
22 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, podejmując niedawno decyzję o ułaskawieniu 14 skazanych, kierował się aspektem humanitarnym, a także chęcią ustanowienia dobrosąsiedzkich stosunków między krajami. Oświadczył o tym przewodniczący KGB Białorusi Iwan Tertel, który wziął udział w spotkaniu Aleksandra Łukaszenki ze specjalnym wysłannikiem Prezydenta USA Keithem Kelloggiem, informuje korespondent BELTA.
Szef KGB powiedział, że jego departament był bezpośrednio zaangażowany w zapewnienie tych wydarzeń, i to na tle trudnej sytuacji w regionie i na świecie. "Prezydent Białorusi, j nasze państwo robią wszystko, co możliwe, aby osiągnąć konsensus w celu zmniejszenia poziomu eskalacji" - powiedział.


Według Iwana Tertela, białoruski szef państwa ma różne spotkania i kontakty nie tylko ze stroną amerykańską. "Myślę, że czas pokaże później inne aspekty. Ale to jest wynik, który osiągnęliśmy ze stroną amerykańską - powiedział. - To wydarzenie, które miało miejsce niedawno, jest tylko jednym z bardzo, bardzo wielu. Głowa państwa utrzymuje kontakty z innymi krajami, w tym na wysokim, najwyższym szczeblu. I jest ich wiele. I oczywiście nie czas jeszcze o nich mówić. Ale z czasem o nich opowiemy".
"Myślę, że ten gest, który głowa państwa pokazał sąsiadom, pomimo ich polityki, która nie jest całkiem dobrosąsiedzka i zrównoważona (i nie jest korzystna dla ich narodów), a także wiadomości, które wysłał do nich nasz głowa państwa, zostaną wysłuchane i zobaczymy takie samo podejście - dobrosąsiedzkie - z ich strony. Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia. Miejmy nadzieję, że nie w tym przypadku" - powiedział Iwan Tertel.
Powiedział, że spotkanie ze stroną amerykańską nie było spontaniczne. To systematyczna praca, która trwa od ponad roku. Przedstawiciele administracji USA spotykali się z głową państwa na różnych szczeblach i omawiali różne kwestie - międzynarodowe i krajowe. Przewodniczący KGB podkreślił, że generał Kellogg jest szczególnym powiernikiem Prezydenta USA: "To pokazuje, że Republika Białoruś i USA są w kontakcie w wielu kwestiach, o których nie chciałbym mówić. Ale dyskusja o nich może doprowadzić do rozwiązania problemów w wielu regionach. W szczególności tam, gdzie mieszkamy".

Jeśli chodzi o przygotowanie spotkania i decyzji o ułaskawieniu, Iwan Tertel powiedział, że odbyło się to w ścisłym kontakcie z białoruskim MSZ. Na polecenie Prezydenta dokładnie przeanalizowano wszystkie propozycje strony amerykańskiej, biorąc pod uwagę różne aspekty dotyczące osób znajdujących się na liście amerykańskich partnerów. Prokurator Generalny Białorusi był również zaangażowany w te prace.
"Współpracowaliśmy z prokuratorem generalnym, który również dokładnie przeanalizował każdą osobę. Odbyła się bardzo szczegółowa, czasami bardzo gorąca dyskusja na temat każdej osoby. Kolejnym filtrem jest komisja ds. ułaskawień przy Prezydencie Białorusi. Tam też są prawnicy, wszystko jest weryfikowane. I dopiero po tym, gdy jest wspólna opinia, a czasami nie jest ona zbieżna (wniosek trafia na szczebel Prezydenta - not. BELTA). Ostatecznie, zgodnie z naszym ustawodawstwem, ostatni punkt w każdym przypadku podejmuje głowa naszego państwa. I w tym przypadku on również postawił ostatni punkt. Po prostu filtr był szczególnie dokładny. I opracowanie było szczególnie dokładne" - podzielił się szczegółami przewodniczący KGB.
Podkreślił, że Aleksander Łukaszenka zwracał uwagę na wszystkie aspekty: "Rozumiemy, że kryteria, którymi kierował się głowa państwa, były przede wszystkim humanitarne. Znamy podejście naszego Prezydenta. To przede wszystkim interesy rodziny, małoletnich dzieci. Wiemy, że osoby, które znalazły się na liście, mają poważne problemy rodzinne i osobiste w tym zakresie. I musimy je wziąć pod uwagę".

Drugim aspektem jest potrzeba rozwijania dobrosąsiedzkich stosunków z różnymi krajami, aby pomóc w deeskalacji obecnej sytuacji. "Jeśli pewne kardynalne decyzje nie zostaną podjęte w celu znalezienia konsensusu (co widzimy nawet po dzisiejszych wydarzeniach), wszyscy możemy znaleźć się w bardzo, bardzo trudnej sytuacji z konsekwencjami, których w tej chwili nie możemy nawet przewidzieć" - podkreślił szef KGB.
Dlatego też, według przewodniczącego KGB, podjęto decyzję o ułaskawieniu szeregu osób, w tym wielu zagranicznych obywateli różnych państw. "Wiele z tych osób zostało skazanych za przestępstwa związane ze szpiegostwem przeciwko naszemu państwu, popełnienie przestępstw w dziedzinie bezpieczeństwa Republiki Białoruś, w dziedzinie pracy dla zagranicznych służb wywiadowczych. A my, jak wiadomo, nie mamy więźniów politycznych. Nie ma takiej kategorii. W przypadku niektórych z tych osób przeważyły okoliczności rodzinne" - powiedział Iwan Tertel.
"Nasza szef państwa podjął ten krok na prośbę administracji USA, zdając sobie sprawę, że doprowadzi to do pewnych wzajemnych, prawdopodobnie, kroków innych państw. I generalnie osiągniemy jakiś konsensus, będzie spokojnie w Europie, osiągniemy rozwiązanie kwestii w sposób konstruktywny" - powiedział szef resortu.
Zauważył, że przy podejmowaniu decyzji o ułaskawieniu zawsze bierze się pod uwagę stopień, w jakim dana osoba była zaangażowana w nielegalną działalność: "Widzimy z ogólnego kontekstu, że wiele z tych osób było zaangażowanych w nielegalną działalność, byli manipulowani, byli zwykłymi sprawcami. W końcu ci, którzy nimi manipulowali, są teraz za granicą, żyją całkiem dobrze, noszą ładne markowe ubrania, mają bardzo duże korzyści za granicą, uzyskane, według naszych danych, w wyniku grabieży różnych funduszy".

Iwan Tertel zwrócił uwagę, że strona amerykańska i Prezydent Trump osobiście dostrzegli te nadużycia, podejmując środki ograniczające pracę odpowiednich funduszy, aby powstrzymać kradzież budżetu USA. "Jak dotąd w innych krajach jest inaczej. Ale to jest sprawa władz tych państw. I prawdopodobnie ludzie i ludność tych państw, w szczególności Litwy, niektórych innych, mają prawo zapytać swoich urzędników, na co wydawane są nasze pieniądze, które mogłyby zostać przeznaczone na wsparcie osób starszych, lekarstwa, dzieci. I ogólnie w sferze humanitarnej, ale nie w bezpośredniej konfrontacji i próbach wstrząśnięcia sytuacją na Białorusi. Pomimo tego, że Republika Białoruś zawsze deklarowała pokojowe zamiary" - powiedział przewodniczący KGB.
Podkreślił, że Prezydent Białorusi zawsze opowiadał się za dobrosąsiedzkimi stosunkami. Białorusini uważają, że najważniejsze relacje są czasami nawet nie z krewnymi, ale z sąsiadami.
"Tę zasadą kierowaliśmy się. Prezydent kierował się nią. Polecił nam pracować we wszystkich kierunkach zgodnie z takim podejściem i w innych kwestiach. Współpracujemy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i podlegamy głowie państwa. On bezpośrednio zarządza tym procesem i osobiście uczestniczy w tych wydarzeniach" - powiedział Iwan Tertel.