
24 maja, powiat petrikowski /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka domaga się szerszego wprowadzenia systemów irygacyjnych w rolnictwie kraju. Oświadczenie to złożył podczas wizyty w kompleksie mleczarskim „Agro-Laskowicze” w powiecie petrikowskim, donosi korespondent BELTA.
„Powinniśmy myśleć jak w „Woschodzie” (robić tak, jak w tym przedsiębiorstwie rolnym pod Mińskiem - not. BELTA). Tutaj jest pełno wody - Prypeć. Może uda się zarobić trochę grosza na uprawie warzyw, zasadzić ogród, wybrać gdzieś pole pod ziemniaki. W Rosji rynek jest wolny - za bramą jest ogromny rynek” - powiedział Prezydent.
Polecił już teraz przygotować magazyny, aby zachować przyszłe zbiory ziemniaków.
„Potrzebujemy wody. To wstyd, że cierpimy na brak wody w pobliżu Prypeci” - podkreślił białoruski przywódca.
Polecił również maksymalne wykorzystanie łąk zalewowych w celu zapewnienia paszy.
Z kolei Jurij Nazarow, zarządzający sprawami Prezydenta Białorusi, potwierdził potrzebę zwrócenia uwagi na wprowadzenie systemów nawadniających. „W tym roku Prypeć nawet nie wyszła z brzegów. Dlatego ten rok nie będzie łatwy. Prezydent przypomniał, że należy zaangażować się w nawadnianie. Mamy dużo wody w naszym kraju - rzeki, jeziora, ale nie nawadniamy. Jestem pewien, że nam się uda" - powiedział.
Już trwa praca w tym kierunku. Na przykład dzień wcześniej Aleksander Łukaszenka opowiedział o eksperymencie uprawy ziemniaków z nawadnianiem. Przedsiębiorstwo "Woschod" jest w niego zaangażowane. „ Wzięliśmy 30 hektarów, postawiliśmy instalację nawadniającą. Wyprodukowaliśmy ją razem z fabryką silników. I jestem pewien, że na tych 30 hektarach uzyskamy co najmniej 1 tysiąc centów/ha ziemniaków nadających się do sprzedaży. To jest perspektywa nawadniania” - podzielił się szczegółami zarządzający sprawami Prezydenta.