Na Białorusi jest około 9 tysięcy pomników i memoriałów poświęconych Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. W naszym kraju słusznie dumni są z tego, że żaden z nich nie jest zniszczony, zbezczeszczony ani opuszczony. Ale w nowym wydaniu projektu YouTube BELTA "Po fakcie: decyzje Pierwszego" chcemy opowiedzieć o prawdziwej świątyni pamięci narodowej, której misją jest przekazanie przyszłym pokoleniom całej prawdy o wojnie. I nie ma w tym ani odrobiny patosu. Oceńcie jednak sami. Białoruskie Państwowe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, o którym będzie mowa, jest najpopularniejszym muzeum w kraju. Przyjmuje do pół miliona osób rocznie, a jego gośćmi są turyści z ponad 100 państw. Oficjalne delegacje odwiedzające Białoruś uważają za swój obowiązek wizytę w muzeum i zapoznanie się z jednym z największych zbiorów reliktów historii wojskowej.
Opowiemy, jak Białoruś stała się pierwszym krajem na świecie, który stworzył Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, i dlaczego dziś jest uważane za wyjątkowe w całej przestrzeni postradzieckiej, jakie "niemodne" decyzje Prezydenta pomagają Białorusinom zachować ich skarb i co według Aleksandra Łukaszenki powinna pamiętać i doceniać Europa Zachodnia.
Kiedy powstało Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
Rok 1942. Szczyt Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Komitet Centralny Komunistycznej Partii Białorusi podejmuje niezwykłą na pierwszy rzut oka decyzję: powołać Republikańską komisję do zbierania dokumentów i materiałów wojennych. Do brygad partyzanckich wysyłane są odpowiednie radiogramy z rozkazami, i partyzanci, ryzykując życiem, zbierają i zakopują przyszłe eksponaty w ziemi w pudełkach po nabojach.
W listopadzie 1942 roku mieszkańcy wojskowej Moskwy byli świadkami imponującej wystawy zatytułowanej "Białoruś żyje, Białoruś walczy, Białoruś była i będzie radziecka". Wystawa została otwarta w Państwowym Muzeum Historycznym na Placu Czerwonym, prezentując ponad 300 eksponatów: dokumenty, fotografie, dzieła sztuki, przedmioty rzeczowe. Rok później podjęto decyzję o utworzeniu Muzeum historii walki narodu białoruskiego z niemiecko-faszystowskim okupantem. Wyobraźcie sobie, jak silna i nieugięta była wiara ludzi w zwycięstwo prawdy i dobra.
"Ta decyzja wiele mówi. Już wtedy, latem 1942 roku, ludzie żyli i wierzyli, że zwycięstwo będzie po naszej stronie, chociaż, jak wiemy, na frontach było dość trudne i stresujące. Na okupowanym terytorium naszej republiki ruch partyzancki, podziemna walka, wciąż zyskiwały na sile i zasięgu. Niemniej jednak wiara ludzi w zwycięstwo była tak wysoka" - powiedziała Swietłana Pribysz, zastępca głównego kustosza zbiorów Muzeum.
Co można było zobaczyć na pierwszej wystawie Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
16 lipca 1944 roku w Mińsku odbyła się parada uzbrojonych partyzantów, a kilka dni później przybyli do Domu Związków Zawodowych na Placu Wolności i, odkładając automaty, zajęli się rzemiosłem murarzy, tynkarzy, malarzy. Kilka miesięcy później w stolicy uroczyście otwarto Białoruskie Państwowe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Zwiedzającym zaprezentowano dwie ekspozycje - "Uzbrojenie białoruskich partyzantów" i "Bolszewicka pieczęć Białorusi w dniach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej". Na wystawę przeznaczono 25 sal.
"Z przedwojennego Mińska po prostu nie pozostało prawie nic: stosy cegły, ruiny. Ale ten budynek cudem przetrwał, i nasze Muzeum miało tyle szczęścia, że otworzyło naszą pierwszą ekspozycję. Pierwszymi pracownikami byli ci sami partyzanci, konspiratorzy, którzy wczoraj walczyli z wrogiem. I oczywiście nie było to dla nich łatwe. Jeśli spojrzycie na jedno ze zdjęć: stoją przy pierwszej ekspozycji, widać, że trwają prace nad jej stworzeniem, a niektórzy z nich są boso, czyli nie było nawet butów. Ale jednocześnie mają natchnione i szczęśliwe twarze, ponieważ ludzie przeżyli wojnę, byli w ogniu tej wojny i rozumieli prawdziwą wartość życia" - powiedziała zastępca głównego kustosza zbiorów.
Dlaczego dla Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej zbudowano nowy budynek
Zbiory Muzeum nie przestawały być uzupełniane o nowe eksponaty, Muzeum kilkakrotnie musiało zmieniać swoje miejsce. W 1966 roku dla Muzeum zbudowano własny budynek na Placu Centralnym (obecnie Październikowym). Stało praktycznie przez pół wieku, dopóki Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka nie podjął w tamtych czasach niemodnej, jak sam stwierdził, decyzji: zbudować nowe, okazałe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
I nie chodziło tylko o katastrofalny brak powierzchni, brak nowoczesności samego budynku. "Uczynimy to Muzeum najnowocześniejszym, aby ludzie, którzy przyjeżdżają do Mińska, wchodząc do tego Muzeum, rozumieli, co zrobili nasi ludzie, aby żyli - oświadczał szef państwa, a następnie podkreślał: - Europa Zachodnia musi pamiętać i doceniać, że przynieśliśmy im życie swoją wytrwałością i niezachwianiem".
"Możemy, dumnie podnosząc głowę, spojrzeć każdemu porządnemu człowiekowi w oczy. W naszym kraju nie zlinczowano ani nie bito uczestników Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Opiekowaliśmy się nimi, wspieraliśmy i teraz wspieramy, zostało ich niewiele. Nie zniszczyliśmy żadnego pomnika - wręcz przeciwnie, tworzyliśmy i tworzymy. Na Dzień Niepodległości otworzymy nowe Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Już na świecie nikt tego nie robi. Ale młodzi ludzie powinni wiedzieć, że to nasze zwycięstwo, i młodzież powinna być dumna, że to my, nasi dziadkowie, nasi rodzice uratowaliśmy Europę, która dziś szczyci się swoimi bogactwami. Nie byłoby naszego wyczynu - nie byłoby ich. To jest nasz wielki skarb, nie możemy go stracić" - powiedział szef państwa za kilka miesięcy przed otwarciem Muzeum podczas podróży do powiatu klimowickiego.
Postanowiono zbudować nowe Muzeum na Prospekcie Zwycięzców przy obelisku "Mińsk - miasto-bohater". Jego budowa rozpoczęła się w kwietniu 2010 roku. Prezydent Białorusi uczestniczył w budowie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Podczas republikańskiego sobotnika Aleksander Łukaszenka wziął udział w pracach i umieścił kapsułę czasu z przesłaniem dla potomków. W historii republiki nie było jeszcze analogów tak znaczącego dla kraju projektu muzealnego.
Nowe Muzeum zostało otwarte 2 lipca 2014 roku w przeddzień obchodów 70-lecia Wyzwolenia Białorusi od niemiecko-faszystowskich najeźdźców. W wydarzeniu wraz z Aleksandrem Łukaszenką wziął udział jego rosyjski kolega Władimir Putin.
"Szczera pogarda budzi to szczere kłamstwo na temat wojny, kiedy różni pseudohistorycy przedstawiają zdrajców jako bohaterów, a najeźdźców jako wyzwolicieli, kiedy bezwstydnie zmieniają historię na określony porządek polityczny i próbują ukraść naszemu narodowi Wielkie Zwycięstwo. Odpieraliśmy i będziemy zdecydowanie odpierać takich maruderów, broniąc tego najważniejszego dziedzictwa historycznego. I w tej wojnie przeciwko maruderom też będziemy razem" - oświadczył wówczas białoruski przywódca.
Prezydent Rosji zaznaczył z kolei, że nowy budynek muzeum to prawdziwy pomnik nieśmiertelnego wyczynu wszystkich, którzy walczyli z faszyzmem. "Ekspozycje Muzeum niewątpliwie przyczynią się do edukacji młodego pokolenia, które powinno równać się prawdziwym bohaterom, którzy bronili swojej ojczyzny, bronili wolności i niezależności" - powiedział Władimir Putin.
Co można zobaczyć w Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
Majestatyczny budynek Muzeum nie pozostawia nikogo obojętnym. Znajduje się w kształcie półpierścienia na wzgórzu przy obelisku "Mińsk - miasto-bohater", z którym tworzy Plac Bohaterów. Budynek składa się z czterech bloków symbolizujących cztery lata wojny. Bloki łączy galeria "Droga wojny". Centralna fasada wykonana jest w formie symbolicznego salutu Zwycięstwa, w którego promieniach znajduje się dziesięć znaczących wydarzeń od obrony Brzeskiej Twierdzy do wzniesienia Sztandaru Zwycięstwa nad Reichstagiem.
Ekspozycja mieści się na czterech piętrach w jedenastu salach o łącznej powierzchni ponad 4 tysięcy metrów kwadratowych, a łączna powierzchnia Muzeum wynosi ponad 15 tysięcy metrów kwadratowych. Tutaj przedstawiono 8 tysięcy przedmiotów muzealnych i materiałów naukowych i pomocniczych, które opowiadają o świecie w przededniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, latach wojennych i okresie powojennym.
Chronologiczne ramy ekspozycji w nowych salach zostały rozszerzone. Jej twórcy postanowili pokazać przyczyny II wojny światowej, a także przedstawić materiały z pierwszych powojennych lat odbudowy republiki, aby ujawnić - jako kontynuację czynu wojennego - wyczyn pracy narodu białoruskiego, który w krótkim czasie podniósł zraniony kraj z ruin.
Jakie cenne relikwie znajdują się w Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest największym narodowym zbiorem reliktów historii wojskowej. W jego zbiorach znajduje się 164 tysięcy przedmiotów. Są to zdjęcia, dokumenty, listy, rzeczy osobiste żołnierzy frontowych, partyzantów i konspiratorów. Szczególne znaczenie mają zbiory rękopiśmiennych dzienników partyzanckich i broni partyzanckiej własnej roboty. Dzienniki są rodzajem encyklopedii życia partyzantów Białorusi, a każdy przedmiot z kolekcji broni własnej roboty jest wykonany przez utalentowanych partyzanckich mistrzów-rusznikarzy.
Aby uczcić 80-lecie Muzeum, jego pracownicy starali się odtworzyć pierwszą ekspozycję i wystawili przedmioty, które były prezentowane zwiedzającym w 1944 roku.
"Kiedy w 1944 roku nasze Muzeum zostało otwarte w Mińsku dla zwiedzających, w jego zbiorach było około 10 tysięcy jednostek przechowywania. Nasi pierwsi odwiedzający zobaczyli dwie wystawy: o prasie bolszewickiej w latach wojny i uzbrojeniu białoruskich partyzantów. Zaprezentowano tam unikalne przedmioty - broń partyzancką własnej roboty. Jest wykonana przez rzemieślników, którzy mogli nie tylko naprawić niektóre uszkodzenia, naprawić uszkodzoną broń. Ci ludzie byli tak utalentowani, że mogli stworzyć własną broń" - powiedziała Swietłana Pribysz.
Są tu również eksponaty, które nie opuściły stałej ekspozycji. W 1949 roku, kiedy rozpoczęto oczyszczanie Twierdzy Brzeskiej, w pracach uczestniczyli również pracownicy Muzeum. Wśród ruin znaleziono szczątki mężczyzny w na wpół zniszczonej bluzie. W kieszeni znaleźli bilet komsomolski. Należał do porucznika Aleksieja Naganowa. Bluza została przywieziona do Mińska w fatalnym stanie, więc relikwia została wysłana do Moskwy w celu restauracji. Odzyskiwano po fragmentach. Po powrocie do Mińska bluza Naganowa została wystawiona w ekspozycji i nigdy jej nie opuściła.
Obok - kolejny przedmiot z Twierdzy Brzeskiej - fragment muru z napisem obrońców. To historyczno-kulturowa wartość Białorusi.
"Średnio zbiory naszego Muzeum uzupełniane są co roku o 1,2 tys. jednostek. Są to przedmioty muzealne, materiały naukowe i pomocnicze. Źródła pochodzenia są różne, ale przede wszystkim są to archiwa osobiste. Ponadto Muzeum współpracuje z różnymi organizacjami państwowymi i społecznymi, które również przyczyniają się do uzupełnienia zbiorów" - dodała zastępca głównego kustosza zbiorów.
Jednym z cennych reliktów jest 45-milimetrowa armata przeciwpancerna i samochód GAZ-AA. Tak więc, armata "sorokapiatka", która była zaangażowana w bitwy wojskowe z faszystami, uczestniczyła w paradzie partyzantów w Mińsku 17 lipca 1944 roku. Następnie partyzanci oddziału imienia gazety "Prawda" przekazali ją Muzeum. Armata znajduje się w największej pod względem powierzchni sali "Droga wojny".
Na samochodzie GAZ-AA, lub "półtorce", jak go nazywali ludzie, urodzony w wiosce Bielany w obwodzie witebskim Paweł Michajłow walczył pod Moskwą, przewoził dzieci z Leningradu po lodzie jeziora Ładoga, walczył w Berlinie. Paweł Jakowlewicz został dwukrotnie ranny. W czasie pokoju pracował na tym samochodzie aż do przejścia na emeryturę.
"Tutaj wszystko przypomina o tym, za jaką cenę zachowaliśmy się jako naród, nasze prawo do życia na tej ziemi i odbudowy naszego państwa. Będąc w tej świątyni żałoby po milionach ofiar i dumie z pokolenia zwycięzców, zastanawiam się tylko nad jednym pytaniem. Czy to prawda, że doświadczenie nie nauczyło ludzi niczego? Wydaje się, że pamięć o tych strasznych, stosunkowo niedawnych wydarzeniach jest zupełnie świeża. Przecież świadkowie okrucieństw faszystów wciąż są wśród nas. I ona, ta powszechna pamięć, miałaby ochłodzić zapał poszczególnych polityków i działaczy. Ale co widzimy? Liczba i zakres wyzwań i zagrożeń nie maleje. W wyniku wojen międzynarodowych i wewnątrznarodowych ludzie nadal giną, i to giną masowo. Współcześni rewanżowcy wywołują nowe konflikty. I żeby się usprawiedliwić, starają się napisać historię na nowo i odebrać Zwycięstwo narodu radzieckiego, a spadkobierców zwycięskiego narodu, czyli nas i was, nazwać agresorami. Nie możemy na to pozwolić" - powiedział Aleksander Łukaszenka w 2022 roku podczas wręczenia nagród państwowych i sztandaru prokuratury Republiki Białorusi.
Dlaczego powstała mobilna ekspozycja Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
W latach powojennych pracownicy Muzeum nie tylko aktywnie pracowali nad stacjonarną ekspozycją, ale także zajmowali się pracą naukowo-oświeceniową. Oprócz tradycyjnych wycieczek po Muzeum, zaczęli aktywnie prowadzić wykłady w przedsiębiorstwach i instytucjach w Mińsku, wycieczki po miejscach chwały bojowej, tworzyli ruchome wystawy tematyczne. Ta tradycja nie została zapomniana w dzisiejszych czasach.
Kilka lat temu powstała mobilna ekspozycja, i mobilne muzeum wyruszyło w patriotyczny maraton po miastach Białorusi. Był to hołd dla zmarłych i podziękowanie dla ocalałych weteranów. A także - wezwanie i apel do młodych pokoleń zwycięzców, aby byli dumni ze swojego kraju i nie zapomnieli podziękować swoim bohaterom.
Nawiasem mówiąc, w 2018 roku Białoruska Agencja Telegraficzna i Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej stworzyły wspólny projekt "Kronika partyzancka", poświęcony 75-leciu wyzwolenia od niemiecko-faszystowskich najeźdźców. Projekt w sześciu językach opowiada o walce i życiu białoruskich partyzantów w latach wojny. Jego podstawą była unikalna kolekcja rękopiśmiennych dzienników partyzanckich, które mają status wartości historyczno-kulturowej kategorii 1 o znaczeniu międzynarodowym.
Na czym polega wyjątkowość Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
Dyrektor Białoruskiego Państwowego Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Władimir Woropajew podkreśla, że wyjątkowość Muzeum polega na głębokim odzwierciedleniu pamięci narodowej.
"Od 80 lat Muzeum ma wysoką misję ochrony dziedzictwa kulturowego i historycznego, które wspiera i prowadzi ludzi w dążeniu do godnej przyszłości. Przez te wszystkie lata działalność naukowo-badawcza, ekspozycyjna i kulturalno-oświeceniowa Muzeum przyczynia się do kształtowania patriotycznej świadomości młodzieży i ciągłości pokoleń. Nasze drzwi są zawsze otwarte dla osób zainteresowanych historią Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Tutaj, w atmosferze szacunku dla czynów naszych ojców i dziadków, można dotknąć autentycznych dowodów tamtej epoki, poczuć związek czasów i głębiej poznać wartość pokoju" - powiedział Władimir Woropajew.
Dziś Białoruskie Państwowe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest słusznie uważane za skarb narodowy kraju. Zachowuje pamięć o nieodwracalnych stratach i ogromnych trudnościach, jakie naród białoruski poniósł na swoich barkach w latach wojny. Białoruś robi i będzie nadal robić wszystko, aby pamięć o prawdziwych bohaterach wojny nigdy nie poszła w zapomnienie u nowych pokoleń.
Opowiemy, jak Białoruś stała się pierwszym krajem na świecie, który stworzył Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, i dlaczego dziś jest uważane za wyjątkowe w całej przestrzeni postradzieckiej, jakie "niemodne" decyzje Prezydenta pomagają Białorusinom zachować ich skarb i co według Aleksandra Łukaszenki powinna pamiętać i doceniać Europa Zachodnia.
Kiedy powstało Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
Rok 1942. Szczyt Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Komitet Centralny Komunistycznej Partii Białorusi podejmuje niezwykłą na pierwszy rzut oka decyzję: powołać Republikańską komisję do zbierania dokumentów i materiałów wojennych. Do brygad partyzanckich wysyłane są odpowiednie radiogramy z rozkazami, i partyzanci, ryzykując życiem, zbierają i zakopują przyszłe eksponaty w ziemi w pudełkach po nabojach.
W listopadzie 1942 roku mieszkańcy wojskowej Moskwy byli świadkami imponującej wystawy zatytułowanej "Białoruś żyje, Białoruś walczy, Białoruś była i będzie radziecka". Wystawa została otwarta w Państwowym Muzeum Historycznym na Placu Czerwonym, prezentując ponad 300 eksponatów: dokumenty, fotografie, dzieła sztuki, przedmioty rzeczowe. Rok później podjęto decyzję o utworzeniu Muzeum historii walki narodu białoruskiego z niemiecko-faszystowskim okupantem. Wyobraźcie sobie, jak silna i nieugięta była wiara ludzi w zwycięstwo prawdy i dobra.
"Ta decyzja wiele mówi. Już wtedy, latem 1942 roku, ludzie żyli i wierzyli, że zwycięstwo będzie po naszej stronie, chociaż, jak wiemy, na frontach było dość trudne i stresujące. Na okupowanym terytorium naszej republiki ruch partyzancki, podziemna walka, wciąż zyskiwały na sile i zasięgu. Niemniej jednak wiara ludzi w zwycięstwo była tak wysoka" - powiedziała Swietłana Pribysz, zastępca głównego kustosza zbiorów Muzeum.
16 lipca 1944 roku w Mińsku odbyła się parada uzbrojonych partyzantów, a kilka dni później przybyli do Domu Związków Zawodowych na Placu Wolności i, odkładając automaty, zajęli się rzemiosłem murarzy, tynkarzy, malarzy. Kilka miesięcy później w stolicy uroczyście otwarto Białoruskie Państwowe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Zwiedzającym zaprezentowano dwie ekspozycje - "Uzbrojenie białoruskich partyzantów" i "Bolszewicka pieczęć Białorusi w dniach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej". Na wystawę przeznaczono 25 sal.
"Z przedwojennego Mińska po prostu nie pozostało prawie nic: stosy cegły, ruiny. Ale ten budynek cudem przetrwał, i nasze Muzeum miało tyle szczęścia, że otworzyło naszą pierwszą ekspozycję. Pierwszymi pracownikami byli ci sami partyzanci, konspiratorzy, którzy wczoraj walczyli z wrogiem. I oczywiście nie było to dla nich łatwe. Jeśli spojrzycie na jedno ze zdjęć: stoją przy pierwszej ekspozycji, widać, że trwają prace nad jej stworzeniem, a niektórzy z nich są boso, czyli nie było nawet butów. Ale jednocześnie mają natchnione i szczęśliwe twarze, ponieważ ludzie przeżyli wojnę, byli w ogniu tej wojny i rozumieli prawdziwą wartość życia" - powiedziała zastępca głównego kustosza zbiorów.
Dlaczego dla Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej zbudowano nowy budynek
Zbiory Muzeum nie przestawały być uzupełniane o nowe eksponaty, Muzeum kilkakrotnie musiało zmieniać swoje miejsce. W 1966 roku dla Muzeum zbudowano własny budynek na Placu Centralnym (obecnie Październikowym). Stało praktycznie przez pół wieku, dopóki Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka nie podjął w tamtych czasach niemodnej, jak sam stwierdził, decyzji: zbudować nowe, okazałe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
I nie chodziło tylko o katastrofalny brak powierzchni, brak nowoczesności samego budynku. "Uczynimy to Muzeum najnowocześniejszym, aby ludzie, którzy przyjeżdżają do Mińska, wchodząc do tego Muzeum, rozumieli, co zrobili nasi ludzie, aby żyli - oświadczał szef państwa, a następnie podkreślał: - Europa Zachodnia musi pamiętać i doceniać, że przynieśliśmy im życie swoją wytrwałością i niezachwianiem".
"Możemy, dumnie podnosząc głowę, spojrzeć każdemu porządnemu człowiekowi w oczy. W naszym kraju nie zlinczowano ani nie bito uczestników Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Opiekowaliśmy się nimi, wspieraliśmy i teraz wspieramy, zostało ich niewiele. Nie zniszczyliśmy żadnego pomnika - wręcz przeciwnie, tworzyliśmy i tworzymy. Na Dzień Niepodległości otworzymy nowe Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Już na świecie nikt tego nie robi. Ale młodzi ludzie powinni wiedzieć, że to nasze zwycięstwo, i młodzież powinna być dumna, że to my, nasi dziadkowie, nasi rodzice uratowaliśmy Europę, która dziś szczyci się swoimi bogactwami. Nie byłoby naszego wyczynu - nie byłoby ich. To jest nasz wielki skarb, nie możemy go stracić" - powiedział szef państwa za kilka miesięcy przed otwarciem Muzeum podczas podróży do powiatu klimowickiego.
Postanowiono zbudować nowe Muzeum na Prospekcie Zwycięzców przy obelisku "Mińsk - miasto-bohater". Jego budowa rozpoczęła się w kwietniu 2010 roku. Prezydent Białorusi uczestniczył w budowie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Podczas republikańskiego sobotnika Aleksander Łukaszenka wziął udział w pracach i umieścił kapsułę czasu z przesłaniem dla potomków. W historii republiki nie było jeszcze analogów tak znaczącego dla kraju projektu muzealnego.
Nowe Muzeum zostało otwarte 2 lipca 2014 roku w przeddzień obchodów 70-lecia Wyzwolenia Białorusi od niemiecko-faszystowskich najeźdźców. W wydarzeniu wraz z Aleksandrem Łukaszenką wziął udział jego rosyjski kolega Władimir Putin.
"Szczera pogarda budzi to szczere kłamstwo na temat wojny, kiedy różni pseudohistorycy przedstawiają zdrajców jako bohaterów, a najeźdźców jako wyzwolicieli, kiedy bezwstydnie zmieniają historię na określony porządek polityczny i próbują ukraść naszemu narodowi Wielkie Zwycięstwo. Odpieraliśmy i będziemy zdecydowanie odpierać takich maruderów, broniąc tego najważniejszego dziedzictwa historycznego. I w tej wojnie przeciwko maruderom też będziemy razem" - oświadczył wówczas białoruski przywódca.
Prezydent Rosji zaznaczył z kolei, że nowy budynek muzeum to prawdziwy pomnik nieśmiertelnego wyczynu wszystkich, którzy walczyli z faszyzmem. "Ekspozycje Muzeum niewątpliwie przyczynią się do edukacji młodego pokolenia, które powinno równać się prawdziwym bohaterom, którzy bronili swojej ojczyzny, bronili wolności i niezależności" - powiedział Władimir Putin.
Majestatyczny budynek Muzeum nie pozostawia nikogo obojętnym. Znajduje się w kształcie półpierścienia na wzgórzu przy obelisku "Mińsk - miasto-bohater", z którym tworzy Plac Bohaterów. Budynek składa się z czterech bloków symbolizujących cztery lata wojny. Bloki łączy galeria "Droga wojny". Centralna fasada wykonana jest w formie symbolicznego salutu Zwycięstwa, w którego promieniach znajduje się dziesięć znaczących wydarzeń od obrony Brzeskiej Twierdzy do wzniesienia Sztandaru Zwycięstwa nad Reichstagiem.
Ekspozycja mieści się na czterech piętrach w jedenastu salach o łącznej powierzchni ponad 4 tysięcy metrów kwadratowych, a łączna powierzchnia Muzeum wynosi ponad 15 tysięcy metrów kwadratowych. Tutaj przedstawiono 8 tysięcy przedmiotów muzealnych i materiałów naukowych i pomocniczych, które opowiadają o świecie w przededniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, latach wojennych i okresie powojennym.
Chronologiczne ramy ekspozycji w nowych salach zostały rozszerzone. Jej twórcy postanowili pokazać przyczyny II wojny światowej, a także przedstawić materiały z pierwszych powojennych lat odbudowy republiki, aby ujawnić - jako kontynuację czynu wojennego - wyczyn pracy narodu białoruskiego, który w krótkim czasie podniósł zraniony kraj z ruin.
Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest największym narodowym zbiorem reliktów historii wojskowej. W jego zbiorach znajduje się 164 tysięcy przedmiotów. Są to zdjęcia, dokumenty, listy, rzeczy osobiste żołnierzy frontowych, partyzantów i konspiratorów. Szczególne znaczenie mają zbiory rękopiśmiennych dzienników partyzanckich i broni partyzanckiej własnej roboty. Dzienniki są rodzajem encyklopedii życia partyzantów Białorusi, a każdy przedmiot z kolekcji broni własnej roboty jest wykonany przez utalentowanych partyzanckich mistrzów-rusznikarzy.
Aby uczcić 80-lecie Muzeum, jego pracownicy starali się odtworzyć pierwszą ekspozycję i wystawili przedmioty, które były prezentowane zwiedzającym w 1944 roku.
"Kiedy w 1944 roku nasze Muzeum zostało otwarte w Mińsku dla zwiedzających, w jego zbiorach było około 10 tysięcy jednostek przechowywania. Nasi pierwsi odwiedzający zobaczyli dwie wystawy: o prasie bolszewickiej w latach wojny i uzbrojeniu białoruskich partyzantów. Zaprezentowano tam unikalne przedmioty - broń partyzancką własnej roboty. Jest wykonana przez rzemieślników, którzy mogli nie tylko naprawić niektóre uszkodzenia, naprawić uszkodzoną broń. Ci ludzie byli tak utalentowani, że mogli stworzyć własną broń" - powiedziała Swietłana Pribysz.
Są tu również eksponaty, które nie opuściły stałej ekspozycji. W 1949 roku, kiedy rozpoczęto oczyszczanie Twierdzy Brzeskiej, w pracach uczestniczyli również pracownicy Muzeum. Wśród ruin znaleziono szczątki mężczyzny w na wpół zniszczonej bluzie. W kieszeni znaleźli bilet komsomolski. Należał do porucznika Aleksieja Naganowa. Bluza została przywieziona do Mińska w fatalnym stanie, więc relikwia została wysłana do Moskwy w celu restauracji. Odzyskiwano po fragmentach. Po powrocie do Mińska bluza Naganowa została wystawiona w ekspozycji i nigdy jej nie opuściła.
Obok - kolejny przedmiot z Twierdzy Brzeskiej - fragment muru z napisem obrońców. To historyczno-kulturowa wartość Białorusi.
"Średnio zbiory naszego Muzeum uzupełniane są co roku o 1,2 tys. jednostek. Są to przedmioty muzealne, materiały naukowe i pomocnicze. Źródła pochodzenia są różne, ale przede wszystkim są to archiwa osobiste. Ponadto Muzeum współpracuje z różnymi organizacjami państwowymi i społecznymi, które również przyczyniają się do uzupełnienia zbiorów" - dodała zastępca głównego kustosza zbiorów.
Jednym z cennych reliktów jest 45-milimetrowa armata przeciwpancerna i samochód GAZ-AA. Tak więc, armata "sorokapiatka", która była zaangażowana w bitwy wojskowe z faszystami, uczestniczyła w paradzie partyzantów w Mińsku 17 lipca 1944 roku. Następnie partyzanci oddziału imienia gazety "Prawda" przekazali ją Muzeum. Armata znajduje się w największej pod względem powierzchni sali "Droga wojny".
Na samochodzie GAZ-AA, lub "półtorce", jak go nazywali ludzie, urodzony w wiosce Bielany w obwodzie witebskim Paweł Michajłow walczył pod Moskwą, przewoził dzieci z Leningradu po lodzie jeziora Ładoga, walczył w Berlinie. Paweł Jakowlewicz został dwukrotnie ranny. W czasie pokoju pracował na tym samochodzie aż do przejścia na emeryturę.
"Tutaj wszystko przypomina o tym, za jaką cenę zachowaliśmy się jako naród, nasze prawo do życia na tej ziemi i odbudowy naszego państwa. Będąc w tej świątyni żałoby po milionach ofiar i dumie z pokolenia zwycięzców, zastanawiam się tylko nad jednym pytaniem. Czy to prawda, że doświadczenie nie nauczyło ludzi niczego? Wydaje się, że pamięć o tych strasznych, stosunkowo niedawnych wydarzeniach jest zupełnie świeża. Przecież świadkowie okrucieństw faszystów wciąż są wśród nas. I ona, ta powszechna pamięć, miałaby ochłodzić zapał poszczególnych polityków i działaczy. Ale co widzimy? Liczba i zakres wyzwań i zagrożeń nie maleje. W wyniku wojen międzynarodowych i wewnątrznarodowych ludzie nadal giną, i to giną masowo. Współcześni rewanżowcy wywołują nowe konflikty. I żeby się usprawiedliwić, starają się napisać historię na nowo i odebrać Zwycięstwo narodu radzieckiego, a spadkobierców zwycięskiego narodu, czyli nas i was, nazwać agresorami. Nie możemy na to pozwolić" - powiedział Aleksander Łukaszenka w 2022 roku podczas wręczenia nagród państwowych i sztandaru prokuratury Republiki Białorusi.
Dlaczego powstała mobilna ekspozycja Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
W latach powojennych pracownicy Muzeum nie tylko aktywnie pracowali nad stacjonarną ekspozycją, ale także zajmowali się pracą naukowo-oświeceniową. Oprócz tradycyjnych wycieczek po Muzeum, zaczęli aktywnie prowadzić wykłady w przedsiębiorstwach i instytucjach w Mińsku, wycieczki po miejscach chwały bojowej, tworzyli ruchome wystawy tematyczne. Ta tradycja nie została zapomniana w dzisiejszych czasach.
Kilka lat temu powstała mobilna ekspozycja, i mobilne muzeum wyruszyło w patriotyczny maraton po miastach Białorusi. Był to hołd dla zmarłych i podziękowanie dla ocalałych weteranów. A także - wezwanie i apel do młodych pokoleń zwycięzców, aby byli dumni ze swojego kraju i nie zapomnieli podziękować swoim bohaterom.
Nawiasem mówiąc, w 2018 roku Białoruska Agencja Telegraficzna i Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej stworzyły wspólny projekt "Kronika partyzancka", poświęcony 75-leciu wyzwolenia od niemiecko-faszystowskich najeźdźców. Projekt w sześciu językach opowiada o walce i życiu białoruskich partyzantów w latach wojny. Jego podstawą była unikalna kolekcja rękopiśmiennych dzienników partyzanckich, które mają status wartości historyczno-kulturowej kategorii 1 o znaczeniu międzynarodowym.
Na czym polega wyjątkowość Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
Dyrektor Białoruskiego Państwowego Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Władimir Woropajew podkreśla, że wyjątkowość Muzeum polega na głębokim odzwierciedleniu pamięci narodowej.
"Od 80 lat Muzeum ma wysoką misję ochrony dziedzictwa kulturowego i historycznego, które wspiera i prowadzi ludzi w dążeniu do godnej przyszłości. Przez te wszystkie lata działalność naukowo-badawcza, ekspozycyjna i kulturalno-oświeceniowa Muzeum przyczynia się do kształtowania patriotycznej świadomości młodzieży i ciągłości pokoleń. Nasze drzwi są zawsze otwarte dla osób zainteresowanych historią Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Tutaj, w atmosferze szacunku dla czynów naszych ojców i dziadków, można dotknąć autentycznych dowodów tamtej epoki, poczuć związek czasów i głębiej poznać wartość pokoju" - powiedział Władimir Woropajew.
Dziś Białoruskie Państwowe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest słusznie uważane za skarb narodowy kraju. Zachowuje pamięć o nieodwracalnych stratach i ogromnych trudnościach, jakie naród białoruski poniósł na swoich barkach w latach wojny. Białoruś robi i będzie nadal robić wszystko, aby pamięć o prawdziwych bohaterach wojny nigdy nie poszła w zapomnienie u nowych pokoleń.