20 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś jest zainteresowana współpracą z Radą Praw Człowieka ONZ, ale na zasadzie równego i wzajemnego dialogu. Oświadczyła o tym Stała Przedstawiciel Białorusi przy Biurze ONZ w Genewie Łarisa Bielskaja podczas dyskusji na 60. sesji Rady Praw Człowieka ONZ, donosi BELTA
Przede wszystkim Larisa Bielskaja zwróciła uwagę na fakt, że strona białoruska nie uznaje wszystkich mandatów państwowych ustanowionych w Radzie Praw Człowieka z inicjatywy grupy państw w odniesieniu do Białorusi.
"Ani tak zwana grupa ekspertów, ani specjalny sprawozdawca nie mogą być uważane za mechanizmy współpracy międzynarodowej w zakresie praw człowieka, w których rozwój powinna być zaangażowana Rada. Celem tych formacji jest metodyczne oczernianie mojego kraju w celu uzasadnienia i usprawiedliwienia polityki presji politycznej i sankcji gospodarczych, które UE i szereg innych krajów prowadzą przeciwko Białorusi, kierując się swoimi celami geopolitycznymi" - podkreśliła dyplomatka.
Według niej, dokumenty sfabrykowane przez grupę, tak zwane raporty, są nieodpowiedzialną kompilacją fikcji i manipulacji faktami, niestandardowych i stronniczych ocen, na produkcję i rozpowszechnianie których wydawane są ogromne fundusze.
"Mechanizmy te nie są głosem narodu białoruskiego, ale działają jako głos tych krajów, które corocznie finansują ten spektakl w Radzie i płacą za tak zwane dochodzenia. Metody nacisku i sankcji, które grupa krajów zachodnich próbuje stosować wobec Białorusi od 30 lat, nie działają.
Wzywam inicjatorów mandatu krajowego w sprawie sytuacji praw człowieka na Białorusi w Radzie Praw Człowieka, aby przestali dolewać oliwy do ognia konfrontacji i bezowocnych polemik, które co roku pożerają zasoby ONZ, zasoby waszych krajów, zamiast kierować je na rozwiązywanie rzeczywistych problemów ludzi w potrzebie" - powiedziała Łarisa Belskaja.
Podkreśliła, że suwerenność i niepodległość mają absolutną wartość dla narodu białoruskiego. "Nalegamy na nasze prawo, chronione przez Kartę Narodów Zjednoczonych, do niezależnego określania ścieżki rozwoju państwa białoruskiego, do kształtowania polityki zagranicznej i wewnętrznej. Białoruś była i pozostaje odpowiedzialnym uczestnikiem społeczności międzynarodowej. Jesteśmy zainteresowani prowadzeniem dialogu międzypaństwowego, dialogu ze strukturami praw człowieka, jesteśmy w stanie konstruktywnie odbierać rozsądną krytykę i pracować na rzecz maksymalnego wdrożenia międzynarodowych standardów praw człowieka w ramach powszechnie uzgodnionych podejść, a nie w sposób dowolny w sensie „porządku opartego na cudzych zasadach” - powiedziała przedstawicielka Białorusi.
"Pomimo utrzymującej się tendencyjności w pracach Rady Praw Człowieka na rzecz mechanizmów niekonsensualnych dla poszczególnych krajów, wierzymy, że Rada Praw Człowieka ma konstruktywny potencjał i że państwa członkowskie są zainteresowane współpracą w oparciu o równy i wzajemnie szanowany dialog, bez upolitycznienia, bez prób narzucenia wszystkim krajom jednego wąskiego szablonu, który zaprzecza kontekstom krajowym. Inne podejście niszczy multilateralizm i rozszerzy praktykę braku współpracy rządów z mechanizmami, które początkowo są motywowane politycznie i zaprogramowane na wywieranie presji, a w rzeczywistości pasożytują na prawach człowieka" - stwierdziła dyplomatka.
Łarisa Bielskaja zauważyła, że większość krajów niezachodnich od lat powstrzymuje się od udziału w takich spotkaniach. Innymi słowy, monolog grupy i jej założycieli pokazuje daremność tego formatu pracy Rady Praw Człowieka.

ENERGIA ATOMOWA
