22 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, odpowiadając na pytania dziennikarzy 22 sierpnia, ocenił szanse Prezydenta USA Donalda Trumpa na Pokojową Nagrodę Nobla, przekazuje korespondent BELTA.
„Jeśli ktoś chce otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla (jeśli tak jest) – proszę bardzo, niech ją otrzyma! Co w tym złego dla nas? – zadał retoryczne pytanie Prezydent. - Jeśli trzeba go wesprzeć (Trump tego potrzebuje), to prawdopodobnie zasługuje na to”.
Prezydent wyraził przekonanie, że Donald Trump otrzyma tę nagrodę: „Barack Obama przed nim... Ledwie został Prezydentem, nic nie zrobił – otrzymał Nagrodę Nobla. Nawet rozpętał kilka wojen”. Jednocześnie Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę, że obecny Prezydent USA w ciągu sześciu miesięcy zapobiegł kilku wojnom.
Białoruski przywódca oświadczył, że osobiście popiera przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla Donaldowi Trumpowi. Niemniej jednak, dodał Aleksander Łukaszenka, najważniejsze jest coś innego: „Najważniejsze, że ludzie będą go szanować – w Rosji, na Ukrainie, u nas. Zadzwoniliśmy do siebie – nasi ludzie przyjęli to z entuzjazmem. „Wdzięczni Donaldowi Trumpowi” – to jest ważne, a nie to, że Komitet Noblowski przyzna mu tę nagrodę”.
Głowa państwa zwrócił uwagę, że w Białorusi ma się swoje podejście do Nagrody Nobla. „Jest ona już całkowicie zdyskredytowana. Widzicie przecież, komu ją przyznawali. To czysta gra polityczna. Oni postrzegają to inaczej. Donald też. Tak, jest pod tym względem człowiekiem ambitnym, ale co w tym złego?” – zadał retoryczne pytanie Aleksander Łukaszenka.

ENERGIA ATOMOWA
