4 października, Liaskowicze /Kor. BELTA/. Migrantów zarobkowych i ich rodziny, którzy przyjeżdżają do Białorusi z zagranicy, należy traktować jak swoich ludzi. O tym powiedział Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas wizyty roboczej w obwodzie homelskim, relacjonuje korespondent BELTA.
Podczas wizyty w spółce „Agro-Liaskowicze” głowa państwa zapytał, czy w gospodarstwie jest wystarczająca liczba pracowników. Okazało się, że zatrudnia się również obcokrajowców – obecnie pracuje tam kilka osób z Turkmenistanu, które dobrze się sprawdziły.
Aleksander Łukaszenka pochwalił takie podejście, ale przypomniał, że odpowiedzialność za zatrudnianie migrantów z zagranicy spoczywa na kierownictwie przedsiębiorstw i organizacji. To oni sami muszą decydować, kogo i ilu pracowników należy zatrudnić. Najlepiej, żeby przyjeżdżali od razu z rodzinami, bo wtedy ich podejście do pracy i odpowiedzialność są zupełnie inne, zauważył szef państwa.
„Należy traktować ich jak swoich ludzi. Trzeba uczyć dzieci i leczyć ludzi. Postępujesz słusznie. Jak to się mówi po białorusku: „Najpierw zainwestuj, a potem znajdziesz”. Dlatego należy skupić się zwłaszcza na naszych republikach (byłego ZSRR – not. BELTA). To przecież nasi ludzie” – powiedział Prezydent.
Jeden z turkmeńskich pracowników, z którym dziennikarze mieli okazję porozmawiać, nazywa się Vepa Durdyev. Od trzech miesięcy pracuje on w gospodarstwie jako pomocnik hodowcy cieląt. Mężczyzna opowiedział, że przyjechał z Turkmenistanu wraz z przyjaciółmi i planuje kontynuować pracę. „Praca tutaj jest dobra. Przełożeni i koledzy są mili. Dali nam mieszkanie, wszystko jest zapewnione” – powiedział.

ENERGIA ATOMOWA
