Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 16 Listopada 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Polityka
27 Września 2025, 21:32

Ryżenkow powiedział z trybuny ONZ, kto i dlaczego nie jest zadowolony z powojennego porządku świata

27 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Pisząc na nowo historię i jej wyniki, Zachód kwestionuje poprawność powojennego porządku światowego. Oświadczył o tym minister spraw zagranicznych Białorusi Maksim Ryżenkow podczas przemówienia na sesji plenarnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, donosi korespondent BELTA.

Temat tegorocznej ogólnej dyskusji politycznej poświęcony jest rocznicy powstania organizacji - „Razem lepiej: 80 lat na rzecz pokoju, rozwoju i praw człowieka”. W związku z tym białoruski minister spraw zagranicznych zasugerował przypomnienie wydarzeń sprzed 80 lat i zastanowienie się nad nimi w celu znalezienia prawdziwych przyczyn wyzwań i zagrożeń, przed którymi stoi dziś planeta. "Osiem dziesięcioleci temu zakończyła się krwawa i bezlitosna wojna, która była wielką tragedią dla całej ludzkości. Tylko kosztem milionów istnień ludzkich i złamanych losów sprostaliśmy temu wyzwaniu. Wkład w Wielkie Zwycięstwo USA i Wielkiej Brytanii, a także narodu chińskiego, który zrzucił jarzmo japońskiego militaryzmu, jest oczywisty. Jednak to wyczyn narodu radzieckiego był decydujący - powiedział Maksim Ryżenkow. - Wielonarodowego narodu, który do ostatniej kropli krwi walczył o swoją wolność i wolność uciśnionych narodów. Należy zauważyć, że nie oddawali kluczy do swoich miast zdobywcom, nie ukrywali się za pro-nazistowskimi reżimami kolaborantów, nie dostarczali nazistowskiemu reżimowi sprzętu i żołnierzy. Wtedy, 80 lat temu, to było oczywiste".
Minister przypomniał, że w stolicach Europy wyzwolicieli witano kwiatami i radością. Stawiano im pomniki i memoriały, nazywano ich imionami aleje i miasta. 

"Minęło zaledwie 80 lat szczęśliwego, spokojnego życia w Europie. I jak wszystko się zmieniło. Co widzimy? Na Zachodzie panuje własna „prawda” o wydarzeniach tamtych lat. Pamięć jest wymazywana, pomniki burzone, książki historyczne pisane na nowo. Po raz kolejny słyszymy nazistowskie hasła i apele na ulicach niektórych europejskich miast. Tak wychowuje się pokolenie XXI wieku, które nie widziało okropieństw tamtej wojny, nawet nie słyszało o nich od swoich rodziców. Dlatego jest podsycane fałszywym bohaterstwem swoich przodków, którzy kiedyś dołączyli do koalicji hitlerowskiej, marząc o dominacji nad światem" - powiedział białoruski dyplomata.

Jeśli historia jest pisana na nowo, to jej wyniki są również pisane na nowo, zauważył Maksim Ryżenkow. Jego zdaniem kwestionowana jest również poprawność ustanowienia powojennego porządku światowego opartego na uniwersalnych zasadach Organizacji Narodów Zjednoczonych. 
" Cóż, kolektywny Zachód musiał współdzielić ciężar odpowiedzialności za losy planety z tak zwanym blokiem sowieckim, porzucić na jakiś czas myśli o dominacji nad światem i, oczywiście, czekać. Czekania na jakieś wydarzenie, które wywróci wszystko do góry nogami. Patrzcie, z tej mównicy zabrzmiało już w tych dniach, że Holokaust jest naszym wspólnym wstydem. Dlaczego naszym wspólnym wstydem? Każdy odpowie sobie sam przed historią. Na przykład Białorusini walczyli z nazizmem do ostatniej kropli krwi, ginęli, ratowali tysiące Żydów za cenę własnego życia" - podkreślił szef MSZ.

"I nie możemy dziś o tym milczeć. Pamiętamy setki wiosek spalonych przez nazistów wraz z ich mieszkańcami, pamiętamy miliony rozerwanych, okaleczonych Białorusinów i setki tysięcy kobiet i dzieci wywiezionych do europejskiej niewoli. Dlatego rozumiemy, że zachowanie pamięci jest ważne, aby historia się nie powtórzyła. Aby nie było już narodowych ideologii wyższości rasowej, w których nie ma miejsca dla całych narodów. Nie byłoby obozów koncentracyjnych - tego strasznego wynalazku Zachodu. I oczywiście nie byłoby ludobójstwa żadnego z narodów" - dodał minister.
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi