ENERGIA ATOMOWA
26 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Przedszkole w agromiasteczku Gorszczewszczyna, powiat tołoczyński, obwód witebski, będzie czynne. Wcześniej lokalni mieszkańcy apelowali do głowy państwa za pośrednictwem sieci społecznościowych z prośbą o niezamykanie tej instytucji, mimo że uczęszcza do niej bardzo niewiele dzieci. Kwestia ta została dokładnie przeanalizowana i w rezultacie zdecydowano o zachowaniu tego przedszkola, powiedział przewodniczący komitetu wykonawczego obwodu witebskiego Aleksander Subbotin, donosi BELTA.
Szef regionu wyjaśnił, że władze lokalne wraz z Ministerstwem Edukacji co jakiś czas optymalizują placówki. Wynika to z opłacalności ekonomicznej: jeśli liczba uczniów staje się niewielka, utrzymanie, na przykład, szkoły staje się zbyt kosztowne. Bardziej efektywne jest zorganizowanie transportu dzieci do sąsiednich miejscowości. Na przykład w obwodzie witebskim w tym roku zamknięto w ten sposób 15 przedszkoli i około 7 szkół. Podobne podejście jest stosowane w całym kraju. Oczywiście pod uwagę branych jest wiele czynników, w tym interesy dzieci i rodziców. Ustalono ścisłe kryteria podejmowania odpowiednich decyzji.
Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku agromiasteczka Gorszczewszczyna. Oprócz bardzo małej liczby dzieci w przedszkolu, stan budynku nie był zadowalający i wymagał remontu. W związku z tym władze lokalne i Ministerstwo Edukacji początkowo podjęły decyzję, która na pierwszy rzut oka wydawała się dobrze przemyślana, o zorganizowaniu transportu dzieci przedszkolnych do innej miejscowości. Jednak to rozwiązanie w ogóle nie odpowiadało rodzicom, więc zaapelowali do Prezydenta za pośrednictwem TikTok.
Aleksander Łukaszenka dowiedział się o tym apelu i polecił dokładnie zbadać sytuację. Podczas spotkania na temat efektywności systemu usług handlowych w kraju szef państwa przytoczył historię tego przedszkola jako przykład tego, jak dokładne powinno być podejście do optymalizacji ważnych społecznie obiektów na obszarach wiejskich. "Czy dojarka będzie wozić trzy- lub czteroletnie dzieci do przedszkola oddalonego o 7-10 kilometrów? - zapytał retorycznie szef państwa. - Czy wyście tam zwariowali? Nie widzicie tego? Wyślijcie swojego wnuka albo czteroletnie dziecko do tego przedszkola nie wiadomo gdzie! Cuda!"
Jeśli dowóz dzieci w wieku szkolnym jest absolutnie rozsądnym i prawidłowym podejściem, to dowóz bardzo małych dzieci w wieku przedszkolnym to zupełnie inna sprawa. Podejście Prezydenta w tej kwestii jest jasne dla każdego rodzica. A propos rodziców. W tym przypadku są to głównie pracownicy lokalnej organizacji rolniczej, bardzo potrzebni specjaliści. Są zdolni i chętni do pracy, o ile mają pewność, że ich dzieci są pod dobrą opieką. „Byłem kierownikiem - byłem zainteresowany tym, aby dzieci chodziły do przedszkola, ponieważ w tym przypadku zwolni się siedem rąk do pracy” - powiedział Aleksander Łukaszenka podczas spotkania.
Po dodatkowym badaniu przedszkola w agromiasteczku Gorszczewszczyna zdecydowano o jego zachowaniu. „Prezydent wymaga bardziej szczegółowego podejścia do każdej sprawy - podkreślił Aleksander Subbotin. - W końcu walczymy o politykę kadrową na wsi, a jeśli tam są ci, którzy pracują - trzeba zrobić ustępstwa i zachować. Ten przypadek jest przykładem. Przedszkole będzie. Chociaż z tej samej wsi 21 dzieci jest dowożonych do sąsiedniej wsi do szkoły. Dlatego przynajmniej przedszkole będzie w tej wsi, a szkoła - w sąsiedniej wsi, aby zachować te miejscowości".
