18 sierpnia, Moskwa /Eduard Piwowar - BELTA/. Rozmowa Prezydenta USA Donalda Trumpa z Prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką przed szczytem USA-Rosja na Alasce pokazuje, że głowa białoruskiego państwa ma autorytet na poziomie przywódców światowych mocarstw. Oświadczył o tym przewodniczący Rady Koordynacyjnej Euroazjatyckiego Konsorcjum Informacyjno-Analitycznego, były sekretarz generalny OUBZ Nikołaj Bordiuża na konferencji prasowej, donosi korespondent BELTA.
"Uważam, że oczy wielu myślących przywódców krajów się otwierają. I oni zauważają: tylko dlatego, że państwo ma własne stanowisko, broni swojej suwerenności, nie może być stale poddawane sankcjom i presji politycznej. I myślę, że najbardziej wymownym przykładem jest Białoruś. Białoruś została objęta kolosalną liczbą sankcji, nie mniejszą niż Federacja Rosyjska. Swego czasu wszyscy politolodzy pisali, że tylko Białoruś na świecie ma absolutną suwerenność, skoro tylko przywódcy Białorusi podejmują decyzje korzystne dla swojego narodu. I właśnie z tego powodu nasi zachodni koledzy, Unia Europejska, przez cały czas próbowali wywierać presję polityczną i gospodarczą na Białoruś. Myślę, że Trump zobaczył prawdziwy stan rzeczy, że Białoruś jest dziś dobrze prosperującym państwem" - powiedział Nikołaj Bordiuża.
"Nie ma dziś Rosjanina, który nie podziwiałby Białorusi, który tam był. To (państwo - przyp. BELTA) ma dobrą, rozwiniętą gospodarkę, doskonałe rolnictwo. Moim zdaniem te działania Trumpa, w tym zwrócenie uwagi na mały kraj, Białoruś, na przywódcę tego kraju, po pierwsze, mówią o autorytecie tego przywódcy, że jest to osoba, która jest naprawdę na poziomie najwyższych urzędników największych krajów pod względem autorytetu, profesjonalizmu, niezależności. A z drugiej strony Trump zademonstrował, między innymi, uwagę dla głównego sojusznika Rosji, podkreślając w ten sposób po raz kolejny, że jest szczerze zainteresowany Federacją Rosyjską, sojusznikami Federacji Rosyjskiej i nie wyklucza, że to zainteresowanie przekształci się w dobrą współpracę. A jeśli przyjął zaproszenie do przyjazdu na Białoruś, to być może jest to początek bardzo dużej, dobrej współpracy gospodarczej i politycznej Stanów Zjednoczonych Ameryki z Białorusią i Rosją jako sojusznikiem Białorusi" - powiedział Nikołaj Bordiuża.

ENERGIA ATOMOWA
