięki temu, że była pielęgnowana i utrzymywana w porządku. "Wyobraźcie sobie, ile widziała w swoim życiu i ile jeszcze zobaczy dzięki naszym troskliwym dłoniom. Jest schludna, zadbana. Dokładnie tak, jak będziemy dbać (mam nadzieję, liczę na Was), będziemy utrzymywać porządek w naszym kraju w Roku Zagospodarowania".
Szef państwa podkreślił, że Białorusini powinni godnie żyć w tym roku, tworząc normalne warunki do życia, przede wszystkim naszych dzieci. "Nie zawsze i nie wszędzie tak się dzieje, zwłaszcza w obwodzie witebskim. Dlatego powiedziałem przewodniczącemu obwodowego komitetu wykonawczego (przedstawicielowi Prezydenta tutaj): informacje poufne dla ciebie - przygotuj się na bardzo poważne kontrole" - powiedział szef państwa.
Według Aleksandra Łukaszenki, podczas kontroli należy ocenić, co obwód witebski osiągnął w minionych latach: "Korzystając z okazji, będąc w tej świątyni Bożej, chcę Was prosić: róbcie na swoim miejscu to, co powinniście robić. Jest o wiele lżejsze, o wiele prostsze niż mają nasi południowi sąsiedzi. Nie chciałbym, żebyśmy do tego doszli. Dlatego musimy po prostu pracować i robić swoje".
Szef państwa obiecał, że podstawą jego polityki będzie sprawiedliwość: zarobił - dostał. "Pan nie wlożył nam ropy naftowej i gazu do tej ziemi, abyśmy mogli wydobyć, sprzedać komuś przez rurę i podzielić pieniądze. Nie mamy tego, robimy wszystko własnymi rękami. To chyba ma jakiś sens, skoro tak zdecydował. Dlatego korzystajmy z tego, co mamy, i dbajmy o naszą białoruską ziemię" - podsumował Prezydent.
