Projekty
Government Bodies
Flag Wtorek, 20 Maja 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Polityka
24 Stycznia 2025, 18:24

Międzynarodowy obserwator z USA: wybory na Białorusi to nie show, ale podejmowanie kluczowych decyzji 

24 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Wybory w Ameryce zamieniają się w show trwający rok i kosztujący miliardy dolarów, natomiast na Białorusi kampania wyborcza przebiega inteligentnie i spokojnie. Taki pogląd w rozmowie z korespondentem BELTA wyraził  międzynarodowy obserwator ze Stanów Zjednoczonych, politolog Steve Samarin.

"W Stanach Zjednoczonych kampania wyborcza zamienia się w show trwający rok i kosztujący miliardy dolarów. To już podważa profesjonalizm procesu wyborczego i organów wyborczych. Ponieważ w tym przypadku nie ocenia się cech kandydata, ale, powiedzmy, jego zdolność do przyciągnięcia ludzi do siebie. I jak bardzo potrafi powiedzieć to, co ludzie chcą usłyszeć. To, co nazywamy populizmem" - powiedział Steve Samarin.

W ten sposób, zauważył politolog, zaczyna się show, w którym decydującym czynnikiem staje się to, kto "bardziej oblewa brudem i przeklina". Dodał, że ten roczny show dzieli społeczeństwo. "Przyjaciele kłócą się, rodziny rozpadają się, gdzie na przykład mąż jest po stronie Republikanów, a żona - po stronie Demokratów. Dochodzi do tego. Społeczeństwo jest bardzo podzielone, chociaż w istocie nie ma żadnych globalnych zmian od wygranej Republikanów lub Demokratów. Choćby dlatego, że cztery lata to taki mikroskopijny okres, w którym prezydent nie ma czasu na zrobienie czegoś" - podkreślił politolog.

Według Steve'a Samarina, pierwszy rok amerykański prezydent właśnie wkracza i próbuje "rozgrzebać te szkody, które narobił poprzedni prezydent". Przez następne dwa lata próbuje podejmować pewne decyzje, ale to za krótki termin. "Faktem jest, że w Ameryce uchwalenie jakiegokolwiek prawa zajmuje bardzo dużo czasu. Ustawa musi przejść przez izbę niższą i wyższą, zanim trafi do podpisu prezydenta. I wiele niezbędnych praw umrze na etapie pierwszego czytania. W ten sposób dwa lata zajmuje tylko negocjowanie z parlamentem i to dość bezskutecznie. A potem przychodzi czwarty rok, kiedy trzeba już rozpocząć kampanię wyborczą, a tu oczywiście nie do spraw państwowych" - stwierdził politolog.

Jednocześnie na Białorusi, powiedział, kampania wyborcza przebiega inteligentnie, godnie i spokojnie: "Tak, jak i powinno być. Przepraszam, to nie jest show - to podejmowanie kluczowych, najważniejszych, epokowych decyzji". 
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi