
12 kwietnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Wymagania dotyczące dyscypliny wykonawczej i technologicznej w rolnictwie będą tylko wzmacniane. Oświadczył o tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka w dniu 12 kwietnia podczas rozmowy z dziennikarzami na krajowym subbotniku, donosi korespondent BELTA.
Szef państwa został zapytany, czy zmieni zadania dla rolników z powodu kwietniowych przymrozków i wyjaśnił, czy w kompleksie rolno-przemysłowym nastąpią jakiekolwiek złagodzenia. Prezydent podkreślił, że wymagania wobec rolników nie są związane z tym, co dzieje się na polach, ale raczej z dyscypliną.
„Jedną z najbardziej palących kwestii jest padnięcie bydła - zaznaczył głowa państwa. - Przepraszam, jak mówią na wsi: jeśli cielęta i prosięta zdechną, nie będzie wołowiny, nie będzie wieprzowiny, nie będzie mleka. Dlatego zacząłem mówić o dyscyplinie wykonawczej i dekret został podpisany. A teraz rozpocznie się bardzo poważny „nacisk” w praktyce. Prezydent zauważył, że produkcja na osobę na Białorusi jest dwa lub trzy razy niższa niż u sąsiadów".
„Zarówno dyscyplina technologiczna, jak i wykonawcza powinny być inne. Chodzi o drobną kradzież w przedsiębiorstwach rolnych ... To już jest poza skalą, to jest niedopuszczalne. Jest brzydki stosunek do zwierząt, roślin, pijaństwo. Brakuje dyscypliny” - stwierdził Prezydent i dodał, że wymagania dotyczące m.in. dyscypliny technologicznej i wydajnościowej będą tylko rosły.
Każdy powinien wykonywać swoją pracę jakościowo w swoim miejscu pracy, podsumował Aleksander Łukaszenka. Jak dotąd nie jest to w pełni realizowane. Prezydent ponownie zwrócił uwagę na fakt, że lepiej jest pracować odpowiedzialnie w swoim miejscu pracy niż walczyć, jak to ma miejsce u naszych południowych sąsiadów.