Projekty
Government Bodies
Flag Wtorek, 29 Kwietnia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
19 Lutego 2025, 17:30

"Jesteście najwspanialszym narodem". Dlaczego Łukaszenka dąży do rozwoju stosunków z Syrią i Libanem

Bliski Wschód... W tym regionie krzyżują się interesy wielu państw. I tych, którzy są bliżej, i tych, którzy są daleko, a nawet za oceanem. A we współczesnym świecie, nie daj Boże, aby dostać się do strefy czyjegoś interesu - zacznie się takie zamieszanie... Ta sama Syria i Liban. Nie są to bynajmniej kraje biedne, z bogatą historią i poważnymi perspektywami. Tak, nie bez wewnętrznych sprzeczności. Ale kiedy ktoś chce z tego skorzystać, bądź gotowy na wojnę. Białoruś, bez względu na wszystko, bez względu na wydarzenia na Bliskim Wschodzie, nigdy nie zerwała więzi z przyjaznymi państwami. Co więcej, zawsze starała się przyczynić do ich rozwoju. Dlaczego? Właśnie o tym teraz porozmawiamy. W nowym wydaniu projektu YouTube BELTA "Po fakcie: decyzje Pierwszego" opowiemy, jakich korzyści Białoruś szuka w Syrii i Libanie i czy w ogóle sprawa polega na korzyści, z jakim przesłaniem od Łukaszenki udał się tam minister spraw zagranicznych Maksim Ryżenkow i dlaczego, według Prezydenta Białorusi, państwa te zasługują na wielką przyszłość.

Czego Białoruś oczekuje od Syrii i Libanu


Białoruś rzeczywiście ma wielu przyjaciół na Bliskim Wschodzie. Obiektywnie niektórzy z nich są bogatsi, inni biedniejsi. Ale, jak pokazała praktyka, białoruskie kierownictwo nie myśli w takich kategoriach i nie dzieli krajów na bogate i niezbyt bogate.  Tak, z kimś aktywnie rozwijamy współpracę inwestycyjną, do innych przychodzimy z naszymi towarami i technologiami. Ale z kimkolwiek Aleksander Łukaszenka prowadzi negocjacje, zawsze podkreśla: nie ma zamkniętych tematów.

Białoruś przestrzegała tych samych zasad przy budowaniu stosunków z Syrią i Libanem. Żadnej politycznej koniunktury i ingerencji w sprawy wewnętrzne. Tylko sprawiedliwy i wzajemnie korzystny dialog.

"Potencjał, jaki wypracowaliśmy przez wszystkie lata naszej dyplomatycznej obecności w regionie Bliskiego Wschodu oraz w stosunkach z Syrią i Libanem, pozwala nam na tym etapie - pod wieloma względami dość przełomowym w życiu obu krajów - utrzymać silną, stabilną pozycję zarówno w stosunkach dwustronnych, jak i w odniesieniu do naszego stanowiska w sprawie rozwoju sytuacji w regionie jako całości. Jesteśmy tu obecni wyłącznie z pragnieniem równorzędnej owocnej współpracy we wszystkich absolutnie sferach naszego współdziałania, zarówno dwustronnie, jak i na arenie międzynarodowej" - oświadczył Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Białorusi w Syrii (z jednoczesną akredytacją w Libanie i Jordanii) Jurij Słuka.

Kiedy Białoruś zaczęła rozwijać stosunki z Libanem

Przejdźmy do historii. I zacznijmy od Libanu, który kiedyś był finansową i bankową stolicą Bliskiego Wschodu, z powodu czego otrzymał nieoficjalną nazwę "Szwajcaria Bliskiego Wschodu".

Białoruś i Liban nawiązały stosunki dyplomatyczne wiosną 1996 roku i powoli, ale nie odkładając na bok, zaczęły przygotowywać fundamenty dla przyszłej współpracy. W latach 1997-1998 kraje wymieniły się wizytami na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, a na początku nowego tysiąclecia odbyły się rozmowy szefów rządów. W lipcu 2004 roku Białoruś odwiedził Prezydent Libanu. I już wtedy czerwoną nicią przez tę wizytę przeszły słowa Aleksandra Łukaszenki: nie ma tematów zamkniętych.

Nawiasem mówiąc, do tego czasu około pół tysiąca libańskich specjalistów zostało wykształconych na Białorusi. Na białoruskich uczelniach studiowało wówczas około 400 Libańczyków. I był to prawdopodobnie najwyższy wskaźnik spośród wszystkich zagranicznych państw. A teraz na Białorusi rocznie studiuje ponad 600 studentów z Libanu, przy czym większość z nich wraca do ojczyzny, aby podnieść infrastrukturę społeczno-gospodarczą swojego kraju.

"Właśnie uzgodniliśmy z Prezydentem, że podstawą naszej współpracy będą towary cywilne. Musimy znacznie zwiększyć obroty handlowe między dwoma państwami. Ale stwierdziliśmy również, że w stosunkach między naszymi państwami nie ma zamkniętych stref, nie ma zamkniętych tematów. I jeśli libańskie kierownictwo będzie zainteresowane problemami współpracy wojskowo-technicznej, współpracy w dziedzinie wysokich technologii, z wielką przyjemnością będziemy wspierać te kierunki. Jeśli chodzi o kwestie Bliskiego Wschodu, nie mamy praktycznie żadnych rozbieżności w ocenach i poglądach na problemy procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Bez udziału Organizacji Narodów Zjednoczonych, przy czym aktywnym udziale, pokój na Bliskim Wschodzie będzie problematyczny" - podsumował pierwsze rozmowy ze swoim kolegą Aleksander Łukaszenką.

Jak zapamiętano wizytę Łukaszenki w Libanie

Niecały rok później, w lutym 2005 roku, głowa państwa odwiedził Liban z odwetową wizytą. Negocjacje w Bejrucie były kontynuacją dialogu rozpoczętego w stolicy Białorusi. Na lotnisku Aleksandra Łukaszenkę spotkał osobiście Prezydent Libanu. W Bejrucie strony uzgodniły dalsze kroki w celu rozwoju współpracy w obszarach priorytetowych: przemysł, finansowe interakcje międzybankowe, inwestycje, nauka, edukacja, kultura.  

Strona libańska, jak poinformowała służba prasowa białoruskiego przywódcy, wykazała zainteresowanie współpracą w sferze transportu, w dziedzinie elektrotechniki i obrabiarek, zakupem białoruskich maszyn rolniczych.

"Zawsze mówicie, że macie mały kraj i małą populację, mały naród. Muszę powiedzieć, że jesteście najwspanialszym narodem, ponieważ sami, samodzielnie broniliście swojej suwerenności i niezależności, i nie tylko ich broniliście, wyzwoliliście swoją ziemię, ale wyzwoliliście swoją ziemię, aby pozostała w starożytnych granicach waszego państwa. Uważam, że jest to największa wielkość każdego narodu. I w ten sposób zasługujecie nie tylko na szacunek. Zasługujecie na wielką przyszłość" - powiedział Aleksander Łukaszenka dziennikarzom w Bejrucie.

Według niego, Białoruś i Liban znalazły wiele wspólnych interesów, ponadto ogólnie w świecie arabskim nasz kraj ma silne pozycje, wsparcie jest odczuwalne. "I świat arabski nigdy nas nie zawiódł. Dlatego z wielką przyjemnością przyjeżdżamy tutaj, czując to wsparcie, i zawsze przyjeżdżamy nie na próżno. Nie mamy zamkniętych tematów - od Libanu, Syrii i tak dalej" - podkreślił Prezydent.

W tym czasie Liban był gotowy stać się dla Białorusi bramą na rynek Bliskiego Wschodu. Niestety kolejna wojna i wynikający z niej wewnętrzny kryzys polityczny zmniejszyły intensywność kontaktów białorusko-libańskich. Większość ustaleń została zamrożona na czas nieokreślony. I teraz sytuacja na Bliskim Wschodzie jest daleka od ideału, ale strona białoruska kontynuowała i kontynuuje dialog z Libanem.

O czym rozmawiał Ryżenkow z przywódcami Libanu

W lutym 2025 roku minister spraw zagranicznych Białorusi odwiedził Liban. W skład białoruskiej delegacji weszli m.in. biznesmeni, którzy są gotowi pracować lub już pracują z tym krajem. Poprzez Liban rozwijają również współpracę z innymi państwami.

Maksim Ryżenkow przekazał Prezydentowi Libanu wiadomość od głowy państwa białoruskiego. Aleksander Łukaszenka pogratulował swojemu libańskiemu koledze powołania na to stanowisko i zaproponował wizytę na Białorusi. I to zaproszenie zostało przyjęte. W ramach swoich zamiarów Białoruś przekazała Libanowi 100 ton mleka w proszku i 10 karetek pogotowia.  

"Liban jest dla nas długoterminowym, dobrym partnerem. I oczywiście w tych warunkach nie możemy porzucić relacje i czekać, aż wszystko zostanie znormalizowane do idealnego stanu. Widzimy naszą misję przyjaźni z Libanem w pomaganiu właśnie dzisiaj, kiedy nasze wsparcie jest najbardziej pożądane" - powiedział w wywiadzie dla dziennikarzy Maksim Ryżenkow.

Białoruś jest gotowa dostarczać do Libanu żywność, pomagać w odbudowie przemysłu rolnego i zniszczonej infrastruktury. Oczywiście nie można tego wszystkiego wdrożyć natychmiast. Ponadto Liban musi teraz skoncentrować się na wewnętrznej agendzie politycznej i zachowaniu równowagi międzywyznaniowej. Ale już to, że nasze kraje prowadzą otwarty dialog, poza tym na najwyższym poziomie, jest bardzo dobrym sygnałem i przykładem dla wszystkich innych.

Dlaczego szef białoruskiego MSZ poleciał do Syrii

Nieco wcześniej szef resortu spraw zagranicznych Białorusi odwiedził z wizytą Syrię. Maksim Ryżenkow przyleciał do Damaszku na zaproszenie strony syryjskiej. Zaledwie tydzień przed jego wizytą Aleksander Łukaszenka na jednym ze spotkań powiedział, że Syria oferuje współpracę. "Prosi, aby nasi urzędnicy przyjechali porozmawiać, zdecydować" - nie ukrywał głowy państwa.

Maksim Ryżenkow omówił z kierownictwem Syrii "różne kierunki współpracy, mające na celu przyczynienie się do szybkiej odbudowy Syrii". Minister wręczył syryjskiemu przywódcy certyfikaty na 50 autobusów MAZ przekazanych narodowi syryjskiemu od Prezydenta i narodu Białorusi. W ciągu najbliższych miesięcy zostaną wyprodukowane i wysłane do Damaszku.

Na tym spotkaniu Maksim Ryżenkow zauważył, że Mińsk jest gotowy do kontynuowania humanitarnych programów leczenia syryjskich dzieci, realizowanych pod patronatem głowy państwa białoruskiego i szczególnie zbliżających oba narody w ostatnich latach. Kiedyś Aleksander Łukaszenka, proponując opracowanie programu wypoczynku, uzdrowienia i nauki dzieci z Syrii, wyjaśnił, że wynika to ze zwykłej ludzkiej prawdy: jeśli odpowiesz na czyjś smutek, ci również pomogą. A dzieci są świętym obowiązkiem.

Według syryjskich mediów, szef resortu polityki zagranicznej odbył w Damaszku kolejne ciekawe spotkanie - z kierownictwem Służby Wywiadu Ogólnego. Wywiad, podobnie jak dyplomacja, lubi ciszę. Dlatego możemy jedynie budować teorie na temat tego, jakie tematy zostały omówione na tym spotkaniu i jakie ustalenia zostały osiągnięte. Możemy, ale nie będziemy.

Co zbliża Białoruś i Syrię
 
Białoruś udziela pomocy humanitarnej Syrii od 2015 roku. W międzyczasie cztery partie ładunków zostały przekazane stronie syryjskiej, w tym żywność dla niemowląt, artykuły spożywcze, leki, sprzęt medyczny, koce, odzież i obuwie dziecięce oraz sprzęt MAZ. W latach 2017-2024 obóz "Zubrenok" przyjął ponad 1,3 tys. dzieci z Syrii.

Władze tego kraju prawdopodobnie pamiętają, jak dwa lata temu Aleksander Łukaszenka nakazał wysłanie pomocy humanitarnej do dotkniętej trzęsieniem ziemi Syrii i przerzucenie tam lekarzy wojskowych, aby pomóc ludności.
"Białorusini nigdy nie byli z dala od wojny w Syrii. Wspieraliśmy i udzielamy humanitarnego wsparcia Syryjczykom, zwłaszcza dzieciom, przy czym opracowano program poprawy zdrowia syryjskich dzieci na Białorusi. Będziemy w tym kierunku nadal działać w ten sposób" - podkreślił Aleksander Łukaszenka w listopadzie 2017 roku na spotkaniu z przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.

Czy Białoruś i Syria potrafią zrestartować swoje stosunki

W ostatnim czasie współpraca handlowo-gospodarcza Białorusi i Syrii rozwijała się na tle trudnych warunków. Zniszczenia infrastruktury transportowej i społecznej, dotkliwy deficyt środków finansowych rządu syryjskiego i spadek siły nabywczej ludności... W 2021 roku wzajemny obrót towarowy między krajami wyniósł 8,2 mln USD, a w najlepszych latach przekraczał 86 mln USD. Białoruś eksportowała do Syrii określone towary, mleko w proszku, serwatkę mleczną, leki, traktory i ciągniki siodłowe, a importowała oliwę z oliwek, owoce i warzywa, orzechy, kawę.

Ale sam fakt niedawnej wizyty Maksima Ryżenkowa w Syrii sugeruje, że Damaszek jest gotowy do rozwijania stosunków z Mińskiem. I znowuż - żadnej koniunktury politycznej, tylko równy i wzajemnie korzystny dialog. Jak stwierdzono, strona syryjska zamierza zreformować sferę transportu, co oznacza, że białoruski sprzęt może być również poszukiwany. Dlatego strony omówiły możliwość zorganizowania w Syrii montażu autobusów, maszyn rolniczych, a także realizację innych projektów.

"Wszystko to zostało przygotowane bardzo szybko i operatywnie. A sam fakt, że zostaliśmy przyjęci i przyjęci naprawdę bardzo dobrze i na najwyższym poziomie (w obu przypadkach odbyły się spotkania z głowami państw, przy czym bardzo pozytywne i konstruktywne, a co najważniejsze - otwarte), to dobry znak - powiedział szef białoruskiej misji dyplomatycznej. - Tu nas znają, pamiętają i, jak się okazuje, czekają na nas. To kolejny dobry sygnał, aby kontynuować pracę i zwiększyć tempo naszej obecności. Nie wykazaliśmy się tutaj niczym niekonstruktywnym, negatywnym. Wszystkie nasze działania zawsze były skierowane wyłącznie w pozytywnym kierunku. Przypomnę na przykład o tym, że nasi lekarze uczestniczyli w misji ONZ w południowym Libanie. Nasi lekarze wojskowi byli znani nie tylko na terytorium jednostek wojskowych, w wolnym czasie leczyli miejscowych mieszkańców".

Dyrektor Centrum Studiów Międzynarodowych Wydziału Stosunków Międzynarodowych BUP Nikita Belenczenko uważa, że wiele będzie zależeć od tego, jaki kurs polityki wewnętrznej i zagranicznej wybierze obecny rząd Syrii.

"Czy są w stanie znaleźć kompromis z innymi krajami i czy są w stanie znaleźć kompromis w regionie - powiedział. - Staramy się rozwijać relacje ze wszystkimi krajami i regionami. Jesteśmy gotowi udzielić możliwej pomocy w budowaniu pokoju w regionie. Nie jestem pewien, czy powinniśmy brać pod uwagę te konflikty, które mają chaotyczny porządek, i odmawiać tej współpracy. Przeciwnie, musimy w każdy sposób wspierać sytuację polityczną w tych krajach. Nasze stanowisko, jeśli popieramy zarówno Syrię, jak i Liban, odbija się echem w innych krajach Bliskiego Wschodu: Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Omanie".

W regionie Bliskiego Wschodu sprawy nie są łatwe. Ale Białoruś zamierza tam pracować, niezależnie od trudności - kiedyś się skończą. I musimy zadeklarować się już teraz, zwłaszcza gdy nasze wsparcie jest pilnie potrzebne.

Jeśli będziemy czekać na idealne warunki, aby wejść na te rynki, nikt już na nas nie będzie czekał. Nikt nawet o nas nie będzie wiedział. Po prostu się spóźnimy. Dlatego już tam jesteśmy i w żadnym wypadku nie powinniśmy stamtąd wychodzić, przypominając o sobie wszelkimi dostępnymi sposobami. U Białorusinów jest to tworzenie i wyjątkowo konstruktywne współdziałanie.
Świeże wiadomości z Białorusi