28 sierpnia, powiat kirowski /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zapewnił, że kraj udzieli wsparcia chętnym do prowadzenia gospodarstw farmerskich. Takie oświadczenie złożył podczas podróży roboczej do obwodu mohylewskiego, donosi korespondent BELTA.
Szef państwa przypomniał, że w jego czasach, po upadku Związku Radzieckiego, konieczne było przywrócenie niegdyś odnoszących sukcesy organizacji rolniczych, które w latach 90. nie były w najlepszej sytuacji. W tym czasie wiele krajów poszło drogą sprzedaży ziemi. Ale Białoruś dokonała innego wyboru i teraz kołchozy, sowchozy i tak dalej działają skutecznie. W tak ugruntowanym, dobrze działającym systemie istnieje możliwość przekazania, na przykład, poszczególnych ziem gospodarstwom farmerskim w celu prowadzenia działalności rolniczej.
"Wtedy musiałem pokazać: to jest droga, którą pójdziemy - duże gospodarstwa towarowe. Ale jeśli ktoś chce zostać farmerem - proszę bardzo, masz ziemię. Dziś nie ma żadnych problemów. Weźmy dowolne gospodarstwo. Oczywiście nikt nie da ci Rasswiet, zdajecie sobie sprawę, że będzie walka o Rasswiet lub o jakiekolwiek ziemie. To są rolnicy, nie można tego łamać... Musimy być uważni" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Dodał, że dziś nie ma problemów z tworzeniem gospodarstw farmerskich.
Trudność polega jednak na tym, że obecnie wiele osób ubiegających się o grunty rolne chciałoby mieć „duże latyfundia”, czyli zaangażować się w produkcję na dużą skalę, ale na poziomie prywatnym. "Proszę. Mamy. Ale od razu mówię, że nikt nie odda dobrze funkcjonujących gospodarstw (ich jest oczywiście większość). Po co je niszczyć? Pracują - niech pracują. A tam, gdzie potrzebna jest pomoc sektora prywatnego - proszę bardzo, będziemy wspierać" - dodał szef państwa.
"Rozmawiamy z tymi, którzy pracują" - dodał.

ENERGIA ATOMOWA
