Projekty
Government Bodies
Flag Poniedziałek, 23 Czerwca 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
11 Maja 2025, 17:45

Dzień Zwycięstwa w dwóch stolicach, szczere oświadczenia, maraton spotkań i muzeum osiągnięć narodowych. Wyniki tygodnia Prezydenta


Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.

Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy. 

Niemal cały tydzień w harmonogramie głowy państwa upłynął pod znakiem obchodów Dnia Zwycięstwa. Od zwycięskiego 1945 roku minęło 80 lat. I jest to nie tylko okazja do wspominania smutnych i bohaterskich wydarzeń tamtych lat. Ale jest to również bardzo ważne, aby zachować tę pamięć historyczną na nadchodzące lata, aby przekazać ją potomkom, którzy z przyczyn obiektywnych nie będą już mieli możliwości komunikowania się z żyjącymi weteranami - żołnierzami Armii Czerwonej, ludźmi, którzy przeżyli okupację hitlerowską lub lata oblężenia Leningradu, partyzantami i bojownikami podziemia, którzy walczyli za liniami wroga.

Tylko poprzez zwycięstwo we współczesnej (wciąż w dużej mierze informacyjnej) wojnie o umysły i serca, możliwe jest uratowanie kraju przed powtórzeniem lat wojny, przed możliwym naruszeniem jego suwerenności i niepodległości. A także dzięki naszej sumiennej pracy. Jak mówi Prezydent, każdy na swoim miejscu. Wtedy będziemy nosić odznaczenia nie za zasługi wojenne, ale za pracę, osiągnięcia naukowe i twórcze. I wreszcie, trzecią, ale nie mniej ważną rzeczą jest to, że następcy zwycięzców, przy wszystkich swoich aspiracjach do pokoju, powinni wzmocnić bezpieczeństwo wojskowe, aby zawsze byli gotowi, idąc za przykładem swoich dziadów i pradziadów, bez wahania udzielić błyskawicznej odpowiedzi potencjalnemu agresorowi. 

Aleksander Łukaszenka mówił o tym i nie tylko podczas wręczania odznaczeń państwowych na początku tego tygodnia, a także w swoim bardzo szczerym przemówieniu na uroczystym spotkaniu w przeddzień Dnia Zwycięstwa i na defiladzie wojskowej 9 maja w Mińsku.

Z okazji 80. rocznicy Zwycięstwa Aleksandrowi Łukaszence złożyło życzenia wielu zagranicznych przywódców, a on sam również wysłał depesze gratulacyjne do głów państw i narodów różnych krajów.

Warto wspomnieć, że w przeddzień przełomowej daty Aleksander Łukaszenka podpisał ustawę o amnestii i postanowił ułaskawić osoby skazane za przestępstwa ekstremistyczne. Jest to akt humanizmu ze strony państwa i druga szansa dla tych, którzy zbłądzili.      

Osiągnięcia suwerennego kraju w ciągu ostatnich dziesięcioleci i jakość, która powinna stać się marką białoruskich produktów, zostały również omówione w czwartek, 8 maja, podczas uroczystego otwarcia Międzynarodowego Centrum Wystawienniczego w Mińsku, które było ważnym prezentem na 80. rocznicę Zwycięstwa. Ma ono stać się prawdziwym muzeum narodowych osiągnięć.

Chociaż nie jest to temat świąteczny, podczas otwarcia centrum wystawowego Aleksander Łukaszenka odniósł się do problemu, który ostatnio zaniepokoił niektórych mieszkańców Białorusi - dostępności i jakości ziemniaków w sieciach handlowych. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu takie pytanie w zasadzie by nie padło - Białorusini byli przyzwyczajeni do zaopatrywania się w ziemniaki bez polegania na kimkolwiek. Ale oczywiście czasy się zmieniają i nie można ignorować tych trendów na szczeblu państwowym. Ponadto Prezydent polecił władzom lokalnym uporządkowanie wszystkich magazynów i utworzenie niezbędnych zapasów. „Nie zabraknie nam ziemniaków!” - zapewnił wszystkich Aleksander Łukaszenka.    

Wróćmy jednak do Dnia Zwycięstwa. 8 maja Aleksander Łukaszenka złożył wizytę w Moskwie, gdzie wieczorem wraz z przywódcami prawie trzydziestu krajów wziął udział w koncercie i przyjęciu. 9 maja rano wziął udział w defiladzie Zwycięstwa na Placu Czerwonym, w której uczestniczyli również białoruscy żołnierze. Uroczystości były dobrą okazją do nieformalnych rozmów ze światowymi przywódcami, w tym dyskusji na temat rozwoju współpracy. Głowa państwa w pełni wykorzystał tę okazję.

Białoruś żyła nie tylko Dniem Zwycięstwa. W niedzielę kraj obchodził kolejne święto - Dzień Flagi Państwowej, Godła Państwowego i Hymnu Państwowego Republiki Białoruś. Aleksander Łukaszenka pogratulował swoim rodakom z tej okazji.  

Prezydent Gwinei Bissau Oumarou Sissokou Embalo w tym tygodniu złożył wizytę na Białoruś. Rozmowy w Pałacu Niepodległości otworzyły nową kartę w rozwoju współpracy między Białorusią a krajami kontynentu afrykańskiego.

Nawiasem mówiąc, oczekuje się, że Prezydent będzie miał napięty program międzynarodowy również w nadchodzącym tygodniu. W niedzielę, 11 maja, dwóch zagranicznych przywódców - z Wietnamu i Zimbabwe - przybędzie z wizytą do Mińska. Ponadto Aleksander Łukaszenka podpisał dekret, na podstawie którego sekretarz generalny Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Wietnamu Tho Lam został uhonorowany Orderem Przyjaźni Narodów. Dlatego możemy śmiało założyć, że podczas jego wizyty odbędzie się również ceremonia wręczenia odznaczenia.

Watykan wybrał nowego Papieża. Nowym Papieżem został amerykański kardynał Robert Francis Prevost, który wybrał imię Leon XIV. Aleksander Łukaszenka przesłał mu gratulacje i zaprosił na Białoruś.   

Dziennikarze wszystkich mediów obchodzili swoje święta zawodowe. W poniedziałek, 5 maja, Aleksander Łukaszenka złożył życzenia pracownikom prasy, a w środę, 7 maja, pracownikom radia, telewizji i komunikacji.

Kilkadziesiąt kobiet z różnych regionów Białorusi zostało odznaczonych Orderem Matki.

ZWYCIĘSTWA W CZASIE POKOJU. O jakich wyczynach czasami się nie mówi i bez których Łukaszenka nie widzi przyszłości

Obraz weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, których marynarki od dołu do góry pokryte są orderami i medalami za służbę wojskową, budzi prawdziwy zachwyt. Zwłaszcza w przededniu tak przełomowego święta jak 9 maja. Osiągnięcie poziomu ich wyczynu wydaje się trudne i prawie niemożliwe. I nie ma takiej potrzeby, bo nasi dziadowie i pradziadowie oddawali życie dla spokojnego nieba nad głowami dla przyszłych pokoleń. Niemniej jednak możliwe i konieczne jest dokonywanie wyczynów nawet w naszych czasach. Przede wszystkim poprzez odpowiedzialną codzienną pracę, nowe osiągnięcia na polu zawodowym, wychowanie dzieci w duchu patriotyzmu. Wtedy wróg już nigdy nie przyjdzie, a jeśli przyjdzie, otrzyma godną odpowiedź.

W przeddzień 80. rocznicy Zwycięstwa Aleksander Łukaszenka wręczył odznaczenia państwowe - ordery i medale - uhonorowanym przedstawicielom różnych sfer, prawdziwym następcom i spadkobiercom pokolenia zwycięzców.
„Dzięki bezprecedensowej odwadze i jedności narodu radzieckiego zakończyła się najstraszniejsza, najkrwawsza i zakrojona na szeroką skalę wojna w historii ludzkości. Zakończyła się ona całkowitą klęską faszyzmu. Dla Białorusi to Wielkie Zwycięstwo i zachowanie pamięci o nim są częścią naszej idei narodowej. Okupowana, dręczona przez wroga, ale niepokonana, republika partyzantów, republika podziemnych bojowników zapłaciła ogromną cenę za swoje pokojowe niebo. Straciwszy co trzecią osobę” - powiedział głowa państwa.
Wielu krajowych gigantów przemysłowych - Belaruskalij, MTZ, MAZ, BELAZ - wywodzi swoją historię z okresu powojennego. Udało im się nie tylko zachować to dziedzictwo, ale także pomnożyć je i przekształcić w znane białoruskie marki.

Wśród odznaczonych orderami i medalami są przedstawiciele bloku siłowego. „Minęło osiem pokojowych dziesięcioleci i prawie codziennie jesteśmy poddawani próbie wytrzymałości. I ludzie w mundurach są zawsze na służbie - zauważył głowa państwa. - O waszych wyczynach czasami nie mówi się publicznie. Ale chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że jesteście bohaterami. Dziękuję za waszą służbę”.
Wśród osób uhonorowanych nagrodami państwowymi znaleźli się szefowie regionów i znanych krajowych przedsiębiorstw, których produkty są znane i lubiane nie tylko na Białorusi, ale także daleko poza jej granicami.

Pałac Niepodległości uhonorował również agrariuszy - szefów zaawansowanych gospodarstw rolnych, którzy już teraz pokazują, jak można żyć i pracować na wsi przyszłości. "Wasze doświadczenie jest bardzo przydatne dla naszego kraju" - powiedział Prezydent.

"Oczywiście nie ma przyszłości bez tych, którzy pracują w nauce i edukacji. Jesteście odpowiedzialni nie tylko za szkolenie wysokiej klasy specjalistów, ale także za zapewnienie, że odkrycia i rozwój są wdrażane do produkcji tak szybko, jak to możliwe i przynoszą korzyści naszej gospodarce" - podkreślił szef państwa.

Przypomniał, że będąc dumnym z nowoczesnych osiągnięć, należy podziękować weteranom pracy za zachowanie tradycji: „Wasze mądre rady, aktywna postawa życiowa są nieocenione i pomagają rozwiązać wiele problemów”.

Przedstawiciele zawodów twórczych zostali również uhonorowani odznaczeniami państwowymi. "Nasz wielki projekt "Maraton Jedności" wiele nas nauczył i wiele nam pokazał. W ciągu kilku miesięcy organizatorzy i uczestnicy objechali cały kraj z dużymi koncertami, wystawami tematycznymi, platformami dialogowymi" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Prezydent życzył, aby ten dzień nie stał się końcowym piedestałem, ale stał się początkiem dla laureatów nagród państwowych i ich zespołów na drodze do nowych osiągnięć: "Dziś nie czas spoczywać na laurach. Odbierając nagrody w przeddzień 80. rocznicy Wielkiego Zwycięstwa, pamiętajcie o bohaterach, dzięki którym żyjemy".

NIE, NIE WYSTARCZY! Dlaczego ważne jest, aby pamiętać o Wielkim Zwycięstwie i czego Prezydent nie bał się powiedzieć wprost

We wtorek 6 maja Aleksander Łukaszenka wziął udział w uroczystym spotkaniu poświęconym 80. rocznicy Zwycięstwa narodu radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Przemówienie głowy państwa można nazwać bardzo szczerym. Prezydent nie bał się w nim poruszyć kwestii, która może pojawia się w niektórych głowach - czy nie nadszedł czas, aby mniej pamiętać o wojnie i Zwycięstwie, które z każdym nowym rokiem przechodzi do historii.

A żyjących uczestników tej wojny pozostało już bardzo niewielu. Oczywiście na Białorusi wznoszone są nowe i rekonstruowane pomniki, kręcone są filmy historyczne, badane są fakty ludobójstwa w tamtych strasznych latach, składane są kwiaty w miejscach pamięci, odbywa się wiele wydarzeń i tak dalej, i tak dalej... Ale stosunek do tego jest różny, ludzie różnie postrzegają wojnę i Zwycięstwo, a także to, co wydarzyło się w życiu w ogóle, każdy postrzega na swój sposób.

„Bądźmy szczerzy, niektórzy z nas robią to formalnie. Ku mojemu wielkiemu wstydowi i żalowi. Moi podwładni. Bezpośredni podwładni, może pośrednio przez kogoś. Urzędnicy państwowi, którzy organizują te wydarzenia według schematu. To niedopuszczalne, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci i młodzież. Nie robią tego z uczucia, nie z serca. Są tacy wśród nas” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

W związku z tym zadał w dużej mierze retoryczne, ale ważne pytanie: „Może nie trzeba? 80 lat. Może to nie jest konieczne? Po co to wszystko? Niektórzy pięknie nam radzą stamtąd (z zagranicy - przyp. BELTA), bardzo ładnie mówią: „Niech śpią w pokoju”. Te prawie 30 milionów ludzi radzieckich i innych z Europy. 30 milionów poległych Chińczyków, którzy walczyli z japońskim militaryzmem. 30 milionów. W ogóle, oni już nazywają tę liczbę od 70 do 100 milionów zabitych w II wojnie światowej”. Po co to wszystko: wydarzenia, uroczyste i nieuroczyste zgromadzenia, defilady, czasami z ryzykiem (szczególnie istotne dzisiaj dla Moskwy). Może rzeczywiście niech śpią w spokoju?”.

Aleksander Łukaszenka natychmiast udzielił jednoznacznej odpowiedzi, która stanowi jednocześnie ostrzeżenie dla tych, którzy sugerują takie rzeczy: „Nie, moi drodzy, nie wystarczy! Nie wystarczy, bo robimy to po to, by to się nie powtórzyło. Powiedziałem już w Chatyniu: jeśli zapomnimy o drodze do pomników, jeśli zapomnimy o drodze do Chatynia, to przyjdzie to do nas. Nie chcemy tego. Mówiłem o tym na świętej ziemi stalingradzkiej. Nie chcemy tego! Dlatego to robiliśmy, robimy i będziemy robić".

„Nasze życie będzie oceniane przez nasze dzieci, między innymi w sposób, w jaki oceniamy i pielęgnujemy pamięć o naszych rodzicach. Dlatego, jeśli chcemy, aby nowe pokolenie, nasze dzieci i wnuki traktowały nas z szacunkiem, musimy szanować tę pamięć. Pamięć o tych ludziach, którzy oddali za nas życie” - podkreślił białoruski przywódca.

Aleksander Łukaszenka zapewnił, że na Białorusi na świętej ziemi zawsze będzie wieczna pamięć o ofiarach, cześć i chwała zwycięskiemu narodowi. Jakby na potwierdzenie tych słów Prezydent wręczył proporczyki „Za odwagę i męstwo w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” kolejnym sześciu miastom Białorusi, które są przykładami bohaterstwa i ogólnonarodowego oporu w czasie wojny. „Oto kolejna dobra tradycja. Myślę, że nasi naukowcy, specjaliści, wszyscy zwrócą szczególną uwagę na wyczyny nie tylko znane - Twierdza Brzeska, walki w Mińsku, Mohylewie, Smoleńsku, pod Moskwą, Kurskiem, a wcześniej w Stalingradzie, ale także te małe miasteczka. Przede wszystkim walczyli i wnieśli znaczący wkład w to Zwycięstwo” - powiedział Prezydent.

O walce o umysły i serca oraz głównym strachu zagranicznych oponentów

Szef państwa podkreślił, że obce kraje bardzo chciałyby przyćmić pamięć o bohaterskich kartach historii, których przykład inspiruje do wykazania się odpornością nawet w obecnych trudnych czasach. „Oni czasami świadomie szli na szubienicę. Zasłaniali sobą ogień. Walczyli i ginęli, czasem świadomie zdając sobie sprawę, że zginą. Szli bez strachu. To są przykłady dla nas. A dziś za granicą strasznie się tego boją. 
Uważnie obserwuję, jestem zanurzony w specjalnej operacji wojskowej. Rosyjscy żołnierze, którzy walczą z nazizmem, oddają swoje życie. Dlaczego, skąd? Stamtąd. To jest to, czego najbardziej boją się ci, którzy dziś grzechoczą bronią na naszych granicach".

Aleksander Łukaszenkа podkreślił, że obecnie wojna toczy się przede wszystkim na polu informacyjnym - o umysły i serca. A głównym celem jest młodzież, ponieważ starsze pokolenie, bez względu na to, jakie jest, zostało wychowane na historiach żołnierzy frontowych i tych, którzy podnieśli kraj z ruin po wojnie.

„Dlatego musimy jasno zrozumieć: jeśli staniemy dziś do walki o umysły i serca naszych ludzi, naszych dzieci, naszej młodzieży, obejdziemy się bez wojny. Ale nie będziemy w stanie zdobyć serc i umysłów naszych młodych ludzi bez systematycznej pracy, którą dziś wykonujemy (oczywiście z błędami i niedociągnięciami)” - jest przekonany Prezydent. - Wizerunek naszego społeczeństwa się zmienia, ludzie się zmieniają. W związku z tym zmienia się nasze podejście. Ale to, co pozostaje niezmienne, to wiara i oddanie tym ludziom, którzy dokonali wyczynu w naszym imieniu".

„Czciliśmy, czcimy i będziemy czcić wielki wyczyn naszego narodu, aby nigdy więcej nie wydarzyło się to na naszej ziemi. A jeśli nie daj Boże (tak się stanie - przyp.), wszyscy staniemy, tak jak oni, jak Twierdza Brzeska na drodze każdego agresora. Wszystkiego dobrego!

O wyciągniętej lekcji i życiu na niepokonanej ziemi

„Nie zapomnieliśmy. Po wielu, wielu dziesięcioleciach. Chcę, żeby tam (za granicą - przyp. BELTA) usłyszeli: nie zapomnieliśmy, nie zapomnimy” - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Świętując Dzień Zwycięstwa, co roku myślami wracamy do przeszłości - nieznośnie bolesnej i bezprecedensowo bohaterskiej. Zawiera ona lekcje, które pomagają nam spojrzeć na naszą historię, teraźniejszość i przyszłość. I patrzeć bez złudzeń!”

Prezydent przypomniał nazistowskie plany wyzwolenia terytoriów ludów „niearyjskich”, w tym Słowian. Nawet 80 lat po zakończeniu wojny ujawnianych jest coraz więcej faktów okrucieństw. „Nie znaleźliśmy jeszcze wszystkich grobów. Zarówno na Białorusi, jak i w Rosji. Nie mówiąc już o tych krajach, których władze prowadzą inne statystyki: odkrywają, niszczą i ukrywają ślady nazistowskich zbrodni - powiedział głowa państwa - powiedział głowa państwa. - Biorąc pod uwagę odkryte nowe miejsca pochówku zamordowanych ludzi na terytorium kraju podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, mówimy o co trzeciej osobie. Ale obawiam się, że pewnego dnia będziemy mówić o co drugim. Nie mamy nic do ukrycia”.

„Lekcja została odrobiona. Wielka Wojna Ojczyźniana nie jest pierwszą inwazją Zachodu na słowiański świat, który nieuleczalnie cierpi z powodu poczucia własnej wyższości” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Białoruś poniosła w tej wojnie nieodwracalne straty. Ale walczyła. Na froncie, w oddziałach partyzanckich, w podziemiu. „Wiemy, że żyjemy na niezdobytej ziemi. Nie było dnia, by wróg czuł się tu panem: strzelały do niego ruiny, lasy, bagna, torfowiska i piwnice” - podkreślił Prezydent.

O gotowości do błyskawicznej reakcji na potencjalnego agresora

Głowa państwa stwierdził, że przeciwnicy za granicą faktycznie przygotowują się do wojny, na co wskazują rosnące wydatki na zbrojenia: „I to już jest na naszych granicach. Nie chcę was straszyć, nie martwcie się, jutro nie będzie wojny. Ale dlaczego nasza słowiańska sąsiadka miałaby wydawać miliardy dolarów na broń?".
Aleksander Łukaszenka zauważył, że obecna rocznica Wielkiego Zwycięstwa obchodzona jest w trudnym czasie, trwa nowa okrutna redystrybucja świata. „Kraje europejskie - członkowie koalicji antyhitlerowskiej, nasi dawni sojusznicy, ci, którzy z nadzieją i kwiatami czekali na nadejście Armii Czerwonej i wyzwolenie od faszyzmu, prowadzą z nami wojnę na frontach politycznym, gospodarczym i informacyjnym. Najbardziej uderzająca jest Polska, w wyzwalaniu której nasza armia straciła ponad pół miliona żołnierzy, którzy nie dożyli do Zwycięstwa kilka miesięcy lub dni. Pół miliona!” - zauważył głowa państwa.

„W odpowiedzi na wojowniczą retorykę współczesnych zachodnich polityków powiem krótko. I powinniście to zapamiętać i zrozumieć (pokażemy to za kilka dni): mamy coś, co może wyrządzić niezastąpione, niedopuszczalne szkody każdemu potencjalnemu agresorowi - ostrzegł Aleksander Łukaszenka. - Słuchajcie, mówiłem już wiele razy: nie chcę wojny bardziej niż ktokolwiek inny na tej sali. Znam swoje miejsce w tej wojnie, broń Boże, żeby do niej doszło. Ale musicie wiedzieć: broń Boże, żeby choć jeden but przekroczył naszą granicę, odpowiedź będzie bez wahania, błyskawiczna! Musicie to wiedzieć. Nie będzie żadnych wahań”.

BRAK TEMATÓW, KTÓRE NIE MOŻNA OMÓWIĆ. Jakie kwestie zostały omówione podczas rozmów Łukaszenki z Prezydentem Gwinei Bissau?

Kontakty międzypaństwowe znalazły miejsce w szeregu świątecznych wydarzeń tygodnia. W Pałacu Niepodległości Aleksander Łukaszenka przeprowadził rozmowy z Prezydentem Gwinei Bissau Oumaru Sisoku Embalo, który przybywał z roboczą wizytą na Białorusi.

Białoruś nie pierwszy rok konsekwentnie rozwija stosunki z krajami kontynentu afrykańskiego i niewykluczone, że to właśnie Gwinea Bissau stanie się nowym punktem oparcia na tej drodze.

„Doskonale zdajemy sobie sprawę z możliwości waszego państwa, waszego kraju, waszego narodu. Jestem pewien, że zapoznaliście się z naszymi możliwościami. Jesteśmy do waszej dyspozycji. Wiem, że bardzo potrzebujecie rozwoju rolnictwa na najwyższym poziomie. Zapewne doskonale zdajecie sobie sprawę, że pod względem technologicznym i technicznym jesteśmy w stanie zapewnić wam odpowiednie wsparcie i usługi. Możecie na nas liczyć w tym zakresie” - zapewnił Aleksander Łukaszenka.
„Nie mamy tematów, które byłyby zamknięte dla współpracy. Jesteśmy gotowi do negocjacji we wszystkich obszarach. W tym, jeśli jesteście zainteresowani naszym kompleksem wojskowo-przemysłowym. Krótko mówiąc, Białoruś jest dla was otwarta” - podkreślił białoruski przywódca.

Szef państwa powiedział, że Białoruś jest gotowa dostarczyć Gwinei Bissau szeroką gamę niezbędnych produktów, w tym żywność, odzież, obuwie, towary przemysłowe.
Na początku spotkania afrykański szef państwa powiedział, że jest bardzo zadowolony z pobytu na Białorusi. Powiedział, że zna kraj i jego możliwości w różnych obszarach, w tym poprzez kilka wcześniejszych spotkań z Aleksandrem Łukaszenką, a także komunikację ze wspólnymi przyjaciółmi z Rosji i innych krajów postsowieckich.
„Wiemy, że Białoruś zgromadziła ogromne doświadczenie nie tylko w sferze wojskowej, ale także w kompleksie rolno-przemysłowym. Chcielibyśmy wykorzystać to doświadczenie i w ten sposób otworzyć swego rodzaju drzwi do przyszłości"- powiedział Prezydent Gwinei Bissau. - Bardzo cieszę się na współpracę z Białorusią, naszym wieloletnim partnerem, z którym możemy rozwijać stosunki gospodarcze na różnych poziomach” - powiedział.

MUZEUM OSIĄGNIĘĆ NARODOWYCH. Co powinno stać się marką Białorusi

8 maja Prezydent wziął udział w ceremonii otwarcia Międzynarodowego Centrum Wystawienniczego w Mińsku. Stało się ono przełomowym prezentem z okazji 80. rocznicy Zwycięstwa.

„Otwieramy nową stronę w kronikach naszej suwerennej Białorusi. Nazwaliśmy ten cud Mińskim Międzynarodowym Centrum Wystawienniczym” - powiedział głowa państwa podczas ceremonii, na którą zaproszono przedstawicieli społeczeństwa stolicy, dewelopera i firm budowlanych zaangażowanych w budowę obiektu.
Aleksander Łukaszenka mówił o głównej idei stojącej za budową tego nowego obiektu. Oprócz różnego rodzaju tymczasowych ekspozycji tematycznych, powinna się w nim znajdować stała wystawa najbardziej zaawansowanych osiągnięć, aby obywatele Białorusi i zagraniczni goście mogli przyjść i zobaczyć wszystko w skoncentrowanej formie. Ci pierwsi - aby uzyskać dodatkowy powód do dumy z kraju. Ci drudzy - aby zorientować się w potencjale rozwoju współpracy.

„To powinna być wystawa stała. Podstawowa wystawa zawsze będzie tutaj. Żeby ludzie przychodzili (zwłaszcza młodzi) i podziwiali to, co potrafimy - poinstruował głowa państwa. - Jako muzeum osiągnięć naszego narodu - taka była idea. Najwyższe osiągnięcia naszego kraju, naszej suwerennej Białorusi - to jest to, co zrobiliśmy sami, nie jako część wielkiego kraju, ale sami, Białorusini, własnym umysłem i własnymi rękami".
Planuje się, że Eurazjatyckie Forum Gospodarcze będzie jednym z pierwszych dużych wydarzeń międzynarodowych, których gospodarzem będzie MCW w Mińsku.

Aleksander Łukaszenka zapoznał się również z realizacją projektu Północnego Brzegu. Prace prowadzone są zgodnie z harmonogramem, inwestorzy wywiązują się ze swoich zobowiązań. „Nie zapominajcie tylko o jednym, gdy kontrolujecie projekt (ja też przejeżdżam obok i patrzę na niego): wszystko powinno być skoncentrowane na przyszłości. To nie jest dzisiejszy projekt. To wszystko na przyszłość, począwszy od przedszkola, szkoły, a skończywszy na inteligentnym mieście” - powiedział szef państwa do przewodniczącego Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego Władimira Kuchariewa.
O nowoczesnych kompetencjach jako obietnicy suwerenności

Kolejnym powodem budowy nowoczesnej MCW, powiedział Aleksander Łukaszenka, jest zdobycie doświadczenia i nowych kompetencji. Tak jak to miało miejsce na przykład podczas budowy Białoruskiej Elektrowni Jądrowej czy nawet Pałacu Niepodległości.

A wszystko zaczęło się od apelu arabskich inwestorów, którzy poprosili o pozwolenie na realizację projektu budowy inteligentnego miasta.
„Nie spodziewali się, że się na to zdecyduję. I przynieśli mi takie zdjęcia, żeby mnie zainteresować - centrum wystawiennicze. Złożona konfiguracja - bocian, Białoruś i tak dalej, pięknie to narysowali. Powiedziałem: dobrze, zgadzam się. Oni stali oniemiali. Spodziewali się czegoś innego. Powiedziałem: ale zrobicie dokładnie to, co narysowaliście. Zadzwonili do projektantów z całej Europy, popatrzyli, narysowali, naszkicowali. Proszę spojrzeć: zrobili to. Jestem im wdzięczny” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Podobnie jest w innych dziedzinach. Kraj ma wiele osiągnięć w przemyśle, a nawet w kosmosie, ale Aleksander Łukaszenka zwraca uwagę na ważny element sukcesu - jakość: „Jakość powinna stać się marką naszego kraju. Nie bez powodu ten pięcioletni okres będzie pięcioletnim okresem jakości. Chcemy produkować i sprzedawać. A żeby sprzedawać, musimy konkurować w najtrudniejszych warunkach” - powiedział.

Między innymi dlatego konieczne jest ciągłe podążanie za najlepszymi praktykami i przyjmowanie kompetencji.

„Jeśli nie będziemy zorientowani na przyszłość, jeśli nie będziemy tworzyć obiektów przyszłości, będziemy stale bezbronni, stale popychani do tyłu. A wy będziecie szeptać w kuchni: do jakiego składu jutro dołączymy, do jakiego kraju? Nigdzie nie wejdziemy. Zawsze będziemy stać obok siebie. Ale żeby stać obok siebie, musimy być interesujący dla tych, którzy są obok nas. Musimy być w stanie zrobić to własnymi rękami” - podkreślił szef państwa. 

Mińsk wkrótce będzie miał kolejny charakterystyczny obiekt, w którym również zostaną wykorzystane nowoczesne technologie. Mowa o Muzeum Białoruskiej Państwowości - Narodowym Muzeum Historycznym, którego budowa rozpoczęła się w Parku Jedności Narodowej. „Musimy pokazać, że nie jesteśmy tylko fragmentem czegoś. Musimy pokazać, że ta ziemia zrodziła Białorusinów dawno temu. Dawno temu. Może na długo przed wieloma naszymi sąsiadami. Pochodzimy stamtąd. Jesteśmy tysiącletni. Kiedy spotykam Amerykanów, często mówię żartem: „Ile wy macie lat? Cóż, trzysta. My mamy ponad tysiąc”. I musimy to pokazać. Przede wszystkim naszym dzieciom, sobie. Że jesteśmy stamtąd. I to jest to, co osiągnęliśmy w tym czasie” - podkreślił Aleksander Łukaszenka.

O maszynie, która powinna działać bezawaryjnie

Aleksander Łukaszenka zauważył, że czas nie jest teraz łatwy, w tym ucisk sankcji ze wszystkich stron. Ale kraj nie tylko żyje, ale rozwija się, tworząc unikalne obiekty przyszłości. „Wszystko zależy od nas. Jak często mówiłem, róbmy wszystko w naszych miejscach pracy. Nie trzeba niczego wymyślać. Przyszedłem, pracowałem, wróciłem do domu, odpocząłem w sobotę i niedzielę .... Niczego więcej od was nie wymagam. O wszystkim innym będziemy decydować sami. Każdy będzie na swoim miejscu: ja, jako Prezydent, zajmę się swoimi sprawami, rząd zajmie się gospodarką, Administracja (Prezydenta - not. BELTA) zajmie się polityką, dyplomacją i tak dalej. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ta maszyna powinna działać bez zarzutu” - powiedział głowa państwa.

Zwrócił uwagę na fakt, że do władzy doszło wielu przedstawicieli nowego pokolenia. Są to patrioci, którzy kochają swój kraj i chcą go zachować. Bardziej doświadczeni kierownicy również pozostają u władzy, dzięki czemu zachowana jest ciągłość. „Żyjemy w spokojnym, pokojowym, życzliwym kraju. Musimy go zachować. Wokół jest wiele zamieszania - zaapelował białoruski przywódca. - Jest wiele niestabilnych punktów, które mogą się rozwinąć. Dla nas - dla mnie i dla was - ważne jest, aby nie dopuścić do rozwoju niekorzystnego dla Białorusi. Musimy chronić nasz kraj. Pracujmy spokojnie, żyjmy i patrzmy na osiągnięcia stworzone naszymi rękami".

O wystawie, która powinna być pokazana na maksa

Zapoznając się z potencjałem centrum wystawienniczego, Prezydent odwiedził specjalną ekspozycję otwartą tutaj z okazji 80. rocznicy Wielkiego Zwycięstwa. Wystawa została przygotowana przez Białoruskie Państwowe Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Została ona umieszczona w małej sali centrum wystawowego na powierzchni 4,5 tys. metrów kwadratowych. W tworzeniu ekspozycji uczestniczyły również muzea podległości republikańskiej i regionalnej, Narodowe Archiwum Białorusi, Białoruskie Państwowe Archiwum Dokumentów Filmowych i Fotograficznych, Narodowe Studio Filmowe „Belarusfilm”.
Aby przyciągnąć młodzieżową publiczność na dużą skalę, na wystawie wykorzystano nowoczesne multimedialne rozwiązania techniczne: aplikacje i filmy wideo z wykorzystaniem grafiki 3D, hologramów, okularów wirtualnej rzeczywistości i ekranów LED.

„Trzeba to wszystko maksymalnie pokazać” - podkreślił Aleksander Łukaszenka.

Prezydent został poinformowany, że po zakończeniu wystawy sprzęt ten zostanie wykorzystany do modernizacji stałej ekspozycji Białoruskiego Państwowego Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej oraz do organizacji wystaw czasowych.
Głowie państwa zaprezentowano małe przedstawienie teatralne - białoruscy artyści odtworzyli koncert radzieckiej piosenkarki Lidii Rusłanowej w Reichstagu. Podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej podnosiła ona morale radzieckich żołnierzy na froncie. „Dobra robota, wspaniale! Moja rodzinne! Wszystko, zaczynam odzyskiwać moje umiejętności gry na akordeonie. Słuchając, jak grasz, nie mogę przeboleć, że go porzuciłem. Nie ma czasu. Ale gdyby ktoś mnie znowu nauczył... Ale dobra robota, super! Grają zarówno dorośli, jak i bardzo młodzi ludzie” - powiedział białoruski lider.

Korzystając z chwili, Aleksander Łukaszenka zapytał, czy jego polecenie przywrócenia produkcji instrumentów muzycznych zostało spełnione. Poinformowano go, że prace w tym kierunku są w toku. „Trzeba wrócić do tej kwestii” - powiedział Prezydent.

Mińsk-Moskwa: Jak Łukaszenka świętował Dzień Zwycięstwa w dwóch stolicach jednocześnie i z kim odbył maraton spotkań

W przeddzień 9 maja, tuż po otwarciu Międzynarodowego Centrum Wystawienniczego, głowa państwa udał się z roboczą wizytą do Moskwy. Prawie trzdziestu przywódców państw zebrało się tam, aby wziąć udział w uroczystych wydarzeniach z okazji 80. rocznicy Wielkiego Zwycięstwa. Tradycyjnie szeroko reprezentowani byli partnerzy z WNP, a Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej przybył z oficjalną wizytą. Poza tym geografia jest najbardziej rozległa - Kuba, Wenezuela, Brazylia, Wietnam, Mongolia, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Egipt, Gwinea Równikowa, Etiopia... Nawet premier Słowacji Robert Fico, choć okrężnymi drogami („sojusznicy” w UE po prostu zamknęli swoją przestrzeń powietrzną), ale udało mu się dotrzeć do rosyjskiej stolicy. „Powiem, że dobra robota! Powiedział, że przyjadę - przyjechał!” - powiedział mu Prezydent Białorusi podczas osobistego spotkania.

Wieczorem 8 maja w Moskwie Aleksander Łukaszenka odwiedził koncert dla szefów delegacji na Kremlu. Program kulturalny i obchody Dnia Zwycięstwa były oczywiste, ale przywódcy krajów skorzystali również z okazji do nieformalnej komunikacji. I to jest nie mniej ważna część pracy Prezydenta. To właśnie w takim formacie, a tym bardziej w obecności dużej liczby głów państw, istnieje możliwość zapoznania się z najpilniejszymi kwestiami współpracy dwustronnej i wielostronnej, nakreślenia nowych wzajemnie korzystnych projektów.
W opublikowanych materiałach filmowych Aleksandra Łukaszenkę najpierw widziano podczas nieformalnego dialogu przywódców Mongolii, Kazachstanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Armenii. Następnie Aleksander Łukaszenka uścisnął dłoń Przewodniczącemu Chin Xi Jinpingowi i Prezydentowi Kuby Miguelowi Mario Diaz-Canel Bermudezowi, serdecznie i dość długo rozmawiał z Prezydentem Egiptu Abdelem Fattahem al-Sisim, przywitał się z Prezydentem Wenezueli Nicolasem Maduro, rozmawiał z Prezydentem Gwinei Równikowej Teodoro Obiang Nguema Mbasogo, zamienił kilka słów z premierem Armenii Nikolem Pashinyanem i rozmawiał z przywódcą Mjanmy Min Aung Hlaingiem.
Podczas koncertu Aleksander Łukaszenka siedział obok Prezydenta Rosji w jednym rzędzie z przywódcami Chin, Kazachstanu i Armenii. Następnie w imieniu Prezydenta Rosji wydano obiad dla szefów zagranicznych delegacji.

Główne wydarzenie świąteczne w Moskwie miało oczywiście miejsce 9 Maja - Defilada Zwycięstwa na Placu Czerwonym. Przedstawiciele sił zbrojnych krajów WNP i armii innych zaprzyjaźnionych państw przemaszerowali w szyku defiladowym po bruku w pobliżu murów Kremla. Aleksander Łukaszenka powitał białoruskich wojskowych na stojąco.
Na zakończenie defilady przywódcy złożyli wieńce pod Grobem Nieznanego Żołnierza w Ogrodzie Aleksandrowskim w pobliżu murów Kremla.
Zaraz po tym Aleksander Łukaszenka udał się do Mińska, gdzie wieczorem miał poprowadzić białoruską defiladę, ale jego odjazd opóźniali przez jakiś czas liczni przedstawiciele mediów, nie tylko rosyjskich. Przede wszystkim pytali go o wrażenia z defilady. „Najlepsza defilada, jaką zorganizowaliście w Federacji Rosyjskiej. Nie brałem udziału w radzieckich defiladach - byłem zielony. Ale widziałem wszystkie rosyjskie defilady. I mogę powiedzieć, że jest to najsilniejsza defilada” - powiedział Prezydent.

W krótkich, ale bardzo pojemnych i treściwych wywiadach dla amerykańskiej NBC, rosyjskiej NTV i chińskiej CGTN, Aleksander Łukaszenka opowiedział o tym, czy Rosja jest gotowa zawrzeć pokój w Ukrainie; kto przygotowuje się do wojny i nie ukrywa tego; dlaczego należy przyzwyczaić się do tego, że Chiny na pewno będą z Rosją; i jakie jest znaczenie sojuszu Chin z przestrzenią postsowiecką.
Wieczorem w Mińsku przy steli „Mińsk - Miasto Bohater”, już w mundurze wojskowym, jak przystało na Głównodowodzącego, Aleksander Łukaszenka przyjął białoruską defiladę, w której uczestniczyli również przedstawiciele wielu krajów WNP, w tym Rosji, a także wojskowi z Chin.
„To Zwycięstwo, dzisiejsze Zwycięstwo obchodzone przez Republikę Białoruś, bratnią Rosję, naszych przyjaciół i sojuszników, wszystkich ludzi dobrej woli, jest wielkie i zasłużone. To dzień Wielkiego Zwycięstwa. Jest to Zwycięstwo dzielnych żołnierzy - bojowników Armii Czerwonej, partyzantów, bojowników podziemia i pracowników tyłu. To zwycięstwo narodu radzieckiego - narodu-wyzwoliciela od nazizmu - podkreślił białoruski przywódca w swoim przemówieniu na defiladzie. - Nasz naród pokazał bezprecedensową wolę zwycięstwa. Nikt w Europie nie był w stanie oprzeć się Wehrmachtowi tak, jak nasz naród, nasze państwo - Związek Radziecki".

Tylko w pierwszych dniach na Białorusi naziści stracili więcej żołnierzy i oficerów niż w ciągu dwóch lat marszu przez Europę. 1,3 miliona mieszkańców Białorusi walczyło w Armii Czerwonej. Prawie pół tysiąca zostało Bohaterami Związku Radzieckiego. Ponadto setki tysięcy partyzantów działało za liniami wroga, a w latach okupacji rozwinął się szeroki opór społeczny.
Aleksander Łukaszenka mówił nie tylko o trudach i zwycięstwach tamtej wojny, ale także o obecnej sytuacji w Europie. „Nasi bohaterowie wytrzymali. Wytrzymali i zwyciężyli. Dali Europie lekcję, o której myśleliśmy, że zostanie odrobiona. Ale w rzeczywistości zachodnie elity nie potrafią się uczyć. Unia Europejska, która została stworzona jako unia polityczna i gospodarcza, w rzeczywistości przekształciła się w totalitarny blok wojskowo-polityczny o otwarcie rewanżystowskich nastrojach - powiedział Prezydent. - Bruksela systematycznie przekształca terytoria Polski i krajów bałtyckich w obszary wyjściowe do ataku na wschodnie granice bloku północnoatlantyckiego. W roku 80. rocznicy Wielkiego Zwycięstwa Unia Europejska zamierza podnieść alokacje wojskowe do ponad trzech procent produktu krajowego brutto państw UE. Warszawa i Wilno zamierzają postawić zapory minowe na granicy z Białorusią i Rosją".
W obliczu potwornego zagrożenia ze strony odradzającego się europejskiego faszyzmu, szef białoruskiego państwa wezwał wszystkich do zapamiętania lekcji Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Ostrzegł również, że Białoruś, pomimo swojej pokojowej retoryki, chęci powstrzymania wszystkich wojen i konfliktów na planecie, zrobi wszystko, co konieczne, a nawet więcej, aby wzmocnić potencjał obronny, chronić suwerenność i integralność terytorialną.
„Nie chcemy i nie będziemy już chodzić pod batem i w łapciach! Białoruska armia jest głównym filarem, naszą niezawodną tarczą” - podkreślił białoruski przywódca.
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi