15 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Rozmowa telefoniczna Prezydentów Białorusi i USA Aleksandra Łukaszenki i Donalda Trumpa stała się poważnym wydarzeniem politycznym, zauważył deputowany Izby Reprezentantów, dyrektor generalny Biblioteki Narodowej Wadim Gigin w programie „Pierwszy informacyjny”, informuje BELTA.
Według niego rozmowa ta z jednej strony ma sensacyjny charakter, z drugiej zaś jest kontynuacją i wynikiem dynamiki rozwoju stosunków białorusko-amerykańskich w ostatnim czasie. „Byliśmy świadkami intensyfikacji tych stosunków, spotkań, w których uczestniczył nasz Prezydent. I oczywiste jest, że musiało dojść do jakiegoś tak znaczącego wydarzenia, i tak się stało” – zauważył Wadim Gigin.
Prezydent USA, najbardziej wpływowego mocarstwa Zachodu, a nawet całej planety, nazywa białoruskiego przywódcę Prezydentem i z niecierpliwością czeka na spotkanie, zwrócił uwagę deputowany. „Jest to oczywiście bardzo poważny wynik polityczny. Rezultat, który jest uznaniem niezależnego, suwerennego statusu Republiki Białoruś i znaczenia politycznego Aleksandra Grigoriewicza we współczesnym świecie” – podkreślił.
Wadim Gigin uważa, że jest to przykład dla wielu innych państw Zachodu, które powinny uznać realia polityczne, a nie żyć w jakimś iluzorycznym świecie.
„Bardzo ważne jest również to, że Aleksander Grigoriewicz stał się jednym z nielicznych przywódców politycznych na świecie, z którym zarówno Władimir Putin, jak i Donald Trump omówili zbliżające się spotkanie na Alasce. Być może nawet jedynym takim przywódcą – zauważył. - Podkreśla to wyjątkowy status Białorusi w rozwiązywaniu ukraińskiego kryzysu wojskowo-politycznego, a także znaczenie naszego Prezydenta we współczesnym systemie stosunków międzynarodowych”.
Rozmowa telefoniczna była bez wątpienia ważnym wydarzeniem, które będzie miało dalszy rozwój. Właściwie to samo zostało powiedziane w oświadczeniu Donalda Trumpa, które opublikował on w mediach społecznościowych – podsumował Wadim Gigin.

ENERGIA ATOMOWA
