24 października, Mińsk /Kor. BELTA/. W 2024 roku Białoruś i Kirgistan dokonają postępu w stosunkach dwustronnych w dziedzinie kultury, powiedział Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Republiki Kirgiskiej w Republice Białoruś Erbol Sułtanbajew podczas otwarcia wystawy w Narodowym Muzeum Sztuki.
„Dziś, 24 października, w Mińsku oficjalnie rozpoczynają się pierwsze Dni Kultury Kirgistanu na Białorusi w historii naszych stosunków dwustronnych. To nie może nie cieszyć mnie jako ambasadora. Jestem przekonany, że wszystkie wydarzenia odbędą się na wysokim poziomie. Jako ambasada ściśle współpracujemy z ministerstwami kultury obu krajów” - dodał.
Dni Kultury otworzyła wystawa prac Związku Artystów Republiki Kirgiskiej w Narodowym Muzeum Sztuki. Zaprezentowano na niej prace naszych wybitnych artystów narodowych, w tym byłego przewodniczącego Związku Artystów, Ludowego Artysty Kirgistanu Taalaibeka Usubalieva, który przedstawił swój obraz „Toktogon Altybasarova z dziećmi z oblężenia Leningradu, 1942”.
„Symbolicznie przekazujemy obraz, który mówi o tragicznych wydarzeniach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, do Muzeum Sztuki w roku 80. rocznicy wyzwolenia Białorusi od nazistowskich najeźdźców. Jest to znak naszego szacunku dla narodu białoruskiego i potwierdzenie wysokich przyjaznych stosunków między naszymi krajami” - podkreślił Erbol Sułtanbajew.
Dodał, że dziś w kinie Pobieda odbędzie się otwarcie Dni Kina w ramach Dni Kultury Kirgistanu. „Chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na obraz naszego już dość znanego reżysera Rusłana Akuna, który wywołał sensację we wszystkich sąsiednich krajach, w tym w Federacji Rosyjskiej i Kazachstanie. Nosi on tytuł „Raj pod stopami matek”. Nie zdradzę szczegółów fabuły, ale jest ona bardzo wzruszająca. Dla nas wszystkich matki są czymś najświętszym w życiu, a obraz przedstawia więź między synem a jego matką" - powiedział ambasador.
Według niego Kirgistan i Białoruś współpracują nie tylko w sferze kulturalnej, ale także edukacyjnej. „Wiemy, że poziom kształcenia rodzimych specjalistów na białoruskich uniwersytetach jest dość wysoki i co roku nasi studenci mają określony limit i dostają się na białoruskie uczelnie. Powiedzmy sobie szczerze, reprezentacja kirgiskich studentów nie jest tak duża, jak byśmy chcieli, ale myślę, że wspólnymi siłami zwiększymy ich liczbę" - podsumował Erbol Sułtanbajew.