Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 7 Grudnia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
29 Sierpnia 2025, 16:45

Łukaszenka opowiedział, jak Białorusini postąpili po chińsku w sytuacji wyboru między Wschodem a Zachodem

29 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka w wywiadzie dla chińskiej korporacji medialnej opowiedział, jak Białorusini postąpili po chińsku w sytuacji wyboru między Wschodem a Zachodem, przekazuje korespondent BELTA.

Odpowiadając na pytanie o to, jak widzi przyszłość Białorusi, głowa państwa zwrócił uwagę, że nasz kraj historycznie i geograficznie znajduje się pomiędzy Wschodem a Zachodem i dlatego zawsze jest popychany do wyboru jednej lub drugiej strony. Było to szczególnie odczuwalne w okresie po rozpadzie Związku Radzieckiego.

„W tamtych czasach, po rozpadzie Związku Radzieckiego, często o tym mówię, Białoruś była najbardziej radziecką republiką. Była najbardziej lojalną republiką w składzie Związku Radzieckiego – zauważył Prezydent. – Nasz naród jest międzynarodowy, przyzwyczajony do życia w przyjaźni i zgodzie”.

Na początku lat 90. gospodarka Białorusi znalazła się w trudnej sytuacji z powodu zniszczenia powiązań kooperacyjnych. Wcześniej sprowadzano tu komponenty i surowce z Rosji, Kazachstanu, Ukrainy i krajów bałtyckich. Na Białorusi wytwarzano produkt końcowy przeznaczony do sprzedaży w Związku Radzieckim i poza jego granicami. „Nawiasem mówiąc, tym właśnie tłumaczy się wysoki poziom rozwoju intelektualnego i edukacyjnego naszego narodu. Ponieważ tworzyliśmy produkt końcowy: traktory, samochody, produkcję rolniczą, chemię, petrochemię i tak dalej. Wszystko było nastawione na tworzenie produktu końcowego” – wyjaśnił głowa państwa. Zwrócił uwagę, że towary produkowane na Białorusi były najwyższej jakości, ponieważ w przeciwnym razie po prostu nie kupowano by ich za granicą.

Przerwanie wszystkich nawiązanych łańcuchów dostaw było bardzo bolesne zarówno dla gospodarki, jak i dla całego kraju. W tym czasie pojawiła się pilna kwestia wyboru – w którą stronę podążać dalej, jaką drogą rozwijać kraj. „Nasi nacjonaliści krzyczeli (którzy, nawiasem mówiąc, doprowadzili Ukrainę do wojny): nie potrzebujemy Chin, nie potrzebujemy Rosji, potrzebujemy własnej drogi, a jeśli już, to z Polakami lub Amerykanami – przypomniał o tych wydarzeniach Prezydent. – Gdybyśmy wtedy nie postąpili po chińsku, tylko rzucili się na Zachód, nie mielibyśmy dziś kraju, po prostu by się rozpadł. Nie mielibyśmy gospodarki. I mielibyśmy, jak w niektórych republikach postsowieckich, ciągłe kolorowe rewolucje. Byłby to prezent dla Zachodu”.
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że w Białorusi w sytuacji trudnego wyboru postąpiono, mówiąc obrazowo, po chińsku, to znaczy spokojnie, rozważnie, bez gwałtownych rewolucyjnych decyzji. „Uspokoiwszy się, zrozumieliśmy: nie należy porzucać tego, co mamy. Trzeba to rozwijać, doskonalić, modernizować. Nie należy też tracić naszych przyjaciół, którzy dostarczali nam surowce i zasoby, ani naszych rynków, na których sprzedawaliśmy te produkty” – powiedział Prezydent. Jego zdaniem właśnie w ten sposób Białoruś powinna się rozwijać w przyszłości: cicho, spokojnie, bez żadnych skoków, ewolucyjnie.

Według głowy państwa, trudną sytuację, w której z powodów geograficznych i historycznych znajduje się Białoruś, zauważył nawet Prezydent USA Donald Trump w niedawnej rozmowie telefonicznej. „Na świecie nie ma takiego kraju jak nasz, który znajdowałby się w tak trudnej sytuacji. Kiedy rozmawialiśmy z Donaldem (przez telefon 15 sierpnia – not. BELTA), przez 35 minut omawialiśmy pewne problemy... Prawdopodobnie nie był nastawiony na taką rozmowę. Ale zagadnęliśmy się i rzucił mi takie zdanie: Życzę ci powodzenia, powiedział, twój kraj znajduje się w tak trudnej sytuacji i w tak trudnym okresie, że tylko silny przywódca może sobie z tym poradzić” – opisał szczegóły rozmowy Aleksander Łukaszenka. 

„Prawdopodobnie kiedy zapoznawał się z sytuacją, poznał Białoruś, zobaczył, że nie mamy łatwo ani na wschodzie, ani na zachodzie. Na południu trwa wojna, a na północy mamy tych szalonych bałtyckich sąsiadów. Zgodził się z tym i powiedział, że Białoruś znajduje się w bardzo trudnej sytuacji” – dodał głowa państwa.

Świeże wiadomości z Białorusi